CCI00123

CCI00123



J08 Rzym I wiek n c.

'bystrości umysłu i przekonującej siły słowa, należy to w pierwszym rzędzie do roli i zadań mówcy?

(13) A były te rzeczy1 - jak to Cyceron całkiem wyraźnie przedstawia2 - zarówno z natury z sobą powiązane Jako też w praktyce życiowej nierozłączne, tak żc mędrców i mówców uważano za coś równoznacznego. Później nastąpił rozłam w nauce, a mianowicie przez nieumiejętność doszło do tego, że zaczęto uznawać większą ilość osobnych umiejętności. Bo gdy tylko słowo wystawiono na sprzedaż i zaczęto nim kupczyć, wprowadzając nieprawe korzystanie z dóbr wymowy, porzucili troskę o naukę obyczajów ci, którzy sami uważali się za wymownych.3 (14) Ta zaś zdradzona przez nich stała się jak gdyby łupem dla mniej wytrwałych umysłów.4 Za czym znowu niektórzy, wzgardziwszy pięknem języka, zaczęli się oddawać na uboczu kształtowaniu charakterów i ustawianiu praw życia i w ten sposób zatrzymali dla siebie część - o ile w ogóle o podziale na części można tu mówić - rzeczywiście dla mówcy ważniejszą, niesłychany jednak przywłaszczyli sobie tytuł, nazywając siebie samych tylko filozofami, czyli miłośnikami mądrości! Tego przecież nic odważyli się nigdy przypisywać sobie ani najwyżsi władcy, ani członkowie świetnych rad do spraw najwyższej wagi czy nawet ludzie stojący u steru rządów nad całym państwem. Woleli bowiem to, co szlachetne, czynić, niż obiecywać. (15) Owszem, gdy chodzi o dawnych nauczycieli mądrości, to rzeczywiście wielu z nich przyznałbym z łatwością, że nauczali rzeczy szlachetnych i jak nauczali, tak też podług tych zasad żyli. Ale w naszych czasach u bardzo wielu ludzi największe występki znalazły pod imieniem mędrca bezpieczne schronienie! [...]

(18) Niechże zatem nasz mówca będzie takim człowiekiem, żeby zasługiwał na imię prawdziwego mędrca. Nie tylko więc powinien on był wzorem moralności (bo to, przynajmniej według mojego zdania, nie wystarcza; chociaż są tacy, co myślą inaczej), ale także wzorem człowieka wykształconego i mistrzem wszelkiej umiejętności krasomówczej!

(21)'lak zatem muszę zapewnić sobie u czytelników zrozumienie mych intencji, tym bardziej, żc nic pominę tu również kwestii owego wychowania, co prawda na najniższym stopniu, ale dla całości tego dzieła, któremu takie zakreśliłem cele, nieodzownego.

[JAK NALEŻY PODAWAĆ DZIECKU ELEMENTARNE

POCZĄTKI NAUKI?]

(A's. 1. rozdz. /. 1-37)

(1) Przede wszystkim więc, gdy syn się urodzi, ojciec powinien łączyć z nim jak najlepsze nadzieje. W ten sposób od pierwszej chwili będzie miał w sobie więcej o niego

troskliwości. Niczym bowiem nie są uzasadnione ubolewania, jakoby tylko nielicznym jednostkom przypadała w udziale zdolność do pojmowania przedmiotów nauki, większość zaś jakoby z powodu braku bystrości umysłu traciła tylko daremnie na naukę czas i trud. Wręcz przeciwnie bowiem: większość stanowią właśnie tacy, którzy łatwo f •; pojmują i chętni są do nauki, zgodnie z przyrodzoną właściwością człowieka. Bo jak ,[ ptaki rodzą się do latania, konie do biegania, a dzikie zwierzęta są z natury skłonne do . drapieżności, tak nam właściwa jest ruchliwość i sprawność umysłu. [...]

(3)    - Ale w zdolnościach przewyższa jednak jeden drugiego!

Owszem, przyznaję. Lecz czy ktoś więcej wyda z siebie, czy mniej, nie ma przecież takiego, który by mimo usilnej swej pracy niczego nie dopiął. I kto to wszystko należycie zrozumie, ten zaraz, gdy tylko ojcem zostanie, poświęci możliwie najbardziej wytężoną troskliwość nadziei, pokładanej w przyszłym mówcy.

(4)    Przede wszystkim niech niańki mówią poprawnym językiem. Chryzyp5 wyraził życzenie, żeby one miały wedle możności wykształcenie filozoficzne. W każdym razie chciał, żeby dobierano stosownie do istniejących możliwości co najszlachetniejsze. I rzeczywiście, w pierwszym rzędzie powinna tu decydować ponad wszelką wątpliwość jakość obyczajów. Jednakże i język ich powinien być także poprawny. (5) One przecież będą tymi pierwszymi, których słowa dziecko będzie słyszało, będzie je naśladowało, będzie się starało je powtórzyć. [...]

(6) Co do rodziców dziecka ja osobiście życzyłbym sobie, żeby mieli jak najwięcej wykształcenia. A mam tu na myśli nie tylko ojców. Bo słyszymy, że do wymowy Grakchów wiele wniosła ich matka, Kornelia6, której wysoce wykwintny język *; zachował ’się jeszcze w jej listach dla potomności. [...] (7) Jednakże i tacy rodzice, . j którzy sami nie mieli szczęścia, by się kształcić, nic powinni zaniedbywać się w trosce o ' naukę swych dzieci, ale przeciwnie, z tego właśnie powodu powinni pod innymi względami tym bardziej się o nie zatroszczyć.

