Kiedy ci
ą
gle w
ę
drujemy z jednego poło
ż
enia w drugie, nie ma
ż
adnego takiego w
ś
ród
tych przemijaj
ą
cych stanów, który chocia
ż
w cz
ęś
ci byłby tak dobry albo tak pełen
rado
ś
ci jak o
ś
wiecenie, które wszyscy nosimy w sobie, które nigdy nie znika i które
mo
ż
emy odnale
źć
je
ś
li tylko nasz duch zostanie oczyszczony z zasłon. I aby wzbudzi
ć
w
sobie pragnienie wyj
ś
cia z tych pomieszanych uczu
ć
zostało nam ukazane Koło
ś
ycia i
dobrze jest nad nim troch
ę
pomedytowa
ć
. Najpierw powinni
ś
my wiedzie
ć
,
ż
e nie s
ą
to
jakie
ś
miejsca, ale
ż
e s
ą
to ró
ż
ne sny które mamy. Ale sama wiedza o tym za bardzo
nam nie pomaga. Pomaga o tyle,
ż
e si
ę
o tym wie, ale nie pomaga je
ś
li si
ę
o tym tylko
mówi, poniewa
ż
stan w którym teraz jeste
ś
my jest jednym z tych snów, do którego wci
ąż
wracamy poniewa
ż
mamy nasze ciało. Prawdziwa natura naszego ducha jest poza
poj
ę
ciem czasu i miejsca, nigdy si
ę
nie narodziła i nigdy nie mo
ż
e umrze
ć
.
Ta sama jasno
ść
, nieograniczono
ść
i pustka jest natur
ą
ka
ż
dego z nas. Ale poniewa
ż
w
naszym duchu znajduje si
ę
poj
ę
cie "ja" i przywi
ą
zanie do ciała w danym miejscu, dlatego
rzeczy które nas otaczaj
ą
prze
ż
ywamy jako rzeczywiste. I zale
ż
nie od tego co si
ę
dzieje
w duchu prze
ż
ywamy szcz
ęś
cie lub cierpienie.
Jest sze
ść
stanów, które mog
ą
powsta
ć
w naszym duchu. Ka
ż
dy z nich jest zabarwiony
jak
ąś
szczególn
ą
postaw
ą
, która jest w nas. Mamy sze
ść
ró
ż
nych przeszkadzaj
ą
cych
uczu
ć
. Wyja
ś
ni
ę
krótko jak powstaj
ą
. Najpierw powstaje iluzja własnego "ja". Duch który
w swej prawdziwej naturze jest nieograniczony, przywi
ą
zuje si
ę
do jakiej
ś
małej cz
ą
stki
cało
ś
ci, jest leniwy i mówi "ja". Kiedy istnieje to "ja", samo z siebie powstaje uczucie,
ż
e
istnieje co
ś
poza tym "ja". A wi
ę
c powstaje "ty".
A je
ś
li istniej
ą
"ja" i "ty", przychodz
ą
trudno
ś
ci. Poniewa
ż
je
ś
li "ja" co
ś
chce, powstaje
żą
dza a je
ś
li "ja" czego
ś
nie chce powstaje nienawi
ść
. Te uczucia rozwijaj
ą
si
ę
potem
dalej. Z
żą
dzy powstaje przywi
ą
zanie, poniewa
ż
to czego pragniemy, chcemy zatrzyma
ć
.
Z nienawi
ś
ci powstaje zazdro
ść
, poniewa
ż
je
ś
li kogo
ś
nie lubimy, to nie mo
ż
e mu si
ę
dobrze powodzi
ć
. Z głupoty powstaje duma, poniewa
ż
s
ą
dzimy,
ż
e jeste
ś
my jakim
ś
"ja".
Te stany, w których jeste
ś
my stale si
ę
zmieniaj
ą
i w ka
ż
dym wszystko mo
ż
e si
ę
wydarzy
ć
. Najbogatszy mo
ż
e by
ć
najbiedniejszym, najzdrowszy mo
ż
e sta
ć
si
ę
chorym.
Widzimy,
ż
e wszystko jest przemijaj
ą
ce. To jest pierwsze, co si
ę
dzieje. Z tych sze
ś
ciu
przeszkadzaj
ą
cych uczu
ć
powstaj
ą
w naszym umy
ś
le bardzo silne sny. I tam gdzie kto
ś
uwa
ż
a,
ż
e s
ą
rzeczywiste tam staj
ą
si
ę
one jego własnym
ż
yciem. To go prowadzi do
sze
ś
ciu stanów ró
ż
nych egzystencji. Wszystkie te stany znamy troch
ę
z tego
ż
ycia. Te
przeszkadzaj
ą
ce uczucia nie s
ą
dla nas nowe. Musimy zobaczy
ć
,
ż
e wszyscy je mamy.
