CCF20081129109

CCF20081129109



wreszcie z formami, które od razu wykluczają wszelką naukowość. Jak zatem się przedstawia wzajemny stosunek po^ zytywności i nauk?

b) Wiedza

Pozytywności nie określają form poznania — czy to apriorycznych i koniecznych warunków, czy to form racjonalno-: ści, jakie mogły być kolejno wprowadzane przez historię.' Ale nie określają również stanu poznania w jakimś konkretnym momencie: nie sporządzają bilansu tego, co od owego momentu mogło być wykazane i otrzymać status więdzy* definitywnej, bilansu tego, co — przeciwnie — było przyjmowane bez wystarczających podstaw i dowodów, albo tego, co uznawano w przekonaniu powszechnym lub czego domagała się siła wyobraźni. Analizować pozytywności to wskazywać, według jakich reguł dana praktyka dyskursyw-ria może formować grupy przedmiotów, zespoły typów wypowiadania, gry pojęć i serie wyborów teoretycznych. Ukształtowane w ten sposób elementy nie tworzą nauki z jej strukturą wyraźnie określonej idealności: system ich relacji jest z całą pewnością mniej ścisły. Ale nie stanowią również masy wiadomości — nagromadzonych obok siebie, pochodzących z niejednorodnych doświadczeń, tradycji lub odkryć, i powiązanych tylko identycznością podmiotu, który nimi rozporządza. Są tym, co pozwala budować się spójnym (lub nie) zdaniom, zjawiać się mniej lub bardziej dokładnym opisom, dokonywać się weryfikacjom, rozwijać teoriom. Tworzą uprzedniość tego, co objawi się i będzie funkcjonować jako poznanie lub złudzenie, jako uznanaprawda lub zdemaskowany błąd, jako definitywny nabytek lub przezwyciężona przeszkoda. Łatwo zauważyć, że owa uprzedniość nie może być analizowana jako coś danego, jar ko przeżyte doświadczenie — jeszcze całe tkwiące w wy-, obraźni bądź w percepcji — które ludzkość, w ciągu swej historii, miałaby przedłużać w określonej formie racjonalności, i przez które wszyscy — każdy dla siebie — winni przejść, jeśli chcą odnaleźć idealne znaczenia włączone w nie czy w nim się kryjące. Nie chodzi o poznanie wrodzone lub o stadium archaiczne w przechodzeniu od poznania bezpośredniego do oczywistości: chodzi o elementy, które musiały być sformowane przez praktykę dyskursywną, aby mógł się ewentualnie ukonstytuować dyskurs naukowy, wyodrębnio-j, ny nie tylko przez swoją formę i swój rygor, lecz także przez'1 przedmioty, z jakimi ma do czynienia, typy wypowiadania, jakie wprowadza, pojęcia, jakimi manipuluje, strategie, jakie stosuje. Tak oto nie wiąże się nauki z tym, co musiało — bądź musi — być przeżyte, aby zostało zapoczątkowane dążenie do idealności, które jest jej właściwe; wiąże się ją natomiast z tym, co musiało — bądź musi — być powiedziane, aby zaistniał dyskurs, który by w danym wypadku odpowiadał eksperymentalnym lub formalnym kryteriom naukowości.

Ów zespół elementów, uformowanych w sposób regularny przez praktykę dyskursywną i nieodzownych do powstania jakiejś nauki — choć niekoniecznie przeznaczonych do jej wprowadzenia — możemy nazwać wiedzą. Wiedza jest tym, o czym można mówić w danej praktyce dyskursy w-nej i dzięki czemu praktyką się wyodrębnia. Jest dziedziną tworzoną przez różne przedmioty, które uzyskają lub nie status naukowy (wiedzy psychiatrii nie stanowi w XIX wieku suma tego, co uważano za prawdziwe; jest nią natomiast całość zachowań, swoistości i odchyleń, o których można mówić w dyskursie psychiatrycznym). Wiedza to również przestrzeń, w której podmiot może zajmować pewne pozycje, aby mówić o przedmiotach, z jakimi ma do czynienia w swoim dyskursie (w tym sensie, wiedza medycyny klinicznej jest zespołem funkcji patrzenia, pytania, odczytywania, rejestrowania i rozstrzygania, jakie może sprawować podmiot dyskursu lekarskiego). Wiedza to również pole współistnienia i zależności wypowiedzi, na którym pojęcia zjawiają się, określają, znajdują zastosowanie i przekształcają się (na tym poziomie wiedza historii naturalnej w XVIII wieku nie jest sumą tego, co zostało powiedziane, albo zbiorem trybów i usytuowań, zgodnie z którymi wszelka nowa wypowiedź włącza się do już-powiedzianego). Wreszcie, wiedzę określają możliwości zastosowania i przywłaszczenia, jakie niesie w sobie dyskurs (i tak, wiedza ekonomii politycznej w epoce klasycznej nie jest twierdzeniem o wszystkich podtrzymywanych wówczas twierdzeniach, ale zbiorem miejsc jej przekładania się na inną dyskursy lub na inne, nie dyskursywne praktyki). Istnieją rodzaje wiedzy niezależne od nauk (nie będące ani ich zarysem historycznym, ani ich przeżytą odwrotną stroną), ale nie ma wiedzy bez określonej praktyki dyskursywnej; zaś każda praktyka dys-kursywna określa się poprzez wiedzę, jaką tworzy.

221


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Od razu odrzucam wszelkie oskarżenia o „konserwatyzm" i „było lepiej, gdy byłem młody, teraz ws
-    umowy o skutku rozporządzającym - umowy, które od razu wywołują skutek w
IMG1 tykuły określane jako „instant”, które od razu nadają się do użycia. Przepis jest prawie zawsz
sr1 już wyjął farby olejne. Swoją łódź od razu chłopcy nazwali: „Odwaga**. Dziewczęta długo się
Magazyn6601 Fabjanizm. Położenie ekonomiczne Anglji, które od roku 1850 naogół było kwitnące, za
CCF20090120088 jest y . Teraz rozpoczynamy od tabeli (albo wyrażenia) dla y . Jak szybko rośnie y ?
Odpowiedział mu pomnik, któiy rozchodził się tak od środka na wszystkie strony, jak rozchodzą się fa
Od ambitnego do najlepszego — czyli jak stać się programistą wydajnym, dociekliwym i gotowym do pode
CCF20081221009 jakości związane z „naturą rzeczy”, (Należy od razu zauważyć, że z założenia tego ni
CCF20090625061 108 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny od razu konkretnie nazwać owo „nad
CCF20091120025 Wersje, które wyróżniliśmy, jak łatwo się przekonać, są nie tylko różne, ale i wzaje
1204894001019076587223 56942424 n __ Morfologia bajki Mamy też wypadki. które można od razu zaliczy
Magazyn6E101 433 POLSKA które równocześnie doprowadziły do rewolucji francuskiej. Od niej jednak
CCF20090421006 ;>r> A ){ M I A KONNA gdy skończyłem - ale dopiero jak si<; ją ze slerly wy
CCF20091116016 220 CYGANERIA WARSZAWSKA Runie od razu całe pokolenie. I puszczyk głucho huknie nad

więcej podobnych podstron