jaskinie skalne. W takich to jaskiniach i zakrętach bywały kryjówki i schowania kozacze. Ujścia rzek, pokryte lasem sitowia, oczeretów i szuwarów, aź czerniły się od mnogości ptactwa, słowem: świat dziki, przepaścisty, miejscami zapadły a pusty i tajemniczy, roztoczył się przed oczyma«‘).
Od skrętu ku południowi zwęża się dolina Dniepru, przybiera postać głęboko wciętego jaru o stromych, skalistych brzegach. Rozpoczyna się przełom rzeki przez brzeg granitowej płyty: słynne dnieprowe progi. W poprzek łożyska rzecznego ciągną się ławy skaliste, podwodne rafy kryją się w spienionym nurcie, cyple sterczą ponad powierzchnią kłębiących się wód. Przedziera się wśród nich rzeka z trudem żłobiąc sobie w twardem podłożu koryto. Tu sławny Nienasytec strasznym widokiem uderza oczy. »Przez całą szerokość rzeki biegło w poprzek siedm grobel skalistych, sterczących nad wodą, czarnych poszarpanych przez fale, które powyłamywaly w nich jakoby bramy i przejścia Rzeka całym ciężarem wód tłukła o owe groble i odbijała się o nie, rozszalała, wściekła, zbita na białą, spienioną miazgę, usiłowała je przeskoczyć, jak rumak rozhukany. Ale odparta raz jeszcze, nim mogła lunąć przez otwory, rzekłbyś, gryzła zębem skały, skręcała się w bezsilnym gniewie w potworne wiry, wybuchała słupami w górę, wrzała jak ukrop, ziała ze zmęczenia, jak dziki zwierz. A potem znów huk jakby stu dział, wycie całych stad wilków, chrapanie, wysilenia i przy każdej grobli taka sama walka, tenże sam zamęt. Nad otchłanią wrzask ptactwa, jakby przerażonego widokiem, między groblami posępne cienie skal, drgające na kołbanie, na-kształt złych duchów«‘).
Poniżej progów rozpoczynają się »ciche wody niżowe*. Rzeka rozlewa się szeroko, koryto jej zapełnia archipelag wysp. Pośród skalistych ostrowów dźwigają się z dna leniwych wód odsypy rzecznych nanosówr, wielkie niskie ławice rozpoczynające dnieprową deltę. Masy osadów, niesionych przez olbrzymią rzekę, układają się w niej, — to też rośnie ona w dal zatłaczając stopniowo potężny liman.
Limany są typową formą wybrzeża czarnomorskiej płyty. Są to zatoki morskie wciskające się głoboko w ujścia rzek z płasko-
l) Sienkiewicz: Ogniem i Mieczem.
50