53. Zaspokojone pragnienia rodzą więcej pragnień
Rozmówca: Muszę przyznać, że przyszedłem tu dzisiaj w buntowniczym nastroju. Dostałem
krzywdzącą ofertę w biurze lotniczym. Kiedy staję w takich sytuacjach wszystko wydaje się
wątpliwe, wszystko wydaje się bezużyteczne.
Maharaj: To bardzo użyteczny nastrój. Wątpienie we wszystko, odrzucanie wszystkiego, odmowa
uczenia się za sprawą czegoś innego. To owoc twojej długiej sadhany. W końcu nie studiuje się
wiecznie.
R: Koniec z tym. Nigdzie mnie to nie zaprowadziło.
M: Nie mów „nigdzie”. Zaprowadziło cię tu, gdzie jesteś – teraz.
R: To znowu to dziecko ze swoimi napadami złości. Nie ruszyłem o cal z miejsca, gdzie byłem.
M: Zacząłeś jako dziecko i skończysz jako dziecko. Cokolwiek zdobyłeś po drodze musisz stracić i
zacząć od początku.
R: Ale to dziecko kopie. Kiedy jest nieszczęśliwe albo kiedy czegoś mu się odmawia, kopie.
M: Pozwól mu kopać. Po prostu patrz na to kopanie. A jeśli zbyt się boisz społeczeństwa, żeby
kopać z przekonaniem przyglądaj się temu również. Wiem, że to bolesne. Lecz nie ma lekarstwa – z
wyjątkiem jednego – musi ustać szukanie lekarstw. Jeśli złościsz się lub cierpisz, oddziel się od
złości i bólu i przyglądaj się im. Uzewnętrznienie jest pierwszym krokiem do wyzwolenia. Stań z
boku i patrz. Wydarzenie fizyczne będą wciąż się zdarzać, ale same w sobie nie mają żadnej wagi.
Liczy się tylko umysł. Cokolwiek się dzieje nie możesz kopać i wrzeszczeć w biurze lotniczym czy
w banku. Społeczeństwo na to nie pozwoli. Jeśli ci się to nie podoba albo nie jesteś przygotowany
na to, żeby to ścierpieć, nie lataj czy nie noś pieniędzy. Chodź pieszo, a jeśli nie możesz chodzić,
nie podróżuj. Jeśli masz do czynienia ze społeczeństwem, musisz akceptować to, jak ono działa, bo
jego zasady są twoimi. Twoje potrzeby i wymagania je stworzyły. Twoje pragnienia są tak złożone i
sprzeczne – nic dziwnego, że społeczeństwo, które tworzysz jest również złożone i sprzeczne.
R: Istotnie, widzę i przyznaję, że zewnętrzny chaos jest jedynie odbiciem mojej własnej
wewnętrznej dysharmonii. Ale jakie jest na to lekarstwo?
M: Nie szukaj lekarstw.
R: Czasami bywa się w „stanie łaski” i życie jest szczęśliwe i pełne harmonii, ale takie stany nie
trwają długo! Nastrój się zmienia i wszystko idzie źle.
M: Gdybyś tylko mógł pozostać cichy, wolny od wspomnień i oczekiwań, byłbyś zdolny dostrzec
piękny wzorzec wydarzeń. To twój niepokój powoduje chaos.
R: Przez pełne trzy godziny, które spędziłem w biurze lotniczym praktykowałem cierpliwość i
wyrozumiałość. To nie przyspieszyło sprawy.
M: Przynajmniej jej nie spowolniło, tak jak to zrobiło z pewnością twoje kopanie! Chcesz
natychmiastowych rezultatów! My tu nie rozdzielamy magii. Każdy popełnia ten sam błąd:
odmawia użycia środków, ale chce końca. Chcesz pokoju i harmonii w świecie, a odmawiasz
posiadania ich w sobie. Idź za moją radą bezwarunkowo a nie pożałujesz. Nie mogę rozwiązać
twojego problemu jedynie za pomocą słów. Musisz działać zgodnie z tym co ci powiedziałem i
wytrwać. To nie właściwa rada wyzwala, ale działanie na niej oparte. Dokładnie tak jak lekarz po
daniu pacjentowi zastrzyku, mówi mu: „Teraz proszę zachować spokój. Proszę nic nie robić, po
prostu zachować spokój.” Ja mówię ci: dostałeś swój „zastrzyk”, teraz bądź cichy, po prostu bądź
cichy. Nie masz nic więcej do zrobienia. Mój Guru też tak robił. Zwykł mówić mi coś, po czym
zwracał się do mnie: „Teraz bądź cicho. Przestań wciąż przemyśliwać. Przestań. Bądź cicho.”
R: Mogę być cichy rano przez godzinę, ale dzień jest długi i zdarza się wiele rzeczy, które
wyprowadzają mnie z równowagi. Łatwo powiedzieć „bądź cichy”, ale jak być cichym, kiedy
wszystko we mnie i wokół mnie krzyczy – proszę mi powiedzieć, jak tego dokonać.
