Etniczność NOWE, Studia, Zarządzanie WSZiB, Antropologia kultury


Etniczność, rasizm i kulturowe hybrydy. Kultura w dobie globalizacji. Elementy teorii postkolonialnej. Dynamika zmiany kulturowej.

Motto:

O mój Boże, o mój Boże,

Tu są same kominiorze,

Ale hyce w tej Afryce,

Koń na plecach nosi cyce…

Antoś Szprycha

Na podstawie:

E. Baldwin, B. Longhurst, S. McCracken, M. Ogborn, G. Smith, Wstęp do kulturoznawstwa, przeł. M. Kaczyński, J. Łoziński, T. Rosiński, Poznań 2007; Z. Benedyktowicz, Portrety „obcego”. Od stereotypu do symbolu, Kraków 2000; S. Fenton, Etniczność, przeł. E. Chomicka, Warszawa 2007; L. Ghandi, Teoria postkolonialna, przeł. J. Serwański, Poznań, 2008; E. Hobsbawm, T. Ranger (red.), Tradycja wynaleziona, przeł. M. i F. Godyń, Kraków 2008; hybrydyczność kultur: http://www.qub.ac.uk/schools/SchoolofEnglish/imperial/key-concepts/Hybridity.htm; W. Kuligowski, Antropologia współczesności, Kraków 2007; postkolonializm: http://www.english.emory.edu/Bahri/Contents.html; E. W. Said, Orientalizm, przeł. M. Wyrwas-Wiśniewska, Poznań 2005; R. Stam, Cultural Studies and Race [w:] A Companion to Cultural Studies, ed. T. Miller, Blackwell Comp. 2006; W. Żelazny, Etniczność, Poznań 2006.

Na slajdzie 1 - nazwiska badaczy zajmujących się kwestiami tożsamości etnicznej/narodowej/rasowej

Zagadnienia:

hybrydyczność kultury współczesnej jako dziedzictwo kolonializmu i efekt globalizacji; dynamika zmiany kulturowej; pojęcia etniczności, narodu i rasy; krytyka pojęcia rasy; rasizm; orientalizm; skaza reprezentacji (manipulacja wizerunkiem) i colonial gaze.

Podejmę temat tożsamości zbiorowych na tle globalizującego się świata, postaram się uchwycić obie - sprzeczne - tendencje: wytyczanie granic między zbiorowościami, jak i rozmywanie tych granic.

Tożsamość oznacza poczucie identyfikacji z samym sobą, poczucie siebie (poczucie, że „ja” to „ja”). Osoby pozbawione tożsamości „ja”, posiadające np. zwielokrotnioną osobowość lub nieposiadające tożsamości siebie, to osoby, które uważamy za ludzi z kłopotami psychicznymi.

Tożsamości zbiorowe oznaczają identyfikację w ramach grupy. Najsilniejszą i najbliższą grupą, z którą się utożsamiamy jest nasza rodzina (odpowiednik stada u zwierząt). Z rodziną łączy nas pokrewieństwo - i w tradycyjnym modelu - bliskie i intensywne kontakty.

Mnie interesują tu szersze zbiorowości, w których poczucie jedności nie jest osiągane w sposób naturalny (na zasadzie wspólnoty, Gemeinschaft), ale na zasadzie sztucznej, umownej, konwencjonalnej (na zasadzie stowarzyszania się, Gesellschaft): są to rasa, klasa, płeć, etniczność i naród [pominę rozważania nad klasą i płcią].

W takich dużych społecznościach, których członkowie wzajemnie się nie znają, nie kontaktują i nie komunikują (nie wchodzą w interakcje), nie ma możliwości integracji naturalnej. Zastępuje ją umowa, konstrukcja. Te wspólnoty (stowarzyszenia de facto) mają charakter wyobrażony, czyli są wynikiem społecznej konstrukcji.

[Wspominałam na pierwszym wykładzie o zasadach tworzenia takiej konstrukcji: dychotomii my/oni].

