20030902194204id$325 Nieznany

Anna Macyńska Koszalin 14.03.1998 r.

Ekonomia I rok

Grupa 07















BADANIA KOSMOSU OD 1957 r.

dr Zdzisław Jordanek































SPIS TREŚCI :


1. Wstęp.

- Rozwój astronomii od najdawniejszych czasów.

2. Początki technik podboju kosmosu.

  1. Badania planet Układu Słonecznego.

  1. Zapatrywania na przyszłość.

- Badanie istnienia życia pozaziemskiego.

5. Podsumowanie.







































Ciekawość to pierwszy stopień do piekła” - ale okazuje się, i to bardzo często, że nie tylko. Bywa ona jednak tą główną siłą napędzającą, która pcha człowieka w coraz to dalsze zakątki poznania, w coraz głębsze odmęty prawdy o świecie, w którym egzystujemy i o nas samych. Dzięki postępowi nauki możliwe stało się ratowanie życia (rozwój medycyny), udoskonalanie, uprzyjemnianie i ułatwianie prymitywnego życia ludzkiego, itd..

Człowiek i jego odwieczna, nieprzeparta chęć poznania stawia technikę na coraz wyższym poziomie, ale i ona nie pozostaje bierna. W efekcie sprzężenia zwrotnego zmusza ona człowieka do większego wysiłku.

Po fazie zainteresowania samą ludzkością przyszedł czas na zagadnienia związane z kosmosem. W środku XX stulecia zaczęły padać pytania, o to czy ludzkość jest jedynym rodzajem myślącym we wszechświecie, jedyną najdoskonalszą cywilizacją, która nie ma sobie równych. A może prawdziwe były opowieści na temat tajemniczych spotkań z tzw. „ufoludkami” - istotami pozaziemskimi, których cywilizacja i technika rzekomo, miała wyprzedzać ludzką niewyobrażalnie? Pytania, te i inne, w połączeniu ze znanymi już faktami na temat innych planet naszego Układu Słonecznego zaowocowały nowym pragnieniem człowieka : wzlecieć w górę, do gwiazd, zbadać zaświaty, kosmos, który wbrew wyobrażeniu starożytnych okazał się być nieskończoną zagadką, nowym wyzwaniem człowieka.

Spoglądanie w niebo i obserwacja gwiazd to jedno z najdawniejszych zajęć człowieka. W czasach obecnych naukowym badaniem nieba zajmuje się bardzo rozległa i wyspecjalizowana dziedzina nauki zwana astronomią. Przedmiot jej badań tylko częściowo pokrywa się z pierwotnym znaczeniem słowa „astronomia” ( gr. aster = gwiazda, nomos = prawo, reguła), czyli „nauka o prawach rządzących gwiazdami”. We współczesnej astronomii wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje nauk. Pierwszy z nich obejmuje klasyczne działy astronomii z mechaniką nieba i astrometrią, drugi zaś działy nowoczesne, określane ogólnie mianem astrofizyki. Istnieją też dziedziny nauki, na które astronomia ma wpływ bezpośredni lub pośredni, jak chociażby meteorologia, geologia, kartografia czy astronautyka. Oddziaływanie i współdziałanie dziedzin nauki z astronomią widać bardzo wyraźnie na przykładzie optyki, gdyż w zakresie obserwacji astronomicznych, astronomia obserwacyjna jest zależna od jej osiągnięć. Z drugiej jednak strony astronomia oddziałuje na optykę przyczyniając się do jej rozwoju. Nowoczesna astronomia jest więc splotem wielu dziedzin nauki i techniki.

Poznawanie Kosmosu i próba zrozumienia praw, które nimi rządzą, to praca dla zawodowych astronomów i innych profesjonalnych naukowców. Dla każdego jednak człowieka zainteresowanie niebem i gwiazdami może być z wielu powodów ważne i inspirujące.

