DSC09866 (2)

DSC09866 (2)



20 .sWfftwjr* Akt I. Scena 6

20 .sWfftwjr* Akt I. Scena 6

Orgon -stosunek do Tartuffe'a


Orgon -historia pozna* I nia świętoszka


Orgon -stosunek do Tartuffe’a -przesada, zaśle-pienie, sztuczność zachowania Tartufłea


Ho igi lo człowiek... człowiek... no, człow iek i kwita . Kto i nim żyje. błogiego zażywa spokoju,

Na c.W\ świat sfnigięda jak na kupkę gnoju; łVr\ nim cała się moja odradza istota,

(>n wezwała mę duszę z doczesnego błota,

|)/icki niemu, z przywięzań ziemskich oczyszczony, ,Mogłł>wn na zgon dziś patrzeć'* matki, dzieci, żony I nie uczułbym w sercu, ot, nawet ukłucia21.

KJeant

A. to niezwy kle ludzkie w istocie uczucia!

Orgon

Ach, gdybyś wiedział, jak go poznałem niechcący,

Nie dziwiłbyś się mojej przyjaźni goręcej!

Każdego dnia biedaczek ten o słodkiej twarzy Opodal tnnie pokornie klękał u ołtarzy,

A zapał, z jakim wznosił do nieba swe modły,

Oczy wszystkich obecnych wcięż ku niemu wiodły:

Tb wzdychał, to się krzyżem rozkładał na ziemi,

.Aby dotknęć posadzki usty pokomemi,

A gdym wychodził, za mnę pospieszał w zawody,

Aby w drzwiach jeszcze podać mi święconej wody.

Ze zaś mnie sługa jego22 objaśnił czym prędzej,

Kto on zacz, i wyjawił, że jest w srogiej nędzy,

Chciałem go wspomóc, ale on, skromny bez miary, Zwracał mi nieodmiennie część mojej ofiary.

„To za wiele — powiadał — połowa dość będzie,

I tak łaski twej nadto doznaję w tym względzie”.

Gdym zaś wzbraniał się przyjęć, zgadnij, co on pocznie: Resztę biednym w mych oczach rozdzielał bezzwłocznie. Słowem, niebo go wwiodło w domu mego progi,

A | nim weszła pomyślność wszelka, spokój błogi.

On o wszystko się troszczy, nawet o mę żonę -

0    mój honor starania ma nieocenione —

Jego straże każdemu do niej wstępu bronię

1    bardziej niż ja stokroć zazdrosny jest o nię.

A przy tym sam dla siebie, ach, jakiż surowy!

W lada drobnostce grzechu już dojrzeć gotowy, 1 2

Za rzecz najbłahszy żyda pokuty i kury:

Wszakci sam się obwinił, skruszony bez miary.

Ze kiedyś w uniesieniu grzesznym, Bóg mi świadkiem, Pchłę zabił, przy pacierzu schwycony przypadkiem.

Kleant

Czyś ty oszalał, bracie, czy leż od godziny Bajaniem takim stroisz sobie ze mnie drwiny?

Co ty chcesz wmówić we mnie? Czy myślisz, że tnożtta...

Orgon

Mój bracie, twoja mowa jest wielce bezbożna3.

Wiem, że brat ku tym błędom chętnie ucha skłania,

1 nigdy nie taiłem o tym mego zdania,

Ze ci to niedowiarstwo nie wyjdzie na zdrowie.

Kleant

Oto, jakiego ćwieka każdy z was ma w głowie: Zędacie, aby wszyscy ludzie byli ślepi,

1 bezbożnikiem dla was jest, kto widzi lepiej!

Kto przed waszym bałwanem nie uchyli czoła,

Dla tego już na świecie nic świętego zgoła!

Nie, bracie, twych pogróżek głos mnie nie poruszy. Wiem, co mówię, a Pan Bóg czyta w mojej duszy.

