page0195

page0195



MISTYCZNE LEGENDY. I89

rodzin, zwycięska demokracya nie umiała ani nie chciała zachować da-wnych kultów. To też w ciągu VIII. a pierwszćj połowy VII. wieku, wiele kultów poszło w zapomnienie, a częsty wśród walk domowych rozlew krwi, ściągał na miasta to, czego najbardziej obawiano się w starożytności, winę świętokradztwa i klątwy bogów, od których można było uwolnić się jedynie przez oczyszczenie religijne, którego szczegóły były demokratom zupełnie nieznane.

Nic tedy dziwnego, że w połowie VII. stulecia, gdy polityczne rozprzężenie miast, a upadek kultów starodawnych, doszły do najwyższego stopnia, budzi się silna reakcya, zwłaszcza w bractwach apollinowych i bachusowych, przeciw szerzącćj się po Grecyi bezbożności. Zmierza ona rozbudzić na nowo ducha religijnego, wskrzesić liturgie zapomniane. Na czele tego ruchu stanęli słynni wieszczko-wie, kapłani, cudotwórcy; mężowie otoczeni blaskiem cnót nadprzyrodzonych, jak Arysteas, A bar i s, Epimenides z Krety. Oni to przebłagalnemi ceremoniami oczyszczają miasta z winy krwi rozlanćj podczas rozruchów domowych, oni urządzają na nowo kult bogów, szerzą hymny orficzne, wydobywają z zapomnienia odwieczne liturgie i mity. Pitagoras, jak każdy człowiek genialny a praktyczny, zrozumiawszy wszystkie potrzeby swego wieku, na tym wielkim ruchu religijnym oparł powodzenie swego systemu Zakłada wszędzie misterya na cześć Apollina, bóstwa najbardziej czczonego w jego zakonie, a te oczywuście prędko przyjąwszy się, dawały mu wpływ' niezmierny, na tych nawet wszystkich, którzy nie należeli wprost do zakonu, ani filozofią się nie trudnili.

Około r. 520 panował już Pitagoras wszechwładnie we Włoszech południowych, a choć nie piastował żadnego urzędu, nic się nie działo bez jego woli, z tćj a nawet może i z tamtćj strony cieśniny messyńskićj. Że zaś mało się udzielał, a większość wtajemniczonych me znała go osobiście, zwłaszcza poza Krotoną, stawrał się coraz bardzićj (a nie było o to trudno w owych czasach) osobą nadzwyczajną, nawet nadludzką. Legenda otoczyła go jeszcze za życia wielobarwną zasłoną cudów i proroctw. Opowiadano, że przepowiedział rybakom liczbę ryb, które ułowią i naprzód je zapłacił, aby potem wrzucić je napowrót do morza. W Apulii dzikiego niedźwiedzia tak ułaskawił jednem słowem, że pd owćj chwili żył w przyjaźni z trzodami. Jedni zaręczali, że miał prawe udo złote; inni, że przeszedł żywcem przez piekło, (jak 1800 lat późnićj piewca boskićj komedyi), i tam widział katusze Homera i Hezyoda za nic-

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0132 122 S. DICK STEIN. do tworzenia rzeczywistości, nie spełnionych jeszcze w porządku stworzen
II To jest właśnie to, w co nie chciałbym wnikać. I Czy wprawia cię to w zakłopotanie? II Byłem na
IMG 46 226 • Lawerna Zwycięzca z i! olimpijskim nie ucieknie, poprosiła ojca, by zmienił jej wygląd.
page0101 101 wynikająca, gdy wierzycie w powodzenie ostateczne, nie wahajcie się dłużej, rzućcie się
page0102 92 S. DICKSTEIN. Wszystkie te metody i teorye nie wyczerpują wszakże istoty matematyki. Bra
page0104 102 XENOFONT. teoretycznym w zwykłem znaczeniu słowa. Nie każdemu danem jest pisać dialogi
page0107 KOSMOGONIA ANAXYMANDRA. IOI nikt z jońskich filozofów nie był ani jednym ani drugim. Pierws
page0107 i)7 łaniu wyższych władz np. myśli; co nie miałoby miejsca, gdyby pierwiastek wegetatywny,
page0110 110 człowiek len na bliższem poznaniu nie straci w oczach waszych, lecz zyska. Rozmowa z ni
page0117 BABILON W ŚWIETLE SWYCH RUIN I SZTUKI 107 nie magazynem, sklepem i kantorem kupieckim; częś
page0123 —    119 — Bo najprzód rozum jako taki nie stanowi essencyi, istoty właściwe
page0124 114 3. DICKSTfil.Nf. człowieka. Bóg wszechpotężny nie mógł ich dać żadnej innej istocie, po
page0124 116 Summa teologiczna które z natury potrafimy, nie potrzebujemy łaski. Lecz anioł zwraca s
page0124 przyjęcia światła; a zatem i z połączenia części niemyślących nie otrzymamy istoty
page0126 116 rzeczą główną. Fakty tego rodzaju nie prowadzą do teoryi nieświadomego, ale pozwalają
page0129 HEKAKLITA sąd o pitagorasie. 123 nym przesądem, nie zawsze wierzy w to, co widzi i słyszy.

więcej podobnych podstron