Aby mówić o podboju kosmosu należy wpierw wspomnieć o pierwotnym badaniu nieba i „drodze do gwiazd”. Astronomia jest nauką bardzo nowoczesną, z przyszłością, a jednocześnie najstarszą znaną ludzkości nauką przyrodniczą. Tajemnicze światła na niebie, przede wszystkim zaś Słońce i Księżyc, przyciągały uwagę człowieka od zarania istnienia ludzkości. Istniały dwie przyczyny, dla których przedstawiciele starożytnych kultur prowadzili systematyczne obserwacje nieba. Po pierwsze : w wielu religiach gwiazdy były czczone jak bogowie, a ponieważ czuł się od nich uzależniony próbował z ich ruchów i położeń odczytać jaki wpływ mają na jego życie. Oprócz tego zainteresowanie niebem brało się z bardziej praktycznego powodu jakim była potrzeba wyznaczania czasu. Podwójne znaczenie, kultowe i religijne, mają też niektóre zachowane starożytne budowle (np. kamienny pierścień w Stonehenge

k/Salisbury, piramida Cheopsa). Z rycin, płyt kamiennych i innych dokumentów wynika, że wiedza matematyczna i sztuka obserwacji w tych zamierzchłych czasach osiągnęła dość wysoki poziom, np. Majowie opisali całkowite zaćmienie Księżyca z 15.02.3379 r.p.n.e., Egipcjanie już w IV w.p.n.e. wprowadzili 365 dniowy rok Słoneczny, a w III w.p.n.e. Babilończycy określili najważniejsze gwiazdozbiory i nadali im nazwy.

Starożytność i średniowiecze to bardzo ważne okresy rozwoju astronomii. Żyli i pracowali wówczas tacy zasłużeni naukowcy jak : Tales z Miletu, Pitagoras, Platon, Arystach z Samos, Eratostenes, Hipparch z Rodos, Ptolemeusz, Mikołaj Kopernik, Galileo Galilei, Leonardo da Vinci, badacze : al-Battani, Ibn Junis, Nasierdin z Tusi. Wiek XVIII i XIX to kolejne sławy : Wiliam Herschel (1738 - 1822, odkrył Uran), Giuseppe Piazzi (1746 - 1816, odkrył asteroidy i planetoidy), Wilhelm Bessel (1784 - 1846, zmierzył odległość do najbliższej gwiazdy), J.G.Galle ( odkrywca Neptuna ). Stulecia te to przede wszystkim rozwój konstrukcji teleskopów w dwu podstawowych wersjach : teleskopy soczewkowe (refraktory) i zwierciadlane (reflektory). Początek XX w. to głównie rozwój spekulacji i domniemań nad rozwojem wszechświata m.in. innowacje teorii meteorytowej Kanta, mgławicowej Pierra Laplace, teorii turbulentnej Carla Friedricha von Weizsackera. Wielkie znaczenie dla współczesnej kosmologii miała ogólna teoria względności opublikowana w 1916 r. przez Alberta Einsteina (1879 - 1955). Opracował on model wszechświata, który wręcz wymuszał ekspansję i w ten sposób dawał ucieczce galaktyk podstawy teoretyczne. W 1965 r. odkrycie kosmicznego promieniowania tła - było zasługą dwóch Amerykanów : Roberta Woodrowa Wilsona i Arno Perniasa, a zostało to dokonane za pomocą raidoteleskopu w Holmden (USA). Zgodnie z poglądami większości naukowców kosmiczne promieniowanie tła jest promieniowaniem, które powstało w bardzo wczesnej fazie ekspansji Wszechświata i stanowi dowód słuszności teorii Wielkiego Wybuchu.

By można było rozpocząć badania kosmosu w realnym wymiarze, by móc z bliska zbadać inne jego obiekty trzeba było dojść do tego co też istnieje daleko ponad naszymi głowami, trzeba było ponad 2000 lat rozwoju fizyki, astronomii i innych nauk, by człowiek mógł w końcu „wzlecieć do gwiazd”.

Wszechświat - Kosmos - przestrzeń z wypełniającą ją energią i materią (gwiazdami wraz z planetami i innymi drobniejszymi ciałami niebieskimi, ich skupiskami - galaktykami, gromadami galaktyk, materią międzygalaktyczną i inne), a ściślej mówiąc to przestrzeń wraz ze znajdującą się w niej materią, która w jakikolwiek sposób może oddziaływać na nas (lub my na nią) w przeszłości, obecnie lub w przyszłości. Obserwacyjnymi badaniami kosmosu zajmuje się astronomia pozagalaktyczna, natomiast jego teoriami powstawania i ewolucji - kosmologia.


