WSTĘP
GLOBALIZACJA - proces, który prowadzi i umacnia pozycję danej jednostki. Poprzez ten proces istnieje możliwość rozwoju, wynika to z normalnej ewolucji gospodarki. Motorem podstawowym są ludzie, ich dążenia, cele, środki, które posiadają do swojej decyzji.
Korzyścią globalizacji jest szybki transfer technologii, wzrost inwestycji, napływ kapitału zagranicznego, przyspieszenie rozwoju, rozszerzenie dobrobytu na inne części świat, Oczekiwanie, że kraje dominujące będą inwestowały w krajach o gorszej pozycji.
Dzięki globalizacji kraje mogą szybciej się rozwijać. Współczesna forma globalizacji
ulega krytyce ze strony krajów przegranych, w których niszczone są tradycyjne procesy produkcji. Ze strony krajów przegranych globalizacja napotyka na opór. Obecnie technologię można bardzo łatwo przenosić z kraju do kraju. Jej wykorzystywanie zależy od człowieka. Dlatego bardzo istotne jest kształtowanie osobowości człowieka, jego wykształcenia (jest to element kulturowy). Współczesna forma globalizacji podlega krytyce tych krajów, w których są niszczone tradycyjnie, wzorce kulturowe, które muszą rezygnować z działalności jakie wiele lat prowadzili. Proces globalizacji jest procesem, który sprzyja rozwojowi gospodarki.
INTERNACJONALIZACJA - odnosi się do całości, przepływu surowców naturalnych, półfabrykatów, gotowych wyrobów i usług, pieniędzy, pomysłów i myśli ludzi między 2 czy 3 państwami. Rozmiary tego procesu można prześledzić na podstawie analizy handlu zagranicznego. Przyspieszenie, zwiększenie dynamiki jakie nastąpiły są wynikiem innowacji technicznych, odkryć, działań politycznych. W wyniku rozwoju kolonizacji powstał globalny system handlowy, ale dużą rolę odgrywała instytucja państwowa. Bardzo silny w okresie podbojów kolonialnych i merkantylizmu tj. teoria, epoka, która dopatrywała się bogactwa narodu w handlu. Bogactwo poszczególnych narodów można mierzyć poprzez posiadanie złota, dlatego każdy kraj powinien stosować cła ochronne w stosunku do importu i prowadzić politykę chronioną, własne towary - okres Ludwika XIV oraz w okresie kolonizacji. Epoka merkantylizmu wiąże się z początkami rozwoju kapitalizmu. Istotną rolę odgrywa instytucja państwa. Państwo może dawać zezwolenie, hamować rozwój handlu zagranicznego, ustala politykę fiskalną (podatkową), steruje przepływem ludności - umożliwia lub hamuje jego przepływ.
GLOBALIZACJA
Mówi się, iż żyjemy obecnie w "globalnej wiosce", gdzie informacje rozchodzą się błyskawicznie pomiędzy kontynentami, co przy obecnym stanie technik medialnych wydaje się nieuniknione np.: rozwój i ekspansja ponadnarodowych korporacji, wymiana handlowa odbywająca się w znacznej mierze „wewnątrz” gałęzi tej samej spółki - matki, kraje rozwijające traktuje się jako eksportera tanich surowców oraz miejsce lokowania „brudnych” technologii. Transfer brudnych technologii polega na przenoszeniu produkcji do regionów świata o niższych standardach ekologicznych. Dzieje się to zgodnie z mikroekonomiczną zasadą minimalizacji kosztów. W Europie standardy, przykładowo, ochrony powietrza są wysokie a ich spełnienie wiąże się z podwyższeniem kosztu produkcji. W środkowej Azji czy Afryce analogiczne standardy albo nie istnieją, albo nie są właściwie egzekwowane. W dłuższym okresie firmie opłaca się przenieść zakład przemysłowy do kraju o słabszych wymaganiach proekologicznych.
Dają się jednak zauważyć korzyści skali. Ujednolicenie wzorów konsumpcji, w czym niemały udział ma telewizja, umożliwia sprzedaż produktów na kilku kontynentach. „Scalają się poszczególne rynki, pojawiają się zbliżone modele konsumpcji, podobne systemy edukacji, rozwiązania techniczne i koncepcje naukowe. Maleje znaczenie granic państwowych jako barier dla przepływu dóbr, usług, kapitału, kwalifikowane siły roboczej, technologii, idei oraz informacji między państwami, podmiotami gospodarczymi i instytucjami. (...) Globalizacja łączy się z rozwojem szybkich form transportu, łączności radiowej i telefonicznej, międzynarodowego i międzykontynentalnego przekazu telewizyjnego, Internetu i rozwiniętych usług informatycznych.”