Slajd 2,3,4

Identyfikacja ze zbiorowością następuje wskutek podzielania tej samej tradycji i odwoływania się do tej samej symboliki (Przekonanie o wspólnym pochodzeniu jest przekształcane w symboliczny wyraz tej wspólnoty i w ten sposób manifestowane i reprodukowane, np. taką funkcję w edukacji patriotycznej stanowi wielokrotnie eksponowany kontur granic państwa podczas telewizyjnej emisji prognoz pogody) oraz poprzez konstruowanie obrazu Innego, który stanowi negatywne odniesienie, jest tym, czym my nie jesteśmy (i być nie chcemy). Wskutek tego powstaje wyobrażenie linii - symbolicznej granicy, która oddziela „nas” od „nich”, dzięki czemu możemy „być sobą”. (Koncepcja Frederika Bartha). „Ludzie czy narody nie tylko mają kulturę lub wspólny rodowód; oni przekształcają to w ideę wspólnoty, zasadzającą się na tych elementach” - pisze Steve Fenton. Etniczność, narodowość, rasa zasadza się na symbolach. Jedną z tych praktyk symbolicznych jest wynajdowanie tradycji czyli rytualizacja przeszłości.(termin Erica Hobsbawma, są to np. narracje „historyczne”, ikonografia np. rustykalne wyobrażenia Irlandii, Argentyny, Polski, określanie różnych przedmiotów jako „swojskich”, „babuni” itp. Por. także ideologię polskich Ziem Odzyskanych, rytuały faszystowskie, symbolikę wieców norymberskich świetnie uchwyconą w filmie Leni Riefenstahl, Tryumf woli - wszystkie te przykłady pokazują jak grupa konsoliduje się wokół pewnego zestawu symboli). Wynajdywanie tradycji jest konieczne tam, gdzie przestały działać spajające metanarracje w rodzaju religii lub ideologii feudalnej, a więc konieczne jest szczególnie w społeczeństwach nowoczesnych. Tradycja wynaleziona to zastępczy środek spajania państwa w dobie industrialnej (władza biurokracji). Eric Hobsbawm pisze: tradycje [wynalezione] mają duże znaczenie dla tej stosunkowo niedawnej innowacji historycznej, jaką jest „naród” i związane z nim zjawiska: nacjonalizm, państwo narodowe, symbole narodowe, dzieje narodowe itd. Wszystko to opiera się na działaniach z zakresu inżynierii społecznej.

Taka tożsamość zbiorowa jest do dzisiaj niesłychanie istotnym czynnikiem identyfikacji jednostki - bardzo częste odpowiedzi na pytanie „kim jesteś?” odwołują się właśnie do określeń tożsamości zbiorowych („jestem Polką”). [por. wierszyk: Kto ty jesteś - Polak mały…].

Niegdyś (długo, do połowy XX wieku) sądzono, że także te społeczności mają charakter naturalnej więzi. Ten sposób myślenia odziedziczył język, w którym istnieją np. takie określenia jak „ojczyzna” (od „ojciec”), „patriotyzm”- (od łac. patria, tj. ojczyzna, a to znów od pater - łac. ojciec), „naród” (od łac. nascor - narodzić się, urodzić się, co sugeruje pokrewieństwo).

W każdym razie istnieje tendencja do wytyczania sztywnych granic zbiorowości. Tymczasem współcześnie czytelne przyporządkowania straciły absolutną klarowność.

Jedną z cech kultury jest jej zmienność (dynamika).

Żyjemy w rzeczywistości nasilonej i permanentnej zmiany.

Naukowo ową zmianę opisywała antropologia, robiła to na trzy sposoby.

Slajd 5

Początkowo antropologia ujmowała dynamikę kulturową jako ewolucję: ten typ myślenia dominował w nauce XIX w. Ewolucja pojmowana była jako proces naturalny, obiektywne prawidło rozwoju kultury, tj. proces zmiany kulturowej uważano za niezależny, zewnętrzny wobec człowieka. Uważano, że różne społeczności mogły w różnym czasie zapoczątkować proces ewolucyjny i przechodzą jego kolejne fazy różnym tempem - tak tłumaczono różnice między kulturami. Właściwością myślenia ewolucjonistycznego jest też przekonanie o ukierunkowaniu zmiany kulturowej - zmiana ma charakter celowy, polega na ciągłej kumulacji kulturowej. Za punkt dojścia ewolucji uważano cywilizację Zachodu. Sądzono, że cywilizacja Zachodu musiała zdobyć przewagę nad nie-zachodnimi, gdyż, jak uważano, z natury rzeczy była od nich doskonalsza. W ten sposób kolonializm interpretowano jako misję cywilizacyjną, pomaganie stojącym „niżej” na drabinie ewolucyjnej. Jak widać, takie ujęcie jest skrajnie wartościujące i paternalistyczne.

Później pojęcie ewolucji zastąpiono bardziej neutralnym określeniem zmiany społeczno-kulturowej.

Innym ważnym pojęciem opisującym dynamikę kulturową jest dyfuzja, która oznacza przestrzenne i czasowe rozprzestrzenianie się kultury w drodze zapożyczania. Wynika z faktu uczenia się kultury i przekazywania jej na drodze pozabiologicznej.

