CCF20090212117

CCF20090212117



Nie jest więc zaskoczeniem wynik doświadczenia Ap-pletona i Reddy’ego (1996), którzy ustalili, że małe dzieci, które biorą udział w dyskursie dotyczącym zadania fałszywego przekonania, lepiej rozumieją akty umysłowe uczestników zadania. Rolę języka potwierdza także fakt, że w badaniach Calla i Tomasella (1999) stwierdzono, iż małpy nie posługujące się językiem nie były w stanie rozwiązać niewerbalnej wersji testu fałszywego przekonania. Kolejnym bardzo ważnym wynikiem eksperymentalnym jest efekt badań Petersona i Sięgał (1995) oraz Russella i innych (1998). Zauważyli oni, że dzieci głuche gorzej dają sobie radę z zadaniem fałszywego przekonania niż normalnie słyszące. Większość badanych dzieci głuchych miała słyszących rodziców, więc nie miała wielu okazji uczestniczenia w rozbudowanym dyskursie we wczesnym dzieciństwie. Dzieci głuche, które mają głuchych rodziców i rozmawiają z nimi w języku migowym, znacznie lepiej dają sobie radę z zadaniem fałszywego przekonania (Pe-terson i Sięgał 1997), natomiast starsze, nastoletnie głuche dzieci właściwie wszystkie radzą sobie z nim bez problemów, być może dlatego, że zdobyły już wystarczające doświadczenie w dyskursie.

Formami dyskursu szczególnie ważnymi dla zrozumienia związku własnych stanów umysłowych ze stanami umysłowymi innych są niezgodności i nieporozumienia. Dunn (1988) w swej pracy opisuje różnorodność dysput i konfliktów oraz interakcji kooperatywnych, w które dzieci angażują się na co dzień ze swoim rodzeństwem (zob. też Dunn, Brown i Beardsalł, 1991). Być może szczególnie ważne jest to, że z zadziwiającą regularnością zdarza się, iż zamiary rodzeństwa stoją ze sobą w sprzeczności - jak wtedy, gdy chcą bawić się tą samą zabawką albo w ogóle robić to samo w tym samym czasie. Obok tego konfliktu celów czy potrzeb istnieją także konflikty dotyczące przekonań, jak wtedy, gdy jedno dziecko mówi, że X, a drugie nie zgadza się i mówi, że Y. Mogą też istnieć różnice w wiedzy i przekonaniach, jak w przypadku gdy jedno dziecko zakłada coś o wiedzy drugiego, co nie jest prawdą (np. że drugie dziecko ma to samo na myśli, gdy używane są zaimki „on”, „to”). Możliwe jest więc, że dyskurs z drugą osobą, szczególnie z rodzeństwem, jest początkiem procesu rozumienia przez dziecko drugiej osoby jako istoty mającej własne dążenia, myśli i przekonania, podobne do jego przekonań, ale różniące się pod pewnymi względami, nawet wtedy, gdy sam dyskurs nie zawiera terminów specyficznie odnoszących się do zjawisk umysłowych. Potwierdzają to wyniki badań wskazujące, że dzieci z klasy średniej kultury zachodniej, które mają rodzeństwo, rozumieją inne osoby w kategoriach ich przekonań wcześniej niż dzieci, które rodzeństwa nie mają (Perner, Ruffman i Leekham, 1994).

Następnym rodzajem dyskursu, który może być ważny w procesie wyłaniania się u dziecka rozumienia innych jako istot obdarzonych umysłem, jest proces załamywania się i naprawy komunikacji. Gdy dzieci w wieku dwóch do trzech lat uczestniczą w dyskursie z dorosłymi, regularnie zdarza się, że nie są rozumiane. Golinkoff (1993) opisuje przypadki, w których nawet bardzo małe dzieci angażują się w proces nazywany przez nią „negocjacją znaczenia”, polegający na tym, że gdy dziecko powie coś niezrozumiałego, dorosły zgaduje, co miało na myśli, a następnie dziecko potwierdza lub odrzuca zaproponowaną interpretację. W późniejszym wieku dzieci mają do czynienia zarówno z: a) nieporozumieniami, kiedy dorosły interpretuje wypowiedź dziecka w sposób niezgodny z intencjami komunikacyjnymi dziecka, jak i b) prośbami o wyjaśnienie ze strony dorosłego, kiedy dziecko mówi coś, czego dorosły nie rozumie i następnie dorosły prosi o wyjaśnienie. Takie rodzaje dyskursu - z którym stykają się wszystkie dzieci uczące się języka naturalnego - stawiają dzieci w sytuacji,

237


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20081123025 HACCP jest więc systemem o charakterze prewencyjnym, nie kreatywnym. Polega na ident
CCF20090214022 je ustanowiłem. Interpretacja moja nie jest więc hipotezą — mogę być pewny, że czasa
SNC03782 Rys. 12.4. Izotermy na poziomie morza sezonowe przesunięcie nie jest więc wielkie, zwłaszcz
pic 11 06 280823 funkcji kreacyjnej. Nie jest więc tak. że sztuka albo naśladuje rzeczywistość real
skanowanie0017 (18) •sformułowanie nie jest wiec zupełnie ścisłe. Tema^ tern „Brzeziny" jest cz
Hejnicka Bezwinska ped og 11 Nie jest oczywiście zaskoczeniem, że interpretacje i oceny tych samych
42 (32) - XV -! ■    # / i Regulacja wydajności przez dławienie nie jest więc
82363 Podręcznik Zaręby6 filozofia podróżowania zwanego ekoturystyką nie jest więc czymś zupełnie n
Scan015 (2) f stronie czeka i być może wykonuje kilka czynności naraz. nie jest więc wykluczone, że
CCF20091013024 Nie jest przy tym prawdą, jak tłumaczy Carothers, że wcześniejsza obojętność Chińczy
CCF20110506017 w postaci strat w transformatorze. Nie jest więc możliwa praca układu według omówion
Photo047 Ą. Pojęcie rzeczy jako czegoś, co jest samo w sobie celem naturalnym, nie jest więc konstyt
DSC03954 154 WSTĘP DO TECHNIKI ANTENOWEJ promieniowania). Kierunkowość nie jest więc najlepszym para
Droga do samego siebie, samorozumienie, nie jest więc bezpośrednią intuicją czy intro-spekcją, lecz
IMGV46 36 -<kiej. -I owieść-worek” nie jest więc zainteresowana funda* incutalnym założeniem powi
34084 PA250887 Ponadto dla spełnienia kryterium użyteczności nie jest więc wystarczająca tylko możli

więcej podobnych podstron