rodzina, Nikomu nie powiedziałam, Nikomu nie powiedziałam / 02 styczeń 2008


Nikomu nie powiedziałam / 02 styczeń 2008
Agnieszka Widera-Wysoczańska

0x01 graphic

Dlaczego właśnie mnie to spotkało? Dlaczego niszczy moje życie, wszystko, co dla mnie cenne? Dlaczego nikt mi nie pomógł - to niektóre wypowiedzi 160 losowo wybranych kobiet, które podczas badań psychologicznych zgodziły się opowiedzieć o przemocy seksualnej doświadczanej w dzieciństwie lub młodości.

84 dorosłe kobiety (ze 160 uczestniczących w badaniu) doświadczyły w dzieciństwie i młodości najbardziej dramatycznej formy wykorzystania seksualnego — intymnego dotykania i penetracji ciała. Ojciec, ojczym lub babcia dotykali piersi lub pupy dorastającej dziewczyny i to w obecności wujka czy przyjaciela domu. Towarzyszyły temu frywolne komentarze. Chociaż było to szalenie zawstydzające i żenujące, kobiety, aby ochronić swą godność, tłumaczyły bliskich: „w ten sposób on tylko sprawdzał mój rozwój". Dzisiaj są złe na prześladowców i czują niechęć do własnego ciała, a to boli. Zarówno osiemnastolatki, jak i kobiety sześćdziesięcioletnie pamiętają, jak ojciec, brat, siostra, dziadek, przyjaciel domu czy obcy mężczyzna erotycznie pieścili ich ciało, dotykali narządów płciowych, a także penetrowali pochwę, chociaż one nie chciały. Niektóre wspominają, że druga osoba zmuszała je do ręcznego stymulowania jej narządów płciowych, do masturbowania się w jej obecności lub oglądania masturbacji dorosłego mężczyzny. Inne przyznają, że zmuszano je do współżycia wbrew woli lub zgwałcono przed ukończeniem 15 lat, a także do patrzenia na stosunki seksualne swoich opiekunów czy oglądania pism pornograficznych.

140 badanych kobiet (71 proc.) w dzieciństwie lub młodości doświadczało emocjonalnego naruszenia granic swego intymnego życia. Wyrażało się to w patologicznej wręcz kontroli, np. gdy chciały spotkać się z rówieśnikami czy w konieczności bardzo dokładnego opowiadania o intymnych szczegółach spotkań z chłopakiem. Dorośli bez pukania, nic pytając o zgodę, otwierali drzwi do pokoju czy łazienki, gdy dorastająca dziewczyna właśnie się przebierała, kąpała lub korzystała z toalety. Niektóre kobiety wspominały: „Ojciec po kłótni z mamą lub gdy był pijany przychodził spać do mojego pokoju. Kładł się do mojego łóżka, a ja bałam się, ponieważ śmierdział alkoholem, dyszał i sapał leżąc koło mnie. To trwało wiele lat". Badania wykazały, że rodzice oczekiwali od dziewczynki, aby brała stronę jednego z nich podczas kłótni oraz zwierzali się jej ze swych intymnych kłopotów. „Chociaż wtedy byłam dumna, że jestem ważna dla ojca, teraz wiem, że było to dla mnie zbyt ciężkie. Odczuwałam wstyd i czułam się winna, że zdradzałam matkę, stając się zastępczą kobietą ojca". Godność badanych kobiet kaleczyli członkowie rodziny, kierując do nastolatki ordynarne uwagi: „ty gruba dupo", „co za cyce", „z takimi krzywymi nogami nikt cię nie zechce", „ty głupia babo"; wyzwiska: „ty dziwko", „ty kurwo" lub znieważając słownie inne kobiety: „wszystkie baby to albo dziwki, albo święte". Zadziwiające, że znieważane kobiety powtarzają po latach podobne zdania, traktując je często jak „dobry żart".