I tak, pokrótce, dochodzimy do techniki kosmicznej - stosunkowo młodej gałęzi techniki, bowiem za jej początek uważa się 04.10.1957 r., kiedy to ZSRR wystrzelił pierwszego sztucznego satelitę Ziemi „Sputnik I”. Był on niewiele większy od piłki futbolowej, ważył 84 kg, został ulokowany na szczycie olbrzymiej rakiety nośnej, która z ogromnym hukiem wzniosła się 900 km nad Ziemią, osiągając przy tym prędkość 28000 km/h. Ta prędkość - 7,9 km/s - potrzebna jest, aby umieścić dowolne ciało na orbicie ziemskiej. Jeśli prędkość ta była by mniejsza przyciąganie Ziemi sprawiłoby, że satelita zbliżałby się stopniowo do niej aż w końcu uległby spaleniu w atmosferze, natomiast większa sprawiłaby, że satelita opuściłby sferę przyciągania Ziemi.

Tak więc, do wyniesienia ciała w przestrzeń niezbędna jest m.in. rakieta, której ideę wysuwali Chińczycy już w XII w. naszej ery. Jednak przez wieki nikt nie powielał jej, aż do początków naszego wieku, kiedy to w latach 30 - 40 w Niemczech rozpoczęły się intensywne badania nad rakietami (tzw. tajna broń Hitlera, osiągnięcia Brauna). Zbudowano wówczas pociski rakietowe V1 i V2, których później użyto do bombardowania Londynu, oraz duże rakiety typu A4, zdolne do lotu na kilkadziesiąt kilometrów w atmosferze (pierwszy lot - X.1942 r.).

Po zakończeniu II wojny światowej Rosjanie i Amerykanie ewakuowali niemieckich naukowców do swoich krajów i rozpoczęli oddzielne badania nad napędem rakietowym. Koncentrowały się one głównie na wynajdowaniu i budowaniu nowych rodzajów broni (tzw. wyścig zbrojeń), ale myślano nad pokojowym wykorzystaniem tego nowego środka transportu.

Rozpoczęło to nowy wyścig - wyścig mocarstw w umieszczeniu człowieka w kosmosie co stało się obsesją dręczącą dwa największe narody : USA i ZSRR. Następnym obiektem umieszczonym w kosmosie był także „Sputnik II” wystrzelony 03.11.1957 r., który był trzy razy cięższy niż jego poprzednik i miał na pokładzie pierwszego kosmicznego podróżnika - sukę o imieniu Łajka, która przez cały tydzień żyła na orbicie. Jednakże Amerykanie nie chcieli biernie przypatrywać się jak Rosjanie krok po kroku podbijają wszechświat i 31.I.1958 r. wystrzelili swego pierwszego sztucznego satelitę „Explorer I” , natomiast wystrzelony 12.IX.1959 r. „Łuna II” stał się pierwszym obiektem ziemskim, który spadł na Księżyc ( 13. IX. 1959 r.). Badania kosmosu zostały wykorzystane w powstawaniu nowych kierunków nauki, np. rozwój łączności satelitarnej (Courier I B - pierwszy czynny satelita łącznościowy), meteorologii - Tirios I - czynny satelita łącznościowy i doskonalenie już istniejących - geologii, geodezji (Anna I B), kartografii, itd..

Po serii udanych lotów bezzałogowych 12.04.1961 r. ZSRR wysłało w kosmos pierwszego kosmonautę Jurija Gagarina w statku „Wostok I” co było ciosem dla USA. W następnych latach wysyłano ludzi w przestrzeń na orbitę okołoziemską w statkach „Gemini”, „Merkury”, „Wostok” i „Woschod”, a w 1965r. odbył się światowy przekaz telewizyjny pierwszego spaceru kosmicznego. Rosjanin Leonow opuścił swój statek kosmiczny w czasie okrążania Ziemi.

