Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
Medycyna Wschodu szansa na lepsze życie, czy oszustwo?
W ostatnich latach można zaobserwować zainteresowanie medycyną wschodu a szczególnie medycyną chińską.
W ostatnich latach można zaobserwować zainteresowanie medycyną wschodu a szczególnie medycyną chińską. Zioła,
preparaty, specyficzna dieta; akupunktura, moksa; ćwiczenia oddechowe i tai-chi ze względu na swoją inność i tajemniczość
mają rozwiązać problemy zdrowotne z którymi nie może poradzić sobie medycyna zachodu. Okazuje się ,że w wielu
przypadkach początkowe zainteresowania i fascynacje mijają , ustępując miejsca zniechęceniu a nawet wrogości. Pacjenci nie
mają czasu na długo trwające kuracje, niechętnie stosują się do zaleceń związanych z koniecznością zmiany przyzwyczajeń a
już zupełnie staje się dla nich niezrozumiałe i śmieszne wypytywanie lekarza o ulubiony kolor, samopoczucie wiosną czy o
godzinę udawania się do toalety.
Lekarze, którzy zainteresowali się akupunkturą dostrzegając jej ogromną skuteczność w niektórych schorzeniach stają
zupełnie bezradni przed brakiem jakichkolwiek efektów w innych przypadkach. Jakby tego było mało okazuje się ,ze
powiązanie diagnostyki zachodniej z terapiami wschodnimi przynosi w wielu przypadkach raczej żałosne efekty. A
opanowanie klasycznej diagnostyki orientu wymaga kilku lat studiów i kilkunastu lat ( jak w przypadku diagnostyki z pulsu)
pracy praktycznej. Inne rozumienie chorób i przyczyn ich powstawania; inaczej określane narządy, organy i funkcji ciała;
zupełnie odmienne powiązania między nimi, operowanie pojęciami energii- różnie nazywanej i wartościowanej , niespotykane
metody diagnozy . To wszystko napotyka na bierny opór umysłu, który był przez wiele lat uczony inaczej. Nie bez znaczenia
jest również stosunek środowiska medycznego do takich poczynań, który nie zawsze można uznać za życzliwy.
Z tych powodów wielu lekarzy, pomimo spektakularnych sukcesów, odchodzi od takiej praktyki uważając, że medycyna
wschodu i naturoterapia nie jest do dogłębnego nauczenia i zrozumienia przez ludzi zachodu, a generalnie to raczej się dla
nas nie nadaje bo po prostu jesteśmy inni.
Czy tak jest naprawdę?
Proces poznania.
Aby zrozumieć medycynę chińską w jej tradycyjnym ujęciu należy nie tylko ją studiować i poznawać zmysłami obiektywnymi czy
tzw. "świadomością zewnętrzną", należy wewnętrznie włączyć się w proces poznawczy i stać się jednocześnie elementem tego
procesu. Żadnego aspektu ludzkiego życia jak również jego poznania, nie można rozpatrywać w oderwaniu od pozostałych.
Dla człowieka Wschodu jest to oczywiste, dla człowieka Zachodu trudne do przyjęcia, gdyż kłóci się z dotychczasowym,
tradycyjnym rozumieniem wiedzy, umiejętności, nauki. A precyzyjniej - z dotychczasowymi założeniami nauki czy medycyny.
Z poznania szczegółowych faktów, zjawisk jeszcze nie wynikają wnioski do poznania i zrozumienia ludzkiej egzystencji, losu,
zdrowia i chorób. Współczesna, wysoce wyspecjalizowana medycyna, dezintegrująca poznawaną rzeczywistość i analizująca"
człowieka - maszynę" zalewa umysły potokami informacji. Nie jest ważne, że tylko nieznaczna ich część ma szansę stania się
fragmentem szerszej, znaczącej koncepcji czy teorii. Zdolnej do zniwelowania jakiejś groźby, uśmierzenia bólu, zaspokojenia
jakiejś potrzeby, czy złagodzenia niepokojów współczesnego człowieka. Można odnieść wrażenie ,że medycyna naukowa, w
oparciu o swoje samoustanowione zasady, prawdy i dogmaty rozwija się dla samej siebie utraciwszy już dawno ze swojego
pola widzenia człowieka zastępując go "przypadkiem”.
W ciągu wielu lat rozwoju medycyny naukowej zgłębiono najbardziej utajone mechanizmy ludzkiego ciała i doprowadzono
rozwój technologii medycznej do stopnia niebywałej złożoności i wyrafinowania. Pomimo tej naukowej i technologicznej
doskonałości, wcale nie wydaje się by zdrowie ludności uległo widocznej poprawie. Przeciwnie , mówi się głośno o głębokim
kryzysie służby zdrowia na Zachodzie, o głębokim niezadowoleniu społeczeństw, wymieniając jako jeden z powodów brak
współczucia, troski i bezduszność.