Ofiary i sprawcy

Na penetrację narządów płciowych narażone były dziewczynki od 3 do 10 lat, natomiast na pieszczoty ciała dziewczynki między 12. a 15. rokiem życia. W praktyce terapeutycznej spotykam także dwumiesięczne i dwuletnie dzieci gwałcone przez ojców czy przyjaciół domu. Przemoc seksualna w większości przypadków wielokrotnie się powtarza, co dowiodły moje badania, i najczęściej trwa około dwóch lat. Niektóre kobiety doznawały jej przez 10 czy 12 lat. Jednakże częstość występowania przemocy nie jest najważniejsza. Wystarczy, że ojciec tylko raz włoży rękę pod spódnicę dziewczynki, a świat dla niej wygląda już zupełnie inaczej. Na seksualną przemoc emocjonalną i werbalną szczególnie narażone są dziewczynki w wieku dorastania (od 10 do 18 lat). Te formy przemocy często kończą się dopiero po opuszczeniu przez kobietę domu rodzinnego, chociaż niestety nie zawsze. Daje to obraz bardzo traumatycznej przemocy seksualnej. Kobiety wskazują, że w domu najczęściej narażone były na kazirodcze ataki ojców, ojczymów i przyjaciół domu, starszych braci, kuzynów, sióstr i kuzynek. Sprawcami fizycznej przemocy seksualnej byli także starsi koledzy, obcy mężczyźni oraz księża i nauczyciele. Sprawcami emocjonalnych nadużyć seksualnych były zwłaszcza kobiety, w tym matki, macochy i babcie. Słownej przemocy seksualnej dokonywali głównie ojcowie, ojczymowie, wujowie i przyjaciele domu, chociaż matki i babcie też nie pozostają bez winy. Opisując swoje domy z dzieciństwa, część kobiet wspominała, że co najmniej kilka razy w roku czy miesiącu dochodziło w nich do przemocy fizycznej wobec matki czy dzieci. W niektórych domach w obecności dziecka maltretowano domowe zwierzęta.Wszystkie badane kobiety pochodziły z rodzin deklarujących się jako katolickie i przestrzegające zasady religijne, w tym i tę: „czcij ojca swego i matkę swoją". W kontekście powyższych opisów trzeba by dodać: „niezależnie od tego, co z tobą robią". Taka zasada może umożliwiać bezkarne dręczenie dziecka. Znamienne, że same kobiety odbierają często te drastyczne zachowania jako formę miłości rodzicielskiej. Wiele kobiet ma świadomość niektórych skutków przemocy doznanej w dzieciństwie dla ich obecnego życia. Zdecydowana większość mówi o problemach z życiem intymnym i seksualnym. „Po tym, co przeżyłam i widziałam gdy byłam mała i jak dorastałam, po tym, gdy widziałam, co ojciec robi ze mną i 7. mamą, sytuacje intymne powodują, że zamykam się w sobie i jestem spięta". „Uczucia, które najczęściej odczuwam, to wstręt do sytuacji intymnych, skrępowanie w towarzystwie, podejrzliwość i ostrożność. Nigdy też nie wiem, czy się prawidłowo zachowuję, co jest dobre, a co nie".
Wiele ma kłopoty z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich — zwłaszcza z mężczyznami. „Boję się wiązać z chłopakiem, gdyż wydaje mi się, że on będzie taki sam jak mój ojciec". „Nie ufam mężczyznom, uważam, że są maniakami seksualnymi, nic nie potrafią robić porządnie oprócz wyżywania się na słabszych osobach". „Nie potrafię długo zostawać w związku z mężczyzną, gdyż boję się odrzucenia". „Teraz zachowuję się jak dziwka, traktuję mężczyzn przedmiotowo, żeby ich upokorzyć, a tak naprawdę teraz wiem, że upokarzam tylko siebie".