O procesach globalizacyjnych mających negatywny wpływ na niszczenie środowiska mówi hasło: „myśl globalnie, działaj lokalnie". Zmiany klimatu, dziura ozonowa, deforestacja obszarów tropikalnych, pustynnienie, transgraniczne zanieczyszczenie powietrza, międzynarodowy handel odpadami - to tylko niektóre z ekologicznych wyzwań współczesnego świata.
Podstawowe rodzaje globalnych zagrożeń środowiskowych:
problemy wywołane w skali globalnej, posiadające lokalne i globalne konsekwencje ekologiczne dla podstawowego kapitału naturalnego (niszczenie warstwy ozonowej, globalne zmiany klimatyczne)
Konsekwencją globalnego ocieplania są dobrze udokumentowane: zaburzenia klimatyczne, między innymi silne burze, zakłócenie prądów oceanicznych, okresu wegetacji i produkcji rolnej oraz podnoszenie się poziomu mórz prowadzące do zalania nisko położonych obszarów świata, w tym całych państw wyspiarskich, na przykład Malediwów. Azja jest szczególnie narażona na zalanie, gdyż w głębi znacznej części jej piaszczystych brzegów leżą gęsto zaludnione, nisko położone równiny. Pod wodą może się znalezć aż 20 tyś. km2, w tym wiele z najbardziej ekonomicznie produktywnych obszarów w tym regionie. W Ameryce Północnej zagrożona jest podobna powierzchnia terenów. Światowa Służba Monitoringu Lodowców ONZ donosi o cofaniu się lodowców na całej Ziemi - na przykład zmniejszeniu się o 50% objętości i o 40% powierzchni lodowców w Alpach europejskich, a podobne raporty napływają z Azji Środkowej, Nowej Zelandii i Ameryki Południowej. W miarę topnienia lodowców górskich, rzeki będą coraz częściej osiągały powodziowy poziom wód. Ze wszystkich kontynentów na Ziemi, te, na których występują skute lodem rogiony polarne, w największym stopniu odczuwają skutki globalnego ocieplenia, gdy temperatura w zimie wzrośnie o około 10%, a w lecie o około 5%. Już teraz Brytyjska Służba Antarktyczna donosi, że w ciągu ostatnich czterdziestu lat temperatura w Bazie Naukowej im. Faradaya wzrosła o 2,50C.
Warstwa ta tworzy kruchą, lecz zapewniającą ochronę osłonę w starosferze. Bez niej większość stworzeń na Ziemi pochłonęłaby śmiertelną dawkę promieniowania słonecznego w ciągu godziny. W 1995 roku miał miejsce rekordowy poziom zubożenia warstwy ozonowej nad zarówno północną, jak i południową półkulą. Jesienią 1995 roku dziura ozonowa nad Antarktydą, o powierzchni trzy razy większej od kontynentu terytorium Stanów Zjednoczonych, była jeszcze większa i rosła szybciej niż kiedykolwiek w przeszłości. W tym samym roku nad Ameryką Północną, Europą i Rosją wystąpiło rekordowe zmniejszenie się ochronnej warstwy ozonowej o 20-30%. W 1996 roku sytuacja uległa pogorszeniu - w Argentynie ogłoszono ostrzeżenie przed promieniowaniem, zaś Międzynarodowa Organizacja Meteorologiczna doniosła o „prawie zupełnym unicestwieniu” warstwy ozonowej nad obszarem na południowej półkuli, dwukrotnie większym niż powierzchnia Europy od Uralu do Atlantyku. W 1996 roku dziura ozonowa, oznaczająca 50% zubożenie warstwy ozonowej, powstała nad północną półkulą.
Rząd Brytyjski już przewiduje, że w przyszłości co roku o 800 przypadków będzie wzrastała liczba osób dotkniętych rakiem skóry, które są jeszcze dziećmi. Wyższy poziom promieniowania ultrafioletowego osłabi także odporność na AIDS, innego rodzaju nowotwory, gruźlicę i opryszczkę. Spowoduje więcej przypadków katarakty i ślepoty, przy czym przewiduje się wzrost przypadków ślepoty co roku o 150 tys. na każdy 1% zaniku ozonu.