O cłiłopcach ze służby, wśród których ma się wychowywać ta nasza nadzieja, można tutaj powiedzieć to samo co o niańkach. (8) O tzw. pedagogach7 o tyle więcej, że albo muszą mieć należyte wykształcenie, i chciałbym, żeby to było tutaj najważniejszą troską, albo jeżeli im brak tego wykształcenia, powinni sobie z tego" zdawać sprawę. Nic ma nic gorszego nad ludzi, którzy niewiele co postąpili w nau-.cc poza wstępne wiadomości, a już nabrali o sobie fałszywego przekonania, że są uczonymi! Tacy bowiem z jednej strony nic uznają za wskazane zrzec się funkcji nauczycielskiej i jakby na mocy jakiegoś naturalnego prawa i władzy, która pychą nadyma zwykle ten typ ludzi, postępują z uczniami despotycznie i niekiedy wprost niclilościwie, przekazując im przy tym tylko swoje nieuctwo, (9) z drugiej zaś strony błędne ich metody wychowawcze szkodliwy nawet wywierają wpływ na charakter wychowanka. [...]

(12) Dalej - uważam za rzecz bardziej wskazaną, by chłopiec zaczynał od

1

Tj. nauka etyki i nauka wymowy.

2

   W piśmie O mówcy (De otnlorć) w księdze III, rozdz. 15 i in.

3

   Byli to sofiści greccy, którzy słowu i sztuce retorycznej zaczęli przypisywać nowe i nieznane dotychczas znaczenie. Jako nauczyciele wymowy uczyli jej za wysoką nieraz opłatą. W przeciwieństwie do nich Sokrates filozofował bez retoryki.

4

   Ponieważ opanowanie sztuki wymowy wymagało szczególnego wysiłku, z którego filozofowie zrezygnowali i tym samym nie dawułi też człowiekowi praktycznego przygotowania na mówcę-polityka.

5

   Chryzyp - sławny filozof stoicki z III wieku p.n.e.

6

   Kornelia - matka słynnych braci Grakchów - trybunów ludowych i reformatorów (zamordowanych • jeszcze za jej życia przez przeciwników politycznych), którzy jej właśnie zawdzięczali swój niezwykły

dar wymowy. Gdy zmarła, wzniesiono jej posąg z napisem Kornelii, matce Grakchów - przyp. red.

7

   Pedagog (paedagogus) - niewolnik, stały towarzysz dzieci zamożniejszych Rzymian (analogicznie u Greków), odprowadzał je do szkoły, pomagał im w nauce, pełnił funkcje nauczyciela i wychowawcy domowego (przyp. red.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
64790 wołoszyn9 108 Rzym I wiek n.e. bystrości umysłu i przekonującej siły słowa, należy to w pierw
CCI00126 114 Rzym I wiek n.c. życzliwy, jak ktoś należący do rodziny, i aby kierował się nie tylko s
CCI00127 116 Rzym I wiek n.e. naśladowanie tych rzeczy będzie się starał wywołać u drugich tylko śmi
CCI00128 118 Rzym I wiek n.e. ku i czasu, ani też bez znajomości filozofii, a to z powodu wielkiej i
CCI00129 120 Rzym I wiek n.c. podział na rytm i melodię. Z tego rytm polega na układzie taktów, a me
CCI00131 124 Rzym I wiek n.e. wymowy, nic powinna się cofać przed swoimi zadaniami i patrzeć z zadow
CCI00132 126 Rzym I wiek n.c. [Czy naukf, należy pobierać od samego początku U NAJLEPSZEGO NAUCZYCIE
CCI00124 110 Rzym 1 wiek n.c. języka greckiego. Łaciński bowiem, którego ogól używa, przyswoi sobie
CCI00125 112 Rzym 1 wiek n.e. ciągle jeszcze elementarnych, chciałbym, aby i te wiersze, które się p
CCI00126 114 Rzym I wiek n.e. życzliwy, jak ktoś należący do rodziny, i aby kierował się nie tylko s
CCI00127 116 Rzym 1 wiek n.e. naśladowanie tych rzeczy będzie się stara! wywołać u drugich tylko śmi
CCI00128 L 118 Rzym I wiek n.e. ku i czasu, ani też bez znajomości filozofii, a to z powodu wielkiej
CCI00130 122 Rzym I wiek n.e. równocześnie. Niektórzy bowiem twierdzą, że nie można, ponieważ icli z
CCI00131 124 Rzym 1 wiek n.e. wymowy, nie powinna się cofać przed swoimi zadaniami i patrzeć z zadow
CCI00132 ,1 126 Rzym I wiek n.e. [Czy naukę należy pobierać od samego początku U NAJLEPSZEGO NAUCZYC
CCI00122 106 Rzym II wiek n.e. , chłopak^ syn znanego mi obywatela. Pytam go: czy uczysz się? - &nbs
CCI00130 Rzym i wiek n.c. równocześnie. Niektórzy bowiem twierdzą, że nic można, ponieważ ich zdanie
CCI00122 106 Rzym II wiek n.e. , chłopaki syn znanego mi obywatela. Pytam go: czy uczysz się? - &nbs

więcej podobnych podstron