 Niektóre kobiety mówią o niskim poczuciu własnej wartości i braku szacunku dla własnej kobiecości. „Czuję się pokrzywdzona i niedowartościowana, zbyt nerwowa i za bardzo wrażliwa". „Straciłam wtedy do siebie szacunek". Wskazują na kłopoty z wyrażaniem uczuć i zrozumieniem własnego ciała. „Czasami jestem zbyt chłodna emocjonalnie, a innym razem zbyt odważna i nigdy nic wiem, jak się zachowam. Bardzo często słyszy, że jestem zimna jak lód i nic potrafię odwzajemnić swoich uczuć pocałunkiem czy dotykiem". Kobiety te przeżywają problemy związane ze wzmożoną nerwowością i nieumiejętnością rozwiązywania problemów życiowych. Jedna z nich wyraziła dramat swego życia słowami: „Dlaczego ciągle jestem poniżana, wyzywana, obmacywana przez macochę? Nie zasłużyłam sobie na to. Boję się, że tak będzie w moim życiu już zawsze". Moje doświadczenie terapeutyczne pokazuje, że decydujące się na terapię kobiety przeżywają powtarzające się stany depresyjne. Przerażone są ciągłymi napadami niekontrolowanej złości, często skierowanej ku własnemu, bezbronnemu dziecku. Zmęczone są niemożnością ułożenia sobie życia osobistego i nieumiejętnością życia z jednym partnerem, zrozpaczone z powodu małżeństwa z alkoholikiem lub „damskim bokserem".

Tajemnica do grobowej deski

W swojej pracy spotykam kobiety, które pragnąc rozprawić się z przeszłością decydują się na uczestniczenie w terapii indywidualnej lub grupowej dla dorosłych dzieci pochodzących z rodzin alkoholowych czy dysfunkcyjnych. Jednakże niemal zawsze wypierają lub ignorują fakt doznanej przemocy seksualnej. Wiele kobiet jest zbyt zajętych codziennym życiem, aby czuć się zranionymi. Jednak wiele z nich prawdopodobnie nie doświadczy pełnej radości życia dopóki nie rozpozna tych sfer swej psychiki, które wymagają leczenia. Efekt przemocy seksualnej doznanej w dzieciństwie jest dla większości kobiet destrukcyjny, ale nie musi przecież być ciężarem dla człowieka przez całe jego życie. Mimo że niektóre kobiety uczestniczące w badaniu zdają sobie sprawę z dramatycznych konsekwencji przemocy seksualnej dla ich aktualnego życia, żadna z nich dotychczas nie trafiła na terapie. Większość nic otrzymała żadnej pomocy od bliskich. Jaka jest przyczyna tego, że kobiety uczestniczące w badaniu nigdy nie zdecydowały się poprosić o pomoc? Wiele sądzi, że doznana przemoc nie jest wystarczająco straszna, aby szukać wsparcia i pomocy. Mówią: „Przecież byłam bardzo mała, zdarzyło się to dawno i tylko jeden raz wujek dotykał moich narządów płciowych", albo „To był mój brat, starszy ode mnie tylko o dwa lata i nie było to takie straszne". Inne kobiety mają głęboko wpojone przekonanie, że po takich zdarzeniach powinny radzić sobie same, w tajemnicy, bez pomocy z zewnątrz. Prawie wszystkie badane przyznały, że nie wiedziały, gdzie można szukać pomocy. Większość kobiet utrzymuje bolesne dla nich wydarzenia w sekrecie, ponieważ niesłusznie oskarża się za zaistniałe zachowanie seksualne: „Gdybym na to nie pozwoliła, to by się to nie stało".