Tradycyjna medycyna chińska ma, na pewno, w zachodnim rozumieniu, charakter duchowo - metapsychiczny, polegający na
wszechobecności ducha, energii i świadomości. Materia przeniknięta jest duchem i energią a wiedza o świecie, przyrodzie,
człowieku jest jednocześnie wiedzą o duchu, wyższych siłach przyrody , energiach i absolucie. Pierwiastka filozoficznego,
mistycznego nie da się oddzielić od materii, egzystencji i rzeczywistości.
Szukając ukrytego sensu zjawisk i praw przyrody; choroby, diagnozy i procesu leczenia lekarz - filozof zawsze stawiał pytanie
dotyczące Tao, psychiki, duszy, etyki i moralności. Były to pytania najważniejsze ze wszystkich. Stawiali je zresztą
przedstawiciele wszystkich tradycyjnych nauk chińskich.
Nauka o gwiazdach - astrologia musiała być nauką o losach i przeznaczeniu, matematyka była numerologią i kabałą, alchemia
- wiedzą o strukturze materii ale też wiedzą o duszy ludzkiej. Nawet pojęcia fizyczne wyjaśniano działaniem czyjejś woli i
racjami moralno estetycznymi związanymi z TAO , CHI i siłami JIN i JANG. Tradycyjna geomancja nie była tylko geodezją ale
służyła poszukiwaniom miejsc nieśmiertelności.
Sztuka Feng-Shui - umiejętnością aranżacji przestrzeni ale też mistycznym poszukiwaniem energii życiowych. Medycyna
leczyła ciało ale przede wszystkim duszę, a lekarz był jednocześnie doradcą i nauczycielem. Duchowo-mistyczny charakter
nauki umieścił duchowość i mistycyzm w realnych parametrach czasowo przestrzennych i jako takie badał je empirycznie i
opisywał. .Podziw budzić może metodyka (wyszukane kompasy, busole, przyrządy) i upartość w poszukiwaniach ,jaką
przejawiali chińczycy gdy chodziło o miejsca nieśmiertelności.
Kluczowym elementem w analizach i procesie poznawczym był sam badacz. Jego etyka ,moralność, stan ducha i czystość
serca stanowiły o powodzeniu. Doświadczenie i badanie samo w sobie było procesem duchowym i swoistą psychoterapią,
w której następował samoistny proces transformacji i samodoskonalenia się badacza z nieodłącznymi kontemplacjami i
przeżyciami mistycznymi.
Założenia współczesnej medycyny
Nauka nowożytna, w tym i medycyna, wykształciła krańcowo odmienny, mechanistyczny obraz rzeczywistości.
Zjawiska i choroby można wyjaśniać nie można ich zrozumieć. Przedmiot diagnozy i badań jest całkowicie
ubezwłasnowolniony i pozbawiony, w zasadzie, świadomości - czucia, chcenia woli. Znikły prawa powinności, pojawiły się
prawa przyczynowo skutkowe. Naukowiec-lekarz nie będzie zastanawiał się nad moralnością wirusowego zapalenia wątroby.
Stwierdzi, że takie jest , opisze stosowne postępowanie diagnostyczne i streści nazwą leku na recepcie. Dla recepty, iniekcji,
analizy chemicznej zupełnie obojętne jest czy lekarz jest buddystą, praktykującym katolikiem, ateistą czy nawet przestępcą -
wynik będzie ten sam jeżeli przeprowadzi się go według ściśle obowiązującej metody.
To metodyczne i "bezduszne" podejście można uznać za podstawowy składnik poznania rzeczywistości, określający
normy myślenia i orientowania się, tak w nauce jak i w medycynie, polityce, ekonomii. życiu społecznym i codzienności.
Warto, studiując medycynę chińską uświadomić sobie, że tak powszechne przedmiotowe traktowanie elementów natury i
ocena zjawisk według wszechobecnych praw naukowych to dwie, symboliczne już dzisiaj, składowe naszego Zachodniego
obrazu świata.
W wyniku oddzielenia ducha od materii wytworzył się światopogląd, w którym każdy element wszechświata w tym i człowiek
uważany jest za system mechaniczny złożony z oddzielnych obiektów, które dadzą się podzielić na kolejne jeszcze mniejsze
składowe. Przyzwyczailiśmy się do tego, że gwiazdy, góry, morza nie mają duszy, nie czują i nie myślą. Również przyroda
ożywiona i człowiek może być traktowany przedmiotowo. Podzielony na odrębne komórki, tkanki ; systemy i układy. Podzielony
na osobowość, intelekt, charakter, podświadomość itd. W kategoriach analizy człowieka najmniej jest elementów ludzkich,
humanitarnych. Są natomiast normy i zasady społeczne, ekonomiczne, psychologiczne, są też prawa . Wszystkie prawa są
naukowe i są ostateczną instancją do której w praktyce może dotrzeć myśl.
