P1080856

P1080856



Danuta Kręywoń

natomiast, gdy umierający nie jest religijny i śmierć dla niego oznacza absolutny koniec wszystkiego. Wielkim wstrząsem dla każdego jest wtedy, gdy umierają dzieci.

„Lęk przed śmiercią wyrasta z określonych biologicznych instynktów, wśród których wyróżnia się zasadniczo dwa: instynkt zachowania gatunku i instynkt zachowania własnego życia. O ile współczesnemu człowiekowi nie tak bardzo zależy na przedłużeniu egzystencji gatunku «homo sapiens» o tyle zawsze zabiega o własne życie i wałczy o nie nawet wtedy, gdy ma małe szanse powodzenia. Życie dla człowieka stanowi tak wielką wartość, że jakakolwiek próba naruszenia go wywołuje gwałtowny protest, a także próbę samoobrony" (T. Szaniawski 1998, s. 31). Lęk przed własną śmiercią pojawia się wówczas, gdy osoba uświadomi sobie nieodwracalność jej wygasania i niszczenia, zerwania wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych związków ze światem (T. Szaniawski 1998, s. 33).

Człowiek jest taką istotą, która w chwilach największych strat i cierpień działa wbrew swoim potrzebom. Wtedy, kiedy cierpi potrzebuje ludzi i jednocześnie w tej samej chwili ma chęć się od nich odizolować. Potrzebuje patrzeć w przód, a jednocześnie wciąż upiera się przy spoglądaniu wstecz, nie potrafiąc rozstać się z przeszłością, często rani tych, których kocha, jest wobec nich niesprawiedliwy, bezlitosny, bezgranicznie wymagający i niewyrozumiały.

Obcowanie z chorobą, cierpieniem i widmem śmierci stanowi ogromne wyzwanie nie tylko dla człowieka naznaczonego stygmatem bólu i choroby, ale także dla jego najbliższego otoczenia. Co robić, gdy w życiu człowieka przychodzi moment kiedy cierpienie, jak nie proszony gość „puka” do drzwi i nie czekając na zaproszenie wślizguje się w naszą codzienność i pozostaje nieproszone na krótki, a czasami długi, bardzo długi czas, odciskając piętno na wszystkich domownikach bez względu na wiek, płeć, wytrzymałość emocjonalną i przekonania? W wielu rodzinach zmienia się tempo życia, priorytety, system wartości, relacje z innymi. Zmieniają się plany, pragnienia, marzenia, żądania. Gdy w domu ktoś umiera jest jakby trochę ciszej, spokojniej, łatwiej o refleksję, częściej się słucha, albo lepiej wsłuchuje w drugą osobę, łatwiej jest być, towarzyszyć i tak naprawdę dopiero prawdziwie żyć. Ale czy to dotyczy wszystkich, których ten problem dotyka?!

Oczywiście nie jest tak, że wszyscy, u których ktoś z najbliższych mu osób odchodzi czy cierpi, może, potrafi i chce włączyć się w inny na pozór bieg życia i czasu. Współczesny świat nie sprzyja zwolnieniom w tempie życia, nie sprzyja zaangażowaniu w życie i umieranie drugiej osoby, jej problemy, odczucia i rozterki. Obecna rzeczywistość wymaga od człowieka, aby radził sobie sam ze swoimi emocjami, problemami, każdy musi pilnować tego co tu i teraz, a o przyszłość zatroszczy się kiedyś - kiedy będzie miał na to czas!

Obie postawy, we współczesnym świecie są często spotykane, obie mają swoje uzasadnienie, obie można wyjaśnić i próbować zrozumieć. Jednak dlaczego często bywa tak, żc człowiek naznaczony cierpieniem pozostaje zupełnie sam

134


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0540 Rozdział 21. ♦ Tworzenie sklepu internetowego 561 W przypadku gdy koszyk nie jest pusty,
scandjvutmp15701 303 dziennego światła, i daleko lepiej widzą podczas zmierzchu a nawet w nocy, gdy
skanuj0004 (92) wyjazd któregoś z rodziców itp.) oraz nieingerowanie wtedy, gdy się nie jest niezbęd
CCF20091006037 tif natomiast .jego komprehensja nie jest zerowa. Ale i w tym rozróżnieniu brak krop
Pseudodyskalkulia występuje, gdy dziecko nie jest w stanie wy kazać swoich potencjalnych zdolności
Porządek przyczyny sprawczej 1.    Coś może by przyczyną sprawczą, gdy samo nie
P1020234 138 4. Akapit nostek leksykalnych (oczywiście, chodzi o sytuacje, gdy powtarzanie nie jest
larsen0838 838 II Anestezjologia ogólna bólowych w okresie pooperacyjnym. [Natomiast w Polsce pirytr
W przypadku, gdy kierownik nie jest w stanie wypracować systemu zapewniającego emocjonalne zaangażow

więcej podobnych podstron