6931259042

6931259042




Bożena: Miałam myśli samobójcze i już nie chciałam

żyć

Chwała Panu! Ja się nawróciłam niecały rok temu. Pochodzę z rodziny katolickiej ale całe rodzeństwo mojego taty to są ludzie nawróceni, którzy wielokrotnie mi głosili ewangelię. Zawsze chodziłam co niedzielę do kościoła, mówiłam rano i wieczorem pacierz, ale Boga znałam tak jakby od martwej strony. Byłam też związana z pewnym chłopakiem, który mnie zostawił. To było ponad rok temu. Ze mną było po prostu coraz gorzej, popadłam w depresję, brałam non stop leki na uspokojenie, prawie nie jadłam. Na niektóre zajęcia w ogóle przestałam chodzić, bo już nie miałam siły. Byłam tak wykończona fizycznie i psychicznie, że po prostu nie dawałam sobie rady. Codziennie dzwonił do mnie wujek i głosił mi o Bogu, codziennie się modlił za mnie. Mówił mi, żebym oddała życie Bogu, żebym zaczęła czytać Pismo, że to mnie posili i odmieni całkowicie moje życie. Pewnego razu zabrał mnie nawet na grupę domową, która mi się bardzo spodobała. Bardzo mi się podobało to, jak ludzie spotykają się, rozważają Słowo Boże i rozmawiają o Bogu. Ale jednak tutaj w Łodzi nie znałam żadnej takiej grupy, do której mogłabym trafić. I pewnego razu żona wuja znalazła mi numer kościoła tutaj w Łodzi. Ona kompletnie nie wierzyła, że pójdę ale ja już byłam tak załamana... Jeszcze nie powiedziałam tego. że miałam myśli samobójcze i nie chciałam żyć, chciałam popełnić samobójstwo. Jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie przed tym to był paniczny strach przed piekłem. To mnie po prostu paraliżowało, bo wiedziałam, że od razu taka osoba idzie do piekła. W tej całej desperacji przyszłam tutaj. Zaczęto się o mnie modlić, zaczęłam czytać Pismo Święte. Pewnego razu oddałam życie Bogu. Powiedziałam: Jezu, ja Ci oddaję całe moje życie, żebyś mnie zmienił, zmienił moje życie, bo ja nie potrafię tego zrobić, nie potrafię się zmienić. przestać myśleć o pewnych rzeczach. To było po prostu ponad moje siły. I wtedy zaczęło się zmieniać moje życie. Odeszła wszelka depresja, wszelkie smutki, płacze, histerie. Zaczęłam jeść, wracać do normalnego życia. Bóg zaczął wlewać radość w moje życie, pojawiał mi się uśmiech na twarzy, którego często brakowało i zawsze rodzice mi to wypominali. Ale po nawróceniu nastał bardzo trudny czas, ponieważ, gdy rodzice się dowiedzieli, że jestem w tym kościele, zaczęły się prześladowania. Zaczęli mnie dręczyć psychicznie i fizycznie. Najgorsze jest to, że oni nawet nie chcieli mnie wypuścić z domu, nie dali mi się wyprowadzić. I po prostu pewnego razu uciekłam. Tak naprawdę miałam wybór -albo Bóg albo rodzice, którzy wszystkim się zajmowali, wszystko mi dawali, całe utrzymanie, po prostu wszystko zapewniali. Ale jednak wybrałam Boga, wyszłam z domu nie mając nic. Nie miałam ubrań, nie miałam pieniędzy, mieszkania w Łodzi i nawet miałam zaległości na uczelni przez wcześniejsze problemy. Tak naprawdę nic nie miałam oprócz Boga. Ale jednak on cały czas trwał przy mnie i cały czas był. Bóg dał mi wszystko, dał mi wspaniałych przyjaciół chrześcijan, dał mi pracę, dzięki której mogę się utrzymać, pozwolił mi zaliczyć rok bez problemu. Z czasem też zaczął oddawać mi rodziców. Wszystko Bóg odmienił, nie zostawił mnie w ani jednym momencie na chwilę samej, ani razu. Chciałam Mu za to podziękować. Chwała Jemu za to. Bo zrobił coś cudownego z moim życiem.