M: Wszystko, co trzeba zrobić może być zrobione w pokoju i ciszy. Nie ma potrzeby się
denerwować.
R: To wszystko teoria, która nie przystaje do faktów. Wracam do Europy nie mając tam co robić.
Moje życie jest zupełnie puste.
M: Jeśli po prostu spróbujesz pozostać cichy, wszystko nadejdzie – praca, siła potrzebna do jej
wykonywania, właściwy motyw. Czy musisz wszystko z góry wiedzieć? Nie martw się o przyszłość
– bądź cichy teraz, a wszystko znajdzie się na właściwym miejscu. To, co niespodziewane zdarza
się raczej, podczas gdy to, czego się spodziewasz może nigdy nie nadejść. Nie mów mi, że nie
potrafisz kontrolować swojej natury. Nie potrzebujesz jej kontrolować. Wyrzuć ją za burtę. Nie miej
natury, którą musisz pokonać, czy się jej poddać. Żadne doświadczenie cię nie zrani, jeśli nie
uczynisz z tego nawyku. Jesteś subtelną przyczyną całego wszechświata. Wszystko jest, bo ty
jesteś. Zrozum to mocno i głęboko, i drąż ten temat raz za razem. Zrealizowanie tego jako
absolutnej prawdy jest wyzwoleniem.
R: Jeśli jestem nasieniem swojego świata, jestem zepsutym nasieniem! Nasienie poznaje się po
owocu jaki wydaje.
M: Co jest złego w twoim świecie, że go przeklinasz?
R: Jest pełen cierpienia.
M: Natura nie jest ani przyjemna, ani bolesna. Jest cała inteligencją i pięknem. Cierpienie i
przyjemność są w umyśle. Zmień swój system wartości a wszystko się zmieni. Przyjemność i ból są
jedynie zakłóceniami zmysłów. Traktuj je w ten sposób a będzie tylko radość. Świat jest taki jakim
go tworzysz, ze wszystkich sił uczyń go szczęśliwym. Tylko zadowolenie czyni cię szczęśliwym –
zaspokojone pragnienia rodzą więcej pragnień. Trzymanie się z dala od pragnień i zadowolenie z
tego co samo przychodzi jest bardzo owocnym stanem – warunkiem wstępnym stanu pełni. Nie
próbuj wątpić w jego pozorną sterylność i pustkę. Wierz mi, to zaspokajanie pragnień wpędza nas w
biedę. Wolność od pragnień jest czystym szczęściem.
R: Są rzeczy, których potrzebujemy.
M: To, co ci potrzebne przyjdzie do ciebie, jeśli nie będziesz prosił o to, czego nie potrzebujesz.
Jednakże tylko nieliczni ludzie osiągają stan kompletnej beznamiętności i dystansu. To bardzo
wysoki stan, sam próg wyzwolenia.
R: Byłem zupełnie jałowy przez ostatnie dwa lata, pogrążony w smutku i pusty i często modliłem
się o śmierć.
M: Cóż, wraz z twoim przyjazdem tutaj zaczęło się coś dziać. Pozwól rzeczom wydarzać się tak jak
się wydarzają – w końcu ładnie się ułożą. Nie musisz przeć ku przyszłości – przyszłość sama do
ciebie przyjdzie. Jeszcze przez jakiś czas będziesz błądził po omacku, jak to teraz robisz,
pozbawiony sensu i pewności, ale ten okres się skończy i twoja praca okaże się owocna i łatwa.
Zawsze zdarzają się momenty, kiedy czujemy się puści i zniechęceni. Takie momenty są jak
najbardziej pożądane, bo to oznacza, że dusza porzuciła cumy i żegluje w odległe strony. To jest
odsunięcie, kiedy stare się skończyło, a nowe jeszcze nie nadeszło. Jeśli się boisz, ten stan może
być stresujący, ale tak naprawdę nie ma czego się bać. Zapamiętaj skazówkę: do czegokolwiek
dojdziesz, wyjdź poza to.
R: Zasada Buddów: pamiętaj o tym, o czym należy pamiętać. Dla mnie jednak jest niezwykle
trudnym pamiętać właściwą rzecz we właściwym momencie. Jeśli chodzi o mnie, to zapominanie
wydaje się regułą!
M: Nie jest rzeczą łatwą pamiętać, kiedy każda sytuacja wywołuje burzę pragnień i lęków.
Pożądanie zrodzone z pamięci jest również niszczycielem pamięci.
R: Jak mam pokonać pożądanie? Nie ma nic silniejszego.
M: Wody życia przelewają się na skałach rzeczy – pożądanych i znienawidzonych. Usuń skały
poprzez wgląd i zachowanie dystansu, a te same wody będą płynąć głębokim i cichym strumieniem,
szybko, w większej ilości i z większą mocą. Nie pozostań w sferze teoretycznych rozważań na ten
temat, poświęć czas i uwagę. Jeśli chcesz być wolny, nie zlekceważ najbliższego kroku ku
wolności. To jest jak z górską wspinaczką – nie może zabraknąć żadnego kroku. Jeden krok mniej –
i szczyt nie zostaje osiągnięty.