Sporne są stanowiska co do tego, które elementy której kultury przenoszone są łatwiej: materialnej (rzeczy, urządzenia) czy duchowej (pomysły, ideologie, moda). Proces dyfuzji ma charakter kontekstowy, tzn. nie przyjmują się elementy obcej kultury pozostające w niezgodzie z własnymi (np. uważa się, że elegancko i światowo jest pić wino, ale - że wytrawne wina nie odpowiadają swojskim gustom - dosładzamy je w kieliszkach cukrem). Niekiedy w procesie dyfuzji uczestniczy tylko fragment, a nie cały kompleks zawiązany z danym elementem kulturowym (stąd użycia niezgodne z przeznaczeniem pierwotnym, np. zegarki czy konserwy jako ozdoby, kolczyki; coca cola jako wyraz niezależności i swobody dla hinduskich imigrantów w Wielkiej Brytanii, typowo brytyjski sport, jakim jest krykiet jako element rytuałów wojennych dla Triobriandczyków). Najtrudniej zaszczepia się elementy organizacji społecznej (struktury społecznej), jak np. rodzina, klan (por. np. opór dla akceptacji małżeństw homoseksualnych - i posiadania przez nie potomstwa - jako równouprawnionych form rodziny w Europie). Przejęcie danego elementu kulturowego doprowadza do przeobrażeń w pozostałych sferach kultury odbiorców, ponieważ przejęcie polega na reinterpretacji takiego elementu w kategoriach kultury własnej i w ten sposób - reinterpretacji tej kultury. Zrozumienie zasad dyfuzji ma znaczenie praktyczne (np. dla misjonarzy, handlowców itp.). *Pojęciem dyfuzji posługuje się antropologia nakierowana na badanie kultury rozumianej jako multikultura lub kulturowa hybryda.

Akulturacja (lub enkulturacja) to swoista forma dyfuzji kulturowej. Nazywa zmiany, które następują jako wynik ciągłego i bezpośredniego kontaktu pomiędzy jednostkami o różnym pochodzeniu kulturowym. O akulturacji mówiło dawniej się w ramach światopoglądu kolonialnego, proces akulturacji miał dotyczyć zetknięcia kultur nieeuropejskich z kulturą europejską. Współcześnie dotyczy głównie dwóch sytuacji: kolonizacji jednej kultury przez inną (polega wówczas na przeobrażeniu, zazwyczaj mniej rozwiniętej technicznie, kultury pod wpływem kontaktu z inną kulturą - taki charakter miał np. przewrót 1989 roku i włączenie np. Polski w gospodarkę rynkową) oraz środowisk imigrantów, wrastających w kulturę przyjmującą: akulturacja zachodzi pod wpływem zmienionych warunków społecznych i środowiskowych - np. dotyczy imigrantów lub osób osiedlających się czasowo w innej kulturze. Akulturacji podlegają trwałe elementy kultury - formy organizacji i struktury społecznej oraz wartości. Zmiana ta jest niesłychanie szybka (nawet jedno pokolenie). Do pomiaru stopnia „wrośnięcia” w cudzą kulturą służą współczynniki kultowego dostosowania się.

[Chutnik, 88].

Procesom akulturacji towarzyszą wg antropolog Ewy Nowickiej: anomia, pustka kulturowa, a nawet zaburzenia psychiki, czyli kulturowa trauma, szok kluturowy. Można mówić o czterech wzorach, czterech sposobach na kulturowe dostosowanie się (patrz: slajd: 3) [Chutnik, 73-75]: asymilacja, separacja, marginalizacja i integracja (mają one odmienne skutki dla indywiduów i zbiorowości, których dotyczą). Slajd 6

Następstwem dyfuzji (akulturacji) jest synkretyzm, tj. wiązanie w całość elementów pochodzących z różnych kultur (przykładem mogą być religie synkretyczne, np. kulty Cargo, rastafarianizm).

Innym używanym dziś do opisu kultury pojęciem jest kulturowa hybryda - to nawet już nie mieszanka kultur, ale niejednorodny chaos rozmaitych czynników zlewający się w wewnętrznie sprzeczną całość.

[W 1833 roku ogłoszono abolicję w Gujanie Brytyjskiej i na Trynidadzie. Uwolnieni murzyńscy niewolnicy nie chcieli dłużej pracować dla białych. Brytyjczycy sięgnęli więc po tanią siłę roboczą do Indii. Na plantacjach trzciny cukrowej i bawełny pojawili się żebracy z Kalkuty i chłopi z hinduskich wsi. Przyjechało ich tak wielu, że dziś połowa mieszkańców Gujany i jedna trzecia Trynidadu jest pochodzenia hinduskiego” - czytam w artykule poświęconym karierze indyjskiego curry, które między innymi zawędrowało do Ameryki Środkowej i Południowej].

