1155787657

1155787657



107


Część trzecia — Dyskurs bez twarzy

porządków, dbając o to, aby żaden typ wypowiedzi nie miał wobec świata powieści pozycji nadrzędnej. Nie pozwala ani postaci, ani narratorowi (w pierwszych dwu częściach) na ulokowanie własnej wypowiedzi w jakimś niezależnym miejscu, z którego dobywa się dyskurs. Każda wypowiedź podlega tu w ielostronnemu uwikłaniu w różne poziomy tekstu.

Zamaskowane słowa zdają się nie budzić obaw w autorze (prezbiter Rufus — maska 57) cytowanych wyżej slow. Niepodważalny fakt, że byt dany jest zawsze łącznie z językiem jest dla niego oczywistością, której się nie obawia i która nie wpędza go w poznawcze frustracje. Wie, że sens, nawet sens działania może się wyłonić dopiero w słowie. Stąd wielość słów jest dobrodziejstwem wobec nieskończoności bytu. W ewangelicznej aluzji o wielu powołanych i niewielu wybranych ilustruje przekonanie, że „bezmiar słów’’ jest szansą rozpoznania tego jednego, które nadaje sens działaniu.

Nauczeni doświadczeniem lektury domyślamy się, że fragment ów nic dotyczy wy łącznie kwestii wyboru i dystrybucji słowa oraz jego motywującego związku z działaniem. Oto, w scenie poprzedzającej przytoczoną rozmowę Rufusa z Heleną z Tadmiru, salę obrad opuszcza dokładnie trzynaście masek (por. wyżej: „dziesięć przydatnych, trzy potrzebne i jedno jedyne konieczne”):

— Ogłosi więc chyba obrad kierownictwo przerwę nową wraz z sobowtórem Cziczak królewny wyprowadzi trzynaścioro Mitroanidów na zewnątrz, salę obrad pozostawiając w rozporządzenie całkowite prezbitera Rufusa i maski dwudziestej pierwszej. [3,477)

Słowo nie jest tu przedmiotem czystej spekulacji, ale wikła się natychmiast w zdarzenie fabuły. Ugruntowanie każdej refleksji — nawet najbardziej spekulatywnej i abstrakcyjnej — w indywidualnej historii postaci jest tym. co chroni przedstawienie w powieści przed „bez-cielesnością” typu postaci czy schematu fabularnego, a jednocześnie wprowadza w nie mechanizm podejrzenia, kwestionujący skończone ujęcie kolejnego wariantu akcji czy postaci.

Stopić postać z osobą, słowo z rzeczą. Ta utopia mimctyczna jest w powieści realizowana z poruszającą uporczywością. To Jedno, jedyne, konieczne słowo” to oczywiście Konstantyn — maska 18. Sens jego słowa jest jego działaniem. W ten sposób język zostaje ugruntowany w byciu postaci, działanie zaświadcza sens słowa. Teza o ontologicznym ugruntowaniu języka nie stanowi bynajmniej kresu wątpliwości. Rozmówczyni Rufusa zadaje mu fundamentalne pytanie o to, „czyje słowo ma nadawać sens czynowi?” Na to Rufus nie potrafi odpowiedzieć, ale też nic rezygnuje z próby odpowiedzi; odwraca tylko porządek pytania Heleny. Przenosi mianowicie impuls wnoszenia sensu ze słowa na działanie.

Powiedzmy, iżeś się uznała za siostrę moją. Otóż gdybym powiedział ci: „Nie poszedłbym na śmierć, gdybyś zabrała mnie z sobą do księstwa Tadmir” — czybyś się zgodziła wziąć mnie z sobą? [3. 481)

Gdyby Helena istotnie uznała siebie za siostrę Rufusa lub poddała się dowodom, iż nią jest, musiałaby, zabierając go do Tadmiru, ujawnić także swoje żydowskie pochodzenie, a tym samym obniżyć swój społeczny status, zwłaszcza że nosi w sobie dziecko króla Teo-demira. Helena odmawia, broni się przed możliwym pokrewieństwem z Rufuscm. Ten uspokajają, że to tylko przykład dla ilustracji dyskursu.

Rufus, a za nim chyba Parnicki, nie wierzą, aby istniało słowo prymarne wobec egzystencji, logos, w którym istnienie odnajdowałoby swój sens. Odwraca zatem związek słowa i egzystencji, ukazując, jak sens słowa zostaje powołany i utrwalony w bycie, który' je poprzedza. Nawet jeśli ów byt jest jedynie prcsupozycją wypowiedzi, to pamięć ojej ukierunkowaniu na istnienie jest warunkiem podjęcia refleksji nad związkiem słowa i rzeczywistości. Rufus przenosi abstrakcyjne pytanie Heleny na konkretną osobę i jej czyn. Obnaża dzięki temu retoryczne zadufanie samozwrotnej refleksji metafizyki. Zmusza Helenę do



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 99 Konstantyn wydaje się naiwny, oczekując że czyn jego i garstki
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 101 sprzyja porozumieniu dzielą z czytelnikiem, umożliwia rozumie
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 103 niejącej wypowiedzi. Imię żąda zatem niemożliwego. Wymaga, z
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 105 Na maskę napierają z obu stron działania naruszające jej
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy I 09 Przejęty w nauce greki styl i leksyka wraz z maskami, stroja
85 Część trzecia — Dyskurs bez twarzy Sponsorem i tym, który kontroluje zjazd od wewnątrz jest wład
87 Część trzecia — Dyskurs bez twarzy powołały obecność przedmiotu. Przedmiot ukazany w powieści
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 89 liczności nic celu, ale czasu.”). Niezdolne do bezpośredniej
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 9 1 niein Parnickiego, że żadne słowo nie ma substancjalnej czy
93 Część trzecia — Dyskurs bez twarzy Dla płaskorzeźb z kolejnych kręgów tarczy Achillesa można
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 9 5 Sprawia lo wrażenie niezwykle sugestywnej kosmogonii, w które
Część trzecia — Dyskurs bez twarzy 97 Tak czytelna polaryzacja stanowisk w kwestii metafizyki dziejó
VICzęść trzecia — Dyskurs bez twarzy Ten niezmierzony ogrom aktów woli. interesów i działań — to
CCF20090811041 Część II - Rozdział I. Jego życie 131 nęła przede mną, zimna i naga, nie dbając o to
30 (477) 246 IX. „Dziadów” część trzecia: manijest projetyzmu Limie ..czterdzieści L. cztery” to imi
skasowanie cet ustanowionych bez uchwały sejmu oraz zapewnienie aby żadne nowe prawa nie byty powoły
IMGP0552 60 Część pierwsza. Powstanie mowy mo, że musiały to być czynniki wielkiej wagi - nie chodzi
Bez nazwy (18) 206 IX. „Dziadów” część trzecia: manifest profetyzmu W inne też od potocznych rejony

więcej podobnych podstron