Badanie wszechświata - tak jak i życia na Ziemi - rozpoczęło się od poznania obiektów najbardziej zbliżonych do naszego globu. Tak więc celem wielu sond stał się Księżyc. W 1964r. sonda „Ranger VII” dostarczyła pierwszych zdjęć powierzchni naturalnego satelity Ziemi wykonanych z bliska (500 m) o dużej (0,5m) zdolności rozdzielczej, a nieco wcześniej bo w 1959r. „Łuna III” mijając Księżyc 07.10. dostarczył pierwszych zdjęć jego odwrotnej strony. Już w roku 1966 „Łuna X” stała się pierwszym sztucznym satelitą Księżyca, a 24.11.1970 r. odbyło się łagodne lądowanie na Ziemi powrotnika „Łuny XVI” z próbką gruntu „srebrnego globu” pobraną automatycznie przez aparaturę próbnika.

Poznawanie kosmosu to przede wszystkim wielkie programy badawcze, miliony dolarów dotacji, sztaby naukowców. Każdy program posiada główny motyw, cel, po którego osiągnięciu opracowuje się następny (mogący być kontynuacją lub o wiele wybiegającym w przyszłość). Największe programy badawcze zostały opracowane przez NASA - światową potęgę i centrum badań nad kosmosem, były to m.in. Apollo, prowadzące do pierwszego lądowania ludzi na Księżycu (Morze Spokoju) 24.07.1969 r.. Wówczas Armstrong i Aldrin przebywali na nim 21h 36min.. Neil Armstrong robiąc pierwszy krok na powierzchni ziemskiego satelity wypowiedział historyczne słowa : „To mały krok dla człowieka, lecz wielki krok dla ludzkości”. Potem na srebrnym globie lądowało jeszcze 5 statków (ostatnim był „Apollo XVII”, a „Apollo XIII” nie wylądował z powodu awarii) ; Discovery - badanie planet. Człowiek od pewnego czasu dąży do znalezienia pokrewnych cywilizacji, choć ma świadomość, że mogą one być na wyższym stopniu rozwoju, bądź w ogóle może nie dojść do spotkania z nimi. Cień poszukiwań padł najpierw na najbliżej położone planety takie jak Wenus, Mars nieco później Jowisz.

I tak w 1961 r. wystrzelono „Wenus I” (ZSRR) pierwszy próbnik planetarny Wenus, „Wenus III” 01.03.1966 r. dokonał pierwszego wtargnięcia w jej atmosferę, a w kilkanaście lat później bo 01.03.1982 r. lądowanie „Wenus XIII” (ZSRR) i pobranie próbek gruntu, dokonanie analizy jego składu.

Mars to jedna z najbardziej kontrowersyjnych planet, ponieważ od dawna przypuszczano, że tam właśnie mieszkają „Marsjanie” - istoty pozaziemskie. 14.07.1965 r. sonda „Mariner I” (USA) przeleciała obok Marsa w odległości ok. 9 tys. km i przekazała pierwsze zdjęcia planety wykonane z bliska, a w 1971 r. pierwszy obiekt ziemski - „Mars II” - osiągną powierzchnię Marsa. W 1976 r. na powierzchni Marsa osiadły lądowniki dostarczone po trwającej blisko rok podróży przez sondy : „Viking I” i „Viking II”, które miały szukać śladów życia.

Przelatując obok Jowisza sondy kosmiczne dostarczyły informacji, których nie mogli zdobyć obserwując planetę przez teleskopy. „Voyager I” wystrzelony w 1977 r. zbliżył się do Jowisza w 1979 r.. Przeprowadzone przez niego pomiary atmosfery wykazały, że ma ona grubość kilku tysięcy km. Gdy naukowcy z Laboratorium Napędu Odrzutowego w Kalifornii analizowali wykonane przez „Voyagera” zdjęcia Io (jednego z księżyców) odkryli na nim erupcje wulkaniczne. W 1989 r. wystrzelono sondę „Galileusz”, który w 1995 r. stał się sztucznym satelitą Jowisza.