(O owej hybrydyczności, niedookreśloności mogą też świadczyć tytuły publikacji próbujących opisać współczesność: Nowoczesność bez granic A. Appaduraia, Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu. Rzecz o doświadczeniu nowoczesności M. Bermana, Płynna nowoczesność Z. Baumana).

Ogólniej można powiedzieć, że współczesne kultury są wzajemnie zależne wskutek: Slajd 7

  1. procesów globalizacji,

  2. procesów glokalizacji, co oznacza splot globalnego z lokalnym,

  3. hybrydyczności jako dziedzictwa kolonializmu, a w dobie postkolonialnej kultury są produktem kontaktu (w formie agresywnej kolonizacji lub transkulturowej wymiany).

Antropologia jako nauka wyrosła na opisach izolowanych, odrębnych kultur. Już ich dziś nie ma - więc musi mierzyć się z badaniem wielokulturowych społeczeństw lub ich dziedzictwa. Społeczeństwa wielokulturowe są skutkiem polityki kolonialnej i dekolonizacji, dziedzictwem państw wielokulturowych są małe państwa etniczne, zazwyczaj z problemami narodowościowymi, wynikającymi z arbitralnego ustanowienia ich granic (przykładem prowincja monarchii Habsburskiej - Galicja - w której naraz mieszkali Austriacy, Ukraińcy, Rusini bądź Rusnacy, Wołosi, Huculi, Łemkowie, Bojkowie, Słowacy, Węgrzy, Niemcy z Besarabii i osadnicy z Saksonii, Czesi, Polacy, Żydzi, Rumuni, Ormianie itd. i polskie stosunki etniczne wynikające z faktu, że obecnych granicach Polska istnieje raptem od 70 lat).

Kłopot w tym, że tożsamość współczesna (jak się ją nazywa „ponowoczesna” albo „postkolonialna”), polega na nie-zadomowieniu (jak pisze Homi Bhabha, nawet potomkowie imigrantów mają coś z wygnańców, w Polsce dotyczy to np. tzw. repatriantów, którzy nie zamieszkują zasiedlonych gospodarstw z poczuciem komfortu i bezpieczeństwa, mieszkają nietrwale).

Slajd 8: nietrwałe zamieszkanie.

Bardzo dobrze widoczna jest hybrydyzacja kultury na poziomie kultury codzienności i kultury popularnej:

- synkretyczne gatunki muzyczne [por Masala]

- synkretyczna kuchnia (fusion, ale też curry jak narodowa potrawa GB)

Slajd 9, 10 i 11: hybryda muzyczna oraz potrawy narodowe (symbolizują sprzeczności wewnętrzne współczesnej kultury)

Slajd 12 i 13: hybryda i lokalność (Rumunia 2007).

Ale - wnikliwiej patrząc - prawdopodobnie okaże się, że przekonanie o istnieniu tak odrębnych monokultur, narodów, wspólnot etnicznych i rasowych było wymyśloną w XIX wieku mrzonką (naukową i polityczną).

Wielokulturowość należy chyba uznać za prymarny stan kultury: zazwyczaj to, co uznajemy za rodzime okazuje się mieć obce korzenie (np. polskie potrawy wigilijne to potrawy kresowe) (w tym znaczeniu używa się terminu Jamesa Clifforda „kultury podróżne”, że otóż wszystkie kultury są niejako „w podróży”, ruchome, w nieustannym ze sobą kontakcie; tożsamość kolonialna jest tożsamością transakcyjną, kolonizator jest zawsze „w podróży”).

Slajd 14 - kłopoty postkolonialnej tożsamości

Slajd 15 i 16 - globalizacja

Stan ten wzmagany jest globalizacją - w definicji Scotta Lasha i Johna Urry'ego globalizacja oznacza przejście „od związania z miejscem do przepływu, od przestrzeni do strumieni, od hierarchii do dezorganizacji”.

W słownikowej definicji: globalizacją określa się nasilone w XX i XXI wieku tendencje w światowej ekonomii, polityce, demografii, życiu społecznym i kulturze polegające na rozprzestrzenianiu się analogicznych zjawisk niezależnie od geograficznego kontekstu i stopnia zaawansowana gospodarczego, będącego efektem gospodarki industrialno-kapitalistycznej (tj. procesów modernizacji).

