Konspekt I - Misyjna działalność


KONSPEKT I

I Ty jesteś misjonarzem

1. MODLITWA NA ROZPOCZĘCIE

2. CEL SPOTKANIA:

Kształtowanie i wzmacnianie poczucia odpowiedzialności za misje. Uwrażliwienie na potrzeby krajów misyjnych, poszukiwanie sposobów wspierania misji

3. PRZEBIEG SPOTKANIA:

4. MODLITWA NA ZAKOŃCZENIE

Pomoc dla mnie …

Misjonarz:

Chrzest Dininga - „Największa jest Miłość”, Księża Marianie, 1984

Ojcowie kombonianie, którzy od lat prowadzili misję w Nacaroa (Mozambik), zazwyczaj udzielali chrztu świętego w wielkie święta religijne. Na Boże Narodzenie 1964 r. przygotowywali również sporą grupkę katechumenów. Wśród nich znajdował się jeden repetent — Dining. Tenże Dining — sym­patyczny, ale niezdolny chłopak — wyczekiwał już od długiego czasu na swoją kolejkę. Katechizm absolutnie nie wchodził mu do głowy i w związku z tym nawet młodsi od niego koledzy z misji wy­przedzili go. Katecheta musiał mu powiedzieć jasno i otwarcie:

— Dining, porozmawiajmy jak mężczyzna z mężczyzną. Nikt bardziej ode mnie nie pragnie, byś został chrześcijaninem, ale nie ma mowy o chrzcie świętym na Boże Narodzenie! Dopóki nie nauczysz się odpowiedzi katechizmowych, nic nie mogę zrobić dla ciebie, choć bardzo mi przy­kro z tego powodu.

Murzynek szeroko otwartymi oczyma wpatrywał się w ojca misjonarza. Wielce zmartwiona buzia wydawała się prosić o wysłuchanie wielkiego pragnienia dziecięcej duszy. Na miesiąc przed Bożym Narodzeniem błagał ojca misjonarza:

Najwspanialsza dobra wola przepełniała Mu­rzynka. Ciągle czytał i czytał, ale nie bardzo ro­zumiał, o co chodzi. Biegał od jednego kolegi do drugiego w czasie przerwy i prosił o wytłumacze­nie niezrozumiałych spraw. Niełatwo było wtło­czyć coś do głowy Dininga i chłopcy zniechęcali się prędko. W czasie przerwy woleli bawić się.
Nie myśleli o zmartwieniu kolegi, a ten nie dawał za wygraną. Ciągle powtarzał odpowiedzi na py­tania, ale na próżno. Nie mógł niczego zapamię­tać, nic nie rozumiał. Katecheta przestał go nawet odpytywać, by nie sprawiać mu przykrości i aby oszczędzić sobie kłopotu.

Pewnego wieczoru, gdy wszyscy spali, udał się do kościółka, by dokończyć odmawiania brewia­rza i ku swemu nieopisanemu zdziwieniu znalazł tam... małą „kupkę nieszczęścia": Dminga. Płakał.

Misjonarz i Murzynek czuwali razem przez po­nad godzinę. Nazajutrz Dining znów nie umiał odpowiedzieć na pytania katechizmowe i płakał rzewnymi łzami, I oto znów jego koledzy zostaną ochrzczeni, a on jak osiołek nie będzie dopuszczo­ny do świętego sakramentu. Zrezygnowany po­stanowił jednak mimo wszystko czekać nadal, by przy okazji następnych świąt...

Mijały dni i Boże Narodzenie było już tuż, tuż. Misjonarz bił się z myślami: „Może powinienem zrobić wyjątek dla Dininga. Naturalnie, dopuszczę go do chrztu, choć nie potrafi odpowiedzieć na pytania! Umie modlić się, jest dobry, żyje jak dobry chrześcijanin. _Po co skazywać go na dalsze czekanie? W każdym razie zobaczymy na egzaminie.