Saturn - to szósta planeta Układu Słonecznego, następna, której badanie zaciekawiło człowieka. Pierścienie otaczające ją odkrył już Galileusz, w jego oczach wyglądały one jak uszy i dlatego przez długi czas nazywano go „uszatą planetą”. Niegdyś uważano, że Saturn ma 7 pierścieni, ale dziś dzięki sondzie „Voyager” wiemy, że jest ich setki rozciągające się na przestrzeni 1000 km. Prawdopodobnie są utworzone z brył lodu o średnicy od kilku cm do kilkudziesięciu metrów. Grubość tych pierścieni wynosi zaledwie 10 m. Saturn ma 18 księżyców ! Wiele informacji o tej planecie dostarczyły sondy „Pioneer” i „Voyager”. Wykonane przez nie zdjęcia do dziś badane są przez NASA. Aż do VIII.1990 r. myślano, że wokół Saturna krąży tylko 17 księżyców ; wówczas naukowcy badający zdjęcia przesłane przez „Voyagera II” odkryli osiemnasty księżyc, któremu nadano nazwę 1981S13 i jest on najmniejszym ze znanych księżyców Saturna, odgrywa jednak ważną role : jego siła grawitacji działająca na bryłki lodu tworzące jeden z pierścieni, powoduje, że zachowuje on swój kształt (księżyce pełniące taką rolę nazywamy pasterskimi). W 1995 r. wystrzelono w kierunku Saturna sondę „Cassini”, która osiągnie tę planetę w 2004 r.

Voyager II” przekazał także wiele informacji o Uranie. 24.01.1986 r. jako pierwszy obiekt ziemski zbliżył się do niego mijając go w odległości ok.81.5 tys. km. od górnej powłoki chmur. Dotarł do niego po 9 latach podróży i dopiero od tej pory znamy dokładnie czas obrotu Urana-84 lata ziemskie. Astronomowie do dziś badają zdjęcia z „Voyagera”. Doszli oni do wniosku, że w okresie jego powstawania wiele komet zderzało się z Uranem i stawało się jego częścią. Gdy w styczniu 1986 r. „Voyager” przeleciał obok Urana uczeni byli lekko rozczarowani : na zdjęciach nie można było zauważyć pojedynczych chmur, nadal wyglądał jak jednolita zielono-niebieska kula. Aż do 1985 r. naukowcy uważali, że planeta Uran ma 5 księżyców. „Voyager” odkrył ich jeszcze 10 ! Niektóre z nich to księżyce pasterskie ; przekazał także zdjęcia Mirandy - najmniejszego z pięciu większych księżyców Urana : na jego pokrytej lodem powierzchni rysują się wyraźnie szczeliny, urwiska, równiny, jeden z wąwozów jest 10 razy głębszy niż Kanion Kolorado.

Neptun był następną planetą zbadaną przez sondę „Voyager II” i ostatnią. Zbliżył się do niej latem 1989 r. mijając go w odległości ok. 4,8 tys. km. Choć wykonane przez niego zdjęcia księżyca Nereidy były niewyraźne, Trytona były bardzo efektowne. Biegun południowy tego księżyca pokrywa zestalony azot, a on sam jest lodową kulą, temperatura na nim spada poniżej -230 C, a na powierzchni widać ślady działalności wulkanicznej. Analizy zdjęć z „Voyagera” po raz pierwszy w historii dokonali wspólnie naukowcy z ZSRR i USA. Neptun okazał się kolejną planetą z pierścieniami. Przez lata uważano, że ma on jedynie dwa księżyce, podczas gdy „Voyager” odkrył 6 kolejnych. I tak sonda, która przekazała ludzkości tyle informacji o Układzie Słonecznym ukończyła badania i kontynuuje lot już poza zasięgiem naukowców. Ostatnią z ciekawostek odkrytych przez sondę był fakt, że na Neptunie występują burze powodowane przez wielkie wiry poruszających się z prędkością 2000 km/h. Jeden z obszarów sztormów nazwano Wielką Ciemną Plamą - jest ona tak duża jak cała Ziemia.

Choć współcześni naukowcy mają do dyspozycji o wiele precyzyjniejsze urządzenia najdalsze krańce naszego Układu ciągle jeszcze stanowią w większości niezbadane tereny. Pluton to najdalej położona od Słońca planeta, choć przez bardzo wydłużoną orbitę w pewnych okresach jest ósmą planetą Układu (dzieje się tak właśnie od 1979 do 1999 r.). Ma on tylko jeden księżyc - Charon, który porusza się po orbicie tak bliskiej Plutona, że uczeni nie odkryli go aż do 1978 r.. Znaleziono go dzięki temu, że na fotografii zauważono wybrzuszenie z jednej strony planety. Z Ziemi oba te ciała wyglądają tak jak gdyby się stykały. Charon znajduje się 20 razy bliżej od Plutona niż Księżyc od Ziemi i jest tylko o połowę mniejszy od niego, co sprawia, że są one prawie podwójna planetą.

