historia dyplomacji (152)

historia dyplomacji (152)



polska służba dyplomatyczna zatrudniała również niższych funkcjonariuszy.

Wśród nich na pierwszym miejscu należy umieścić gońców (posłańców) dyplomatycznych. Można wówczas rozróżnić dwa rodzaje tych funkcjonariuszy, a mianowicie przewożących listy od i do monarchów i ministrów, oraz gońców obsługujących łączność między dworem polskim a komisarzami prowadzącymi rozmowy na obcych dworach.

W zasadzie funkcje gońców ograniczały się do oddania listów i przywiezienia odpowiedzi na nie, jednakże spotykamy wyjątki od tej reguły. I tak np. goniec polski do Moskwy w roku 1666, Paweł Wolski, otrzymał zapewne polecenie zebrania konkretnych wiadomości, gdyż w liście do jednego z komisarzy Rzeczypospolitej prowadzących rokowania z Rosją, przekazał wiele informacji, których zebranie zazwyczaj nie należało do obowiązków tej kategorii funkcjonariuszy, jak np. wiadomości o stosunku Moskwy do rokoszu Lubomirskiego.

Gońcom dyplomatycznym przysługiwała w pełni nietykalność, a jakiekolwiek próby pogwałcenia jej, jak to było np. ze strony Rosjan w czasie rokowań z Polską w roku 1664, spotykały się z ostrym i stanowczym sprzeciwem strony polskiej.

Obok gońców do najniższej grupy funkcjonariuszy polskiej służby dyplomatycznej należeli łącznicy. Sprawowali oni swe funkcje wyłącznie w okresie rokowań komisarskich na granicy, zapewniając łączność między dyplomatami obu stron prowadzących rokowania w okresie przerw między poszczególnymi posiedzeniami.

Ale i w tym przypadku spotykamy wyjątki, świadczące o tym, że funkcja łączników nie zawsze była tak prosta. Sprawowali oni czasami funkcje raczej poselskie niż łącznikowe, a w czasie rokowań z Rosją w latach 1666/1667 i 1669/1670 funkcję łącznika spełniał tak już wówczas wytrawny dyplomata, jak podsądek orszański Hieronim Komar.

i *

3. KADRA DYPLOMATYCZNA

Chcielibyśmy teraz słów parę poświęcić kadrze dyplomatycznej Rzeczypospolitej tego okresu, a przede wszystkim jej bazie społecznej i posiadanym kwalifikacjom.

Truizmem będzie stwierdzenie, iż w ówczesnej Rzeczypospolitej, podobnie jak niemal we wszystkich krajach Europy, funkcje dyplomatyczne były zastrzeżone przede wszystkim dla szlachty i to, biorąc pod uwagę chroniczne braki w skarbie, bogatej — possesionatis. Jest to tym bardziej zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę, że w imieniu króla i Rzeczypospolitej mógł działać za granicą tylko ktoś, kto piastował odpowiednie urzędy w kraju, a takim w Polsce był zawsze magnat lub szlachcic possesionatus.

To wszystko, co powiedzieliśmy wyżej, nie było jednak jakąś żelazną regułą. Na czele tzw. wielkich poselstw stali oczywiście magnaci i dygnitarze, jednakże wiele istotnych i ważnych misji dyplomatycznych powierzano już ludziom spoza kręgu magnaterii, tzn. spoza wielkich latyfun-dystów, senatorów i ministrów. Przykładowo przytoczymy tu posłów do Moskwy Hieronima Komara, podsędka orszańskiego i Ignacego Bąkow-skiego, podkomorzego chełmińskiego oraz do Berlina — Olbrychta Opackiego, podkomorzego warszawskiego.

Do polskiej służby dyplomatycznej mieli dostęp również ludzie spoza stanu szlacheckiego, tzn. konkretnie mieszczanie. Oczywiście mieszczanin mógł zostać posłem niższej rangi tylko w przypadku, gdy miał specjalne kwalifikacje niezbędne do wykonania jakiejś misji. W związku z tym przedstawicieli stanu mieszczańskiego spotykamy niemal wyłącznie w kontaktach dyplomatycznych z Turcją, Krymem czy Kałmukami, gdzie znajomość języków orientalnych była konieczna lub co najmniej pożądana. Szlachta raczej dość rzadko posiadała tę znajomość, natomiast była ona stosunkowo częstym zjawiskiem wśród kupców, przede wszystkim naturalnie Ormian. Ormianie oddawali też naszej dyplomacji usługi nieocenione i trudno sobie doprawdy wyobrazić funkcjonowanie ówczesnej polskiej służby zagranicznej bez ich udziału.