Kleant -o fałszywej pobożności


Mów, co chcesz, ja przy swoim sydzie pozostanę:

Sę udane świętoszki, jak zuchy udane;

Tak jak na polu walki nie tego człowieka Mam za najdzielniejszego, co najgłośniej szczeka,

Tak samo i pobożność szczerę w sercu kryje Nie ten, co leżęc krzyżem, skręca sobie szyję.

Cóż u licha! Rozróżnić czyliż to tak trudno Między świętobliwościę szczerę a obłudnę?

Jednakęż maję znaleźć w twym uznaniu laskę,

I po równi chcesz cenić ludzkę twarz lub maskę?

Po równi wielbić szczerość i pozór kłamliwy I stawiać czcze mamidło obok prawdy żywej?

Brać fantom za osobę i z własnej ochoty Przyjęć fałszywę blaszkę jako pieniędz złoty? Doprawdy, większość ludzi to stworzenia dziwne:

Co w zgodzie jest z naturę, to im jest przeciwne -Im granice rozsędku nigdy nie wystarczę.

Każde uczucie własnym szaleństwem obarczę I w swe zapały tyle dobrych chęci kładę,

1

ja wen ten sławny jest w literaturze; Orgon jakby nabiera tchu do wyrażenia swego zachwytu Tartufle’em

2

w koik*u nie potrafi wykrztusić słowa.

-- Orgon opowiada o przyczynach swego urzeczenia Świętoszkiem; opowieść jest jednak tak skomponowana. we odbiorca wyczuwa przesadę w postępowaniu Tartuffe’a; tu: oczywiste jest, iż wie o bogactwie Orgo-na i chce się pnymilić. afcęja. godny wspólnik swego pana.

3

argument Orgona jest typowy dla świętoszków, którzy kaźdę krytykę przyjmuję jako obrazę religii.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC09897 80 Śmftmik - Akt V, Soww I Orgon Majyc sumienia .skrupuł, ozy nuSj czyn jest prawy, Temu zd
DSC09874 (2) 36 S*/f*iyirA - Akt II. Scena 8Mariann* IV>n no. etyl w istocie twej nieczułej duszy
DSC09883 54 & ifttuwł - Akt tli. Scena 3 IW Wkłtfc w tobie pnwkodf do zbawienia drogi; Lwi gdy p
DSC09884 (3) 56 A*r*uw* - Akt Ul. Swwia •* SCENA 4 Elmira, Darni*, Ibrtąffe Damki Nie. pani, nie sko
DSC09899 (2) 84 Śmętauek Akt V. Scena 3 ftmi Pemelle Ten człowiek raczej zbytkiem cnót najczystszych
DSC09861 (3) IV Smftatttk - Akt I. SctHlH I Danii1 Ale.., hml iN>riH>llr Pani Pani Pamelle o M
DSC09865 (2) 18 Amętmmi - Akt I, Snnt 5 Organ A Duiu0r? Ooryia Doryn* -Orgon: zaślepienia ojca rodzi
DSC09867 (2) 22 .N *«frtiur4 - Akt I. Sctuin ft / r/ccł, okoć ti^piękoiojsaę, zepsm a przesada, fYsy
DSC09875 S8 .Swtffcim* - Akt U. Świta 4 Doryna Nic, nic! DtrtulTr jest człowiek stworzony dla panny.
DSC09878 (3) 44 Aiftuw*1 - Akt Ił. Stww 4 Dory na pmacmĘjęc Mariannę i 6irgnęc «• 9Merym jcucw! A ct
DSC09885 (3) M .<*nif*ww4 - Akt III. Siwa 6 kafcly (iurri mego tycia od grzechów sif roi, Niepraw
DSC09891 Ml SHhHwp - Akt IV $te«o* 3 I    mi h klwuihiru »un>wpj ustroni iHd
DSC09896 78 78 - Akt IM Scęua OSCENA 8 Ełmirti, Organ Elmira 0 csrm on tutąj bnsiń? Co maczą te
skanuj0109 (20) stwarza tym samym dogodne warunki do naśladownictwa. Wypada także zaznaczyć, że stos
img054 (20) jpp :v^;.yr jMpTest podstawowy kat B do stosowania na egzaminach państwowych dla kandyda

więcej podobnych podstron