Ale kiedy nie jeste
ś
my ju
ż
w tym ciele i nasze zmysły nie odbieraj
ą
ju
ż
ż
adnych
konkretnych wra
ż
e
ń
, wtedy duch mo
ż
e bardzo długo "wisie
ć
" w swoich własnych
prze
ż
yciach. I kiedy tak ró
ż
ne pod
ś
wiadome rzeczy dojrzewaj
ą
w nim,
ś
wiaty te s
ą
zabarwione tymi ró
ż
nymi stanami uczu
ć
. W ten sposób w okresie kiedy nie mamy ciała,
przechodzimy przez długo trwaj
ą
ce, zmieniaj
ą
ce si
ę
stany a
ż
znowu powrócimy do
ś
wiata ludzi, gdzie mamy mo
ż
liwo
ść
zobaczy
ć
t
ę
nasz
ą
gr
ę
, a tak
ż
e odnale
źć
natur
ę
naszego ducha, prze
ż
y
ć
z tego powodu wielk
ą
rado
ść
i przejawi
ć
aktywne współczucie.
Widzimy tutaj sze
ść
stanów. Ten stan to jest stan bogów. We wszystkich kulturach mówi
si
ę
o bogach. Nie dlatego,
ż
e została wynaleziona mitologia i została nam przekazana,
przenoszona z ust do ust, ale dzieje si
ę
tak dlatego,
ż
e wsz
ę
dzie szczególnie uzdolnieni
ludzie maj
ą
zdolno
ść
wchodzenia w kontakt z tym stanem. I potem wyja
ś
niaj
ą
co widzieli.
Wiele z tego jest oczywi
ś
cie tylko tak
ą
sobie histori
ą
. Troch
ę
si
ę
widziało i troch
ę
si
ę
opowiada, ale
ż
e takie obszary duchowe istniej
ą
to jest oczywiste. To jest jasne. Je
ś
li
zapytamy, jak si
ę
prze
ż
ywa te stany i jak si
ę
tam dostaje to Budda mówi,
ż
e jest to
rezultatem bardzo dobrej karmy. Je
ś
li czynimy bardzo du
ż
o dobrych rzeczy, ale wci
ąż
my
ś
limy "ja to czyni
ę
", to nie jest wyzwalaj
ą
ce. Prowadzi to do bardzo długich, pi
ę
knych
stanów gdzie prze
ż
ywamy sen,
ż
e wszystkie
ż
yczenia si
ę
spełniaj
ą
. Ale bez współczucia
Strona 1 z 7
Koło śycia
2009-09-12
i bez otwarcia si
ę
na nauki wszystkich rzeczy, nie prowadzi to do o
ś
wiecenia. I zostajemy
zawieszeni w jednym z trzech obszarów. Tu jest pierwszy z nich, to s
ą
tzw. "
śą
dni
Bogowie". Mog
ą
by
ć
oni na sze
ś
ciu ró
ż
nych stopniach. To co prze
ż
ywaj
ą
jest bardzo
pi
ę
kne. Maj
ą
pi
ę
kne ciała, siedz
ą
na wspaniałych tronach, a
ż
ycie upływa im wył
ą
cznie
na przyjemno
ś
ciach. Wszystko jest tam cudowne, tylko jednej rzeczy nie mog
ą
znie
ść
.
Kiedy słysz
ą
d
ź
wi
ę
k takiego b
ę
benka, który stale powtarza "przemijanie, przemijanie..."
Oni nie mog
ą
tego słucha
ć
i zatykaj
ą
uszy. Kiedy umieraj
ą
ich ciała zaczynaj
ą
ś
mierdzie
ć
i poci
ć
si
ę
, wie
ń
ce kwiatów zaczynaj
ą
spada
ć
im z głów. Wtedy inni bogowie mówi
ą
:
"umierasz, wró
ć
do nas szybko". I oddalaj
ą
si
ę
. Wielu z bogów posiada niezwykłe moce,
które pozwalaj
ą
im zobaczy
ć
miejsce przyszłych narodzin. Na siedem dni przed
ś
mierci
ą
(według miary tamtego czasu) widz
ą
to wyra
ź
nie i bardzo cierpi
ą
.
W tych ró
ż
nych boskich
ś
wiatach s
ą
miejsca, gdzie mo
ż
na zetkn
ąć
si
ę
z naukami Buddy,
gdzie mo
ż
na si
ę
rozwin
ąć
. S
ą
to nieba Tuszita i Gendyn, gdzie zatrzymuj
ą
si
ę
Buddowie
zanim b
ę
d
ą
si
ę
reinkarnowa
ć
na ziemi. Jest jeszcze inne niebo "trzydziestu trzech", gdzie
równie
ż
podawana jest nauka. Ale w wi
ę
kszo
ś
ci innych nieb nie ma mo
ż
liwo
ś
ci
praktykowania nauki, gdy
ż
nie ma tam cierpienia.