Nie dostrzegamy, że zwykła codzienność opanowana jest przez podejście mechanistyczne. Od lekarza ,nawet jeśli jest
wierzącym katolikiem nie oczekujemy aby w prowadzonej terapii uwzględnił możliwości terapii duchowej zawartej w mistycznym
charakterze spowiedzi, komunii świętej czy skutku sakramentu namaszczenia chorych.
Oczekujemy by zrobił to co lekarz ateista. Jakże inne jest jednak nasz stosunek do tych samych problemów gdy idziemy do
bioterapeuty, na seans Reiki czy do ludowego zielarza Każdy etnolog powie, że we wszystkich kulturach od zarania dziejów
było właśnie tak - siły mistyczne włączone były w procesy uzdrawiania i w zachowania praktyczne. Ogromna rola ducha i
świadomości , indywidualności pacjenta są postrzegane przez różne medycyny ludowe od dawna. Wielcy Przewodnicy,
filozofowie, mistycy i lekarze od wielu stuleci głosili ,że świadomość leży u podstaw istniejących problemów z rzeczywistością i
zdrowiem. W budowie tej świadomości ogromnego znaczenia nabiera postawa i "osobowość" lekarza- terapeuty. Takie
podejście do człowieka, jego chorób i problemów jest również charakterystyczne dla tradycyjnej medycyny chińskiej.
Czy jest ono do zaakceptowania przez współczesnego człowieka Zachodu?
Perspektywy jutra
To co dzieje się z medycyną naukową od lat osiemdziesiątych naszego stulecia wskazuje, że chyba tak. Jest coraz
powszechniej wiadome, że teorie naukowe nie dadzą nam nigdy całkowitego i ostatecznego opisu choroby i przyczyny jej
powstania. Będą zawsze przybliżeniem do prawdziwej natury rzeczy, nigdy nią samą. Lekarze - naukowcy dostrzegają, że nie
zajmują się prawdą; zajmują się ograniczonymi i przybliżonymi opisami rzeczywistości.
Odkrycia fizyki kwantowej i bioelektroniki obalają dotychczasowy obraz świata i człowieka, odsłaniając jednocześnie inny
obraz, bardziej zbliżony do filozofii i religii Wschodu, bliższy tradycyjnemu myśleniu magicznemu.
Pojawiają się i są poważnie traktowane: teoria GAI - istoty planetarnej, żyjącej i myślącej planety; teoria umysłu globalnego w
którym każdy z nas ma swoją cząstkę, czy też holograficzna teoria wszechświata. Za pomocą współczesnej fizyki można dziś
pokazać innym naukom, że myślenie naukowe wcale niekoniecznie musi być redukcjonistyczne i mechaniczne, że teorie
holistyczne i ekologiczne są również naukowo uzasadnione. Wiele procesów mistycznych, duchowych, mentalnych można
wyjaśnić fizyką kwantową. Przyczyn nowotworów coraz częściej szuka się w psychice - psychoonkologia, a skutecznych terapii
w psychoneuroimmunologii - Metoda Simontonów, itd. Zmiany postępują jednak dosyć wolno.
W ciągu ostatniego półwiecza zebrano ogromną ilość różnego rodzaju danych i obserwacji dotyczących tzw .medycyny
niekonwencjonalnej czy
naturoterapia
, jej skuteczności i możliwości Nie wzruszyło to jednak zbyt mocno podstawami
medycyny-naukowej. Zainteresowanie tego typu zjawiskami w dalszym ciągu traktowane jest jako dziwactwo czy psychiczne,
niegroźne odstępstwa niektórych lekarzy czy hobbystów.
Dzieje się tak dlatego, że aby zaakceptować te i podobne zjawiska trzeba zbyt dużo zmienić we własnym obrazie świata.
Zrezygnować z prawd na których opiera się cywilizacja, kultura, i codzienne życie. A przede wszystkim zmienić stosunki
panujące pomiędzy medycyną naukową a człowiekiem; stanem ducha i świadomością lekarza a pacjenta.
Rozwijanie świadomości, duchowości i intuicji jest procesem ewolucyjnym. Od dawna istnieje możliwość i konieczność takiego
rozwijania zdolności subiektywnych, by zwiększały naszą wiedzę o świecie, o nas samych i drugim człowieku. Wewnętrzne,
intuicyjne doświadczenie może nastąpić jedynie podczas poznawania i doskonalenia własnego subiektywnego wnętrza, a to z
kolei zmusza do dokonania osobistej zmiany założeń.
By zrozumieć to co wewnętrzne ,duchowe, trzeba to przeżyć. Samo teoretyczne poznanie nie wystarcza. I to jest klucz do
zrozumienia tradycyjnej medycyny chińskiej. My, ludzie o nastawieniu analitycznym ,teoretycznym ,naukowym, musimy sami
doświadczyć tego wewnętrznego świata, abyśmy w ogóle mogli wiedzieć o czym myślimy i mówimy.
Autor: Zbigniew Królicki
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl