36206 PA030040

36206 PA030040



70 BUNT W TREBLINCE

wszystkim wyjść na plac, który znajdował się obok pierwszego baraku i ustawia się według sal barakowych. W naszych dwóch barakach były trzy sale zamiesz-kane przez więźniów. W czwartej, znajdującej się w tylnej części drugiego baraku, mieszkały kobiety. W pierwszym baraku, który przylegał do placu raportowego, znajdowały się dwie sale przedzielone ubikacją i umywalnią. Każda z sal zamieszkiwana była przez kilkuset więźniów. W pierwszym baraku znajdował się też magazyn narzędzi pracy wszystkich komand. Były tam łopaty, kilofy, obcęgi do cięcia drutów, cement, gwoździe, zwoje drutów kolczastych i inne przedmioty niezbędne do naszej pracy. Na froncie drugiego baraku znajdowała się kuchnia dla więźniów. Za nią był magazyn żywnościowy. The-cia sala była zamieszkana przez komendanta obozu, kapo „Czerwonych”, Hof-judenów. W czwartej, małej salce znajdowała się trzypiętrowa prycza. Była tu rewirsztuba. Tutaj lekarze przyjmowali chorych więźniów. W następnych trzech salkach pracowali Hofjudeni: rymarze, szewcy, krawcy, blacharze. Warsztat blacharski łączył dwa baraki, nadając im kształt litery „U”. Zamieszkiwaliśmy te baraki trzeci miesiąc. Zostaliśmy do nich przeniesieni po ucieczce trzech więźniów z poprzedniego baraku. Tamten barak przylegał do placu transportowego. Chociaż był obstawiony przez kilku Ukraińców, niemniej trudno go było upilnować. Tym bardziej że wstawaliśmy nad ranem, kiedy jeszcze było zupełnie ciemno i ubikacje były na zewnątrz. Nasze nowe baraki otoczone były podwójnym drutem kolczastym. Pomiędzy tymi drutami znajdowała się wąska ścieżka, po której chodzili wachmani z karabinami w rękach. Więźniom nie wolno się było zbliżyć do drutów na odległość dwóch metrów. Przekroczenie tej odległości groziło śmiercią. Pomiędzy pierwszym barakiem a ogrodzeniem, na szerokości mniej więcej trzydziestu metrów, znajdował się plac apelowy. Tutaj ustawialiśmy się piątkami, według sal, tyłem do ogrodzenia. Na rozkaz Niemców zaczęliśmy śpiewać znienawidzoną już przez nas piosenkę Góralu, czy ci nie żal... Wydzieraliśmy się wszyscy na cały głos, bo stale nam rozkazywano, aby śpiewać jak najgłośniej. Możliwe, że był to pewnego rodzaju „kamuflaż” dla okolicy. Niemcy chcieli może pokazać, że jest to normalny obóz pracy i że są w nim ludzie, którzy mają nastrój do śpiewania. Dzisiaj, z perspektywy lat, nie widzę innego ku temu powodu. Trudno mi wierzyć, że słuchanie naszych śpiewów i durna polska piosenka sprawiały Niemcom przyjemność.

Na naszym placu stało samotne drzewo sosnowe. Pozostałość po lesie, który tu się kiedyś rozpościerał. Jego konary unosiły się nad nami. Nasza grupa zawsze stała na apelu pod tym drzewem. Często siedział na nim ptaszek, który wita! nas pogodnym świergotem. Zaprzyjaźniłem się z tym symbolem wolności

i często łapałem się na tym, że myślę, czy tym razem będzie mnie oczekiwał. Zazdrościłem mu jego skrzydeł i swobody.

