Suknie wczesne niewiele różniły się od sukien szytych aż do XII wieku, jeśli weźmiemy pod
uwagę podstawowy krój. Tu napiszę pokrótce, jak taką suknię można własnoręcznie
wykonać wraz z wypracowanymi w praktyce poradami.
Giezło- czyli bielizna. Szyjemy wg wzoru z poniższego wykroju z tą różnicą, że giezło było
zwykle nieco krótsze (nie widać do spod szaty spodniej) i miało proste rękawy, wycinamy
więc zwykły prostokąt, bez trójkątnego rozszerzenia po obu stronach, aby rękaw był w miarę
wąski. Służyło jako bielizna, ale nadaje się też do spania.
Szata spodnia -podobnie, rękawy zwykle także wąskie. Spotkałam się z noszeniem
zastępczym szaty spodniej i giezła, tzn. zamiast giezła ;) W warunkach turniejowych bardziej
praktyczne, zwłaszcza w upały. O ile giezło jest białe lub naturalne, ale w miarę jasne, szata
spodnia zwykle jest ubraniem barwnym. Na wczesnych rycinach, zarówno z Anglii, jak i
wschodnich, spodnia ma wąskie rękawy, mogą one byc ozdobione krajką, podobnie dekolt.
Zwykle szty spodnie szyto z płótna. Ten typ sukni jest typem bazowym- wykrój pasuje pod
wikińskie i rusińskie fartuszki, sięga także o kilka wieków do przodu, także warto go
przyswoić.
Szata wierzchnia- płócienna lub wełniana, zwłaszcza na chłodniejsze, jesienne dni, kiedy
strach opuszczać teren przyogniskowy w obawie przed zamarznięciem ;)) Szeroki rękaw
pojawia się w XI wieku, widoczny np. na Oponie z Bayeux, jednak przyjmuje się, że
wczesniejsze suknie miały rękaw prosty, ewentualnie nieznacznie rozszerzany. Ozdabiano je
krajkami i haftami wedle gustu. Suknia była przepasana przy pomocy krajki, używano też
najprawdopodobniej pasków skórzanych.
Omówienie wykroju:
O ile większość sukni posiadała dla wygody po bokach kliny, o tyle nie jest to w pełni
udokumentowane w przpadku sukni słowiańskich (jednak są takie przypuszczenia, więc
myślę, że nie byłoby to dużym błędem przy rekonstrukcji, jak zauważyła znajoma Słowianka-
suknie te porównuje się czasem do rubachy ruskiej, która kliny zawiera). Jesli więc nie
chcemy wstawiać klinów, szyjemy suknię z trapezu, czyli po prostu rozszerzaną dołem, bez
tych wstawianych trójkątów po bokach. Pamiętać jednak trzeba, że wtedy rozszerzenie w dół
jest nieco szersze, inaczej ciężko jest zrobić krok (dlatego odradzam tego typu kiecki, chyba,
że ktoś jest wprawiony, albo zrobi odpowiednio szeroką). Doradzałabym też cięcie dołu nie
równo od linijiki- w poziomie, tylko na bazie koła, aby dół był półokrągły. Jeśli damy cięcie
proste, kiedy już założymy sukienkę, boki wydadzą się dłuższe niż przód i mogą smętnie
zwisać, co może nie zadowolić krawcowej ;)). Dalej: nr1 to
podstawa sukni
. Do niej
wszywamy
boczne kliny
(nr2)- od pasa, do ziemi, najlepiej zaczynać wszywać od góry, od
czóbka "trójkąta", bo może wyjść tak, że zaczniemy wszywać jeden bok od dołu i nagle się
okaże, że drugi "zmienia długość" i materiał jest za krótki lub za długi w stosunku do
drugiego boku.
Rękawy
(nr3)- te na wykroju są dołem rozszerzane, jeśli chcemy proste, po prostu nie
robimy trójkątnego rozszerzenia, tylko rysujemy prostokąt. Do rękawa trzeba doszyć
wstawkę pod pachę
(nr4). Robimy to tak, jak widać na rysunku, składamy kwadracik po
przekątnej, powstaly trójkąt wszywamy tak, aby zagięcie było skierowane do dołu, a wolne
brzegi w stronę szytego przez nas rękawa i na zewnątrz. Zaczynamy od górnego brzegu
powstałego trójkąta- doszywamy go do rękawa z obu stron -rękaw w tym miejscu nie jest
zszyty, więc doszywamy go do obu dolnych brzegów i w ten sposób "zamykamy" dół rękawa
( rękaw uprzednio fastrygujemy). Teraz dajemy ostateczny szew- wdłuż dolnej linii rękawa
(zszywamy go, aż do wszytego kwadracika, teraz "rozdwajamy" szew, aby jeszcze raz
przebiegł on po brzegach rękaw-kwadracik, w ten sposób wzmocnimy całość. Powstaje nam
rękaw z trójkątem, o szerokim obwodzie skierowanym w stronę tułowia. Całość zszywamy
więc z tułowiem-czyli bazą (rysunek). Radzę zaczynać wszywanie od szczytu ramienia.
Najlepiej sobie wcześniej przyfastrygować, żeby rękaw nie wyszedł nam pod kątem w
stosunku do całości, zwłaszcza w rozszerzanych, rozszerzenie może wyjść z boku ręki ;)
Szwy- materiał najlepiej najpierw zaobrębić tam, gdzie może się posiepać, potem zszywamy
wyszstko mocnym ściegiem. Ja polecam "za igłą" lub "sznureczek". Szyjemy oczywiście na
stronie lewej, żeby na prawej nie było widać szwów ;) Rzecz jasna- ręcznie* :)) (* -dla
ultradokładnych: lnianymi nićmmi, z ręcznie tkanych tkanin i w mediewalnym ciuchu, ubrania
szyte w dżinsach to mrok ;> ) Życzę powodzenia! :)
Nr 1-baza
Nr2-kliny
Nr3-rękawy
Nr4-Wstawka pod pachę
Keri