Problemy wywołane w skali lokalnej, posiadające ze względu na powszechność zjawiska znaczenie zarówno lokalne jak i globalne dla podstawowego kapitału naturalnego (zanieczyszczenie słodkiej wody, zanieczyszczenie mórz i oceanów, zanieczyszczenie kosmicznej przestrzeni okołoziemskiej, degradacja powierzchni ziemi, deforestacja)
- W każdym kraju będącym producentem żywności ma miejsce poważna utrata górnej warstwy gleby na skutek erozji powodowanej przez wiatr lub wodę. We wszystkich krajach afrykańskich degradacji ulega obszar pastwisk na skutek nadmiernego wypasu. Lasy w całej Europie odczuwają skutki zanieczyszczenia powietrza i kwaśnych deszczów. Spada lustro wód podziemnych w południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, na Wielkich Równinach Amerykańskich, w niektórych stanach Indii (między innymi w Pendżabie, zagłębiu żywnościowym tego kraju), w znacznej części północnych Chin, w całej Afryce Północnej, w Europie Południowej i na całym Bliskim Wschodzie. Coraz częściej w nadmiernym stopniu pobiera się zasoby rzek, czego skutkiem jest osuszanie, zanim dotrą do morza, na przykład w przypadku rzeki Huang-Ho (Żółtej Rzeki) w Chinach, rzeki Kolorado w Stanach Zjednoczonych i Amu-darii, biorącej swój początek w północnych Himalajach, a niegdyś uchodzącej do Jeziora Aralskiego. W wielu krajach zapotrzebowanie na drewno opałowe i konstrukcyjne oraz papier przekracza zrównoważony poziom wydajności lasów. W coraz większej liczbie krajów lasy znikają z terenów wiejskich, gdyż zapotrzebowanie na drewno opałowe wzrasta w tym samym tempie co liczba ludności. Zjawisko zupełnego wycinania lasów w Azji Południowo-Wschodniej w celu zapewnienia dostaw drewna do Europy i Azji Północno-Wschodniej obecnie rozszerza się na Afrykę i dorzecze Amazonki. W miarę, jak zmniejsza się ilość dostępnego drewna opałowego, wieśniacy zaczynają wykorzystywać jako opał obornik i pozostałości plonów, pozbawiając pola materii organicznej i substancji odżywczych. Sytuacja w Etiopii ilustruje taki ciąg coraz gorszych wydarzeń. Na przełomie wieku XIX i XX połowa powierzchni tego kraju była pokryta lasami, zaś dzisiaj drzewa rosną na zaledwie 3% jego terytorium. Na całość zjawiska składają się: wynikła z wylesienia erozja, chroniczny niedobór żywności i okresowy głód.
- Wspierając budowę gigantycznych tam oraz autostrad Bank Światowy doprowadził do przesiedlenia 10 milionów ludzi na świecie i niszczenia środowiska naturalnego, w szczególności deforestacji. Przykłady inwestycji:
1979 tama Sobradinho w Brazylii: wymuszone przesiedlenia ludności, brak konsultacji społecznych, zniszczenie środowiska.
lata 80, budowa tamy Narmada w Indiach doprowadziła do przesiedlenia milionów ludzi, nie przewidziano katastroficznych skutków socjalnych i środowiskowych tej decyzji, zalania ogromnych połaci żyznych ziem, wylesienia.
1980 Polonoreste Road w Brazylii, przez Puszczę Amazońską, niekontrolowana kolonizacja terenów wzdłuż drogi, ogromne wylesienia spowodowane łatwym dostępem do drewna dla firm nim handlujących oraz dla potrzeb rolnictwa, zniszczenie środowiska.
1992 tama Yacyrteta w Paragwaju, przesiedlenie 50.000 ludzi, katastrofa ekologiczna i ekonomiczna, wylesienia, zniszczenie zasobów ryb.
1995 tama Pangue w Chile wymuszone przesiedlenia ludności, zniszczenie kultury plemion tubylczych, zniszczenie dzikiej rzeki, niewłaściwa ocena oddziaływania na środowisko.
Początek lat 90-tych, Gwinea, Afryka Zachodnia: Bank zainicjował projekt "zarządzania i ochrony lasów"; efektem tej inicjatywy (będącej swoistą odpowiedzią na druzgocącą krytykę przez organizacje ekologiczne i społeczne) było wycięcie 2/3 lasów pierwotnych w tym kraju.