Wśród mieszczan, którym powierzano w naszym okresie odpowiedzialne misje dyplomatyczne, wymienić należy przede wszystkim dwóch braci Ormian, Krzysztofa i Zachariasza Piotrowiczów, którzy w końcu zostali nobilitowani, zresztą za wstawiennictwem chana krymskiego Meh-meda Gereja. Ormianinem i mieszczaninem był również inny dyplomata Zachariasz Achwerdejewicz. Misję dyplomatyczną do Kałmuków w roku 1653, prawdopodobnie niezrealizowaną, otrzymał Kasper Szymański, niedawno nobilitowany mieszczanin.

Jeżeli mówimy o ludziach stanu nieszlacheckiego w polskiej służbie dyplomatycznej drugiej połowy XVII w., to trzeba jeszcze dodać, że niejednokrotnie posługiwano się nimi dla jakichś podrzędnych funkcji, jak np. przewożenia listów.

Mimo posiadania przez mieszczan tak wysokich kwalifikacji językowych, szlachta bardzo niechętnie patrzyła na udział ich, nawet skromny, w pracach dyplomacji Rzeczypospolitej. Wyrazem tego były żądania wysunięte przez szlachtę w paktach konwentach Michała Korybuta i Jana III, by w misjach dyplomatycznych za granicę wysyłano wyłącznie magnatów i szlachtę („szlachtę bene possesionatos z obojga narodów”)*1. Oczywiście nie możemy tu zapomnieć o drugim, poza społecznym aspekcie sprawy. Chodziło również o to, by owi bene possesionati mogli, bez oglądania się na skarb koronny czy litewski, pokryć, przynajmniej chwilowo, nie niskie przecież koszty poselstw.

M Vol. Leg., t. V, s. 15, 141.

M*

275


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (154) również na radzie senatu. Mamy tu na myśli poselstwo Czartoryskiego i Sapi
historia dyplomacji (269) również kilka diariuszy publikowanych z poselstw wysyłanych szczególnie na
historia dyplomacji (111) była Polakom. Jest co u nich wziąć, jest i co nabyć. Do szwedzkiej woj--ny
historia dyplomacji (124) Szczególną uwagę zwrócił Jan III na Persję, zaciekłego od XVI w. polityczn
historia dyplomacji (202) Augusta II w delikatnej pozycji, narażając na szwank jego stosunki z potęg
historia dyplomacji (271) austriackiej. Myśl ta schodziła jednak na pole różnych kombinacji przetarg
historia dyplomacji (322) Litwie podskarbiemu Antoniemu Tyzenhauzowi przeprowadzić na niektórych sej
historia dyplomacji (352) znacznie większy zastęp ..posłów, -nii na. poprzednich sejmach. Wszystko T
FRANCISZEK PALONEK. POLSKA WŚRÓD SŁOWIAN Na pierwszym Kongresie Wszechsłowiańskim w Moskwie Polacy
historia dyplomacji (249) POLSKA SŁUŻBA DYPLOMATYCZNA 1 CHARAKTER I SIEC POLSKICH I SASKICH PRZEDSTA
historia dyplomacji (430) Polska służba dyplomatyczna...... •    •   &
n (150) 242 Czapliński — W. Czapliński, Dyplomacja polska w latach 1605—1648, [w:J Polska służba dyp
historia dyplomacji (103) sze jednak było to, że rozejra obie strony — i kozacko-tatarska, i polska
historia dyplomacji (105) Rosjan do ceremoniału i własnej, napuszonej godności, lecz również zapowie
historia dyplomacji (148) i wreszcie w Buczaczu (1672), Zurawnie (1676) i Karłowicach (1698/1699) z
historia dyplomacji (173) więcej wówczas osiągnąć nie mogli. Podobnie można oceniać również traktat
historia dyplomacji (205) wagę nad armią austriacką podczas oblężenia Philippsburga. Również we Włos
historia dyplomacji (207) Dwór drezdeński już poprzednio za pośrednictwem Anglii wszedł w sojusz z A
historia dyplomacji (228) tów i ograniczał nagłówek do tytułu Sire. Wprowadzono również wtedy powsze

więcej podobnych podstron