84066 skanuj0006 (425)

84066 skanuj0006 (425)



O jego pozycji w środowisku oraz o autentyzmie przekonań świadczy relacja z zebrania delegatów wszystkich klas, licealnych i młodszych, zwołanego z inicjatywy nauczycieli.

Zebranie było pierwszym w moim życiu, na którym musiałem być demonstrującym, burzliwym opozycjonistą i zadrzeć z władzą wyższą, a mianowicie z kuratorką samorządu, Prentką. Wpłynął wniosek o zajęcie się kwestią dożywiania względnie samopomocy (podwójne zupy dla specjalnie osłabionych z głodu itd.). Prentka nakazuje odrzucić na razie omawianie tych projektów i zastanowić się nad ważniejszą (!?) sprawą dyżurów uczniów! Zaprotestowałem i oświadczyłem, że dożywianie uczniów na tydzień przed śmiercią wydaje mi się akcją pozytywną i natychmiastowe załatwienie kwestii dożywiania jest sprawą najważniejszą1.

Chłopak odnosi zwycięstwo, co odnotowuje z niemałą satysfakcją. Podnoszona przez niego kwestia ma być natychmiast załatwiona przez nowy, siedmioosobowy zarząd, w którego składzie znajdzie się również Dawid jako kierownik sekcji naukowej. Ta nominacja tłumaczy się w świetle dalszych zapisów chłopca, świadczących o jego znakomitych wynikach w nauce. Wraz z pierwszym numerem gazetki szkolnej „Itonejnu”2, w której ukazują się artykuł i karykatura jego autorstwa, Dawid zostaje również kierownikiem działu judaistycznego. Warto też wspomnieć, że już w październiku 1939 roku został wybrany przez kolegów na przewodniczącego rady gimnazjum.

W dzienniku znajdujemy więc rozmaite ślady potwierdzające wyzierający niemal z każdej stronicy wysoki poziom intelektualny autora, jego zdolności analityczne, dojrzałość umysłu. Taki jest punkt wyjścia, ale im dłużej trwa okupacja, wraz z narastaniem represji, świat przeżyć Dawida zaczyna się kurczyć. W jego centrum sytuuje się ciało, dające o sobie znać przez skrajny głód i wywołane nim choroby.

„Wczoraj umarł jeden z uczniów równoległej do naszej klasy, który uległ ogólnemu wyczerpaniu z głodu. Na skutek swego okropnego wyglądu mógł on zjeść w szkole nieograniczoną ilość zup, ale nie pomogło mu to zbytnio. Jest to trzecia ofiara w naszej klasie”3. O stanie, w jakim znajduje się sam autor dziennika, można wnioskować z zapisu, który powstał trzy dni później. „Badała mnie dziś lekarka w szkole i była przerażona moją chudością”4. Dawid dostaje od niej skierowanie na prześwietlenie płuc, a przez to szansę na dodatkową zupę w szkole. Wychodzi jednak z tej przygody dość przestraszony. „Choroby płuc są ostatnim krzykiem mody w getcie. Zmiatają ludzi jak dyzenteria lub tyfus”5 - czytamy w notatce z maja 1941 roku. Parę dni później Dawid z radością odnotowuje: „Od dzisiaj dostaję też w szkole dwie zupy. Zawsze człowiek lepiej się czuje”6. Jednak już dwa dni później zaznacza, że mimo dodatkowej porcji jego stan jest fatalny. O determinacji Dawida w zdobywaniu żywności świadczy zapis z 30 maja: „W szkole udało mi się złapać dziś trzecią zupę, a mianowicie, gdy wszyscy już zjedli, uprosiłem (po kilkakrotnej, dość brutalnej odmowie) kierownika o dolewkę. Była to normalna trzecia porcja, ale mimo to, iż czułem ciężar wychłeptanej zupy w żołądku, byłem tak głodny jak przedtem. Już chyba nigdy nie potrafię się nasycić”7.

„Głodny jestem jak cholera, bo z mego chlebka, który miał starczyć do wtorku włącznie, śladu już nie ma - notuje w piątek, 23 maja 1941 roku. - Pocieszam się, że nie jestem pod tym względem jedyny”8. W swoich zwierzeniach na temat głodu i choroby Dawid sytuuje się zwykle w obrębie szerszej wspólnoty, którą, w zgodzie z poetyką jego dziennika, nazwać można masami głodującego getta. Jest to widoczne już w postaci powracającego wciąż zaimka „my”. Ta wspólnota głodujących nędzarzy przeciwstawiona jest gettowej elicie wyzyskiwaczy skupionej wokół Chaima Rumkowskiego. W tym sposobie patrzenia na własne doświadczenie ujawnia się „niedziecin-na” perspektywa Sierakowiaka, odmienna od tej, którą obserwowaliśmy w dziennikach Reni Knoll i Dawida Rubinowicza. Autor zapisków z getta łódzkiego uwewnętrznił już wcześniej pewien zideologizowany (w szerokim tego słowa znaczeniu) obraz świata. Jego źródeł należy szukać w czytanych przez Dawida pismach Lenina i Marksa, które chłopiec nie tylko zna, lecz również tłumaczy, o których dyskutuje

1

   Ibidem, s. 40.

2

   Itonejnu (hebr.) - Nasza Gazeta.

3

   D. Sierakowiak, Dziennik, s. 39.

4

   Ibidem, s. 41.

5

   Ibidem.

6

   Ibidem, s. 43.

7

   Ibidem, s. 49.

8

   Ibidem, s. 46.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0083 (33) Gdy wymiary połączenia oraz jego obciążenie wynikają z warunków konstrukcyjno-wytrzy
skanuj0125 (2) pozytywna, czyli udzielenie rządowi wotum zaufania znacznie wzmacnia jego pozycję. Zu
12882 skanuj0083 (33) Gdy wymiary połączenia oraz jego obciążenie wynikają z warunków konstrukcyjno-
skanuj0001 (425) POLA WERT VIII. PROGRAM TELEWIZYJNY. JEGO FUNKCJE I FORMY Na wstępie wszelkich roz
CCF20110121128 Twoja matura - Chemia Beata Ostrowska <]] XVII.Chemia i jej wpływ na kształtowani
CCF20110121131 [£> Beata Ostrowska [£> Twoja matura - ChemiaChemia i jej wpływ na kształtowan

więcej podobnych podstron