P1080934

P1080934



ROZMOWA Z JEANEM YANIERKM

i powiedziała — jakby na chwilę wychodząc z mgły — ^Kochanie, chcę ci tylko podziękować za wszystko, co dla mnie robisz*. I wtedy za płakałem. Po chwili znów wstąpiła w tę mgłę”.

Nawet w mgle Alzheimera ona rozpoznała, że jest kochana, źc jest cenna. Ilu ludzi potrafi — jak mój przyjaciel — zdobyć się na takie poświęcenie? Nie wiem. To jest rzeczywistość, która ma związek z łaską, wykształceniem, środkami materialnymi (on miał większe możliwości finansowe niż inni)... Ale ważne jest, by spoglądać na momenty wyjątkowe, bo one coś nam mówią, nawet jeśli niewielu ludzi doświadcza tej wyjątkowości. Te momenty mówią nam, ku czemu powinniśmy próbować zmierzać.

Inny wyjątek to działanie młodzieży ze wspólnoty Sant’Egidio. która odwiedza starych ludzi w ich domach. Oni spotykają osoby schorowane, pogrążone w depresji i potrafią sprawić, że te osoby zaczynają śpiewać, tańczyć, bawić się i oddawać grom towarzyskim.. Wygląda to tak, jakby zapalali zapałkę! Jak widać, nietrudno tę zapałkę zapalić — wystarczy grupa dziesięciu młodych osób z gitarami, ktoś, kto potrafi zachęcić do zabawy, i szpital zamienia się w dom weselny.

Co mówią nam takie wyjątki? Każą powrócić do pytania, czym jest prawdziwe ja. Otóż jest ono zabawą. Jesteśmy stworzeni dla uczty weselnej. Pierwsze miejsce, do którego zabiera Jezus swych uczniów, to Kana Galilejska. I nie idzie tam, bo myśli sobie: „O Boże, muszę dokonać jakiegoś cudu!”, ale idzie, by pokazać im rzeczywistość najgłębiej ludzką - rzeczywistość zabawy, świętowania, celebrowania życia, wzajemnej miłości. A my zamieniliśmy weselną ucztę na zarządzanie przedsiębiorstwem...

Ludzie są powołani do tworzenia miejsc świętowania. Miejsc nie-wykluczających nikogo, zapraszających innych na ucztę. Taka jest rzeczywistość wspólnot Sant’Egidio, które zapraszają wszystkich do środka: pozwólmy się wspólnie bawić, tańczyć i śpiewać tym, którzy chcą do nas przyjść. Niestety, zamieniliśmy życie w coś zbyt poważnego — działanie, bogacenie się, produkcję... Straciliśmy poczucie bujnej płodności — dawania życia, cieszenia się nim - na rzecz produktywności. Tym, co najgłębiej skrywa się w naszym człowieczeń stwie, jest radość.

Mówi Pan o czasie starości jako okresie, kiedy wyłania się prawdziwe ja, następuje jakieś ostateczne spełnienie. Archetyp starości w takim ujęciu wyznaczałyby postacie bibłijneAnna i Symeon. Ale jest też inny wzorzec - Szekspirowski król Lear, przykład szaleństwa starości. Czy oba te archetypy są prawdziwe f

To od nas zależy, który przeważy. Możemy tworzyć domy dla ludzi starych lub z upośledzeniem, w których znajdą zabawę i radość, albo instytucje, w których wyedukowani medycznie pracownicy robią tylko to, co do nich należy.

Więc prawdziwe jest i to, co mówi nam Anna, i to, co mówi król Lear. Co okaże się prawdziwe w naszym życiu, zależy od naszych wyborów. Jeśli oddaję mój czas ludziom starym, to znaczy, że w mniejszym stopniu skupiam się na zarabianiu pieniędzy. Czy decyzje tych, którzy mają siłę i władzę, przyniosą szczęście tym, którzy są słabi, czy też odsuną ich na margines, by rozszerzyć pole władzy — to leży w mocy naszych wyborów.

Stawką są chyba rozmiary szaleństwa w świecie. Czy będzie więcej Learów czy Symeonów...

Nie. Szaleństwo mamy w obu wypadkach. Bo L’Arche czy „Wiara i Światło” to także szaleństwo!

W mojej wspólnocie mamy Franęoise, która ma 76 lat i jest ociemniała. Kiedy 40 lat temu do nas przybyła, była ciężko upośledzona, poruszała się z trudnością, musiała być karmiona. Dzisiaj musi leżeć w łóżku. Jej opiekunowie kochają ją. Nazywają ją Mamuśką, kąpią, pielęgnują... Ale to jest wariactwo! Ile to kosztuje, żeby utrzymać Franęoise przy życiu... Jeśli przyjąć kryterium opłacalności, to opieka nad Franęoise jest szaleństwem.

Wiele Pan podróżuje. Jak starość rozumiana jest w innych kulturachł Czym różni się jej pojmowanie od tego, co myśli się o niej w naszym kręgu cywilizacyjnym?

W kulturze afrykańskiej starzy ludzie to biblioteki. Mają wiedzę o przeszłości, są szanowani, ważni. Tymczasem w naszym świecie

93


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1080936 ROZMOWA Z JEANEM YANIERhi ment, bo całując martwego człowieka, pocałowali własną niepełnosp
P1080937 ROZMOWA Z JEANEM VANIFRf.v mówią, a co innego robią... Wielu ludzi zamyka się na Kościół i
P1080935 .V............... ROZMOWA Z JEANEM VANIEREm odczuwa się ich obecność jak utrapienie, poniew
P1080939 ROZMOWA Z JEANEM VANJ^ seksualizmu w wizji Boga? Wiem, że nie można go postrzegać jgL wrodz
P1080903 ROZMOWA Z O. PROF. JACKIEM SALI JEM
P1080938 VoT>ftr
{f;. wyzwolenie, które sprawia, iż otaczające mn
Jakub Cisło Teoria gier 28 czerwca 20133 Dwa stosy Zajmijmy się teraz na chwilę podstawową wers
- podczas rozmów odpowiada kilkoma zdaniami pojedynczymi na zadane pytania. Zadowalająco Wiadomości
P1020809 (2) obrażni skończona I na chwilę uwalniam się od mdlącej męki pożądania. Czy to Yeats? „Po

więcej podobnych podstron