ś
ycie bogów upływa na poszukiwaniu
prze
ż
y
ć
pełnych rado
ś
ci. Kiedy umieraj
ą
, okazuje si
ę
ż
e niczego si
ę
nie nauczyli, oprócz
wchłaniania w siebie pi
ę
knych wra
ż
e
ń
. I potem spadaj
ą
w złe stany. Wielu hinduskich
bogów przyj
ę
ło schronienie u Buddy i wielu innych równie
ż
to uczyniło. Nie jestem
pewien, czy Chrystus był w tym czasie, ale wielu bogów przyszło do Buddy i przyj
ę
ło
schronienie, kiedy on doszedł do pełnego o
ś
wiecenia. Niektórzy o tym potem zapomnieli,
ale oni wszyscy przyszli i nawet modlili si
ę
do niego, aby przekazał dalej nauk
ę
dla dobra
wszystkich istot. Oni te
ż
cz
ę
sto pomagali mu w drodze do o
ś
wiecenia. Mi
ę
dzy innymi byli
to bogowie, którzy ukazywali mu si
ę
jako chorzy i martwi ludzie,
ż
eby prowadzi
ć
go w
medytacji i tak do o
ś
wiecenia.
Mo
ż
emy liczy
ć
na bogów jako na naszych przyjaciół, je
ś
li pracujemy dla dobra
wszystkich istot. Nawet najbardziej szkodz
ą
ce wpływy mog
ą
by
ć
u
ż
yteczne je
ś
li my
ś
limy,
ż
e pracujemy dla dobra wszystkich istot. Nawet najbardziej nieprzyjemny demon musi
nam pomóc, je
ś
li mamy w sobie to postanowienie. To jest bardzo wa
ż
ne.
Po
ś
wiatach bogów s
ą
ś
wiaty półbogów. Prze
ż
ywamy te stany je
ś
li najsilniejsz
ą
skłonno
ś
ci
ą
jest zazdro
ść
. Kiedy zazdro
ść
jest najsilniejsza, a mimo to mamy troch
ę
dobrej karmy, prze
ż
ywamy,
ż
e widzimy bardzo du
ż
o dobrych rzeczy, których nie mo
ż
emy
dobrze zakosztowa
ć
, bo nale
żą
do innych. Dlatego mamy poci
ą
g do walki,
ż
eby zdoby
ć
te rzeczy. Prowadzi to do snów o których słyszeli
ś
my w całej historii
ś
wiata. Wszystkie
one maj
ą
t
ę
sam
ą
istot
ę
. Istniej
ą
bardzo silne istoty, który próbuj
ą
zdoby
ć
to, co maj
ą
bogowie. Tego rodzaju historie spotykamy we wszystkich kulturach. Jest tak nie dlatego,
ż
e kto
ś
np. w Azji centralnej, czy gdzie indziej, je wymy
ś
lił i przekazał dalej, ale dlatego
ż
e te stany umysłu były zawsze w nas były i w pewnych stanach otwarcia wszystkie istoty
je prze
ż
ywaj
ą
. Nie wiem zbyt wiele o półbogach. Wiem,
ż
e istniej
ą
,
ż
e maj
ą
pi
ę
kne du
ż
e
ciała,
ż
e znajduj
ą
si
ę
w pi
ę
knym otoczeniu, ale poniewa
ż
s
ą
zazdro
ś
ni to maj
ą
trudno
ś
ci
w zakosztowaniu tych rzeczy których pragn
ą
. Wpadaj
ą
łatwo w gniew i walcz
ą
. A przede
wszystkim s
ą
zawsze niespokojni, bo wiedz
ą
,
ż
e owoce drzewa, które wszystko spełnia,
s
ą
u bogów. Dlatego zawsze walcz
ą
z bogami, a je
ś
li tego nie czyni
ą
to walcz
ą
ze sob
ą
.
Kiedy s
ą
zabijani, a zdarza si
ę
to cz
ę
sto, to ich uczucia s
ą
tak negatywne,
ż
e prawie
zawsze spadaj
ą
w złe stany piekielne.
Ś
wiat półbogów nale
ż
y do trzech wy
ż
szych
ś
wiatów. Wiele rzeczy prze
ż
ywa si
ę
tu w
sposób przyjemny. Jest tu wiele pi
ę
kna i siły, ale wszystko jest zabarwione cierpieniem.
Wsz
ę
dzie wokół nas pojawiaj
ą
si
ę
energie. Rinpocze mówi,
ż
e boga i półboga mamy
zawsze na prawym i lewym ramieniu. Patrz
ą
oni, czy robimy dobrze czy
ź
le. Je
ś
li
czynimy dobrze to wysyłamy w gór
ę
dobre energie i wtedy bogom powodzi si
ę
w walce.
Strona 2 z 7
Koło śycia
2009-09-12
Je
ś
li czynimy
ź
le to wzmacniamy półbogów i wtedy oni zwyci
ęż
aj
ą
w walce. Mo
ż
na
powiedzie
ć
,
ż
e nasze wewn
ę
trzne procesy s
ą
poł
ą
czone z procesami całego
wszech
ś
wiata. Je
ś
li czynimy i my
ś
limy dobrze, to jest to z po
ż
ytkiem dla wszystkich istot,
we wszystkich
ś
wiatach.
