CCI00127

CCI00127



116 Rzym 1 wiek n.e.

naśladowanie tych rzeczy będzie się stara! wywołać u drugich tylko śmiech. Prawdziwie utalentowany nasz chłopiec musi być także przede wszystkim skromny. [...]

(6) Po takich spostrzeżeniach nauczyciel powinien zaraz zastanowić się nad ^metodą postępowania z uczniami, biorąc pod uwagę ich u-sposobfenie. Niektórzy bowiem, jeżeli się na nich stale nie nalega, są leniwi, inni natomiast wobec rozkazów okazują upór. Jednych groźba trzyma w karności, drugim zaś odbiera odwagę. Jednych wykuwa systematyczna praca, u innych większą rolę odgrywa chwilowy zapal. Otóż ja tutaj pragnę otrzymać do szkoły takiego chłopca, któremu by pochwala była bodźcem do pracy, który by cieszy! się ze zwycięstwa, a płakał z powodu porażki. (7) Takiego można karmić ambicją, takiego gryźć będzie nagana, takiemu wyróżnienie doda zapału, u takiego nie boję się nigdy o to, że będzie próżnował.

(8) Wszystkim jednak trzeba dawać dla wypoczynku przerwę w pracy; nie tylko dlatego, że nikt nie jest w stanie pracować w nieustannym napięciu, bo nawet przedmioty, pozbawione czucia i rozumu, zwalniamy raz po raz z napięcia, by mogły zachować swą sprężystość, ale także z tego powodu, że chęć do nauki polega na wolnej woli, której przemocą przymuszać się nie da. (9) Dlatego to wypoczęci i odświeżeni chłopcy przynoszą do nauki zarówno więcej sil fizycznych, jak i umysł bardziej o-choczy.

(10) Nie mogę wobec tego występować także przeciw zabawom uczniów, bo one są również objawem bystrości. Trudno bowiem po jakimś zasmuconym i zawsze przygnębionym chłopcu spodziewać się: ochoczego umysłu do nauki, gdy nawet la najbardziej w tym wieku naturalna ochota do zabawy w nim zasypia. (11) Należy jednak w tych rozrywkach wypoczynkowych zachowywać odpowiednią miarę; nie zabraniać zabawy, aby nie wzbudzić u uczniów uporu i niechęci do nauki, ale też nie pozwalać im na nią za dużo, by nie przyzwyczajali się do bezczynności. Zresztą istnieją też niektóre rozrywki chłopców całkiem pożyteczne i zaostrzające u nich bystrość umysłu, np. gdy bawią się w wygraną przez wzajemne zadawanie sobie wszelkiego rodzaju krótkich pytań.

(12) Poza tym uczniowie przy zabawie ujawniają także szczerzej swój charakter. Nie powinniśmy tylko w żadnym okresie życia uważać człowieka za tak słabego, by nie mógł każdej chwili zrozumieć, co dobre, a co zle. W tym zaś wieku należy chłopców bodajże najbardziej urabiać w obyczajach, gdy jeszcze nie umieją udawać nieszczerze i bardzo łatwo poddają się wskazówkom przełożonych. Bo potem, kiedy już coś przejdzie u nich w twardy nałóg, prędzej do reszty ich złamie, niż da się naprawić. [...]

(14) Stosowanie chłosty wobec uczniów, jakkolwiek ono może i przyjęte jest, i Chryzyp mu się nie sprzeciwia, ja sam uważam za zupełnie niewskaza-n e. Po pierwsze bowiem jest to kara poniżająca człowieka, stosowana wobec niewolników, i później, gdy uczeń dojdzie do innego wieku, niewątpliwie odczuje ją jako zniewagę. Po wtóre, jeżeli ktoś ma takie niegodne człowieka wolnego usposobienie, że nie poprawi się pod wpływem nagany, ten i na kije będzie nieczuły jak ten najgorszy niewolnik. I wreszcie uważam, że nawet nie potrzeba tej kary, jeżeli stale przy boku u-cznia będzie ktoś taki, kto by go doglądał w nauce. (15) Tymczasem - jak widać - naprawia się w ten sposób tylko skutki niedbalstwa owych pedagogów domowych ucznia.

Nie wdraża się konsekwentnie chłopców do dobrego postępowania, ale potem, gdy zrobią coś złego, otrzymują karę. Ostatecznie choć małego chłopca zmusimy do czegoś biciem, co jednak zrobimy z nim, gdy wyrośnie? Nie będzie można już wtedy straszyć go taką karą, a tymczasem uczyć trzeba będzie jeszcze trudniejszych rzeczy. (16) Nawiasem dodajmy tu, że przy ciężkiej chłoście nieraz chłopcom ze strachu i bólu przydarzy się coś, o czym nie wypada mi tutaj mówić, a co potem pozostawia u chłopca przykre uczucie wstydu. To zaś zawstydzenie łamie w nim ducha i zupełnie go pognębia, a nawet sprowadza niechęć i odrazę do ludzi.