W wigilię Bożego Narodzenia Dining nie zdał egzaminu. Ręka katechety drżała, gdy w dzienniku pisał „nie" obok nazwiska Dininga. Nie wiedział, co robić,

Dining cierpiał, a misjonarz był smutny. Na­wet w czasie pasterki, gdy udzielano chrztu kate­chumenom był przygnębiony i smutny. Był smutny również nazajutrz podczas śniadania zorganizo­wanego przez misję dla nowo ochrzczonych, w czasie którego rozdano im podarki. Myślał o Diningu. Tkwił on niczym cierń w jego sercu.

A chłopca nie było widać. Misjonarz posłał kogoś po niego. Znaleziono go w kąciku sypialni. Ukrył się tam i płakał zrozpaczony.

Dining, chodź już, nie bądź beksą! Nie chcesz zjeść śniadania?

Murzynek zaprzeczył głową, a misjonarz po­myślał z goryczą: jednak powinienem go był dopuścić!

Popatrz Dining, jaką ładną paczkę przygotowałem dla ciebie!
Włożyłem do niej również
maniok i orzeszki ziemne. Znajdziesz ich sporo w paczce, gdyż wiem, jak ci smakują. Prawda, Dining? Jak to, nie chcesz otworzyć paczki? Jest największa ze wszystkich, wiesz? Włożyłem do niej również ładne spodenki i inne rzeczy, które na pewno ci się spodobają. No już unieś głowę i spójrz na mnie, Dining! Nie gniewaj się już na mnie, proszę cię!
Paczka Dininga była rzeczywiście większa od paczek przeznaczonych dla innych Murzynków, gdyż misjonarz próbował w ten sposób zagłu­szyć choć trochę wyrzuty sumienia i smutek, któ­ry go trapił. Gdy wieczorem spotkał ponownie chłopca, zobaczył na nim stare, podarte ubranie. Zdziwił się:

Przecież ty, ojcze, mówiłeś wielokrotnie, że Jezus ukrywa się w biedakach i chorych. Pragnąłem tak bardzo łaski chrztu i nie otrzymałem jej. Było mi bardzo, bardzo przykro, że Jezus mnie nie wysłuchał. Ale chciałem pokazać Bogu, że bardzo Go kocham, chociaż... chociaż... I chcia­łem Mu pokazać, że wierzę w to, czego ty, ojcze, nauczasz... i dlatego poszedłem do Jenky'ego.

Misjonarz opuścił głowę, odwrócił twarz w inną stronę i szybko odszedł, by nie pokazać, że płacze. Gdy tylko wzruszenie pozwoliło mu wydobyć głos, zawołał zakrystiana:

Dzwon rozdzwonił się w afrykańskie popołud­nie gwiazdkowe. Gdy wszyscy chrześcijanie z mi­sji mocno zaintrygowani ponownie zgromadzili się w kościółku, byli świadkami uroczystego wej­ścia... Dininga. Szedł samiutki, zażenowany, ale rozpromieniony.

To on był tym „wielkim" katechumenem! Mu­rzynek, który posiadał już tak bardzo chrześci­jańską duszę jeszcze przed polaniem czarnej, kędzierzawej główki wodą oczyszczenia. Chrześcija­nin, który naprawdę zrozumiał wszystko: ojcowską miłość Boga, braterstwo ludzi, miłość powszechną, nicość rzeczy doczesnych i wielkość nieba.

Podwójne Boże Narodzenie. Niezapomniane Boże Narodzenie w małej misji w Nacaroa!

O misjonarzach - ks. Jan Twardowski

Dzieci afrykańskie w czasie lekcji religii rysują czarnego Jezusa, czarną Matkę Bożą, czarnego Anioła Stró­ża i bardzo białego diabła. Misjonarze chodzą po Japonii, tak jak Polak Ojciec Kolbe, który patrzył poprzez dru­ciane okulary na kwitnące wiśnie. Dzieci japońskie rysują w czasie religii po japońsku Matkę Bożą, z japońską parasolką i japońskim wachlarzem. Misjonarze chodzą po krajach,; gdzie są papugi, które żyją dłużej niż lu­dzie. Podobno pewna papuga skrzeczała:

Umarlaki, na mnie się nie gapcie

przeżyłam i babcię i prababcię,

nie rzucajcie we mnie kapciem;

Lwica zdechła jedna i druga,

a papuga żyje i .. mruga.