Tu jest
ś
wiat ludzi. Jest to
ś
wiat, w którym teraz jeste
ś
my, co si
ę
tutaj dzieje. Człowiek
rodzi si
ę
, potem ro
ś
nie, du
ż
o robi, potem starzeje si
ę
, choruje i umiera. Je
ś
li jest si
ę
człowiekiem, to chce si
ę
posi
ąść
rzeczy, których si
ę
pragnie, chce si
ę
omin
ąć
rzeczy,
których si
ę
nie chce i chce si
ę
wi
ą
za
ć
z tym co si
ę
podoba. Budda mówi nam,
ż
e rado
ść
tego
ś
wiata w porównaniu z rado
ś
ci
ą
bogów nie jest tak silna, ale mówi nam,
ż
e ten
ludzki
ś
wiat mo
ż
e by
ć
bardzo po
ż
yteczny. Mówi
ż
e nasze ciało jest zwi
ą
zane z duchem
przez pi
ęć
elementów (stałe, płynne, wydzielaj
ą
ce ciepło, powietrze i przestrze
ń
) i kiedy
ono umiera to wtedy wszystkie wra
ż
enia które... Tych kilku lat ludzkiego
ż
ycia, mo
ż
e
prowadzi
ć
do bardzo długich stanów cierpienia lub nieszcz
ęś
cia po tym
ż
yciu, albo
o
ś
wiecenia, je
ś
li nauczymy si
ę
ostatecznej prawdy Buddy. Tu ukazane jest codzienne
ż
ycie kiedy si
ę
razem siedzi razem je, tutaj rodzi si
ę
dziecko, tam kto
ś
umiera. Tutaj kilku
ludzi medytuje. Tutaj kto
ś
jest w podró
ż
y. Je
ś
li mamy narodzi
ć
si
ę
w
ś
wiecie bogów, to
wtedy w "bardo" stanie po
ś
rednim prze
ż
ywamy wra
ż
enie wspaniałego pałacu i bardzo
pi
ę
knych, wysokich ołtarzy. Zobaczymy tam wspaniałe ło
ż
e i poło
ż
ymy si
ę
na nim. Kiedy
si
ę
obudzimy, prze
ż
yjemy
ś
wiat bogów. Je
ś
li mamy narodzi
ć
si
ę
w
ś
wiecie półbogów, to
po
ś
mierci sen jest coraz mocniejszy. Widzimy,
ż
e wsz
ę
dzie s
ą
rzeczy, których
pragniemy i wsz
ę
dzie widzimy bro
ń
, przy pomocy której mogliby
ś
my walczy
ć
,
ż
eby te
rzeczy zdoby
ć
. I budzimy si
ę
w
ś
wiecie półbogów. Je
ś
li mamy narodzi
ć
si
ę
w
ś
wiecie
ludzkim...
B
ę
dziemy mie
ć
gł
ę
bokie pragnienie,
ż
eby mie
ć
znowu trwałe ciało,
ż
eby duch nie był
rozrywany tak bardzo przez my
ś
li. Bo w tym stanie "bardo" jest si
ę
w wielkim
pomieszaniu. Je
ś
li my
ś
li si
ę
o Indiach, to si
ę
tam jest. Je
ś
li my
ś
li si
ę
o Krakowie, to
równie
ż
si
ę
tam jest. Widzi si
ę
kochaj
ą
c
ą
si
ę
par
ę
, istoty z którymi w poprzednim
ż
yciu
miało si
ę
dobry lub zły zwi
ą
zek. Czuje si
ę
poci
ą
g do ojca lub do matki i wchodzi si
ę
mi
ę
dzy nich. Wtedy zaczepia si
ę
w czasie stosunku rodziców i zawiesza si
ę
w łonie
matki, ł
ą
czy si
ę
z dojrzewaj
ą
cym jajem i przez pierwszych siedem tygodni jest si
ę
nieprzytomnym. Potem zaczynaj
ą
si
ę
pojawia
ć
wszystkie stare przyzwyczajenia i my
ś
li.
