pic 10 12 191227

pic 10 12 191227



Dlatego zaczęli prawa układać i umowy wzajemne i nazwali to, co prawem przepisane, czymś legalnym i sprawiedliwym. Takie jest pochodzenie i taka jest istota sprawiedliwości; ona jest czymś pośrednim pomiędzy tym, co jest najlepsze: jeżeli się krzywdy wyrządza, a nie ponosi kary, i tym, co najgorsze: kiedy pokrzywdzony nie może się mścić.

Nie był to własny pogląd Platona; włożył go w usta Glaukona, by pozwolić Sokratesowi, bohaterowi jego dialogu, odrzucić go. Jest to pogląd, który nigdy nie zyskał ogólnej akceptacji, ale także nic przepadł zupełnie. Jego echa można znaleźć w teoriach etycznych współczesnych filozofów, takich jak John Rawls i Da\id Gauthier; był używany przez nich i innych filozofów, aby usprawiedliwić wykluczenie zwierząt ze sfery etyki, a przynajmniej z jej rdzenia. Jeśli bowiem podstawą etyki jest to, że powstrzymuję się od robienia złych rzeczy innym tak dalece, jak oni nie robią złych rzeczy mnie, nie mam powodu, by nie robić złych rzeczy tym, którzy nie są zdolni docenić mojego powstrzymania się i kontrolować swojego zachowania w stosunku do mnie. Wszystkie zwierzęta mieszczą się w tej kategorii. Jeśli surfuję daleko od brzegu i zaatakują mnie rekiny, moja troska o zwierzęta nie pomoże mi; jest tak samo prawdopodobne, że zostanę gedzony ja, jak i następny surfujący, chociaż może spędza on każde niedzielne popołudnie, strzelając do rekinów z łodzi. Ponieważ zwierzęta nie mogą się odwzajemnić, są, według tego poglądu, poza granicami umowy etycznej.

W ocenie tej koncepcji etyki powinniśmy rozróżnić mjaśnienia źródeł ocen etycznych i usprawiedliurienia^ch. ocen. Wyjaśnienie źródeł etyki w kategoriach niepisanej umowy między ludźmi dla ich wzajemnej korzyści jest możliwe do przyjęcia (choć wedle poglądu quasi-etycznych zasad społecznych, które można zaobserwować w społeczeństwach innych ssaków, jest oczywiście historyczną fantazją). Ale moglibyśmy zaakceptować to stanowisko jako historyczne wyjaśnienie, bez zobowiązywania się przez to do jakichkolwiek poglądów o poprawności czy niepo-prawności systemów etycznych powstałych w jego rezultacie. Bez względu na to, jak egoistyczne mogą być źródła etyki, nie jest wy kluczone, że gdy zaczęliśmy myśleć etycznie, zostaliśmy poprowadzeni poza te przyziemne przesłanki, albowiem jesteśmy zdolni rozumować, a rozum nie jest podporządkowany własnemu interesowi. Gdy prowadzimy rozważania o etyce, korzystamy, jak zobaczyliśmy w rozdziale 1, z koncepcji, które prowadzą nas poza hasz osobisty interes czy nawet interes pewnej grupy. Według koncepcji umowy etycznej ten proces uniwersalizacji powinien zatrzymać się na granicy naszej społeczności; ale gdy już raz się rozpoczął, możemy dojść do tego, że ujrzymy, iż zatrzymanie się w tym punkcie nie byłoby spójne z innymi przekonaniami. Tak jak pierwsi matematycy, którzy rozpoczęli liczenie po to, by znać liczbę ludzi w ich plemieniu, nie mieli pojęcia, że powzięli pierwsze kroki na drodze, która doprowadzi do nieskończonej ilości kalkulacji, tak źródło etyki nie mówi nam nic o tym, gdzie będzie jej koniec.

Kiedy skierujemy się w stronę usprawiedliwienia, możemy zobaczyć, że stanowiska kontraktualistyczne w etyce przysparzają wielu problemów. Zgodnie z nimi można wyraźnie wykluczyć ze sfery etycznej nie tylko zwierzęta. Ponieważ znacznie niepełnosprawni intelektualnie ludzie są równie niezdolni do odwzajemnienia, muszą także zostać wykluczeni. To samo dotyczy niemowląt i bardzo małych dzieci; ale problemy z poglądem umowy nie są ograniczone do tych szczególnych przypadków. Ostatecznym powodem wejścia w umowę etyczną jest, według tego poglądu, własny interes. Jeśli nie zostanie wniesiony jakiś dodatkowy uniwersalny element, jedna grupa ludzi nie ma powodu, by postępować etycznie względem innej, jeśli nie jest w jej interesie, by to robić. Jeśli potraktujemy to poważnie, musimy drastycznie zrewidować nasze oceny etyczne. Przykładowo, biali handlarze, którzy transportowali afrykańskich niewolników do Ameryki, nie mieli interesu w tym, by traktować Afry-kańczyków lepiej, niż traktowali. Afiykańczycy nie mieli żadnej możliwości odpłacenia się. Jeśli tylko handlarze opowiadaliby się za poglądem umowy; mogliby powiedzieć, że etyka kończy się na granicy społeczności, a ponieważ Afrykańczycy nie są częścią tej społeczności, biali nie mają wobec nich obowiązków.

Nie dotyczy to tylko dawnych praktyk. Chociaż ludzie mówią dziś często o świecie jako jednej wspólnocie, nie ma wątpliwości, że możliwość ludzi, powiedzmy, w Czadzie, by odwzajemnić czy to dobro, czy zło uczynione im przez, powiedzmy, obywateli Stanów Zjednoczonych, jest ograniczona. Nie wydaje się zatem, by pogląd umowy dostarczał jakichkolwiek zobowiązań po stronie bogatych nacji w stosunku do biedniejszych.

Najbardziej uderzający ze wszystkiego jest wpływ modelu umowy na nasz stosunek do przyszłych pokoleń. „Dlaczego powinienem robić co-

87


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 10 12 191155 Załóżmy jednak, że polowaliśmy na nasz pokarm, i to była część jakiegoś naturalneg
pic 10 12 191522 które by miała, gdyby poczekała trzy miesiące? To druga z możliwych odpowiedzi, al
pic 10 12 191554 czy przyjemne życie bez rozpoczęcia innego, i z tego powodu jest złe na bezpośredn
pic 10 12 191449 nieją mocne argumenty na poparcie sądu, że pozbawienie życia osoby jest, samo w so
pic 10 12 191014 dycja fizyczna czy intelektualna. To twierdzenie obraca bardziej ograniczoną prawd
pic 10 12 191031 menty bez założenia, że rozpatrywana kwestia nie jest warta naszej uwagi. Argument
pic 10 12 191043 wiązują większą wagę do interesów przedstawicieli ich własnego gatunku niż do inte
pic 10 12 191056 piał bardziej niż mysz. To cierpienie umysłowe powoduje, że svtuacja człowieka jes
pic 10 12 191105 czy długowieczności. I lodowla zwierząt w uprzemysłowionych krajach nie jest też e
pic 10 12 191118 Eksperymenty na zwierzętach Dziedziną, w której szowinizm gatunkowy można najwyraź
pic 10 12 191130 konać. W każdym razie jest to odpowiedź, jakiej musi udzielić utyli ta-rysta. Ci,

więcej podobnych podstron