Wiele nowych informacji o Merkurym dostarczyły sondy z serii „Mariner”. „Mariner X” zbliżył się do Merkurego po przebyciu przestrzeni kosmicznej prawie 170 mln km. Jego podróż trwała 146 dni. Odkrył, że powierzchnię Merkurego przecinają wielkie, strome skarpy wysokości ponad 3 km. Przecinają one ściany kraterów i ciągną się na przestrzeni setek kilometrów. Na jednej ze stron Merkurego lawa wydostająca się ze starych wulkanów utworzyła rozległe równiny, a całą powierzchnię planety pokrywa gruba warstwa pyłu.

Ponad nami jest tak wiele do zbadania, wszystkie obiekty - ciała niebieskie wzbudzają w człowieku ciekawość. Pokonując kolejne bariery próbnik przestrzeni międzyplanetarnej „Helios I” (RFN) 15.03.1975 r. zbliżył się do Słońca na odległość 46,5 mln km, „Helios II” w 1976 r. na odległość 43,4 mln km., natomiast próbnik „Ulisses” (USA) ma zrealizować przelot nad biegunami Słońca.

Podjęto także próby zbadania jednej z największych komet - Halley’a. Sondy „Wega I” i „Wega II” zbliżyły się do 8 tys. km od jej jądra, natomiast w nocy z 13 na 14 marca 1986 r. nastąpiło zbliżenie się sondy „Giotto” (kraje Europy Zach.) do komety na odległość ok. 605 km od jej jądra.

Większość informacji o planetach dostarczyły bezzałogowe wyprawy sond kosmicznych. Automaty są najlepszym pracownikiem w ekstremalnych, niezbadanych warunkach, ale że jako człowiek ma duszę odkrywcy, który musi sam przekonać się o prawdziwości danych faktów planuje już misje załogowe i budowę stacji międzyplanetarnych m. in. na Marsie i na Księżycu (wyprawa załogowa na Marsa planowana jest na 2015 r.). Na orbicie okołoziemskiej pierwsza stacja kosmiczna krążyła już w IV.1973 r. - amerykańska stacja „Skylab”, obecnie krąży wokół Ziemi rosyjska stacja „Mir” (od 1986 do 1999 r.) mająca ostatnio coraz częstsze problemy techniczne, a od 2001 r. na orbicie ma pojawić się nowoczesna stacja międzynarodowa „Alfa” budowana przez NASA, Europejską Agencję Kosmiczną, Rosyjską Agencję Kosmiczną i Azjatycką Agencję Przestrzeni Kosmicznej. Prawdopodobnie zostaną też zbudowane bazy pierścieniowe obracające się wokół własnej osi, przeciwdziałając w ten sposób szkodliwym wpływom stanu nieważkości. Towary dla tych baz mają dowozić promy kosmiczne, które od 1982 r. wynoszą na orbitę satelity.

Czy możliwe jest stworzenie pozaziemskich osiedli ludzkich - przekonamy się. Następnym krokiem w podboju kosmosu będzie wylot z Ziemi wielopokoleniowych, olbrzymich statków kosmicznych z prędkościami światła, dążących do odpowiedzi na nurtujące człowieka od wieków pytanie : Czy jesteśmy sami w tym wielkim wszechświecie ? Teraz dopiero rozpoczynamy tak naprawdę naszą podróż do gwiazd. Z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że w granicach naszego układu planetarnego nie istnieją wysoko rozwinięte formy życia, poza Ziemią ; możemy jednak natrafić np. na ślady wymarłego życia, bądź na miejsca w których rozwój życia zatrzymał się na pewnym etapie. Obecnie możemy przyjąć, że Słońce wraz ze swymi planetami jest tylko jednym z pośród wielu miliardów innych słońc w naszej Galaktyce, która z kolei jest jedną z wielu milionów innych galaktyk. Czynnikiem, który będzie decydował o odpowiedzi na nasze pytania o życie w głębinach kosmosu, będzie więc liczebność układów planetarnych. Być może odkryjemy sąsiednie układy słoneczne za pomocą przyszłych teleskopów kosmicznych. Równie dobrze stwierdzenie, że życie zaistnieje jednocześnie na różnych planetach może być błędne. Być może w naszej Drodze Mlecznej przed początkiem życia na naszej planecie były zamieszkałe ciała niebieskie. Może będą takie planety gdzieś w otchłaniach kosmosu po zakończeniu się historii życia na naszej planecie.

