skanowanie0004 (182)

skanowanie0004 (182)



186 Anna Łebkowska

zdecydowanie naczelnych w wielu dziedzinach nauk humanistycznych. Wśród nich przypomnieć należy zwłaszcza historię, czy raczej teorię historii, w której - ujmując rzecz w ogromnym skrócie - wydobywa się konstrukcjonistyczny, oparty na stosowaniu schematów fabularnych, na sposobach opowiadania, a także na narracyjnych kompetencjach odbiorców charakter działań historiograficznych1. Ponadto oddać należne miejsce trzeba socjologii (tu zwłaszcza istotny problem kulturowych wzorców narracyjnych, np. Giddens), a także psychologii, w której mówi się o zwrocie narratywistycznym (J. Bruner, R. Scha-fer, I Trzebiński) i psychologii społecznej. Ponadto wymienić trzeba teorię sztuki, mitoznawstwo, religioznawstwo (tu zwłaszcza problem narracji sakralnych), teologię, filozofię, etykę, prawo, nawet - wymienianą już - medycynę i przede wszystkim antropologię kultury. Uogólniając: trudno wśród nauk humanistycznych znaleźć takie, które nie wykorzystywałyby tej kategorii. Droga wiedzie tu ponadto od narracji jako przedmiotu badań do narracji jako dyskursu badawczego.

W efekcie tych przemian, a w szczególności na fali kulturowego zwrotu w badaniach literackich, przemianie uległ też sposób traktowania narracji przez samych literaturoznawców na zasadzie sprzężenia zwrotnego, poprzez włączenie nowych pytań w obręb własnej dyscypliny. Konsekwencją tych przemian zajmę się pod koniec artykułu.

II

Szukając przyczyn tak wielkiego powodzenia kategorii narracji we współczesnym dyskursie humanistyki stwierdzić trzeba, że owa wszechogarniająca kategoria współgra z dwoma sferami znaczeniowymi, które bywają z nią łączone bądź nawet utożsamiane. Konfigurację niemal nierozłączną tworzą tu z reguły: fikcja i reprezentacja2 - kategorie rywalizujące ze sobą w stopniu ekspansywności. W triadzie tej narracja pojawia się zarówno jako reprezentacja czasowości i podmiotu czy podmiotu w jego nieuchronnie czasowym wymiarze, jak i jako reprezentacja świata. Z kolei wszelkie schematy fabularne wpisane w narracyjność, postrzegane są (często choć nie zawsze) jako nasycone fikcją. Dla jednych jest to rzecz bezdyskusyjna, dla innych przejaw monistycznych zapędów. Przyczyn tej ekspansji można też doszukiwać się w fakcie, iż niezwykłym powodzeniem cieszą się obecnie te pojęcia, które w sposób wyrazisty oddają konstruktywistyczną wizję poznania świata, te zatem, które odzwierciedlają brak zaufania do nagiego faktu, czy w których objawia się niedosięgalny charakter rzeczywistości. W roli takiej zazwyczaj występują fikcja, figuratywność, ale też właśnie narracja.

Problem linii demarkacyjnej między fikcją3 i narracją łączy się bezpośrednio z ekspansją pierwszego z wymienionych tu pojęć porównywalną do rozprzestrzeniania się kategorii narracji. Na przykład dla zwolenników tożsamości panfikcji i pan-narracji najistotniejsza jest jednia między budowaniem struktur narracyjnych a aktem fikcjonalizacji, który często przybiera postać znaku równości stawianego między fikcjonalizacją a fabu-

1

Bibliografia na ten temat jest ogromna. Wymienię jedynie: ważny artykuł R. Barthes’a, Dyskurs historii, „Pamiętnik Literacki” 1984, z. 3; L.O. Minka, Historia i fikcja jako sposoby pojmowania, „Pamiętnik Literacki” 1984, z. 3; książkę H. White’a, Poetyka pisarstwa historycznego, red. E. Domańska i A. Wilczyński, Kraków 2000, syntetyczne omówienia w książce T. Walas, Czy jest możliwa inna historia literatury, Kraków 1993; antologię Opowiadanie historii w niemieckiej refleksji teoretycznohistorycznej i literaturoznawczej od oświecenia do współczesności, wybór, przekład i opr. J.Kałążny, Poznań 2003, czy wreszcie F. Ankersmita, Narracja, reprezentacja, doświadczenie. Studia z teorii historiografii, red. i wstęp E. Domańska, Kraków 2004. Teoria doświadczenia przedstawiona przez Ankersmita traktowana jest jako schyłek nar-i,atywizmu (por. wstęp E. Domańskiej).

2

   Oczywiście, przypomnieć trzeba, że inaczej rzecz wygląda w teoriach konstrukcjonistycznych, np. inspirowanych przez filozofię Goodmana, podkreślających zazwyczaj fikcyjny wymiar narracji, inaczej w teorii Ricouera, który narrację od fikcji oddziela, zajmując się miejscamiwspólnymii wzajemnymi między nimi zależnościami. Por. P. Ricoeur, Time andNarrative.

3

   Na gruncie anglojęzycznym sprawy te łączą się z innego typu zakresami znaczeniowymi (np. fikcja = narracja fabularna), ale badacze anglojęzyczni z tych spraw doskonale zdają sobie sprawę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
36799 skanowanie0016 (57) 210 Anna Łebkowska Albowiem to właśnie literatura obracając się wśród kons
skanowanie0014 (74) 206 Anna Łebkowska zarazem analizuje potencjał podważania istniejących zasad por
skanowanie0015 (70) 208 Anna Łebkowska ny może mówić o wzajemnych odzwierciedleniach, np. o wspomnia
skanowanie0010 (104) 198 Anna Łebkowska Po trzecie — z jednej strony daje się zauważyć — wspomniana

więcej podobnych podstron