Ania: moja siostra wyjechała do Niemiec, tam poznała Jezusa i bardzo chciała byśmy z mężem też poznali Pana

Chwała Bogu, mam na imię Ania. Z kościołem zielonoświątkowym zetknęłam się ponad 20 lat temu, kiedy moja siostra wyjechała do Niemiec i tam poznała Pana Jezusa, nawróciła się do Boga. I bardzo chciała, żebyśmy my z mężem, z moją rodziną również poznali Pana. Kiedy opowiadała mi o swoim nowonarodzeniu nie rozumiałam o czym w ogóle mówi. Przecież wychowywałyśmy się w jednym domu, chodziłyśmy do kościoła, modliłyśmy się. Byłam dobrym człowiekiem przecież, prawda? Nic nikomu złego nie zrobiłam. Ale kiedy jeździliśmy tam do niej prawie co roku i chodziliśmy do kościoła zielonoświątkowego w jej miejscowości, do potężnego zboru, zauważyłam różnicę. Zauważyłam jak mała jest moja wiara, jak moja modlitwa jest sucha, odklepana wręcz. A ciężar moich grzechów po prostu mnie przygniótł. Wtedy to zauważyłam, jak jestem pyszna, jaka malutka. Jeszcze nie potrafiłam poradzić sobie z tym by poprosić Boga o pomoc. Ale próbowałam. Dużą przeszkodę stanowił mój mąż, który w ogóle nie chciał słyszeć o kościele zielonoświątkowym. Często się kłóciliśmy ale mówiłam do siostry: słuchaj, przyjdzie czas. że przyjdziemy. Ja lawirowałam między kościołem katolickim, byłam na Szarej kiedy jeszcze był tam kościół, zagadałam na Jaracza, ale byłam tak słaba, że nie potrafiłam sama przychodzić. I mówiłam do siostry: zobaczysz, przyjdzie czas, że przyjdziemy. Bardzo głęboko w to wierzyłam i rzeczywiście tak się stało. Dwa lata temu mój mąż powiedział: choć idziemy do kościoła na Jaracza. Alleluja, cóż więcej mi potrzeba. Przyszliśmy tutaj no i wasza wiara, wasze uwielbienie Boga, zespół... Pieśni mnie tak ładują, tak wzmacniają moje "akumulatory", że po prostu nie umiem tego nawet określić. No ale nie było się bez przeszkód, zaczęły się kłopoty wychowawcze z naszym synem, potem mój mąż Edward sięgnął po alkohol. Modliłam się do Boga by nas wzmocnił, prosiłam o miłość w naszym domu i żeby był z nami. Doczekałam się, wyznałam Bogu wszystkie moje grzechy, poprosiłam o pomoc. A wasze pieśni tutaj i wasze uwielbienie - to był czas gdy Bóg mnie dotykał. Odkąd Bóg zaczął mnie prowadzić moje życie zmieniło się, stałam się spokojniejsza, mogę rozmawiać o Bogu z każdym, w każdej chwili - nie ma



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
175szy z opiekunką swoją do Warszawy, już nie chciała wracać, bo zapoznawszy się z rodzeństwem, nie
SYN MARNOTRAWNY 1 Syn jednak zawiesił głowę: - Już nie zasługuję na to, by nazywać sie twoim synem.
gdyby I tak na zawsze już... Nie chce aby tak to skończyło się... *Dziś wiem, życie cudem jest!"
scandjvutmp18a01 nie będę prawdziwym Jakutem. Co ja się wtedy nacierpiałem... Czasami ucieknę do la
IX Panie mój...Ty juz nie wstaniesz... Przywarłeś do ziemi,jakbyś po raz ostatni chciał ją
P1000715 54 T RtTTNEH W MAŁYM DOMKI’ ROBOTNIK A ona myśli, że chyba nie ma dla niej ratunku kiedy ju
-    Znam go? -    Nie, nie sądzę! Mogą już iść? - chciała jak najszyb
Image004301 KAIR ców pączki, nie chciały im ustąpić w rozwijaniu się swojem! Otóż już wyszliśmy z f
ks Jan Twardowski Nic Jan Twardowski - Nic Jakie to dziwne tak bo lato nie chciało się żyć a tera
Dzisiaj nikt już nie myśli, że centrum Wszechświata może być Ziemia, albo, że jest ona płaska.
CV1 2 24 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI wściekła, że już nigdy nie chciałam jej oglądać, ale zadzwonił
KSE6153 II L67 515 1649 łić nie chciał,, na. inclygenat niejakiego Perpessego Francuza, który się j
Moja córka nie dostała się do liceum. Ma myśli samobójcze EWA RACZYŃSKA dzisiaj 09:57
DSCN2221 398 J ANDRZEJEWSKI, MIAZGA ło, nie - myśli - to nie jest powrót choroby, to nie jest choro,
skanuj0011 (330) miasta człowieka zwane «duszą» i «bytem» zostaną zdekonstruowane”. Ma to być już ni
skanuj0017 (227) 28 dzeniu wszystkie dzieci we wsi uczęszczały na naukę katechizmu, a ja nie chciałe

więcej podobnych podstron