2 (1795)

2 (1795)



12

zagadki, która rodzi się między przestrzenią „ślepy od urodzenia” a przestrzenią „przyjdzie wiosna, a ja jej nie zobaczę”. Z jednej strony obiegowa, spowszedniała (by nie i*zee wyśWifiSMianal formuła, z drugiej strctńy ‘obraz nowy i zastanawiający, uderzający pomyńćWóŚEią i pewnie cżymś tani jeszcze, czego dokładnie wyrazić nie sposób. Wszólfcó — tylko to jest pewne — wyrażenia te pozbawione kontekstu (lingwis!y®®®g®, psychologicznego, społecznego, kulturowego “* można w nieskończoność rozszerzać to pole) przestają znaczyć. W każdym razie przestają tak znaczy® „

Zdarzenie retoryczne — a z takim mamy do czynienia w anegdocie — jest nie do pomyślenia bez aktu lektury (czytanie jest podstawową kategorią dla klasycznego dyskursu retorycznego), a nawet dokładniej bez tego, który czyta lub tych, którzy czytają. To właśnie w lekturze i poprzez lekturę spełnia się skutecznie pragnienie ślepca. Pragnienie bycia dostrzeżonym w tłumie, które jest równoznaczne z pragnieniem życia. Słowo dobiegło tu tessn, odnalazło swą utraconą celowość, swój utracony kierunek. Mowa da powrót stała się teleologiczna. Zaanektowała wszystko bez reszty. Nie sposób lej odnieść do jakiejś specyficznej dziedziny, „nie dotyczy jakiejś oddzielnej klasy przedmiotów”'C jakichś odrębnych aktywności, kpećyhćzńyćfe praktyk. Wyczerpuje się — ale jednocześnie w sposób paradoksalny ograniczana jest przez totalność swych odniesień. Jej wolność nie przeistacza się nigdy W anarchię. Jest bezustannie strzeżoną, ograniczana, „cenzurowana” przez; właściwe jej; „mechanizmy kontroli” | prawa, reguły, normy. Zdarza sigs również i tak, że i one zawodzą. Przestają kontrolować i chcą mówić. Wtedy pojawia się fetysz normy — zabija, on mowę, unicestwia jej funkcją, degraduje ją i wykorzenia. Ale nawet w tak skrajnym przypadku znajduje ona dość siły, by się bi:onft by zapobiec swej zagładzie. Rodzi się antymowa, przewrotnie wykorzystująca „język norm” i „styl reguł”, groteskowo i ironicznie oddająca opaczny świat fetysza normy z sowizdrzalskim śmiechem.

Skrajność tego przykładu.— choć opisany w nim fakt jest dość często spotykany w okresach degradacji kulturowych dowodzi i wskazuje na fundamentalną zasadę mowy, którą stanowi możliwość wyboru. Mowa chroni ją nawet wówczas, gdy beznadziejność sytuacji nie pozostawia jej już żadnego pola manewru, tak jak w przywołanym przykładzie. Ślepiec z naszej anegdoty nie jest nim dlatego, że nie zna mowy, lecz dlatego że nie widzi owej fundamentalnej zasady. Z chwilą jednak, gdy pojawi się kto! — jak ów nieznajomy — kto wie, ktoś, kto pokaże, iż można inaczej, kto nauczy, doradzi, uświadomi, to wówczas już tylko krok dzieli ślepca od ozdrowienia. I tylko od niego samego zależy, czy odważy się gó postawić; Wyobraźmy sobie bowiem, że w podobnej sytuacji był nasz nieznajomy. Byl lub mógł być to sprawa wyobraźni! On też kiedyś by! ślepcem.

# * *

P Op. cif., s. 17.

Przywołana anegdota i sformułowane na jej marginesie refleksje interpretacyjne usiłowały — zapewne wsposfib swobodny — zakreślić horyzont, jata Otwiera się peżed każdym badaczem literatury. W istocie bpwiem nolęim wlSĘis staje on zawsze w obliczu jakiegoś^ tak łub inaczej, bardziej lub mniej obecnego, horyzontu retorycznego, gdyż rtapbtył on specyfikę i wyznacza swoistość każdego bez wyjątku dzieła literackiego.