1990 rok, Wybrzeże Kości Słoniowej, Afryka Zachodnia: Program ekologizacji leśnictwa BŚ oddał zarząd nad 500 000 hektarów lasów deszczowych tym samym firmom, które piłowały te lasy przez poprzednie dwie dekady. "Wycinka" doprowadziła do przesiedlenia 200 000 ludzi uzależnionych od tych lasów.
problemy wywołane lokalnie, posiadające znaczenia dla pozostałego kapitału naturalnego, ograniczające dostęp do określonych zasobów naturalnych (nadmierna eksploatacja złóż surowców
Od 1950 roku zużyto tyle samo zasobów, co w całych wcześniejszych dziejach człowieka. Rodzi to dwa problemy. Po pierwsze, znaczna część wyrządzonych w środowisku globalnym jest wynikiem spożycia w nastawionych na konsumpcję krajach rozwiniętych. Przykładowo, 20% ludności świata żyjące w najbogatszych krajach wytwarza prawie trzy czwarte całkowitej emisji dwutlenku węgla, stanowiącej zasadniczą przyczynę globalnego ocieplenia. Mniej więcej takie same proporcje występują w zużyciu wielu innych zasobów globalnych, od metali do drewna, jako że jedna piąta ludności świata zużywa cztery piąte wszystkich zasobów wykorzystywanych rocznie, z których wiele stanowią zasoby nieodnawialne. W skali globalnej, nadmierne zużycie w niektórych krajach oznacza zmniejszenie bazy zasobów, które można by przeznaczyć na rozwój w innych. Stale rozszerza się rozziew między bogatymi a ubogimi świata, przy czym najbogatsza jedna piąta posiada obecnie 85% dochodów świata. Jednakże, w zamożnych krajach utrzymuje się nadmierna konsumpcja mimo tego, że w krajach około 100 mln ludzi spycha na margines ubóstwo, bezrobocie i niskie zarobki. Ubóstwo szkodzi rodzinie i perspektywom dzieci, może także prowadzić do destabilizacji społeczności, sprzyjając przestępczości i przemocy.
problemy wywoływane lokalnie, posiadające skalę oddziaływania lokalną, ale powszechnie występujące na całej kuli ziemskiej (np. gromadzenie odpadów, w tym niebezpiecznych, ograniczenia bioróżnorodności w skali lokalnej)
- Międzynarodowy handel odpadami, pomimo restrykcji nałożonych Konwencją Bazylejską, również odbywa się zgodnie z logiką transferu brudnych technologii. Jest o co walczyć zważywszy, że prawidłowa utylizacja jednej tony niebezpiecznych pozostałości przemysłowych kosztuje w Zachodniej Europie kilkadziesiąt tysięcy marek. Jednym z krajów przyjmujących gościnnie takie odpady jest Polska. Niejednokrotnie udowodniono próbę przemytu tajemniczych beczek z trującymi chemikaliami, od czasu do czasu znajduje się pojemniki niewiadomego pochodzenia w różnych częściach Polski.
- Zanik bioróżnorodności można przedstawić za pomocą różnych odmian zbóż. W Chinach, w 1949 wykazano istnienie 10000 podgatunków pszenicy, podczas gdy obecnie pozostało zaledwie 1000 odmian. Gwałtownie maleje też zróżnicowanie uprawianego ryżu w Indiach. Na badania genetyczne mogą pozwolić sobie jedynie olbrzymie koncerny. Otóż jeden z rodzajów zmodyfikowanego genetycznie zboża nie kiełkuje w następnym pokoleniu! Rolnicy mogą w ten sposób uzależnić się od dostaw ziarna od zagranicznego koncernu, czemu sprzyja zanik/wypieranie tradycyjnych odmian. Jeśli rynek ziarna zostanie zmonopolizowany, farmerzy i środowisko znajdzie się w sytuacji bez wyjścia.
Innym przykładem jest modyfikowany genetycznie ryż nie jest w stanie zaradzić problemom niedożywienia w krajach rozwijających się. Jest to spowodowane niewystarczającą ilością witaminy A. Ryż zwany Golden Rice jest tak ubogi w tą witaminę, że aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na nią trzeba by zjeść około dziewięciu kilogramów gotowanego ryżu. Wbrew Greenpeace, przedstawiciele firm produkujących taki ryż twierdzą, że uratuje on tysiące biednych dzieci od ślepoty, oraz miliony od różnych dolegliwości związanych z brakiem witaminy A.