Poszukiwanie innych cywilizacji to, prócz ciągłego zgłębiania tajemnic budowy kosmosu, jedno z głównych celów naukowców. Próby nawiązania kontaktu podejmowane są za pomocą metody radiowej, ponieważ tą drogą dość łatwo mogą być odbierane sygnały radiowe obcych cywilizacji oraz nadawane odpowiedzi. Pierwsza próba tego rodzaju miała miejsce w 1960 r. gdy za pomocą 25 metrowego radioteleskopu obserwatorium Green Bank w stanie West Virginia realizowany był projekt „Ozma”. Poszukiwano wówczas sygnałów radiowych pochodzących z gwiazd Eridani oraz Ceti. Wyniki były negatywne, ale rozpoczęły erę rozwoju podobnych projektów badawczych. Opracowano systemy porozumiewania się, które z prostych znaków układają logiczne i matematyczne wypowiedzi. Należy do nich min. Język „Lincos” ( łac. Lingua cosmica = język kosmiczny) holenderskiego matematyka Hansa Freudenthala.

Ponadto sondy kosmiczne wysłane w drogę wiodącą poza nasz Układ Słoneczny wyposażone są w obrazy, nagrania dźwiękowe, rysunki i opisy naszego Układu (sondy „Pioneer X” i „Pioneer XI”). Czy kiedykolwiek te kosmiczne pozdrowienia trafią do obcej cywilizacji - niewiadomo ?!

Ziemia to tylko mała planeta krążąca wokół średniej wielkości gwiazdy w galaktyce składającej się z setek miliardów gwiazd. Odkąd zaczęto wystrzeliwać aparaturę naukową w przestrzeń kosmiczną zdobywamy wiedzę bardzo szybko. NASA planuje już dalsze loty wahadłowców. Teleskop Hubble przekazuje na Ziemię fotografie, ogromne radioteleskopy pomagają sporządzać mapy wszechświata. Największy na świecie teleskop Kleck na Hawajach pozwala fotografować nowe galaktyki. Pomimo tak wysoko rozwiniętej techniki istnieje jeszcze niezliczona ilość zagadek kosmosu, a jedną z nich są odkryte w 1963 r. tzw. kwazary. Niezwykła jest ogromna energia emitowana przez te obiekty, które obserwuje się nawet w odległości 18 mld lat świetlnych, oraz olbrzymia prędkość ucieczki (0,9 prędkości światła). Wiek kwazarów wydaje się być starszy niż wiek galaktyk.



Burzliwy rozwój astronomii w bieżącym stuleciu ma przede wszystkim trzy źródła :

  1. Skuteczne instrumenty badawcze (6 metrowy teleskop w Zelenczuku - Kaukaz)

  2. Początek radioastronomii (odkrywca kosmicznego promieniowania radiowego Karl Guthe Jansky - 1905-1950).

  3. Astronomia radarowa.

Każdy rok przynosi nowe odkrycia dotyczące wszechświata. Jest on tak wielki, że ilość czekających nas niespodzianek jest nieskończona. Tak naprawdę dopiero zaczęliśmy go poznawać, np. 27.02.1998 r. potwierdziła się jedna z teorii A. Einsteina co do ekspansji i ucieczki galaktyk, istnieje siła antygrawitacyjna, która rozciąga wszechświat w nieskończoność, powstaje ona po wybuchu supernowych. Jak widzimy badania kosmosu od 1957 r. poczyniły wielkie postępy, zmieniają się i udoskonalają teorie prowadząc nas wąską ścieżką do czystej prawdy, wysyłane są wciąż nowe sondy - Patfinger ( znane jest jego lądowanie 04.07.1997 r. na Marsie).

