page0016

page0016



H


XRNOfont.

Dość źe z królewskim przyjacielem swoim pociągnął do Beocyi, i walczył przy jego boku w krwawćj bitwie pod Koroneą (r. 394). Przez czyn ten niepatryotyczny x) zerwał ostatni węzeł, łączący go z dawną ojczyzną i obrał sobie nową w Sparcie, która więcćj odpowiadała jego ideałom politycznym i drogą mu się stała przez przyjaźń Agezylausza 2). Lacedemończycy gościnnie przyjęli znako-

wynika, że Xenofont pomiędzy bitwami pod Kunax§ (40j), i pod Koronę^ (394) nie był w Grecy i. Gdy bowiem w Cera sus żołnierze po sprzedaży łupów dziesiątą część pieniędzy oddali wodzom, na sprawienie jakiego wotum Apol-linowi i Artemidzie, Xenofont kazał zrobić jeden dar wotywny (xvx\łr(p.a mógł być puhar, waza, tarcza, posąg lub coś podobnego) dla Apollina i złożył w Delfach w skarbcu Ateńczyków, którćj to ceremonii nie potrzebował dokonać osobiście; potem tak dalćj opowiada: »Część zaś, przeznaczony dla Artemidy Efezyjskiej, gdy z Age-zylauszem z Azyi ruszył przeciw Beotom, pozostawił u Megabyza, dozorcy świątyni Artemidy, w przewidywaniu grożących mu niebezp;eczeństw, i polecił, żeby mu depozyt oddał, jeśli pozostanie przy życiu ; gdyby zaś spotkała go jaka przygoda, miał kazać zrobić exwotum, jakieby uważał za najprzyjemuiejsze dla bogini*. W dalszym ciągu (V. 3, §. 7) dowiadujemy się, że wiele lat później (nie przed r, 387) przywiózł Megabyzus powierzone sobie pieniądze do Olimpii, a Xenofont za nie wybudował Artemidzie pod ScyHusem kaplicę i w grunta wyposażył; nosił się zatem, jak widać, od początku z myślą zrobienia jakiej fundacyi w Grecyi na cześć Artemidy. Jeżeli więc rzeczywiście z Pergamu powrócił do Aten, zdawszy komendę Tybronowi, a dopiero w kilka miesięcy, lub jak inni chcą, w kilka lat znowu powrócił do obozu, trudno zrozumieć, dlaczego znaczną sumę pieniędzy, mającą być użytą w Grecyi, zabierał do Azyi na niepewny hazard zrnienućj Bellony. Mógł ją złożyć w którćj z greckich świątyń lub przed wyjazdem fundacyi dokonać. Jest przeciwnie, rzeczą bardzo naturalną, źe trzymał pieniądze przy sobie, jeżeli wcale nie wyjechał z Azyi, a dopiero przed niebezpiecznym do Grecyi powrotem chciał je zabezpieczyć na wszelki wypadek w skarbcu świątyni efezyjskićj.

') Historycy, za przykładem Niebuhra, Xeuofontowi za wielką poczytują winę, że walczył przeciw rodakom. Ci, co go uniewinniają, powiadają, źe był tylko doradzcą króla spartańskiego, a nie dobył miecza przeciw swoim. Ale Plutarch mówi wyraźnie: c;'jvay(ovi^ó[xćvo; (Ages. c. 18; z czem por. Anab, V. 3, §. 6; xtvouvć'jo<ov, napisane już po wypadkach). Zamiast potępić Xenofonta, należałoby raczćj oskarżać Ateńczyków o brak patryotyzmu, że przeciw Spartanom, zajętym wojną per ską, zawiązali konfederacyę.

2) Prawdopodobnie dopiero za udział w bitwie pod Koroneą został Xenofont skazany na wygnanie. Tak twierdzą Niebuhr, Letronne, Grotę, Schafer, Hertzberg, Roąuette itd., polegając na słowach samego Xenofonta, Anab. V. 3, §. 6:    ó’    Ci co kładą wygnanie jego już pod r. 399 (Kriiger, Nico

lai, Schenkl, Koechly itd.), opierają się na powadze Diona Chryzostoma (VIII. p. 130), Pauzaniasza (V. 6, 2) Diogenesa z Laerty (II. (), §. 58), jakoby za należenie do wyprawy Cyrusa został skazany. Grotę słuszną zrobił uwagę,


http://rcin.org.pl




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jednym ze swych przyjaciół, wyzwala Augustyna do wiaiy w astrologię. Rozczytuje się w filozoficznych
MechanikaP8 Reynolds stwierdził, że przejście od przepływu laminamego do turbulentnego zachodziło pr
img111 2 150 nie Geirroda), że w zamian za uwolnienie sprowadzi do Geirrodsgardu Thora bez jego młot
page0076 68 Ztaintąd to królewicz zasłyszał o jego nauce i mieć go przy swoim boku zapragnął. Widać&
skanuj0032 (131) 64 Metody nauczania i wychowania fakt, że uwzględniają one w swoim przebiegu właści
Sponsorzy13 401 djvu 14 dem, że żupy eolne, któro należąc do stołu królewskiego, mogły mu przynos
IMGC75 (3) 64 Metody nauczania i wychowania fakt, że uwzględniają one w swoim przebiegu właściwości
page0010 6 bo powiada1), że Bóg nie może obdarzyć wiecznością ludzi śmiertelnych, ani do życia przyw
page0014 4 Przypuśćmy, hypotetycznie, że poznawalne jest całkowicie i absolutnie jednolite: w takim
page0019 Dziele i8 Sławiańskiey ziemi inaczey Cliarwacką zwaney do Polski [)rzes/,erl{, wespół z bra
page0020 ROZDZIAŁ DRUGI.1801 — 1804. Przyjazd do Francyi. Stosunek z Kościuszką i Dąbrowskim. Osiedl
page0022 18 śeić, że jakaś wyższa siła miesza się w bieg natury i stauowi prawa wyjątkowe, wymykając
page0033 23 szych wrażeń i są równie subjektywne jak te wrażenia. Spieszmy dodać, że jest to punkt w
page0038 xrnofont. rzeczywiście wiedzą coś dobrego; nie zaś szukać wiedzy u tych, którzy umieją tylk
page0039 ROZDZIAŁ CZWARTY.1810- 1812. Przyjazd Wrońskiego do Paryża. Przedstawienie rozprawy Akademi

więcej podobnych podstron