Oto przykłady firm globalnych i ich wpływ na środowisko naturalne:
Przypadek Monsanto
Monsanto jest to konglomerat założony na początku XX wieku w St. Louis. Przez lata firma zajmowała się produkcją środków chemicznych i przeżyła olbrzymi rozwój. Wśród sztandarowych produktów były polichlorowane bifenyle (PCBs), lepki materiał używany od 1929 roku do izolacji elektrycznych, jako składnik klejów, pokryć dachowych, itp. Produkt ten Monsanto uważało za toksyczny już od lat 50-tych, bo nakazano pracownikom noszenie skafandrów ochronnych w swoich fabrykach. Opinia publiczna nie została o tym poinformowana. Kilkadziesiąt lat później PCBs stało się podręcznikowym przykładem krótkowzroczności środowiskowej. Zakazano produkcji po tym, jak udowodniono ich kancerogenny wpływ na człowieka oraz toksyczność w stosunku do zwierząt i kumulowanie się w łańcuchu pokarmowym. Do dziś miliony ton tych substancji zalegają w transformatorach na całym świecie.
W latach pięćdziesiątych Monsanto opracowało środek chemiczny DDT (Azotox). Pestycyd ten już wkrótce po rozpoczęciu szerokiego stosowania okazał się zabójczy dla ludzi. W latach 60-tych w samych Stanach Zjednoczonych urodziło się kilkadziesiąt tysięcy dzieci z deformacjami genetycznymi i fenotypowymi (karły, bez palców, itp.). Rząd amerykański zabronił produkcji dopiero w 1972 roku. DDT był stosowany w krajach rozwijających się co najmniej do lat dziewięćdziesiątych, być może do dziś.
Monsanto było czołowym zaopatrzeniowcem armii amerykańskiej walczącej w Wietnamie. Środek chemiczny opracowany przez firmę o nazwie Orange Agent przewyższał swoją skutecznością Cyklon B używany przez SS. Niszczył doszczętnie las i zwierzęta jeszcze w tydzień po zrzuceniu, "oczyszczając" pole walki. W sumie zrzucono 10 milionów ton na lasy Wietnamu. Zanieczyszczenia pozostałe w Wietnamie do dziś zabijają ludzi i powodują liczne schorzenia u wielu innych. Administracja Weteranów USA do dziś leczy tysiące osób poszkodowanych przez produkt Monsanto.
W latach osiemdziesiątych Monsanto opracowało hormon wzrostu dla krów, powodujący przyśpieszoną produkcję mleka. USA od lat ma nadprodukcję mleka, więc sama filozofia nie pasuje do realiów i uderza w indywidualnych rolników. Hormon skraca znacznie życie krów i powoduje schorzenia.
Teraz Monsanto zajmuje się naszą żywnością i promuje na świecie genetycznie zmodyfikowaną odmianę soi - "roundup ready". Genetyczna zmiana uodparnia rośliny na herbicyd o nazwie Roundup, produkowany przez... Monsanto. Firma zaprzecza istnieniu jakichkolwiek negatywnych skutków ekologicznych.
Przypadek Union Carbide
W 1984 r. z fabryki pestycydów amerykańskiego przedsiębiorstwa Union Carbide zlokalizowanej w okolicach Bhopalu w środkowych Indiach wyciekło 40 ton wyjątkowo toksycznych gazów. Pół miliona ludzi było w zasięgu. Mordercza chmura przeszła nad okolicą zabijając na miejscu ok. 2000 osób. Dalszych 15-16 tys. umarło w cierpieniach w ciągu następnych dni. Dosłownie setki tysięcy zachorowało na różne choroby spowodowane wypiekiem. Od czasu tego wypadku w okolicy notuje się trzy razy więcej gruźlicy niż gdzie indziej w Indiach. Cały świat był oburzony na arogancje i chciwość kierownictwa Union Carbide. Fabrykę otworzono w Indiach chcąc uniknąć restrykcji ochrony środowiska i pracowników u siebie, w USA. Fabryka w Azji nie tylko nie musiała spełniać podstawowych wymogów bezpieczeństwa stosowanych na Zachodzie, ale Union Carbide mógł ignorować wszelkie przepisy lokalne, oraz często nawet zdrowy rozsądek. Profity korporacyjne były jedynym celem.