Sformułowana tu teza jest być może banalna, brzmi jak truizm, ale raz jeszcze trzeba ją wypowiedzieć;: retoryka psi infereatną Cechą literatury. I w tym rozumieniu retoryka nie jsśt jakp specyficzną metodą badawczą (jeśli metody szukać będziemy w klasycznym dyśkuBSie tetóry6znym),; jako że nie sposób przyporządkować właściwego jej tylko pola przedmiotowego, właściwych jej tylko kategoryzacji ntyślówyeh, właściwego jej tylko języka opisu. Nie znaczy to, że one nie istnieją. Są: one nadał, obecne, tkwiąc w skarbcu tradycji kultury Zachodu (jaka takie są przedmiotem zainteresowania historyków idei) i tworząc solidny fnodamenf naszej wiedzy o literaturze. Każda szkoła, każdy kieumek badawczy, każde nastawienie metodologiczne jest do pewnego stopnia, (cli dzieckiem, ftiaist W&Wćzas, gdy się na nie nie powołuje bądź w sposób otwarty głosi swój „antyretoryzm”. Nie istnieje bowiem nieretoryczne badanie, literatury, podobnie .Zresztą jak iluzją badawczą jest przekonanie ó rnóiliwćwbr stworzenia praWdżłw*® (tzn. klasycznie) retorycznej analizy tekst® literackiego* rta podstawie jedynie zestawu pojęć i kategorii wypracowanych przez dyskurs retarjieżhf, Zamierzenie takie graniczyłoby z czystym ..esperantyzmein”, prowadziłoby do restytuowania sztucznego języka opisu i nie uniknęłoby W Ostatecznym rozrachunku tego, co można by nazwać „definiowaniem defiuięjp, Zamierzenie takie jest co prawda pociągające, ale tylko W planie czystej teorii i zostało już podjęte, choć jego efek ty, interisbjące, zdają się potwierdzać tezę o niemożliwości ekspticytnego przekładu pojęć jednego metajęzyka na inny metajęzyk11.

Rzecz jasna taki przekład jest do pewnego stopnia nieunikniony dla każdego, kto Świadomie odwołuje się do pola taksonomicznego klasycznej retoryki- Nie jest to już jednak przekład literalnie całego korpusu retorycznego,- a tylko tych jego elementów, których funkcjonalność dla rozwijanej analizy jest niezbywalna. Można bowiem, jak się wydaje, rozwinąć prawdziwie retoryczną analizę tekstu literackiego, z rzadka tylko posługując sig kategoriami kanonicznymi klasycznego dyskursu retorycznego.

Naszeżsdanie wydaje się być jeszcze wyraźniej sprecyzowane — chodzi przecież o anałizg retoryczną poezji przełomu XVI i XVII wieku. Rodzi się więc konieczność o wiele bardziej bezpośredniego oparcia się na kategoriach klasycznej retoryki, a co za tym idzie — s wiele bardziej częstego wprowadzania w dyskurs analityczny sygnałów lub znaków obecności klasycznego dyskursu retorycznego.

W Por. Rhetoriąue Generale, par le groupe M. J. Dubois. Edeline, J. M. Klinkenberg, P. Minguet. F. Pire. H. Trincn, Paris 1970.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGB62 mmi* którą wmywa się między korzenie dużą ilością wody. Po wniesieniu zmarznię-lych karp do p
Obraz4 (28) -    stawka obniżona do wysokości - 7% - którą stosuje się między innymi
DSC03757 (2) 12 Zasadami tayloryzmu kierowali się między innymi również: H. Le Chatelier, F. i L. Gi
1 (116) 2 kolektywu i przyjaźni, która rodzi się w atmosferze rozmaitych konfliktów i życiowych
z popędów, potrzeb oraz dążeń ludzkich. Ogromna energia psychiczna, która rodzi się z tych nieświado
DSC08233 Przepływomierze zwęźkowe i zwężka to płytka z kołowym otworem, którą umieszcza się między
chalmers0150 1 152 Obiektywizm2. OBIEKTYWIZM Jednostka ludzka, która rodzi się w tym świecie, wkracz
Image526 Układy translatorów sygnałów MOS/TTL Wyjścia układów MOS różnią się między sobą w zależnośc
G00012 UBIORY W STAROŻYTNYM EGIPCIE W historii ubiorów, która zajmuje się rozwojem formy odzieży od
Skanowanie 10 01 12 58 (12) PAŁUBA Strumieńskiego rozeszła się, a sąsiedzi, którzy już od pewnego c
Monika042 Percepcja intermodalna Powiazama między modalnosciami występują od urodzenia W toku r
page0016 12 wych dowodów, w umyśle takiego powiadam ucznia, rodzi się walka wewnętrzna; zaczyna nie

więcej podobnych podstron