Według Ulfa Hannerza, dodatkowo za sprawą mediów masowych, „świat dzisiejszy to jedna wieka ekumena”. Efektem globalizacji jest utrata znaczenia przez granice terytorialne (deterytorializacja kultur), zmniejszenie roli tradycji w życiowych wyborach, nasilenie procesów migracyjnych, wielokulturowość jako norma, powstanie bąbli hiperprzestrzennych - miejsc ponad tradycjami i kulturami (Empiki, dworce, hipermarkety, lotniska, bary MacDonald's), tzw. nie-miejsc lub heterotopii (czyli hybryd przestrzennych zaprzeczających koncepcji miejsca, które do tej pory było czymś własnym, oswojonym, lokalnym).

0x08 graphic

Paradoksem jest, że dyskursy tożsamościowe jednak nadal są mocne, tożsamości zbiorowe nie rozpłynęły się w zglobalizowanym świecie. Projekt postnacjonalizmu jest utopijny.

Kategorie zbiorowe: rasa, naród, etnia odróżniają się niuansami:

- rasa: - odnosi się do biologii; trzeba zaznaczyć, że pojęcie rasy odwołuje się jednak jakoś do wspólnoty pochodzenia (wspólnoty „krwi”),

- naród: - wyraża się w formach państwowych; naród (od łacińskiego nascor - narodzić się) to wspólnota ludzi połączona pochodzeniem oraz językiem i historią, mająca (lub aspirująca do) państwo, (Ernest Gellner uważał, że najpierw powstaje nacjonalizm, później zaś naród). Nacjonalizm to ideologia spajająca sfragmentaryzowane społeczeństwo przemysłowe. Nacjonalizm ulega uprawomocnieniu, gdy staje się dyskursem nowoczesności. W naszej kulturze modernizacja=westernizacja (bo wyraża się w gospodarce przemysłowej). Z tego wynika, że nacjonalizmy nie-zachodnie uważamy za nieprawomocne.

- grupa etniczna: - jest podzbiorem państwa narodowego (stąd etnonacjonalizmy, postrzegane jako nieprawomocne i wywrotowe); jest odmienna przez kulturę, a nie biologię; odbierana jest jako egzotyczna mniejszość wobec nie-etnicznej większości. Etnia (od greckiego ethnos - `stado', także: `obcy' `lud'; ethnikos /przymiotnik/ - `narodowy', `obcy') to „wspólnota rasowo-kulturowa”. Ethnos oddaje istotę różnicy kulturowej (Fenton, s. 28). Grupa etniczna (zazwyczaj mniejszość) postrzegana jest jako grupa obcych o wyrazistej tożsamości - wyrazistej, bo tak innej, niż nasza własna. Mniejszości etniczne są zatem zawsze definiowane z ideologicznego (tj. „naszego”) punktu widzenia. Mniejszości to „narody bez państwa”. Można je poklasyfikować na: 1. mniejszości terytorialne: A. narodowe (oddzielone od państwa narodu rdzennego granicą; nie można ustalić wspólnej granicy etnicznej i politycznej,; dążą do „połączenia z macierzą”), B. etniczne (narody zależne, narody bez państw, narody „zabronione”, narody negowane; dążą do separacji), C. narody pogranicza (jak Ślązacy czy Alzatczycy); 2. mniejszości nieterytorialne: A. nomadzi, B. diaspora, ewentualnie C. imigranci.

Szczególnego namysłu wymaga pojęcie rasy, bowiem jest ono genetycznie związane z rozważaniami nad problematyka etniczną, ponadto jest złączone z wielowiekową praktyką rasistowską, wreszcie - w np. USA zastępuje dyskurs etniczny (mówi się tam nie o grupach, a o rasach).

Pojęcie „rasy” (szczyt jego wykorzystania to ostatnie 25 lat XIX w. i pierwsze 25 lat XX w. a także nazizm niemiecki) rozumianej biologicznie i esencjalistycznie (tj. jako „byt realnie istniejący”) miało 4 rozwinięcia: a) - rasa umożliwia łatwa i czytelną klasyfikację za pomocą widocznych różnic fizycznych (np. jeszcze w 1901 roku rząd Australii oficjalnie zaliczył Aborygenów do fauny kontynentu), b) - różnice anatomiczne skorelowane są z różnicami usposobienia, zdolności i moralności (fizjonomika Lavatera, Lombroso), c) - fizyczne i moralne własności determinowane są przez rasowe pochodzenie, d) - rasy są hierarchicznie uporządkowane wobec dominującej rasy europejskiej. Obecnie takie ujęcie rasy jest naukowo zdyskredytowane.