Przypadek Shell
Ken Saro-Wiwa (przed śmiercią 94-letni pisarz, laureat tzw. alternatywnej pokojowej nagrody Nobla) występował przeciw reżimowi generała Sani Abacha i walczył z wielkimi światowymi koncernami naftowymi, które niszczą środowisko naturalne w kraju Ogoni, na południu Nigerii. Według Ogonich Shell prowadzi rabunkową gospodarkę w delcie rzeki Niger, która wpada do Zatoki Gwinejskiej. Ogoni stracili swoje tradycyjne źródła utrzymania - rybołówstwo, uprawa ziemi i hodowla - gdyż rzeka i ich ziemie zostały skażone przez ropopochodne zanieczyszczenia rozprzestrzenione na ogromnych obszarach. W pierwszej demonstracji ruchu na rzecz społeczności Ogonich MOSOP, któremu przewodził Saro-Wiwa wzięło udział 300 tysięcy osób, czyli 3/5 populacji Ogonich. MOSOP był (czy obecnie istnieje - nie wiem) ruchem pokojowym, nie stosującym przemocy.
Ken Saro-Wiwa wraz z ośmioma innymi działaczami z plemienia Ogoni został oskarżony o zabójstwo podczas wiecu (w maju '94) czterech współpracujących z rządem wodzów plemienia Ogoni. 31 października 1995 roku przed wyznaczonym przez wojskowy rząd trybunałem odbył się proces. Wszystkich oskarżonych skazano na śmierć. Dziesięć dni później (10 listopada 1995 roku) wyrok został wykonany.
INTERNACJONALIZACJA
Internacjonalizacja kryzysu ekologicznego polega na przekroczeniu przez problemy środowiskowe granic jednego państwa. Internacjonalizacja, inaczej umiędzynarodawianie- na gruncie prawa międzynarodowego dotyczy obszaru lądowego lub morskiego, rzek, kanałów, cieśnin. W stosunkach międzynarodowych - ścisłe powiązanie państwa, różnych form jego życia społecznego, gospodarczego z innymi podmiotami stosunków międzynarodowych. Internacjonalizacja prowadzi do wzrostu współzależności we wszystkich dziedzinach i tworzenia społeczności międzynarodowych. Na terenach przygranicznych obserwuje się zanieczyszczenie powietrza atmosferycznego i płynących wód powierzchniowych. Brak współpracy w zakresie redukcji zanieczyszczeń spowodowany był przekonaniem, że zanieczyszczenia nie mogą przemieszczać się zbyt daleko. Prze wiele lat różne państwa inaczej podchodziły do polityki ekologicznej oraz ponosiły w różny sposób koszty wywołane zanieczyszczeniami. Przykładów na to jest wiele, np.:
zanieczyszczenie Odry przez byłą Czechosłowację, która nie podejmowała współpracy z Polska i NRD
morza użytkowane przez więcej niż jedno państwo np. Bałtyk, Morze Śródziemne
katastrofa w Czarnobylu
Katastrofa w Czarnobylu
Wybuch reaktora spowodował, ze do środowiska przedostało się kilkadziesiąt izitopów promieniotworczych. W skutek napromieniowania i tzw. choroby popromiennej zmarło wiele osób i to nie tylko na terenie Ukrainy, ale tez na terenach innych panstw. Ocenia się, że u kilku tysięcy osób bezpośrednio narażonych na duże dawki, na skutek napromienienia wywiąże się (w przeciągu 10-20 lat) choroba nowotworowa. Substancje promieniotwórcze rozprzestrzeniały się, skażając rozległe terytoria, głównie Białorusi, Ukrainy, Rosji, ale i krajów skandynawskich oraz Europy Środkowej i Wschodniej. Teren Polski został nierównomiernie skażony, na północnym-wschodzie wystąpiły największe skażenia izotopami krótkożyciowymi oraz śladami plutonu, natomiast największa depozycja długożyciowych izotopów cezu.
Na Białorusi czy na Ukrainie po katastrofie w Czarnobylu nastąpiło wielkie przebudzenie narodowe. To prawda, ale tam mieliśmy do czynienia z inną sytuacją. Po pierwsze skutki katastrofy były tam dużo głębsze niż w Polsce, a po drugie na Ukrainie i Białorusi był inny stan świadomości społecznej, brak wyraźnie wyartykułowanego, jasnego, klarownego konfliktu politycznego. A w Polsce ten konflikt już istniał - to były konsekwencje stanu wojennego, problem "Solidarności", braku wolności itd. Rząd poinformował o katastrofie w Czarnobylu z opóźnieniem, to jednak powodowało jakieś konsekwencje. Poinformował nie tylko z opóźnieniem, ale w ogóle zbagatelizował całą sprawę, twierdząc, że nie ma żadnego zagrożenia. Dopiero potem zaczęto zmieniać ton, ale i tak nie przestrzeżono wyraźnie ludzi przed konsekwencjami katastrofy. W rezultacie nie podjęto żadnych specjalnych środków ostrożności. Ludzie zabezpieczali się przed skutkami wybuchu na własną rękę.
