(fot. flickr .com)
ZOBACZ TAKŻE :
Adwent to znaczy "czuwać " -
rozważanie
Twórcza cisza. Medytacja Tomasza
Mertona
Czas jako wielki dar dany
człowiekowi
Ostatni tydzień adwentu - genealogia
duchowa
Umieść w:
Blip
Wykop
Śledzik
Bóg mający czas dla ludzi – rozważanie
Abp Bruno Forte
Bóg objawiony i ukryty – taki jest Bóg Adwentu . Dlatego objawienie nie jest ideologią, czystą wizją,
ale jest słowem, które otwiera bezkresne ścieżki wiecznej Ciszy.
Człowiek poszukuje Boga, ale Bóg także poszukuje człowieka. Świadczy o tym Ewangelia Jezusa: Bóg, którego On zwiastuje ,
jest Bogiem adwentu, Bogiem, który ma czas dla człowieka. Jest Bogiem, który przychodzi, a raz przybyły, otworzył drogę,
rozpalił nadzieję oczekiwania. Dlatego w tradycji chrześcijańskiej przyjście Boga w historii uważane jest za
revelatio ,
objawienie: jest ono ujawnieniem się, przyjściem, które otwiera drogę, ukazaniem się, które przyciąga człowieka.
W ostatnich wiekach teologia chrześcijańska interpretowała objawienie przede wszystkim jako „otwarcie”, całkowite pokazanie
się. W ten sposób przyjście Boga było często pojmowane jako całkowite odsłonięcie się . Bóg wydaje się w nasze ręce:
historia – jak stwierdził Hegel – jest niczym innym, jak tylko
curriculum vitae Dei, pielgrzymowaniem Boga, aby stać się sobą.
Nietzsche stwierdził, że „Bóg ten stał się dla samego siebie przejrzysty i zrozumiały w czaszce mózgowej Hegla” – takie
właśnie jest przesłanie nowoczesnych ideologii we wszelkich jej przejawach : zredukować Boga do świata. Jest to jednak czymś
dokładnie odwrotnym w stosunku do przesłania chrześcijaństwa : interpretacja objawienia jako całkowitego pokazania się, jako
bezwarunkowego otwarcia się , jest największą pomyłką, jakiej można się dopuścić w stosunku do tej tajemnicy.
Trzeba zatem koniecznie uwolnić się od radykalnego nieporozumienia , odnoszącego się do pojęcia objawienia. Ponieważ
revelatio jest zdjęciem zasłony, ale jest także ukryciem się. Revelatio jest także intensyfikacją velatio, czyli powtórnym
zakryciem. Tym właśnie jest adwent Boga w naszych słowach, w naszym ciele: objawiając się.
Odwieczny nie tylko wypowiedział siebie, ale także tym bardziej zamilkł. Objawiając się , Bóg się zakrywa. Komunikując siebie –
ukrywa się. Mówiąc – milczy o sobie. Mistrz pragnienia , Bóg, jest tym, który dając siebie samego, jednocześnie się ukrywa. Bóg jest tym, który zabierając ci serce,
ofiarowuje się ciągle nowy i odległy. Bóg objawiony i ukryty – taki jest Bóg Adwentu.
Dlatego objawienie nie jest ideologią, czystą wizją, ale jest słowem, które otwiera bezkresne ścieżki wiecznej Ciszy. Przeczucie to jest znane już od początków wiary
chrześcijańskiej , która uznaje Chrystusa za „Słowo, które wyszło z milczenia” (Św. Ignacy Antiocheński). Trwa ono w niezmienionej postaci w tradycji wiary, zwłaszcza w
świadectwach mistyków.
Św. Jan od Krzyża w jednej ze swoich
Zasad miłości pisze: „Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, Słowo, którym jest Jego Syn, i to Słowo wypowiada nieustannie w
wieczystym milczeniu ; w milczeniu też powinna słuchać go dusza”.
Miejscem i początkiem Słowa jest Milczenie. Owo Boże Milczenie – językiem Nowego Testamentu – nazywamy Ojcem . Ojciec stwarza Słowo, Syna. Przyjmiemy Słowo, jeśli
słuchając Go, będziemy Je rozważać w odniesieniu do Milczenia, od którego pochodzi. Prawdziwe posłuszny Słowu jest ten, kto „zdradza” Słowo, kto nie zatrzymuje się
nad literą, ale rozważając Słowo, zagłębia się w Nim, aby wkroczyć na ścieżki Milczenia.
Objawienie chrześcijańskie mówi nam, że Bóg jest Słowem, Bóg jest Ciszą. Słowo jest i pozostaje jedyną drogą dostępu do Ciszy Boga, do niewyobrażalnego miejsca, w
którym zostaniemy „zawieszeni”, jakby przybici do krzyża. Będziemy kochać Słowo, będziemy prawdziwie Go słuchać wtedy, gdy wykroczymy poza Nie, aby nieustannie i
wytrwale poszukiwać i dążyć w kierunku głębi Ciszy.
Nauczyli nas tego nasi ojcowie w wierze:
lectio divina, ruminatio Verbi są drogą do tego , aby nauczyć się w Słowie słuchać Ciszy, od której Ono pochodzi , przestrzeni,
którą Ono otwiera. Wierzyć w Słowo adwentu będzie zatem znaczyło pozwolić, aby Słowo, otwierając ścieżki Ciszy, udzieliło nam tej Ciszy i aby otwarło nas na
wypowiedzenie w Duchu słów życia.
Nie wolno zatem nigdy wypowiadać Słowa, uprzednio nie przebywając na ścieżkach Ciszy. W ten sposób Słowo znajduje się niejako pomiędzy dwoma wymiarami Ciszy: tej,
z której pochodzi, i tej, do której zmierza. Przyjmę Boga adwentu, Boga Słowa, jeśli w tym Słowie odnajdę drogę do przestrzeni Ciszy i jeśli krocząc w Nim i przez Nie po
ścieżkach Ciszy, pozwolę, aby to Słowo zamieszkało we mnie, aby się powtarzało we mnie, aby wypowiedziało się w ciszy, jaka trwa we nie, abym ja sam stał się
miejscem spoczynku Słowa, miejscem , w którym Słowo chce trwać, jak w dziewiczym łonie Kobiety, która powiedziała „tak” tajemnicy Adwentu.
Więcej w książce arcybiskupa Brunona Forte,
Szukałem i znalazłem
Tagi :
adwent
,
słowo boga
,
cisza
,
duchowość
,
poszukiwanie boga
szukana fraza...