Stopniowo zaczyna si
ę
prze
ż
ywa
ć
, gdzie si
ę
jest i co si
ę
dzieje. A po dziewi
ę
ciu
miesi
ą
cach robi si
ę
wszystko,
ż
eby wyj
ść
. I człowiek rodzi si
ę
. Kiedy narodzimy si
ę
,
przychodz
ą
do nas ró
ż
ne rzeczy, teraz mamy i które s
ą
zwi
ą
zane z
ż
yciem człowieka. To
s
ą
trzy wy
ż
sze
ś
wiaty. S
ą
w nich momenty rado
ś
ci, ale w porównaniu z rado
ś
ci
ą
o
ś
wiecenia to jest nic. One wszystkie s
ą
uwarunkowane przemijaniem. W ka
ż
dym
momencie zmieniaj
ą
si
ę
i staj
ą
si
ę
czym
ś
innym. Nawet najwi
ę
ksze szcz
ęś
cie, które jest
uwarunkowane, nie mo
ż
e zagwarantowa
ć
nam,
ż
e b
ę
dzie trwało, poniewa
ż
zmieni si
ę
i
zniknie. W całym uwarunkowanym
ś
wiecie s
ą
trzy typy cierpienia. Jedno z nich, to
bardzo silne cierpienie, kiedy zaczynaj
ą
nakłada
ć
si
ę
na siebie ró
ż
ne cierpienia i jest to
do
ś
wiadczane szczególnie w trzech
ś
wiatach, gdzie ogólnie cierpienie przemijania nie
jest odczuwane jako cierpienie. Widzimy tylko
ż
e rzeczy przychodz
ą
i odchodz
ą
. Jest
jeszcze cierpienie niewiedzy, na które w tym czasie w ogóle nie zwracamy uwagi,
poniewa
ż
tak mocno walczymy z ró
ż
nymi innymi cierpieniami. Jest to cierpienie
polegaj
ą
ce na tym,
ż
e jest si
ę
zwi
ą
zanym z ograniczonym ciałem
ż
e duch nie mo
ż
e
spocz
ąć
w swojej prawdziwej naturze.
Trzy wy
ż
sze
ś
wiaty o których dot
ą
d powiedziałem s
ą
wzgl
ę
dnie przyjemnymi
ś
wiatami.
S
ą
jeszcze trzy ni
ż
sze
ś
wiaty, które s
ą
nieprzyjemne. Pierwszy z nich to
ś
wiat zwierz
ą
t.
Kiedy obserwujemy
ż
ycie zwierz
ą
t widzimy,
ż
e nie ma w nim wiele szcz
ęś
cia. Niektórzy z
nas maj
ą
w swych domach psy lub koty, którym w pewnym stopniu jest dobrze. Mo
ż
e si
ę
nam wydawa
ć
,
ż
e s
ą
one bardzo szcz
ęś
liwe. Kiedy jednak przyjrzymy si
ę
, jak du
ż
e jest
Strona 3 z 7
Koło śycia
2009-09-12
to ich szcz
ęś
cie, zobaczymy,
ż
e nie mog
ą
one prosi
ć
o po
ż
ywienie,
ż
e s
ą
zupełnie
zale
ż
ne od naszej przyja
ź
ni,
ż
e nie s
ą
w stanie kierowa
ć
swoim umysłem i na przykład
powiedzie
ć
: "to chc
ę
prze
ż
y
ć
a tego nie",
ż
e przez ich umysł przepływa nieustanny
strumie
ń
ró
ż
nych wra
ż
e
ń
, którym s
ą
poddane,
ż
e nie maj
ą
wolno
ś
ci, aby wybra
ć
to o
czym chc
ą
my
ś
le
ć
, a o czym nie. Cz
ę
sto my
ś
limy,
ż
e s
ą
głupie i szcz
ęś
liwe, ale tak nie
jest. S
ą
głupie ale
ż
yj
ą
w wielkim pomieszaniu. S
ą
momenty kiedy zachowuj
ą
si
ę
dobrze,
kiedy wzajemnie czyni
ą
co
ś
dobrego. To daje im dobr
ą
karm
ę
. Ale w cało
ś
ci ich stan nie
jest dobry. Wi
ę
kszo
ść
zwierz
ą
t
ż
yje pod ziemi
ą
i pod wod
ą
. Wzajemnie si
ę
po
ż
eraj
ą
,
poluj
ą
na siebie,
ś
ledz
ą
si
ę
, goni
ą
, i to jest ich
ż
ycie, ci
ą
gły l
ę
k, ci
ą
gła ucieczka. Nie maj
ą
wiele rado
ś
ci. Jest wiele ró
ż
nych zwierz
ą
t i pozostaj
ą
one ze sob
ą
w ró
ż
nych
stosunkach. Z pi
ę
ciu poza ludzkich
ś
wiatów jest to ten, który mo
ż
emy sobie najlepiej
wyobrazi
ć
, poniewa
ż
karma zwierz
ą
t jest bardzo podobna do naszej.
Je
ś
li człowiek rodzi si
ę
jako zwierz
ę
, znaczy to,
ż
e w swoim
ż
yciu nie rozwin
ą
ł jasnej
natury ducha. Budda nam to wszystko wyja
ś
nia. Mówi o cierpieniu sze
ś
ciu
uwarunkowanych
ś
wiatów aby
ś
my usun
ę
li ostatnie pragnienie naszego ducha,
narodzenia si
ę
w którym
ś
z nich. Nie mówi on nam tego, aby prowadzi
ć
nas do jakiego
ś
złego stanu, ale po to by
ś
my umieraj
ą
c byli pewni,
ż
e nie chcemy si
ę
tam urodzi
ć
i
aby
ś
my poszli prost
ą
drog
ą
do wyzwalaj
ą
cego
ś
wiata Buddy. To jest przyczyn
ą
nauki,
któr
ą
on nam daje.
