0195

0195



Musiałem zejść na dół, gdzie już urzędowali lekarze. Nie oglądano mnie jednak. Około godziny 10 dobiliśmy do przystani, tej samej, która obecnie jest przystanią statków Linii Gdynia-Ameryka16.

Zejście na ląd było bardzo uciążliwe i męczące. Przez parę godzin stałem w kolejce, zanim doszedłem do jednego z kilku stolików, przy których zasiadali urzędnicy wydziału emigracyjnego oraz wojskowi. Od razu mnie zapytano, czy byłem oficerem marynarki rosyjskiej, i gdy odpowiedziałem twierdząco, ostemplowano paszport i wydano mi kartę lądowania. Zabrałem swój port-plaid i skierowałem się do schodni. Dwaj marynarze sprawdzili moje dokumenty, uważnie porównali mój wygląd z fotografią w paszporcie i znowu ledwo nie popadłem w kłopot, gdyż nieopatrznie zgoliłem podczas podróży moje niewielkie wąsy, co zastanowiło marynarzy. Powiedziałem im o tym żartobliwie, sami zaczęli się śmiać, gdyż jednak byłem podobny — i mogłem sobie iść.

Przegląd celny odbył się szybko. Nie wiedziałem, gdzie zamieszkam, i dlatego od razu skorzystałem z udogodnień amerykańskich, oddając swój port-plaid na przechowanie towarzystwu transportowemu, z którym się umówiłem, że zatelefonuję później, dokąd rzeczy odesłać. Ze sobą miałem teraz tylko małą walizkę ręczną.

Już na statku, a teraz tym bardziej stwierdziłem, że moja znajomość języka angielskiego, który studiowałem przez lat 6 w Korpusie i którego lekcje brałem prywatnie już jako oficer, a szczególnie w ciągu paru miesięcy przed wyjazdem, okazała się niedostateczna, i daleki byłem od tego, żeby móc porozumieć się swobodnie. Podczas ostatniego okresu wojny miałem dużo styczności z dowódcami angielskich łodzi podwodnych, z którymi rozmawiałem prawie swobodnie. Sądzę więc, że ten brak słów, który odczułem po wylądowaniu w Nowym Jorku, spowodowany był odmiennymi tematami rozmów oraz znaczną różnicą w wymowie angielskiej i Amerykanów. Czułem się na ogół dość speszony, ale starając się nie pokazać tego po sobie, ruszyłem ku wyjściu z przystani. Dokoła krzątali się żwawo przy

16 Chodzi o przystań Hoboken.

187


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz9(2) 2 Napisz h, żeby harcerze mogli zejść na dół. Dokończ pisanie h.
65049 RZYM 109 Spojrzałam na jego szyję, na miejsce, gdzie go ugryzłam. Oczywiście nie było żadnych
polskiego podczas publicznych zebrań na terenach, gdzie ludność narodowości polskiej nie stanowiła w
JASTRZĘBIEC.    161 z płaczem: Panie mój, już cię podobno nie oglądam; jest Szczuka d
wiersz3 Droga do ciebie Gaśnie dzień zapada zmrok Ty już nie wołasz mnie A jednak podążam za to
a (227) Zagrody bogatych były większe i kilkubudynkowe, gdzie budynki sytuowano oddzielnie. Nie stan
gdzie jest rowerek ędzie jest rower? K~ [- Julka jeździła na rowerze. j - Popatrz! Już umiem na dwóc
img328 Badanie przedubojowe Urzędowy lekarz weterynarii w rzeźni może wyrazić zgodę na ubój drobiu j
IMAG0286 (3) - 6 - -7- Na terenach zachodnich i północnych odzyskanych przez Polskę po II wojnie, gd
P1090077 na zdradę własnego powołania. Zadaniem lekarza jest leczyć. Czy lekarzowi wolno decydować,
Sekrety literek e Na wiejskim podwórku już słoneczko świeci. Gdzie schowały się literki?&
77 (167) kasia: Jesteście cały czas na początku, na etapie zdobywania. Zosia jest w długoletnim zwią
Ej, gdzie się podział Zygmund? A nie wiem, czy nie pojechat już gdzieś na wakacje Stary, nie uw
image18 ły 1, przepisy nieco zmodyfikowano i obecnie można startować już w wieku ośmiu lat. Ja musia
Zycie na zamku Jak już wiesz zamki pełniły przede wszystkim funkcję obronną i musiały być
IMG49 FOEMA PIASTA OANTYSZKA Gdzieś tam na tęczach w promienistym złocie, Gdzie już nie pójdzie nic

więcej podobnych podstron