Jednakże pewien chłopiec się skarżył: Chciałem być misjonarzem, ale nie mogę, bo nie mam brody.

O Boże mój, jaka szkoda,

że w drugiej klasie nie rośnie mi broda...

Poza tym mamusia trzyma mnie i nigdzie nie puszcza Tymczasem znam Janka, który odnalazł na podwórku kolegę Jurka. Okazało się, że Jurek nie umie się jeszcze przeżegnać.

Kogo nazywamy misjonarzem?

Misjonarzem nazywamy tego, kto wyjeżdża w świat, żeby uczyć o Panu Bogu.

Pamiętam, rok temu stałem przy wejściowych drzwiach naszego kościoła i czekałem na przyjazd księdza biskupa Murzyna. Odwiedzał Polskę i zapowiedział swoją wizytę. Na dworze pachniało marcem, ale jeżeli chodzi o mnie, lubię każdy rodzaj pogody. Zresztą deszcz pada często dla przyjemności.

Ksiądz biskup nadjechał i wyskoczył z samochodu jak młody lew. Był cały czarny, tylko miał zęby białe oczy niebieskie, prawie że polskie.

Szedł przez środek kościoła niby Tarzan i krokiem sprężystym jak na gimnastyce. Ubraliśmy go w zielony ornat. Najpierw pocałował ołtarz, a potem dotknął ręką czarnego czoła, czarnych ramion i czarnej piersi. Ewangelię czytał po angielsku, ą potem mówił tak szybko, jakby banany łykał, że Afryka potrzebuje wielu misjonarzy.

Co wiemy o misjonarzach?

Misjonarze chodzą po Afryce, tam gdzie lwy nie są w ZOO, ale na wolności, i ryczą z apetytem na tych co chcą je w miastach za biletami oglądać.

Tatuś Jurka nie chodził nigdy do kościoła, zdjął nawet znad łóżka anioła i powiesił małpę w kąpieli.

Janek, ucząc Jurka znaku Krzyża i Świętego, był misjonarzem.

Pewna dziewczynka nauczyła Ojcze nasz koleżankę, która nie umiała tego: pacierza ani be, ani me. Najlepszym zaś misjonarzem jest ten, który jest dla każdego dobry.

0x08 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Działanie żołnierza na polu walki w dzień i w nocy - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Działanie pojedynczego żołnierza na polu walki - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Działalność misyjna (skrypt), teologia(1)
stabilizatory o dzialaniu ciaglym konspekt sprawozdanie
Zasady działania ubezpieczeń bojowych - konspekt.DOC, Zezwalam na ponowne wykorzystanie_
Działania na potęgach o wykładniku całkowitym, Matematyka, Konspekty
Działanie żołnierza na polu walki - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Działanie szperaczy - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Działanie żołnierza na taktycznym torze przeszkód - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Budowa i zasady działania maszyny do szycia, Konspekt lekcji techniki dla klasy V a
Dzialanie żołnierzy w skladzie grupy wypadowej - konspekt, Zezwalam na ponowne wykorzystanie_
Dzialanie żołnierzy w skladzie grupy wypadowej - konspekt, Zezwalam na ponowne wykorzystanie_
Działanie drużyny w ubezpieczeniu marszu - konspekt, Strzelec, SZKOLENIE TAKTYCZNE
Organizacja uzbrojenie i taktyka działania pododdzialow potencjalnego przeciwnika - konspekt, Zezwal
Działanie pododdziałów w terenie zurbanizowanym - konspekt, Konspekty, SZKOLENIE TAKTYCZNE
SZKOLENIE - MOSSBERG - konspekt - Budowa i zasady działania., materiały dla policjantów
Działania plutonu zmechanizowanego w działaniach taktycznych - konspekt, Strzelec, SZKOLENIE TAKTYCZ
Konspekt; działania na liczbach, Metodyka, Matematyka-konspekty

więcej podobnych podstron