Prasa polska: Goniec Polski
Krystian Zajac/16.03.2005 12:56
Jaka jest przyszłość jabłek?
Teoretycznie Jabłuszka przegrały z kretesem
Nie, nie pomyliłem się w tytule – chociaż nie mówię o owocach. Apple Macintosh to
firma, która pierwsza na świecie wyprodukowała komputer klasy PC (personal
computer).
Zaraz później do wyścigu stanął IBM, wypuszczając na rynek podobny produkt. Ale gdy Apple
usilnie strzegło tajemnic konstrukcyjnych i patentów, IBM udostępnił technologie innym
producentom – wkrótce wszystkie produkowane przez IBM (i firmy z nimi współpracujące)
komputery osobiste zaczęto potocznie nazywać IBM-ami lub PC-tami.
Po blisko trzydziestu latach od powstania pierwszego PC-ta 97% komputerów na świecie bazuje
na technologii IBM, a jedynie 3% to produkty Apple – potocznie zwane „makami”.
Teoretycznie Jabłuszka przegrały z kretesem. Dlaczego tylko teoretycznie? No cóż, „maki” są
niezastąpione w studiach graficznych i muzycznych – ich wydajność jest większa niż klasycznych
PC-tów. Ich system operacyjny (obecnie Mac OS X) jest dużo bardziej stabilny niż produkty
Microsoftu. OS X został stworzony na bazie Unixa – systemu wykorzystywanego w najlepszych
serwerach na całym świecie. Wydajność, stabilność i niezawodność OS X jest nieporównywalnie
większa niż Windowsa. System ten nie jest tak łatwo podatny na ataki wirusów, nie spotyka się
praktycznie programów spyware na tę platformę.
Przebudzenie giganta?
„Maki” zawsze kojarzyły się z jakością, niezawodnością, nowoczesnym i pionierskim wyglądem, ale
i zarazem z wysoką ceną. Dużo mniejsza popularność, brak wielu programów użytkowych i wyższa
cena w stosunku do programów na PC-ty były powodem, że wielu użytkowników nie decydowało
się na zakup komputera Apple.
Coś się jednak zmienia. Wszystko zaczęło się od ... IPod-a. Jest to wynalazek Apple, który wręcz
zrewolucjonizował świat przenośnych odtwarzaczy dźwięku. Jakość, łatwość obsługi,
kompatybilność ze zwykłymi PC-tami i posmak luksusu kojarzony ze sprzętem Apple, a
jednocześnie w miarę przystępne ceny sprawiły, że IPod stał się najbardziej popularnym
przenośnym odtwarzaczem muzyki na świecie. I o Apple znowu zaczęto głośno mówić.
Nasz producent Jabłuszek nie zasypał gruszek w popiele (chociaż powinien, skoro zajmuje się
jabłkami ;) i kilka tygodni temu wypuścił na rynek Mac Mini – najtańszego „maka”, jakiego świat
do tej pory widział. L339.00 – tyle dokładnie kosztuje to cacko. Jest kwadratem o boku długości
16,5 cm, czyli ma powierzchnię mniejszą niż podkładka na mysz! Za tę cenę dostaniesz w pełni
sprawny komputer z wbudowaną nagrywarką CD oraz odtwarzaczem DVD. W cenę nie jest
wliczony koszt monitora oraz klawiatury i myszki – te elementy musisz dokupić osobno. Możesz
jednak wykorzystać monitor zwykłego PC-ta, jeśli taki posiadasz.
Czy warto się przesiąść na „maka”?
Medal ma jak zawsze dwie strony. Przyjrzyjmy się im więc.
Zalety:
o większa wydajność i niezawodność – zarówno systemu operacyjnego, jak i fizycznych
podzespołów komputera
o znikoma podatność na wirusy i spyware
o łatwość obsługi komputera – wszystkie programy i sam interfejs systemu jest dużo bardziej
1
intuicyjny niż w Windows (zwłaszcza dla kogoś, kto nie spędził wielu lat przy tradycyjnym PC-cie)
Wady:
o mniejsza ilość oprogramowania, nieco wyższe jego ceny niż produktów na zwykłego PC.
Jak już wspomniałem, programów na „maki” jest nadal mniej niż na PC (chyba że mówimy o
profesjonalnych programach graficznych lub muzycznych – tam jest odwrotnie). Jeśli jednak
potrafisz poruszać się po Internecie, znajdziesz bardzo dużo softu w cenach nie wyższych niż
programy do PC lub nawet bezpłatnych.
Wiele osób zastanawia się nad tym, jak „maki” współpracują z PC-tami w sieci. Otóż jabłuszka
wyposażone w najnowszy system (OS X) bez problemów komunikują się w sieci – zarówno
kablowej, jak i bezprzewodowej – z każdym PC-tem! Podłączenie do Internetu też jest zazwyczaj
bardzo łatwe i intuicyjne. Choć większość dostawców broadbandu oficjalnie nie wspiera „maków”,
sterowniki do większości modemów są dostępne w Internecie.
Przyszłość zaczyna więc wyglądać coraz różowiej dla jabłuszek. Może więc warto się na nie
przerzucić... Ja spróbowałem i chociaż PC-ta nadal trochę używam (wymaga tego moja praca
serwisanta komputerów ;) jestem pod wrażeniem „maka”!
2