Krytyka esencjalistycznego ujęcia rasy wiąże się z osobą Franza Fanona, który w książce Peau noire, masques blancs (Czarna skóra, białe maski) opisał „bycie czarnym” jako kategorię wymuszoną przez „bycie białym”. „Czarny” to wyłącznie porównanie. Fanon zwrócił ponadto uwagę, iż opozycja biały versus czarny człowiek tylko z historycznych względów (kolonializm) zaważyła nad kwestiami rasowymi; w istocie kolonializm tylko przypadkowo jest „biały”. I tak np. w dokładnie takiej samej pozycji, jak „czarni” ustawiani byli Irlandczycy - pierwszy lud skolonizowany przez Brytanię. Co ciekawe, okazuje się, że można mniej lub bardziej należeć do danej rasy - wskazują na to analizy lingwistyczne. Otóż np. analizując język danej osoby można ją zakwalifikować do danej rasy, tj. np. można być mniej lub bardziej czarnym ze względu na opanowanie języka rasy białej: Arab wysławiający się doskonałą francuszczyzną jest bielszy od Araba nie władającego tym językiem (czyli według tego sposobu myślenia np. Algierczyk, profesor Sorbony jest w mniejszym stopniu Arabem, niż marokański pasterz kóz). Taka analiza ewidentnie pokazuje, iż rasa jest wyłącznie konstruktem i nie ma podłoża w rzeczywistości. Fanon odkrywa także różną pozycję widza filmowego oraz różnice w procesach identyfikacji z filmowymi bohaterami w zależności od usytuowania percypującego podmiotu: czarnoskóry mieszkaniec Antyli oglądając Tarzana zidentyfikuje się z nim (przeciwko „czarnym”), natomiast czarnoskóry widz w Wielkiej Brytanii - przez resztę publiczności zostanie obsadzony w roli ekranowych „dzikich” lub zwierząt. Teoria filmu nazywa ten proces, obejmujący swym zasięgiem i widzów i bohaterów filmowych/aktorów procesów społecznych mianem zafiksowania (to-be-fixed, w tym przypadku jest to złapanie, pochwycenie w roli „czarnego”), podobnie, jak w feministycznej teorii filmu mówi się o stanie to-be-looked-at-ness (Laura Mulvey). W języku krytyki postkolonialnej zjawisko to nazywa się kolonialnym spojrzeniem (colonial gaze).

Slajd 17, 18 przykład kolonialnego spojrzenia na mieszkańców Beskidu Niskiego. Wojeryzm turystyczny.

W ten sposób już badania Fanona pokazały, że rasa jest w istocie koniunkturalnym konstruktem, stworzonym na potrzeby identyfikacji grupowej (oczywiście chodziło o potrzeby reprezentujących „bezrasowość” białych). Podobne kłopoty odnotowywało (i odnotowuje nadal) amerykańskie Biuro Ewidencji Ludności: formularze imigracyjne itp. przewidują 5 ras (biała, Afroamerykanie, rdzenni Amerykanie i Alaskanie, mieszkańcy Hawajów, Azjaci). Obecnie nie ma np. gdzie zakwalifikować Latynoamerykanów, Portorykańczyków (którzy grupują się wokół interesu bycia rasą, konkretnie - mniejszością rasową, bo za taki status przysługują państwowe subwencje). Niegdysiejsze problemy dotyczyły Hindusów z północnych Indii - w sensie rasowym byli oni kaukazoidami, natomiast Sąd Najwyższy w 1923 r. orzekł, iż imigranci stamtąd i ich potomkowie nie mogą być naturalizowani jako biali. Podobnie - Włosi: śniadolicy i kulturowo odmienni od WASP-ów, podejmujący tradycyjne zatrudnienia czarnoskórych (stróż, pucybut), postrzegani byli jako „czarni” choć przecież byli Europejczykami.

Badania kulturowe nad rasą konkludują: pojęcie rasy jest przedmiotem pustym - rasa nie istnieje (istnieje jej wyobrażenie, iluzja). Naprawdę zaś istnieje jedynie rasizm - typowy produkt Zachodniego kolonializmu.

Tak rasa, jak etnos i naród to „wspólnoty wyobrażone” (określenie Benedicta Andersona). Ich „obrazy” budowane w oparciu o reguły poetyki, znaczenie zaś jest społeczne (polityczne).