Katastrofy tankowców
Pamiętamy dramatyczne widoki wybrzeży dotkniętych katastrofami tankowców, czarna warstwa oblepiającej wszystko mazi, człapiące niezdarnie ptaki ze skrzydłami sklejonymi ropą naftową. W kilku przypadkach, dzięki przysłowiowemu szczęściu w nieszczęściu, skończyło się mniejszymi stratami, niż się na to zapowiadało, dzięki sprzyjającym okolicznościom: np. niska temperatura wody zapobiegła rozpłynięciu się plamy ropy na większe połacie wody. Katastrofy dały natomiast silny impuls do opracowania specjalnych przepisów dotyczących bezpieczeństwa tankowców oraz stworzenia procedur i sprzętu do zbierania masowych zanieczyszczeń powierzchni mórz olejami. Szczególna sytuacja jest na Bałtyku. Przez ciasne i trudne w żeglowaniu duńskie cieśniny wchodzą na nasze małe morze całkiem spore tankowce. Tymczasem już kilkanaście tysięcy ton rozlanej ropy oznaczałoby globalną katastrofę ekologiczną dla tego zamkniętego akwenu, charakteryzującego się słabym samooczyszczaniem oraz nikłą wymianą wody ze światowym oceanem. Bałtyk i bez katastrof ma dostatecznie dużo problemów ekologicznych z nawozami sztucznymi, ze słabo oczyszczanymi rzekami - w czym, niestety, spory udział ma Wisła - oraz z zatopionymi "pamiątkami" ostatnich dwóch wojen. Ciągle jeszcze zdarzają się przypadki poparzenia rybaków zbrylonym iperytem z I wojny światowej. Źródłem poważnych problemów są też odpady topione m.in. przez pozostałości imperialnej floty wojennej dożywającej końca swoich dni w bazach Bałtijska i Kaliningradu. Państwa bałtyckie podpisały w 1974 r. Międzynarodową Konwencję o Ochronie Środowiska Morskiego Obszaru Morza Bałtyckiego, zwaną Konwencją Helsińską. Zobowiązuje ona do zorganizowania stałego dozoru, obserwacji statków (ciągle jeszcze zdarzają się tacy, którzy chcą zaoszczędzić na opłatach za odbiór zanieczyszczeń i usiłują je po kryjomu wypuścić w morze) oraz do stworzenia określonego potencjału technicznego do skutecznego zbierania plam oleju z wód Bałtyku.
Morze Śródziemne
Co roku w lecie okolice Morza Śródziemnego odwiedzają miliony ludzi. Niestety tylko nieliczni uświadamiają sobie, ile szkody turystyka wyrządza w tym rejonie. Środowisko wielu gatunków zwierząt jest naruszane i zanieczyszczane w takim stopniu, że programy ochrony niewiele mogą tu pomóc.
Na wybrzeżu Morza Śródziemnego żyje 100 milionów ludzi, z tego połowa w mniejszych lub większych miastach. Wraz z turystami produkują ogromną ilość ścieków, co powoduje relatywnie duże zanieczyszczenie morza. W Morzu Śródziemnym nie ma żadnych silnych prądów morskich, które odprowadzałyby ścieki w inne miejsce, dlatego zanieczyszczenia odkładają się wzdłuż brzegów, gdzie giną potem rośliny wodne, a wraz z nimi znika z wody tlen.
Ogromny rozwój kurortów i przemysłu spowodowały zniknięcie piaszczystych plaż, a mokradła nadbrzeżne zostały osuszone. W związku z budowaniem nowych domów wypłukiwano do morza tony błota, które zdusiło podmorskie glony. Rośliny te dostarczają pożywienia i schronienia licznym zwierzętom, szczególnie narybkowi i produkują przy tym wiele tlenu. Wodorosty są też bezprawnie wyrywane z dna przez sieci rybackie i wykorzystywane jako podściółka, szczególnie na nieurodzajnych wyspach. Morze Śródziemne regularnie przemierzają tankowce z ropą, które nabierają ropę w Libii i Tunezji. Podczas każdego pompowania znaczna ilość ropy przenika do wody.
