RZYM 108

RZYM 108



Ścisnął mi się żołądek. Gdyby chodziło tylko o zabójca cios, kilka razy osiągnęliby cel. Ale nie potrafili jej ujar/, mić, nie uciekając się do niedozwolonych środków. Clio lera jasna. Z tej sytuacji wynikały dwie niedobre konsr kwencje, z czego jedna bardzo bliska.

Belinda uśmiechnęła się z wysuniętymi kłami.

—    Wygrałam, więc chcę dostać swój łup. Chyba że jest ( kłamcą, Bones.

Bones skrzyżował ręce na piersi i zmierzył ją twardym wzrokiem.

-    Obiecałem, że dostaniesz swoją nagrodę, ale nie po wiedziałem, kiedy.

Belinda zaczęła go przeklinać, ale, o dziwo, przerw.il jej Tatę.

—    Miejmy to za sobą - rzucił krótko i podszedł do niej. a raczej dokuśtykał.

Wytrzeszczyłam oczy.

—    Tatę...

-    Daruj sobie - przerwał mi. - Zawiedliśmy cię, Cal Myślisz, że ukąszenie będzie bolało bardziej?

Słysząc jego ton, zamrugałam i odwróciłam wzrok Chciałam mu powiedzieć, że to nie jego wina, że naw< i wzmocniony krwią Bonesa j est tylko człowiekiem, a Bel i 11 da nie. Mnie również dużo łatwiej jest zabić niż schwytai wampira. W przeciwnym razie Don miałby więcej kłów w swojej stajni nieumarłych. Ale wiedziałam, że współczu cie tylko pogorszy sprawę, więc się nie odezwałam, tylko udawałam, że fascynuje mnie przeciwległa ściana.

-    Kto mówi, że to ciebie chcę? - z pogardą spytała Bc linda.

-    Nieważne, bo to mnie dostaniesz — odparł twardym tonem Tatę. - Słyszałaś o hierarchii służbowej, suko? Z nas trzech ja jestem na jej szczycie, więc dostaniesz moją żyłę i niczyją inną.

Zamrugałam szybciej. Boże, jakie to typowe dla Tatę a przyjmować na siebie kulę albo, jak w tym wypadku, ukąszenie. Właśnie dlatego był takim świetnym dowódcą. Ni-l',dy nie migał się od obowiązków wobec swoich ludzi.

Raczej wyczułam niż zobaczyłam uśmiech Belindy.

-    Dobrze, więc chodź tutaj.

-    Nie tak szybko - odezwał się Bones, kiedy ja wreszcie się opanowałam i odwróciłam wzrok od ściany. - Tylko nadgarstek, Belindo, nie szyja.

Wampirzyca wydęła usta w groźnym i jednocześnie zmysłowym grymasie.

-    Ale ja wolę gardło.

-    Cholerna szkoda - powiedział chłodno Bones. - Kłóć się dalej, a nic nie dostaniesz.

ja też zamierzałam postawić taki warunek. Rozerwana ręka stanowiła dużo mniejsze zagrożenie niż otwarta tętnica szyjna, gdyby Belindzie przyszło do głowy złamać obietnicę. Najwyraźniej jednak uwierzyła Bonesowi, że pożałuje, jeśli będzie niegrzeczna. Domyślałam się, że wie o jego reputacji. Właśnie dlatego Bones wybrał ją, a nie któregoś z dwóch pozostałych wampirów, żeby sprawdzić chłopaków. Oni o nim nie słyszeli, więc nie mieli pojęcia, że zawsze dotrzymuje słowa. Belinda go znała. Za dobrze jak na mój gust, ale nic nie mogłam na to poradzić.

Teraz się uśmiechnęła i zbliżyła do Tatę a. Przyciągnęła do siebie jego rękę. Serce Tate’a biło coraz szybciej, ale

275


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
28381 RZYM 108 i poczuć, jak jego krew wlewa mi się do ust, wypełm i moje żyły. Coś we mnie rosło,
RZYM 108 Cooper o tym nie słyszał. Przeniósł na mnie wzrok. -    Pozwalamy mu żywić
RZYM 108 Kiedy zbiegłam na dół, Annette wciąż leżała na pod!" dze. Z moich ust wyrwało się pry
RZYM 108 —    Jasny gwint! Czy to jest to, o czym myślę? Bones uśmiechnął się i wyko
RZYM 108 —    Jasny gwint! Czy to jest to, o czym myślę? Bones uśmiechnął się i wyko
RZYM 107 odebrał mi broń i niedbałym ruchem podał ją Juanowi, który wpatrywał się wr niego zdumiony

więcej podobnych podstron