narządy trawienne w jamie usznej nie były nięzym bardziej dziwacznym 1
Znaczna część prac egzaminacyjnych zawiera błędy matematyczne co najmniej tak samo absurdalne, jak powyższe zdanie; taka sama jest również ich przyczyna: posługiwanie się słowami, którym nie towarzyszy żaden obraz, czyli brak realizmu w myśleniu.
Papuzia metoda uczenia zawsze zawiera takie niebezpieczeństwo. Głuche dziecko przy fortepianie, choćby nie wiem jak fałszowało, nie zdaje sobie z tego sprawy. Prawdziwe nauczanie sprawia, że tego rodzaju absurdy stają się niemożliwe; ale to jeszcze najmniejsza z jego zalet. O wiele ważniejsze jest to, że likwiduje ono zbędne napięcie nerwowe, że rodzi poczucie ufności i bezpieczeństwa. Prawdziwe nauczenie się prawdziwego przedmiotu jest o wiele łatwiejsze, niż kiepskie wyuczenie się jego imitacji. Przy tym — prawdziwa nauka jest ciekawa. Jeśli przedmiot, którego się uczymy, wydaje nam się nudny — możemy być zupełnie pewni, że podchodzimy do niego niewłaściwie. Wszystkich odkryć, wszystkich wielkich osiągnięć dokonali ludzie zafascynowani swoją dyscypliną. A byli to ludzie normalni ani psychopaci, ani wyrafinowani intelektualiści. Edison odczuwał potrzebę przeprowadzania eksperymentów naukowych zupełnie tak samo, jak inni chłopcy odczuwają potrzebę odkręcania śrubek w motocyklach lub konstruowania amatorskich radioodbiorników. Łatwo to stwierdzić u wielkich naukowców, konstruktorów czy podróżników. Ale rzecz jest równie prawdziwa w odniesieniu do wszystkich dyscyplin.
Opanowanie jakiejkolwiek dziedziny — od gry w piłkę nożną do teorii względności —- wymaga wysiłku. Nie wymaga jednak nieprzyjemnego wysiłku, nudziarstwa. Głównym zadaniem każdego (nauczyciela jest sprawić, aby jego przedmiot był interesujący. Gdyby dzieci opuszczały szkołę w wieku lat dziesięciu, zanim zdołały posiąść jakieś szczegółowe wiadomości, ale kiedy zaznały już smaku przyjemnej muzyki, lektury, poznawania różnych rzeczy na własną rękę, znajdowałyby się one w o wiele lepszej sytuacji niż ludzie wychodzący z murów uniwersyteckich w wieku lat dwudziestu dwóch, nafa-szerowani wprawdzie faktami, wolni wszelako od jakiejkolwiek namiętności do dalszego eksplorowania tych jałowych obszarów. Każdy cykl wykładów należałoby rozpoczynać od namalowania żywymi barwami obrazu korzyści, jakie może przynieść 'Opanowanie danego przedmiotu; na każdym szczeblu warto by się odwoływać do ciekawości uczniów lub do ićh zrozumienia własnego interesu, tak aby pokonanie tego szczebla było w ich oczach warte zachodu.
Złe nauczanie jest niemal wyłączną przyczyną powstania resentymentów, znajdujących odbicie w takich np. określeniach, jak „mózgowiec” czy „przemądrzały inteligent”. Dzieci chcą dowiadywać się różnych rzeczy, chcą robić różne rzeczy. Nauczyciel nie musi wcale „stwarzać” w1 nich zainteresowań; zainteresowania te już w nich są, czekają tylko na jakieś ujście. Potrzebne jest jedynie podtrzymanie ich i kierowanie nimi.
Aż nazbyt często, niestety, procesowi nauczania zd&je się przyświecać pogląd, jakoby ludzie dorośli byli skazani na zajmowanie się nudnymi rzeczami, a dzieci powinny jak najwcześniej przyzwyczaić się do wykonywania nudnych prac. W rezultacie rodzi się najzupełniej usprawiedliwiona nienawiść i wzgarda dla wszelkiego rodzaju nauki i życia umysłowego.
Wielu przedstawicieli zawodu nauczyeielskie-
15
Przykład podany w oryginale wykorzystuje podobieństwo brzmienia w języku angielskim słów bowels — wnętrzności i vowels — samogłoski (przyp. tłum.).