A przecież wiele z nich miało wówczas około 10 lat. W przeszłości i teraz odczuwają obezwładniający wstyd: „Jak mogłam szukać pomocy, skoro wówczas czułam przyjemność lub współczucie dla sprawcy, a teraz czuję olbrzymią winę i wstyd, że tak było". Zastraszone kobiety mówią: „Nie mówiłam, bo wówczas bałam się o siebie, a teraz boję się o siebie i o swoje dzieci, żeby i im ojczym nie zrobił krzywdy". „Bałam się złości ojca, że mógłby wyżywać się na mnie fizycznie i psychicznie". Jeszcze inna tak wyraziła swoją tragedii: „Nie szukałam pomocy, bo wstydziłam się i bałam się przyznać, że mam takich rodziców: ojca, który dotyka moich piersi i genitaliów oraz bije mnie i że mam taką matkę, która na to nie reaguje". Kobiety obawiały się także, że sytuacja w domu może obrócić się przeciwko nim. Ten obezwładniający lęk nadal towarzyszy im w życiu. Wynika z tego, że sprawca wygrał walkę o utrzymanie sekretu. Tak silny jest przykaz zachowania tajemnicy, że kobiety przez całe lata, a w przeważającej większości przez całe życie, samotnie dźwigają ciężar odpowiedzialności, który przecież nie na nich spoczywa. Niestety, wiele z nich zabierze tajemnicę do grobu. Przecież ich matki uważały, że to najskuteczniejszy sposób poradzenia sobie z tym wstydliwym i upokarzającym problemem, że „czas leczy rany". Część z tych matek została skrzywdzona w przeszłości przez tego samego sprawcę. Szalenie przykre jest to, że nie zdawały sobie sprawy, iż skutki przemocy przekazywane są z pokolenia na pokolenie w destrukcyjnych zasadach rodzinnych. Prawic żadna z badanych kobiet nie uzyskała pomocy od matki. Wręcz przeciwnie, ujawnienie problemu uruchamiało obwinianie i odrzucanie. Młoda dziewczyna słyszała oskarżające słowa: „Zawsze chciałaś mnie zniszczyć i wpędzić do grobu, jak mogłaś mi zrobić coś takiego, nie pokazuj mi się więcej na oczy". Żaden ze sprawców nie został ukarany więzieniem. Takie było dzieciństwo i młodość dorosłych dzisiaj kobiet. Dzisiaj wymagają szczególnej uwagi i opieki, ponieważ ich cierpienia z przeszłości kładą się dramatycznym cieniem na obecnym życiu.

Powiedz sobie: potrzebuję szczęścia

W Polsce znikoma liczba dorosłych kobiet zgłasza się z powodu doznanej w przeszłości przemocy seksualnej na terapię. W pewnym momencie swojego życia mówią sobie, że dłużej nie mogą zaprzeczać i odpychać tamtych doświadczeń. W czasie terapii uświadamiają sobie, że ze skutków przemocy seksualnej można się wyzwolić, że mimo cierpień w dzieciństwie, można doświadczać pełnej satysfakcji w życiu, prawdziwej miłości, zaufania w związku i przyjemności z własnego ciała. Nie poddawaj się i nie rezygnuj  to najlepsza rzecz, którą można powiedzieć komuś, kto wie, że przeżył w dzieciństwie piekło przemocy seksualnej. — Masz w sobie dość siły, by uczestniczyć w procesie zdrowienia. Jesteś jedyną osobą, która może sobie powiedzieć: „potrzebuję więcej szczęścia".



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rodzina, To nie Twoja wina, To nie Twoja wina, bardzo wielka wina / 02 styczeń 2008
codzienność, Paznokieć na ząb, Paznokieć na ząb / 02 styczeń 2008
Rodziny ofiar Nie wykorzystujcie zaloby w kampanii
CHCIAŁBYM CI POWIEDZIEĆ 02
Maguire Eden (Nie)Umarli 02 Arizona
miłość przyjaźń, Miłość nie wszystko wybaczy, Miłość nie wszystko wybaczy / 18 styczeń 2008
W3 Jesli nie informacja to co 2008
Nie z tego świata s. 04 (2008 - 2009), Nie z tego świata s.04 2008-2009
po co żyję, Pigułki szczęścia nie dają, Pigułki szczęścia nie dają / 28 marzec 2008
rodzina, Cenny zmysł humoru, Cenny zmysł humoru / 02 listopad 2007
Rodziny pokrzywdzone dwa razy Nasz Dziennik, 2011 02 11
Bajka dla i nie dla dzieci styczeń 2011
IWI 02 09 2008 pyt IWI Część kontroli
Spotkanie weekendowe z KSM 29.02-02.03.2008, „Spotkanie weekendowe z KSM'em”
rodzina, Zabawa, Zabawa, czyli ciężka praca / 29 styczeń 2008
rodzina, Tatusiowe księżniczki i kopciuszki, Tatusiowe księżniczki i kopciuszki / 23 kwiecień 2008
rodzina, Ten straszny bliski, Ten straszny bliski / 12 marzec 2008
01.Wspólnota rodzinna i zachodzące w niej relacje, 12.PRACA W SZKOLE, ZSG NR 4 2008-2009

więcej podobnych podstron