34165 skanuj0002 (474)

34165 skanuj0002 (474)



nie międzyludzkie, chcąc odpowiedzieć na pytanie, jak to się dzieje, że ludzie wzajemnie się rozumieją lub nie1.

2. Jednym z najważniejszych kierunków filozoficznych, który stanowi podstawę badań pragmalingwistycznych, jest teoria aktów mowy stworzona przez J. L. Austina, a rozwijana zwłaszcza przez J. R. Searle’a.

Teoria ta komunikację językową stanowi najważniejszym przedmiotem swoich analiz, podkreślając jednocześnie, że każde użycie języka w procesie komunikacyjnym jest celowe i świadome. John R. Searle tak to uzasadnia:

„Powód skupienia się na czynności mowy (tj. akcie mowy — dop. mój — J.P.-P.) jest po prostu taki, że wszelka komunikacja językowa zawiera czynności językowe. Jednostką komunikacji językowej nie jest, jak się powszechnie utrzymuje, symbol, słowo lub zdanie czy nawet wypowiedzenie symbolu, słowa lub zdania, lecz jest nią raczej wytworzenie lub wysłanie symbolu lub słowa czy zdania w trakcie wykonywania czynności mowy. Traktowanie wypowiedzi jako przekazu to uznanie jej za wypowiedź wytworzoną czy wysłaną. Mówiąc dokładniej, wytwarzanie czy wysłanie zdania wypowiedzianego w pewnych warunkach to czynności mowy, a czynności mowy [...] są podstawowymi lub najmniejszymi jednostkami komunikacji językowej (podkr. moje — J.P.-P.). Sposobem na dojście do zrozumienia tej kwestii jest postawienie sobie pytania, jaka jest różnica między uznaniem przedmiotu za przypadek komunikacji językowej a nieuznaniem go za coś takiego. Oto kluczowa różnica. Gdy traktuję dźwięk lub znak na kawałku papieru jako przypadek komunikacji językowej, jako przekaz, jedną z rzeczy, jaką muszę przyjąć, jest to, że ów dźwięk lub znak wytworzony został przez istotę czy istoty mniej lub bardziej podobne do mnie, a wytworzeniu temu towarzyszyły pewnego rodzaju intencje. Jeśli uznaję dźwięk lub znak za zjawiska przyrody, niczym wiatr w gałęziach drzew lub plama na papierze, wykluczam je z klasy zjawisk komunikacji językowej, choć ów dźwięk czy znak może być nieodróżnialny od pisanych lub mówionych słów. Ponadto, nie tylko muszę przyjąć, że są to bardzo szczególne intencje, swoiste dla czynności mowy. Na przykład, można by porozumiewać się ustawiając elementy umeblowania w pewien sposób. Postawa, jaką miałoby się do takiego układu mebli, jeśliby się go „rozumiało”, byłaby zupełnie inna od postawy, jaką mam, powiedzmy, do układu mebli w tym pokoju, nawet gdy w obu przypadkach można uznać dany układ za wytwór intencjonalnego zachowania. Tylko pewne rodzaje intencji są właściwe zachowaniu, które nazywam czynnościami mowy. [...]

Podejściu temu można zarzucić, że takie badanie zajmuje się miejscem przecięcia teorii języka i teorii działania. Ale odpowiem na to, że jeśli moje pojmowanie języka jest słuszne, teoria języka jest częścią teorii działania po prostu dlatego, że mówienie jest takim zachowaniem, którym rządzą reguły (podkr. moje — J.P.-P.). A przecież będąc takim zachowaniem, posiada cechy formalne — które pozwalają na niezależne badania. Ale badanie tylko owych cech formalnych, bez badania ich roli w czynnościach mowy, przypominałoby formalne badanie waluty i kredytu w transakcjach gospodarczych. W badaniu języka wiele można powiedzieć, nie badając czynności mowy, ale każda taka czysto formalna teoria jest z konieczności niezupełna. Przypominałoby to badanie baseballu jedynie jako formalnego systemu reguł, nie zaś jako gry”2.

I dalej:

„Czynności mowy, czyli czynności wykonywane, gdy wypowiada się zdanie, są w ogólności funkcją znaczenia tego zdania. Znaczenie zdania nie we wszystkich przypadkach określa jednoznacznie, jaka czynność mowy zostaje wykonana, gdy wypowiada się zdanie, mówiący bowiem może mieć na myśli więcej, niż faktycznie mówi, ale zawsze zasadniczo może on powiedzieć dokładnie to, co zamierza. Zasadniczo więc każda czynność mowy, jaką wykonujemy lub moglibyśmy wykonać, może być jednoznacznie określona przez dane zdanie (lub zbiór zdań), założywszy, że mówiący mówi dosłownie, a kontekst jest właściwy. I z tych powodów badanie znaczenia zdań nie wyodrębnia się w zasadzie od badania czynności

27

1

Por. I. Bajerowa, Nowe kierunki językoznawstwa a kultura języka i etyka, „Polonistyka” 1988, nr 9, s. 662—664.

2

J. R. Searle, „Czynności mowy. Rozważania z filozofii języka”, przeł. Bohdan Chwedeńczuk, Warszawa 1987, s. 29—30.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0013 nie międzyludzkie, chcąc odpowiedzieć na pytanie, jak to się dzieje, że 1 ludzie wzajemni
estry Poznajemy estry W tym rozdziale znajdziesz między innymi odpowiedzi na pytania: 1.   
66021 Uczymy się poprawnie mówić k g h70 [X-] [-X-] [-X]chleb, muchomor, dach, orzech Odpowiedz na
Odpowiedz na pytania. 1.    Jak nazywa się nasza planeta? 2.    Który
Historia SM Jak ją rozumieć? ■    odpowiada na pytanie: jak to właściwie było?, ■
mz0004 3.2SAMODZIELNE NAPRAWY I ICH ZAKRES Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kto jaki
pic 10 12 191548 Wnioski Jeśli argumenty w tym rozdziale są poprawne, nie ma jednej odpowiedzi na p
SWISSCONTRIBUTION ECORYSA się odpowiedzieć na pytanie z czym kojarzy się nam odgadnięte słowo. W tym
TEN TEKJT P0M02E Cl ODPOWIEDZIEĆ NA PYTANIA I Jak będą wyglądały oddziały banku w XXI wiek
METODY BADAWCZE W PSYCHOLOGII CZYLI JAK PSYCHOLOGOWIE ODPOWIADAJĄ NA PYTANIA •    Jak

więcej podobnych podstron