DSCN2246

DSCN2246



448 1. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA

zaraz za kościołem Dominikanów skręca z ulicy w prawo, Wówczas, również po stronie prawej, pozostawia białą fasadę klasztorną, spokojnie swoim ogromnym obszarem wtłoczoną pomiędzy niebo ponad nią i drzewa poniżej, drzewa, które dzięki widocznemu (lub w nocy wyczuwalnemu) powiązaniu z ziemią tamto spiętrzenie białych murów jak gdyby wspierają w nieruchomym trwaniu; potem idzie długim szlakiem podwórkowym, a właściwie wewnętrzną uliczką wzdłuż kamienic, połączonych z ulicą Freta licznymi sieniami, mija nowoczesny budynek przedszkola, po czym w miejscu, gdzie wznoszą się tyły kina Wars, znów skręca w prawo, tym razem po kilku płaskich i szerokich tarasowych schodach, wówczas wprost przed sobą, nieco w dole ma dziedziniec swego domu, na lewo - wyłaniającą się nagle w głębi, u wylotu przyrynkowej uliczki, i opiekuńczo zamykającą perspektywę, ogromną kopułę oraz skrawek jasnej ściany kościoła Sakramentek.

Więc gdy za Dominikanami skręca i oddala się od ostrego łoskotu, jaki wydają blaszane bańki z mlekiem wyładowywane na Freta przed sklepem z nabiałem, a przybliża do przyciszonego świergotu wróbli, słabiutko i żałośnie poćwierkujących wśród oszronionych drzew, i jeszcze poza tym słyszy kruchy chrzęst wilgotnej warstewki śniegu pod własnymi krokami -słyszy telefon, musi zatem wyminąć nie rozpakowane jeszcze walizy, aby podejść do aparatu, i gdy podnosi słuchawkę i po raz pierwszy po półrocznej nieobecności w kraju mówi po polsku: słucham, słyszy obcy głos: to ja, Nike, i jest tak w pierwszym momencie zaskoczony, że to ona, iż pyta: skąd wiesz, że wróciłem?, przecież słyszę - mówi, więc znów pyta: gdzie jesteś?, niedaleko - odpowiada, ponieważ jednak słychać nie najlepiej, głos jej wydaje się bardzo odległy, mogę być za chwilę - mówi ten daleki głos, i Nagórski, posuwając

sję pustym ciągiem podwórkowym, wciąż z kruchym chrzęstem śniegu pod stopami, znając dalszy ciąg tamtej sprzed przeszło czterech lat rozmowy, może, gdy dochodzi do tarasowatych stopni, spytać: zostaniesz?, dzisiaj tak - mówi ona, ajutro?, nie wiem - mówi ona, i może przy ostatnim schodku, twarzą zwrócony ku ogromnej kopule kościoła Sakramen-tek, spytać w ciemnościach: dobrze ci?, i ona może mu wówczas odpowiedzieć w ciemnościach: cieszę się, że mnie masz, i może stać jeszcze chwilę, wpatrzony w zarys barokowej kopuły i obejmując bliskie ciało w ciemnościach, stać, aby odwlec nieunikniony moment, gdy otworzywszy furtkę na podwórko, będzie musiał ujrzeć w głębi okna sypialni, tej, w której teraz leży w ciemnościach, więc stoi mimo chłodu, jaki w sobie czuje, mimo chłodu nie przespanej nocy, chłodu znużenia, chłodu starości - myśli, i przymyka powieki, aby raz jeszcze odnaleźć Nike w ciemnościach, w ciemnościach pierwszej ich nocy, kiedy jeszcze nie wiedział, a nawet i nie przeczuwał, ku jakim przestrzeniom czasu przyszłego ta noc się potoczy, w co jej jedyny i niepowtarzalny kształt się obróci, gdybym wtedy - myśli - wtedy, w ten wieczór lipcowy, kiedy nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, w ten przedostatni wieczór przed wyjazdem, gdybym wtedy, zmęczony przyjęciem w ambasadzie francuskiej, nie robił tego wszystkiego, co robiłem, gdybym w owym czasie nie robił tego wszystkiego dokładnie, jak się to wszystko wtedy układało, a raczej, jak ja to nieświadomie układałem, niczego nie planując, bo przecież tylko dlatego spacerowałem i wstępowałem do kilku lokali, żeby jakoś zepchnąć ten przedostatni wieczór, zepchnąć go, aby nie wrócić zbyt wcześnie do pustego mieszkania, więc, żebym się nie chciał przez tych kilka godzin oszukiwać, że nie jestem sam, gdybym, na przykład, dokładnie kilka minut


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN2206 36S J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA na nią parę razy ciepłym oddechem, biedronka ożyła i za. raz po
DSCN2218 392 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA nia, że uważam cię za przybysza z Zachodu. Chciałem tylko powie
DSCN2223 402 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA sne przeżycia za jedyne i niepowtarzalne, starość dostrzega pow
DSCN2263 482 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA kobieta, uważana za jednego z najwybitniejszych współczesnych p
DSCN2204 364 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA nych. Chodzi mu o zmierzenie się z samą naturą. Pragnie wiedzie
DSCN2205 366 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA dotąd nie oglądał! I ja miałbym teraz umrzeć? Nie! Ja pójd, dal
DSCN2207 370 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA stamentem i pożegnaniem, a jednocześnie świadectwem harmonijneg
DSCN2208 372 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA je z powrotem włożyć do teczki - wolałbym w tym momencie unikną
DSCN2209 374 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA ANTEK I co jeszcze? CELINA Zapowiadała się na znakomitą pianist
DSCN2210 376 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA mi się wydaje, iż Elżunia wspominała, że grała także jakąś etiu
DSCN2211 378 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA BEATA KONARSKA W OBECNOŚCI ŁUKASZA HALICKIEGO ODBIERA TELEFON D
DSCN2212 380 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA -    No, wiesz! Ależ ty masz cholerną intuicję,
DSCN2213 382 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA W tym momencie Beata miała chwycić z nocnego stolika popielnicz
DSCN2214 384 i. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA uszu. Sam będąc bogiem wiesz najlepiej, kim się staje bóg, gdy
DSCN2215 386 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA łożonego już po wojnie Parku Kultury, a ponieważ ma mieszkanie
DSCN2216 388 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA wieczorem Przed i po kolacji przeglądanie oraz uzupełnianie not
DSCN2217 390 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA piętrze. Już w przedpokoju ogarnia ich ciężki aromat kwiatów. a
DSCN2219 394 J ANDRZEJEWSKI. MIAZGA ziemiańskich. Ale poczekaj, może masz rację, to by się zgj, dzał
DSCN2220 396 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA -    Wybacz, Adam, może nie powinnam stawiać

więcej podobnych podstron