Nie sposób ogarnąć wszystkich wyników badań kosmosu, które zajmują szeregi półek z aktami i pojemność nie jednego komputera. Niebo ma w sobie nadzwyczajny czar i dla każdego człowieka zainteresowanie się nim i gwiazdami może być z wielu powodów ważne i inspirujące. Naturalnym dążeniem człowieka jest poznawanie świata, oraz stworzenie sobie jego obrazu. Dążenie do poznania jest początkiem wszelkiego tworzenia. Astronomia w pewien sposób uczy nas postrzegania, przygotowuje do świadomego życia i twórczej współpracy. Odkrywanie ogromu i piękna kosmosu jest fascynujące i przyjemne zarazem. Wilhelm von Humboldt uczony i mąż stanu powiedział o sympatii do gwiaździstego nieba : „Ten, przed kim nie jest zamknięty jego wewnętrzny sens, zdobędzie jedną z największych i najczystszych z istniejących radości”. W naszych czasach, wypełnionych obowiązkami i stresami, spotkanie ze światem gwiazd działa uspokajająco, odpręża i prowadzi do wewnętrznego zadowolenia. Kiedy spróbujemy zrozumieć prawa pochodzenia i przemijania rozgrywające się w czasie nieporównywalnie dłuższym niż te, które napotykamy w naszej codzienności, niebo jawi się jak obraz nieskończonego trwania. Podczas, gdy życie codzienne toczy się utartymi torami niebo oferuje nam nieprzewidywalność, zaskakuje przygodami i pozwala dokonywać odkryć. Pomimo lotów kosmicznych, zdjęć i taśm video spoglądanie na niebo bez przyrządów optycznych dostarcza wyjątkowych wrażeń. Astronomia pozwala nam poznać małość człowieka oraz granice jego wiedzy i sumienia. Odwołuje się do naszej skromności i samoświadomości. Max Gerstenberger, dawny wydawca znanego kalendarza „Rok niebieski” powiedział : „Tego, kto zajmuje się gwiazdami, obserwuje je i uważnie śledzi, kto wnika w różnorodność zjawisk i pozwala od czasu do czasu tak po prostu na oddziaływanie na siebie piękna nocnego nieba, tego nie może ogarnąć ludzka pycha ani przerost ambicji”.

W końcu, pod czas badania kosmosu pojawia się pytanie : skąd i dokąd ? Pytania o sens wszechświata i ludzkiego życia. Stykamy się tutaj z granicą pomiędzy astronomią a filozofią i teologią. Pytanie o stworzenie zazwyczaj kończy się pytaniem o Stwórcę. Bruno Burgel, astronom i pisarz napisał w zakończeniu swojej książki „Z dalekich światów” : „Sen świata i naszego małego istnienia jest ukryty, lecz któż odważyłby się przyznać, że głęboka, doniosła myśl w istnieniu naszym i całego świata tkwić musi, że ta nieskończoność przestrzeni i czasu pełna jest światłości i uroku, niepojęta i uszczęśliwiająca”.

W książce „Wiedza o niebie” można znaleźć obowiązujące do dziś słowa : „W wyniku prowadzonych badań wciąż na nowo dowiadujemy się, że we wszechświecie panują wieczne prawa. Kto je dla niego ustalił i w jakim celu, nie wiemy. Ale gdy patrzymy na firmament, nachodzi nas przeczucie, że wieczny duch prowadzi nas świadomie do celu.”




















































BIBLIOGRAFIA :


  1. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, praca zbiorowa - 1997.

  2. Księga Odkryć i Wynalazków , praca zbiorowa - 1989.

  3. Lotnictwo i Kosmonautyka - zarys encyklopedyczny, Szymon Pilecki - 1984.

  4. 15 lat podboju Kosmosu 1957 - 1972, E. Staniewski, R. Pawlikowski

  5. W kręgu astronautyki, O. Wołczek - 1980.

  6. Leksykon odkrywcy - gwiazdy i planety, T. Eugene - 1991.






















Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20030901172852id#996 Nieznany
20030901202215id$131 Nieznany
20030901224912id$310 Nieznany
20030901194154id$100 Nieznany
20030902194524id$334 Nieznany
20030901220642id$254 Nieznany
20030902214421id$508 Nieznany
20030901220350id$249 Nieznany
20030901203541id$160 Nieznany
20030901173121id#999 Nieznany
20030901172826id#993 Nieznany
20030902214602id$514 Nieznany
20030902203008id$413 Nieznany
20030901204310id$172 Nieznany
20030901191503id$061 Nieznany