W niektórych regionach Morza Śródziemnego żyją czerwone korale. Ich rozgałęzione kolonie i inne zwierzęta morskie są masowo zbierane i sprzedawane turystom. Z wielu regionów znikły już także np. jeżozwierze. Żółwie karetty co roku składają jaja na plażach wybrzeża śródziemnomorskich. Ponieważ plaże te okupowane są przez turystów, coraz częściej jaja zostają rozdeptane lub rozjechane kołami pojazdów. Ostre światło z hoteli straszy samice żółwi, którym coraz trudniej znaleźć odpowiednie miejsce do złożenia jajek. Młode, które mimo wszystko wyklują się, niepokojone przez ludzi, nie potrafią trafić do wody.
Już od tysiącleci rybołówstwo jest dla mieszkańców wybrzeży śródziemnomorskich wyjątkowo istotnym źródłem pożywienia. Wraz z postępem technicznym rybacy wykorzystują coraz skuteczniejsze metody połowów, dlatego corocznie łowiono tyle ryb, że ich populacje nie dążyły się odnawiać, wobec czego połowy zaczęły dramatycznie spadać. Podczas połowów chwytane są w sieci i ciągnięte za kutrami ławice tuńczyków. Gdy ledwo żywe ryby wyciąga się z wód, dużo łatwiej jest je obrabiać. Nowoczesne statki rybackie są kosztowne w eksploatacji, że muszą łowić ogromne ilości ryb, aby połów był opłacalny.
W latach siedemdziesiątych postanowiono zrobic coś z zanieczyszczaniem Morza Śródziemnego substancjami trującymi i ropopochodnymi. Dlatego w roku 1976 spotkali się w Barcelonie przedstawiciele 16 z 17 państw leżących nad Morzem Śródziemnym. Porozumieli się w sprawie wybudowania 200 stacji, które mają za zadanie zbierać dane o zanieczyszczeniu morza. Efekty pomiarów wkrótce stały się alarmujące: Z niedbalstwa lub celowo wypuszczono do Morza Śródziemnego 800 tysięcy ton ropy, 430 miliardów ton nie oczyszczonych ścieków i wielką ilość metali ciężkich i pestycydów. Nawet tradycyjnie skłócone kraje, jakimi są Grecja i Turcja, połączyły się, by chronić Morze Śródziemne. Od roku 1980 obowiązuje zakaz składowania metali ciężkich i DDT w morzu, a normy dla innych pestycydów i metali zostały bardzo zaostrzone. Wypuszczanie produktów ropopochodnych zostało surowo zakazane, a na Malcie zorganizowano ośrodki pierwszej pomocy" na wypadek awarii z ropą. Miasto Ateny, którego wybrzeża należały do najsilniej zanieczyszczonych, wybudowało system oczyszczalni. Fabrykom chemicznym na południu Francji udało się stopniowo obniżyć ilość szkodliwych odpadów o 90 procent.
PODSUMOWANIE
Potencjalne środowiskowe możliwości i zagrożenia wynikające z globalizacji
Trendy globalizacyjne |
Potencjalne możliwości |
Potencjalne zagrożenia |
Gospodarcze |
- nowe rynki dla technologii oczyszczania środowiska - rozwój instrumentów globalnie zorientowanych przyspieszających globalizację |
- deregulacja i liberalizacja prowadząca do „omijania” standardów środowiskowych - rozszerzanie się niezrównoważonej eksportowo zorientowanej produkcji - intensyfikacja transportu |
Technologiczne |
- dostęp do najlepszych technologii - lepsza informacja o trendach technicznych i sposobach ochrony środowiska |
- negatywny wpływ nowych biotechnologii na bioróżnorodność |
Kulturowe |
- rozszerzanie się wspólnego rozumienia paradygmatu zrównoważonego i trwałego rozwoju - rozszerzanie jestestwa kulturowego ludzkości |
- strata w zróżnicowaniu kulturowym i „macdonaldyzacja” kultury (monokultura) - rozszerzanie się niezrównoważonego stylu życia (amerykanizacja stylu życia) |
Polityczne |
- powstawanie globalnych inicjatyw i instytucji umożliwiających środowiskowe moderowanie procesu globalizacji - rozwój globalnych organizacji pozarządowych, ponadnarodowych |
- ignorowanie, niedostrzeganie przez globalne instytucje lokalnych potrzeb i preferencji |
środowiskowe |
- bardziej efektywna alokacja wykorzystania zasobów środowiskowych przez specjalizację - zmniejszanie uciążliwego oddziaływania przez postępującą specjalizację |
- rosnąca skala globalnych szkód (zmiany klimatu globalnego) |
„Podstawy ekonomii zasobów naturalnych” - Fiedor, rozdz. 13.2, str. 384-385
1