Kiedy umrzemy wraz z iluzj
ą
"ja" pojawi si
ę
uczucie,
ż
e istnieje co
ś
poza tym "ja" i
powstan
ą
ró
ż
ne pomieszane uczucia. Prowadzi to do tego,
ż
e kiedy duch widzi swoje
projekcje odczuwa l
ę
k i pomieszanie z tego powodu. On nigdy nie wiedział,
ż
e rzeczy s
ą
tak proste albo jasne. Tote
ż
kiedy pojawi
ą
si
ę
w tym czasie jasne my
ś
li i przyjm
ą
jak
ąś
form
ę
, to rozwin
ą
si
ę
w nim pomieszanie i strach i b
ę
dzie si
ę
chciał skry
ć
. Kiedy b
ę
dzie
si
ę
chciał ukry
ć
pobiegnie w traw
ę
lub pomi
ę
dzy skały i prze
ż
yje siln
ą
iluzj
ę
,
ż
e jest
zwierz
ę
ciem, a potem dozna silnych stanów cierpienia zwierz
ą
t.
Tutaj jest
ś
wiat głodnych duchów. O ile
ś
wiat zwierz
ą
t powstał z niewiedzy i pomieszania
o tyle bardzo silne przywi
ą
zanie prowadzi do
ś
wiata głodnych duchów. Je
ż
eli widzi si
ę
jak po
ś
mierci s
ą
nam odbierane nasze rzeczy do których jeste
ś
my przywi
ą
zani i
u
ż
ywane s
ą
przez innych próbuje si
ę
mówi
ć
"co ty robisz". Ale nikt nas nie b
ę
dzie
słucha
ć
/słysze
ć
/. Wtedy mo
ż
e powsta
ć
w nas bardzo silne po
żą
danie i przywi
ą
zanie.
Dlatego najlepiej jest ju
ż
przed
ś
mierci
ą
rozda
ć
ró
ż
ne swoje rzeczy. Je
ż
eli kto
ś
umrze to
przez siedem tygodni przebywa w stanie po
ś
rednim. Wtedy jest dobrze nie rozdawa
ć
jego rzeczy. Lepiej pozostawi
ć
je w domu, postawi
ć
podobizny Buddów,
ż
eby on je
widział i od czasu do czasu mówi
ć
dla niego mantr
ę
OM MANI DEWA HRI. To nie jest
trudne
ż
eby tak czeka
ć
dwa miesi
ą
ce a jest bardzo po
ż
yteczne.
W sferze naszego ducha jest bardzo du
ż
o prze
ż
y
ć
i snów. S
ą
one ró
ż
nego rodzaju
po
żą
daniem. Je
ż
eli teraz odczuwamy po
żą
danie poniewa
ż
jeste
ś
my zwi
ą
zani z
rzeczami, to nie jeste
ś
my wolni. Podobnie kiedy umrzemy, przychodz
ą
do nas ci
ęż
kie
chwile. Tak jak obecnie, nie mamy rado
ś
ci lecz
ż
yjemy w coraz wi
ę
kszym pomieszaniu a
z tego co posiadamy nie czerpiemy rado
ś
ci ani spokoju, tak wówczas kiedy umrzemy nie
b
ę
dziemy ich mieli. Niektóre z duchów prze
ż
ywaj
ą
to samo co półbogowie. Rzeczy s
ą
bardzo pi
ę
kne i promieniuj
ą
ce, ale je
ż
eli cho
ć
troch
ę
si
ę
do nich zbli
ż
ymy, to co
wydawało si
ę
np. ze złota okazuje si
ę
by
ć
z plastiku, dobrze wygl
ą
da ale nie jest
prawdziwe. Jest to jeden ze stanów ducha. S
ą
równie
ż
stany pełne cierpienia. Ma si
ę
wra
ż
enie,
ż
e
ż
oł
ą
dek jest tak du
ż
y jak Kraków a usta s
ą
tak male
ń
kie jak uszko igły a
szyja cienka jak sznurek. Próbujemy je
ść
ale nie mo
ż
emy tego zrobi
ć
. Ma si
ę
te
ż
wra
ż
enie,
ż
e widzi si
ę
wszystko, czego by si
ę
pragn
ę
ło ale wokół tych rzeczy stoj
ą
uzbrojone istoty. Czuje si
ę
l
ę
k i nie ma si
ę
rado
ś
ci. Ma si
ę
wra
ż
enie,
ż
e przez dwana
ś
cie
lat nie pije si
ę
ani kropli wody. Wszystko co si
ę
spo
ż
ywa jest nieprzyjemne. W złych
Strona 4 z 7
Koło śycia
2009-09-12
stanach matki wydaj
ą
na
ś
wiat naraz 500 dzieci a dzieci próbuj
ą
zje
ść
matk
ę
a matka
po
ż
era dzieci. S
ą
miejsca, gdzie czuje si
ę
ż
e ma si
ę
bardzo cienkie nogi i r
ę
ce i nie
mo
ż
na si
ę
porusza
ć
. To s
ą
bardzo silne sny, które mo
ż
na mie
ć
, je
ś
li nagromadzili
ś
my w
duchu bardzo du
ż
o po
żą
dania. A przecie
ż
duch nie ma
ż
adnego koloru, wielko
ś
ci,
ci
ęż
aru, nie ma w nim
ż
adnych przeszkód i wszystko mo
ż
e si
ę
zdarzy
ć
. Tak wi
ę
c bardzo
łatwo mog
ą
si
ę
zdarzy
ć
takie prze
ż
ycia i sny. Ten sen nie b
ę
dzie prze
ż
ywany jako zwykły
sen nocny, ale tak samo jak obecnie prze
ż
ywamy t
ę
rzeczywisto
ść
. W tych stanach
mo
ż
emy by
ć
500 lat. Tutaj widzimy obrazki. Jest taki, który chce si
ę
napi
ć
ale w
momencie kiedy usiłuje to czyni
ć
woda przemienia si
ę
w ogie
ń
. S
ą
tu istoty, które nawet
w
ś
wietle sło
ń
ca trz
ę
s
ą
si
ę
z zimna a w lecie parzy ich nawet
ś
wiatło ksi
ęż
yca. Taki jest
to stan.