Rasizm polega na przyznawaniu realnie istniejącej lub zmistyfikowanej różnicy wartości na korzyść beneficjentów a kosztem ofiar, jako uzasadnienie agresywnej względem tych ostatnich postawy. Rasizm polega na budowaniu hierarchii, jest strukturą społecznych i instytucjonalnych praktyk i dyskursów i co więcej, nie może być zredukowany. Jest on „normalną patologią”, ponieważ bazuje na charakteryzującym każdego człowieka strachu przed innością, przed naszą zwierzęcą naturą (cieniem, alter-ego) oraz na fobii względem natury i ciała. Główne ofiary rasizmu to ludy Afryki, Azjaci, rdzenna ludność Ameryk oraz ci, którzy za sprawą kolonializmu zostali przemieszczeni ze swoich pierwotnych siedzib.

Rozpad porządku kolonialnego wysuwa na plan pierwszy zagadnienia rasizmu i etniczności. Zajmują się ta problematyką tzw. badania postkolonialne. Badania nad rasizmem i etnicznością są manifestacją procesów dekolonizacji, czyli utraty uprzywilejowanej pozycji przez białego człowieka (np. rozwijają się obecnie studia nad „białością”). Badania te wykazują jednak dobrą kondycję i trwałość tradycyjnego euro(po)centryzmu. Eurocentryzm to przekonanie o hegemonii Europy i europejskiej (euroatlantyckiej) kultury. Byłaby ta kultura jedyną realnością, wobec której reszta świata jest cieniem (jak w metaforze platońskiej jaskini), kultura Europy to center of reference - centrum ciążenia. W tym ujęciu świat dzieli się na the West and the Rest, a logika dziejowa prowadzi from Plato to NATO. Eurocentryzm jest nieredukowalną pozostałością kolonializmu - takim reliktem eurocentryzmu w obrębie współczesnej i bliskiej nam kultury jest turystyka do miejsc egzotycznych:

Slajd 19-22: egzotyzacja biedy.

Rasizm polega również na konstrukcji trwałych kulturowych manichejskich opozycji: czarny/biały, zły/dobry, materia/duch, diabeł/anioł. Czerń jest synonimem zła, negatywnych wartości (czarna owca, czarny dzień). Czerń i biel nie są ujmowane jako części spektrum kolorystycznego, lecz jako opozycje. Dlatego tez ruch antyrasistowski zmierza do przemiany opartych na opozycji czerni i bieli nazw, np. już nie mówimy „czarni” i „biali” odnośnie do mieszkańców USA, ale - zgodnie z wyznacznikami kulturowymi - „Afro-Americans” i „European-Americans”.

Poza „naszą” kulturą lokują się Inni. Konstruowanie Obcego, jak pisze Zbigniew Benedyktowicz ma kilka form i etapów: por. Slajd 23

a). wykluczenie ze wspólnoty ludzkiej,

b). zoomorfizacja,

c). „brak języka”,

d). „czarność”,

e). diabelskość i/lub boskość,

g). postrzeganie w kategoriach tremendum et fascinosum.

Rasizm polega właśnie na owych procesach „otheryzacji” - czynienia bliźnich Innymi przez dysponentów władzy symbolicznej.

Budowane wizerunku Innego to przypadek tzw. skazy (burden) reprezentacji - wizerunek lub „głos” danej grupy zostają na trwale skażone, napiętnowane, naznaczone, ze skrajnym przypadkiem obcięcia języka lub pozbawienia głosu (jak np. nakaz sterylizacji kobiet romskich obowiązujący jeszcze do l. 70. XX w. w Skandynawii). W szczególności w mediach toczy się walka o symboliczną reprezentację grup (np. tych marginalizowanych), w istocie więc, kwestia reprezentacji zmienia się w polityczne kwestie delegacji głosu - posiadania głosu na arenie politycznej lub jego nieposiadania, np. Aborygeni uzyskali prawa wyborcze dopiero w 1967 r., we wczesnych amerykańskich westernach Indian grali biali aktorzy (nie mógł rdzenny Amerykanin być aktorem! występować na ekranie!) a do dziś „dobry Indianin” to ten, który zdradza współplemieńców na rzecz białego szeryfa. Te skazy często wywodzą się z historycznych form reprezentacji, skąd zostały przeniesione do współczesnych mediów, por. wierszyk dla dzieci (!) Murzynek Bambo. (Slajd 24). Nasze współczesne preferencje etniczne nie odbiegają (bardzo) od tych utrwalonych w początkach XX stulecia, por. Slajd 25.