(17)    Do tego wszystkiego, jeżeli przy doborze tych pedagogów i nauczycieli dla chłopców za mało troszczono się o ich uczciwość, przykro wspominać, do jakiej hanieb-ności posuwają się ci niegodziwcy w nadużywaniu prawa chłosty, do jakich to innych nadużyć daje niekiedy także okazję ten strach nieszczęśliwców przed nimi. Nie będę się rozwodził nad tymi rzeczami; aż nadto tego, co o tym powszechnie wiadomo. Dlatego wystarczy tu powiedzieć tyle: nikt nie powinien pozwalać sobie za dużo w stosunku do chłopców w tym wieku, słabym i bezbronnym wobec doznawanej krzywdy!

(18)    A teraz przystąpię da omówienia przedmiotów nauki, które musi sobie przyswoić kandydat mający się kształcić na mówcę, oraz do omówienia pytania, jakie przedmioty i kiedy należy z chłopcami zaczynać.

[ZAKRES WYKSZTAŁCENIA OGÓLNEGO] [Szkolą gramatyczna]

(Ks. I, rozdŁ IV; 1-5)

(1)    Uczeń, który przyswoił sobie umiejętność czytania i pisania, przechodzi najpierw do szkoły gramatycznej. I nie ma zasadniczo różnicy, czy mam tu na myśli szkolę gramatyka greckiego, czy łacińskiego, chociaż wolałbym, żeby to byl najpierw gramatyk grecki. Jeden i drugi ma takie samo Zadanie.

(2)    Zakres nauki w szkole gramatycznej tworzą w naj-zwięźlejszym podziale dwie tylko części: nauka poprawnego wyrażania się oraz objaśnianie poetów. W istocie jednak kryje się za tym program obszerniejszy, niż zapowiada jego tytuł. (3) Bo z nauką poprawnego wyrażania się idzie w parze teoria pisowni, a ob--jaśnianie-poetów musi poprzedzić nauka poprawnego ich czytania. Z tym wszystkim zaś łączy się ściśle umiejętność krytycznej oceny. [...] (4) Nie wystarcza też czytać tylko poetów; trzeba dokładnie przerobić wszelki rodzaj prozaików, i to nie tyljco dla poznania zawartej w nich treści, lecz także dla nabycia z nich znajomości wyrazów, które często nabierają w języku praw od autorytetu pisarzy.12

Poza tym gramatyka nie może się obejść ani bez znajomości muzyki, ponieważ musi mówić o miarach wierszowych i rytmach, ani bez znajomości zasad astronomii, bo wtedy nie można zrozumieć poetów, którzy - żeby już pominąć inne względy - tyle razy posługują się przecież wschodem i zachodem znaków niebieskich dla określenia pór ro-

12. Por. kryterium autorytetu kulturalnego stosowane obecnie przez językoznawców przy ocenie odstępstwa od obowiązującej normy językowej (przyp. red.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCI00127 116 Rzym I wiek n.e. naśladowanie tych rzeczy będzie się starał wywołać u drugich tylko śmi
25800 wołoszyn3 116 Rzym I wiek n.e.
CCI00123 J08 Rzym I wiek n c. bystrości umysłu i przekonującej siły słowa, należy to w pierwszym rz
CCI00126 114 Rzym I wiek n.c. życzliwy, jak ktoś należący do rodziny, i aby kierował się nie tylko s
CCI00128 118 Rzym I wiek n.e. ku i czasu, ani też bez znajomości filozofii, a to z powodu wielkiej i
CCI00129 120 Rzym I wiek n.c. podział na rytm i melodię. Z tego rytm polega na układzie taktów, a me
CCI00131 124 Rzym I wiek n.e. wymowy, nic powinna się cofać przed swoimi zadaniami i patrzeć z zadow
CCI00132 126 Rzym I wiek n.c. [Czy naukf, należy pobierać od samego początku U NAJLEPSZEGO NAUCZYCIE
CCI00124 110 Rzym 1 wiek n.c. języka greckiego. Łaciński bowiem, którego ogól używa, przyswoi sobie
CCI00125 112 Rzym 1 wiek n.e. ciągle jeszcze elementarnych, chciałbym, aby i te wiersze, które się p
CCI00126 114 Rzym I wiek n.e. życzliwy, jak ktoś należący do rodziny, i aby kierował się nie tylko s
CCI00128 L 118 Rzym I wiek n.e. ku i czasu, ani też bez znajomości filozofii, a to z powodu wielkiej
CCI00130 122 Rzym I wiek n.e. równocześnie. Niektórzy bowiem twierdzą, że nie można, ponieważ icli z
CCI00131 124 Rzym 1 wiek n.e. wymowy, nie powinna się cofać przed swoimi zadaniami i patrzeć z zadow
CCI00132 ,1 126 Rzym I wiek n.e. [Czy naukę należy pobierać od samego początku U NAJLEPSZEGO NAUCZYC
CCI00122 106 Rzym II wiek n.e. , chłopak^ syn znanego mi obywatela. Pytam go: czy uczysz się? - &nbs
CCI00130 Rzym i wiek n.c. równocześnie. Niektórzy bowiem twierdzą, że nic można, ponieważ ich zdanie
CCI00122 106 Rzym II wiek n.e. , chłopaki syn znanego mi obywatela. Pytam go: czy uczysz się? - &nbs

więcej podobnych podstron