Potem przychodz
ą
najgorsze stany, najgorsze sny jakie mog
ą
powsta
ć
w duchu. S
ą
to
stany piekielne. I znowu nie jest to jakie
ś
miejsce ale psychiczny stan, który si
ę
prze
ż
ywa. Tak jak teraz mogliby
ś
my pój
ść
do szpitala psychiatrycznego i zobaczy
ć
ludzi,
którzy prze
ż
ywaj
ą
ś
wiat piekielny, chocia
ż
jeste
ś
my w
ś
wiecie ludzi, tak samo kiedy
umrzemy, a obudz
ą
si
ę
w naszym duchu szkodliwe rzeczy, pojawi
ą
si
ę
pod
ś
wiadome
wra
ż
enia, gdy
ż
nie b
ę
dzie ju
ż
wra
ż
e
ń
zmysłowych, prze
ż
yjemy bardzo du
ż
o cierpienia.
Je
ś
li w naszym duchu jest wiele szkodliwych rzeczy, du
ż
o nienawi
ś
ci i gniewu. Je
ś
li
czynili
ś
my wiele złego, zabijali
ś
my, mówili
ś
my wiele szkodliwych słów, szkodzili
ś
my
innym, to nie oznacza jeszcze,
ż
e te rzeczy nie mog
ą
zosta
ć
oczyszczone. Nasza
praktyka jest wła
ś
nie najszybszym
ś
rodkiem do tego. Lecz je
ś
li nie ma oczyszczenia,
je
ż
eli nasze nasiona cierpienia nie zostan
ą
usuni
ę
te z naszego ducha, wówczas
przychodzi cierpienie, przychodz
ą
paranoidalne sny pełne cierpienia, poniewa
ż
w pustce
ducha mog
ą
powsta
ć
najró
ż
niejsze prze
ż
ycia i mog
ą
trwa
ć
bardzo długo. Tutaj widzimy
niektóre z nich. Uczucie zimnej lub gor
ą
cej nienawi
ś
ci jest przyczyn
ą
piekła. Uczucia te
krystalizuj
ą
si
ę
w ró
ż
ne paranoidalne prze
ż
ycia, które widzimy na przykład w szpitalach
psychiatrycznych. Najsilniejsze z tych prze
ż
y
ć
to uczucia zimna lub gor
ą
ca. Je
ś
li kto
ś
miał du
ż
o nienawi
ś
ci to ma uczucie
ż
e trz
ę
sie si
ę
z zimna i jego ciało p
ę
ka z tego
powodu. Nie jest to dobry stan. Albo prze
ż
ywa si
ę
,
ż
e ró
ż
ne istoty które si
ę
zabijało
wychodz
ą
teraz aby nas zabi
ć
. Np. kot prze
ż
yje teraz,
ż
e przychodzi do niego ogromna
mysz,
ż
eby go zje
ść
. Człowiek, który zabił wiele zwierz
ą
t, prze
ż
ywa teraz,
ż
e głowy tych
zwierz
ą
t razem si
ę
zwieraj
ą
i zgniataj
ą
go. A kiedy te głowy si
ę
rozchodz
ą
, to on znowu
si
ę
budzi i jeszcze raz te głowy przychodz
ą
i zgniataj
ą
go. I tak w koło. Co tylko duch
mo
ż
e sobie wyobrazi
ć
mo
ż
e si
ę
wydarzy
ć
, poniewa
ż
duch jest nieograniczony. S
ą
tam
równie
ż
stany uczucia gor
ą
ca. A tutaj na dole jest szczególnie złe miejsce. Nazywa si
ę
Piekło Wad
ż
ry. To jest piekło dla istot, które szczególnie wiele złego uczyniły dla nauki
Buddy. Stany te mog
ą
trwa
ć
bardzo długo. To co powinni
ś
my wiedzie
ć
my, ludzie
zachodu, to to,
ż
e
ż
aden z tych stanów nie jest trwały, ani te
ż
stan boski ani stan
piekielny nie jest wieczny. Powstaj
ą
one z uwarunkowa
ń
naszego ducha jako jego
przyjemne lub nieprzyjemne stany i s
ą
tak długo prze
ż
ywane dopóki si
ę
nie wyczerpi
ą
.