W pewnej chwili komendant Galewski krzyknął: — Achtung! Stanęliśmy na baczność. Spoza węgła baraku wyszła grupa esesmanów na czele ze Stang-lem40. Tbwarzyszyło mu jeszcze trzech esesmanów o bardzo wysokich rangach. Widzieliśmy ich po raz pierwszy. Nasi esesmani otaczający gości utrzymywali się w pewnej od nich odległości. Tak jak gdyby chcieli im w ten sposób okazać szacunek. „Kiwe” wyszedł na środek placu, stanął na baczność i rozkazał nam: —Achtung! Micen ap, augen links!Ą1 Sprężystym krokiem doszedł do jednego z gości, którzy się zatrzymali u węgła baraku, nie wchodząc na plac.

Zdjęliśmy czapki z głów. Uderzyliśmy nimi o uda, wydając jedno głuche trzaśnięcie jakby z karabinu. „Kiwe” stanął na baczność przed jednym z tej trójki. Wyciągnął rękę na „Heil Hitler” i zameldował, że cały obóz jest zgromadzony na placu apelowym. Powiedział: — SS Sonderkommando Treblinka — i dodał:1Ober-Majdan42. Esesman odpowiedział mu, wyrzucając rękę na „Heil Hitler”. Na czapkach esesmanów błyszczały na odległość trupie czaszki. Esesman, któremu „Kiwe” zdawał raport, wysunął się o kilka kroków naprzód i zaczął do nas przemawiać. Mówił do nas tak, jakby nas nie widział. W powietrze. Myśmy dla niego nie istnieli. Nie miał do nas żadnego stosunku. Dla niego byliśmy niczym, a może widział w nas żywe trupy. Kopnąłem lekko Alfreda i naszym normalnym systemem mówienia na apelu, nie otwierając ust (aby esesmani nie wiedzieli, że się mówi w szeregu), szepnąłem:

—    Spójrz, jak nas te skurwysyny wystawiły na pokaz i bawią się naszym widokiem.

W tym czasie esesman rozpoczął swoją przemowę. Powiedział, że wybrano nas do pracy i że będzie nam wszystkim bardzo dobrze, że po skompletowaniu wszystkich obozów żydowskich Niemcy zorganizują nowe państwo żydowskie, że otrzymamy wtedy wolność, że będąc w obozie nic nie tracimy. Wszystkie skarby zabrane Żydom przesyłane są do innych obozów i zużyte będą na cele żydowskie. Esesman zachęcał nas do pracy i twierdził, że skoro tylko nauczymy się wykonywać sumiennie nasze obowiązki, zostaniemy wcieleni do armii niemieckiej. TWorzyć w niej będziemy oddziały porządkowe (Ordnungsdienst). Stojący przede mną ksiądz kopnął mnie w nogę i szepnął:

—    „Kacap”, ale bujdami nas pasą.

40    Franz Stangl—Hauptsturmfuhrer SS, od września 1942 r. komendant obozu w Treblince.

41    Micen ap, augen links! (żarg.) od niem.: Miitzen ab, Augen links — Zdjąć czapki, patrzeć w lewo.

42    Ober-Majdan (żarg.) |— plac parad wojskowych, fikcyjna nazwa obozu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
17756 PA030038 66 BUNT W TREBLINCE nosili „Czerwoni” na tragach z baraków i z rewirsztuby dziesiątki
PA030074 136 BUNT W TREBLINCE duży tapczan, na którym siedzieliśmy blisko siebie. Rozmowa zeszła na
PA030076 140 BUNT W TREBLINCE tupet i pychę. Teraz wojna data im się porządnie we znaki. Ludność War
PA030062 112 BUNT W TREBLINCE Zawstydzony spuścił oczy, inni też czuli się nieswojo. Jeden z nich ws
PA030090 lit BUNT W TREBLINCE sanitarne. Wszystko to gnało na leb, naszyję, byle jak najszybciej odd
PA030077 142 BUNT W TREBLINCE go57. Ze względu na fakt, że parzysta strona ulicy Natolińskiej przyle
72239 PA030081 ISO BUNT W TREBLINCE dział, ma być zwrócony swej macierzystej organizacji. Thka była

więcej podobnych podstron