Inną typową „skazą reprezentacji” jest orientalizm - to opisany przez Edwarda W. Saida rodzaj dyskursu kolonialnego. Orientalizm to troista instytucja wiedzy/władzy (sposób myślenia, wiedza akademicka, instytucje związane z Orientem): - „sposób, w jaki budowane przez ludzi Zachodu przedstawienia Wschodu przyczyniły się do identyfikacji różnic kulturowych, a także ustanowienia nierównych stosunków władzy”. „Orient był prawie wyłącznie europejskim wynalazkiem, od starożytności stanowiąc scenerię dla romansów, egzotycznych istot, zapadających w pamięć wspomnień i krajobrazów oraz niezwykłych doświadczeń” (Said, s. 29). Orientalizm dychotomizuje i tworzy hierarchie. Lord Cromer, przedstawiciel Wielkiej Brytanii Egipcie mógł powiedzieć: „Brak ścisłości, który wyradza się w kłamliwość, jest w zasadzie podstawową cechą ludzi Orientu”. „Europejczyk ma umysł ścisły; jego stwierdzenia faktu są pozbawione wszelkiej dwuznaczności”. (Said, s. 75). Orient nie jest kategorią opisową lecz wyrazem stosunków władzy i dominacji (Baldwin…, s. 196-201).

Slajd 26 - wyobrażano sobie mieszkańców Bałkanów jako ludzi z ogonami

Slajd 27 cechy Wschodu i Zachodu wedle orientalizmu.

Dla zainteresowanych - dwie propozycje filmowe na temat hybrydyczności kulturowej:

1. Persepolis, reż. Vincent Paronnaud i Marjane Satrapi, 2007.

2. Bagdad cafe, reż. Percy Adlon, 1987.

O polskim antysemityzmie:

J. Tokarska-Bakir, Legendy o krwi. Antropologia przesądu, Warszawa 2008.

nawet w sytuacji cenzurowania Googla, Google w Chinach jednak jest.

Ironią losu jest, że twórca idei czystości rasowej, Arthur de Gobineau, sam siebie uważający za potomka Wikingów, a więc aryjczyka, był ćwierć-kreolem.

Socjologia. Przewodnik encyklopedyczny, PWN, Warszawa 2008.

Koncepcje etniczności: 1. socjobiologiczna (P. van der Berghe; nepotyzm, tj. popieranie „swoich” źródłem etnocentryzmu), 2. primordialna (sentymentalna, jednostka należy do grupy przez afekt; z powodu psychicznego komfortu jednostka chce należeć do grupy, do której należy z racji urodzenia, kultywuje tradycję jako dziedzictwo kulturowe), 3. społeczne: A. modernizacji (z apogeum w formie rasizmu i holokaustu), B. konfliktu, C. bezkonfliktowe. Pośród społecznych teorii konfliktu: interesu (lub lobby - etnia działa jak lobby), walki klas (etnos jest jakby klasą społeczną, Murzyni jak proletariat), kolonializmu wewnętrznego (etnie dążą do autonomii). Pośród społecznych teorii bezkonfliktowych: wolnego wyboru; interakcji społeczno-kulturowej (Fredrika Bartha; grupa etniczna jest ruchoma, zakreślana ruchomą, przesuwną granicą; działają mechanizmy klasyfikacji i identyfikacji), 4. kulturalistyczne: symboliczna teoria poetniczności (Herberta Gansa, z wykorzystaniem symboli etnicznych - poetyka miesza się z polityką), 5. historiozoficzne i historyczne.

W ramach ćwiczeń proponuję analizę fragmentów filmu 300 w reżyserii Z. Syndera: 54.54 - Kserksess; 59,45 - Azjaci jako „czarni” obcy; 106,30-111,30 - starcie dwóch armii (reprezentacja Persów w kategoriach bojowników islamskich, Hamas); 113.10 - „erotyzm” Wschodu; 130 - pycha Orientu.

12



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Antropogeneza, Studia, Zarządzanie WSZiB, Antropologia kultury
Kulturowa kategoria płci, Studia, Zarządzanie WSZiB, Antropologia kultury
Antropologia jako nauka, Studia, Zarządzanie WSZiB, Antropologia kultury
Wybrane operacje rynku pieniężnego2, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa
OPERACJE GOSPODARCZE, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
rynek finansowy, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa
FUNKCJE RACHUNKOWOŚCI - zadania grupy, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
RACHUNKOWOŚĆ - WSTEP, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
ZASADY RACHUNKOWOŚCI - zadania grupy, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
BILANS, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
BILANS wzór, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
KLASYFIKACJA AKTYWÓW I PASYWÓW - zadania grupy, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
pracadodad, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa
OPERACJE + KONTO - zadania, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
KONTO KSIĘGOWE, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
BILANS -zadania grupy, Studia, Zarządzanie WSZiB, Rachunkowość
Budżet państwa, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa
Wybrane operacje rynku pieniężnego1, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa
Przykładowe pytania, Studia, Zarządzanie WSZiB, Polityka finansowa

więcej podobnych podstron