Kiedy si
ę
zu
ż
yj
ą
jeden sen znika ale pojawia si
ę
nowy a
ż
znów powrócimy kiedy
ś
w
ś
wiat
ludzki, gdzie istnieje mo
ż
liwo
ść
zasadzania bardzo silnych wra
ż
e
ń
, poniewa
ż
mamy tu
trwałe ciało z którym duch jest poł
ą
czony.
W ten sposób przechodzili
ś
my z jednej egzystencji do drugiej. Od tego
ż
ycia b
ę
dzie z
tym koniec. Po tym
ż
yciu b
ę
dzie ju
ż
koniec. Budda powiedział,
ż
e ten kto praktykuje
mantry i ma na to pozwolenie, kto przyjmie schronienie i pracuje dla dobra wszystkich
istot, on albo ona, po tym
ż
yciu b
ę
dzie przyjmował ró
ż
ne aspekty Buddy, na których si
ę
teraz koncentrował. Te rzeczy znowu zobaczymy, rozpoznamy je i poł
ą
czymy si
ę
z nimi,
poniewa
ż
w tym czasie nie b
ę
dziemy mie
ć
trwałego ciała, które mogłoby nam
przeszkadza
ć
i potem prze
ż
yjemy stan naszego ducha. To nie znaczy,
ż
e b
ę
dziemy
o
ś
wieceni, ale to znaczy,
ż
e dojdziemy do poziomu, gdzie b
ę
dziemy mogli usun
ąć
10
ró
ż
nych zasłon i potem b
ę
dziemy w stanie pomóc innym. Nie b
ę
dziemy zwi
ą
zani ze
Strona 5 z 7
Koło śycia
2009-09-12
swymi iluzjami i b
ę
dziemy zdolni coraz wi
ę
cej robi
ć
dla innych. W ci
ą
gu trzech do
siedmiu a co najwy
ż
ej szesnastu ponownych odrodze
ń
ten kto otrzymał mantr
ę
i
błogosławie
ń
stwo b
ę
dzie o
ś
wiecony. Zostało równie
ż
powiedziane,
ż
e kiedy Karmapa
odrodzi si
ę
jako Budda, jako wielki Sangdzie Senge, Simhanananda, Iwi Budda, który
przyjdzie po Maitrei, to wszyscy b
ę
dziemy wokół niego i razem osi
ą
gniemy pełne
o
ś
wiecenie. Pola tej siły, te wszystkie wi
ę
zi jakie tutaj mamy, b
ę
d
ą
bardzo pomocne i
b
ę
d
ą
zawsze aktywne.
Kiedy Buddowie wyja
ś
niaj
ą
nam te sze
ść
ś
wiatów ró
ż
nych, czyni
ą
to po to aby
ś
my w
naszym wn
ę
trzu byli zdecydowani nie chcie
ć
narodzi
ć
si
ę
w którym
ś
z tych stanów,
ż
eby
ś
my nie pragn
ę
li tego. To jest dla nas najwi
ę
ksza pomoc kiedy umrzemy, aby
ś
my
si
ę
tak otworzyli,
ż
eby Buddowie mogli nam pomóc. Otwieramy si
ę
teraz, poniewa
ż
rozwija si
ę
w nas bardzo du
ż
o zaufania i współczucia. B
ę
dziemy mie
ć
współczucie dla
innych istot i pragnienie aby praktykowa
ć
i doj
ść
tak daleko, aby
ś
my mogli im pomóc.
Jest szcz
ęś
cie na tym
ś
wiecie, jest bardzo wiele pi
ę
knych rzeczy. Ale w porównaniu ze
szcz
ęś
ciem o
ś
wiecenia jest ono krótkotrwałe bardzo. Nie znaczy to,
ż
e mamy by
ć
fanatykami i my
ś
le
ć
,
ż
e ten
ś
wiat jest zły. Mamy widzie
ć
ten
ś
wiat jako pi
ę
kny i
doskonały, kobiety jako m
ą
dro
ść
a m
ęż
czyzn jako energi
ę
, wszystko wokół nas jest
promieniuj
ą
ce i pi
ę
kne ale nie powinni
ś
my si
ę
tutaj przywi
ą
zywa
ć
. Musimy wiedzie
ć
,
ż
e
po drugiej stronie, poza tymi stanami ducha, jest co
ś
niesko
ń
czenie pi
ę
knego i pełnego
znaczenia. I powinni
ś
my by
ć
bardzo wdzi
ę
czni Karmapie, za to
ż
e obiecuje nam pomóc
na tej drodze i obejmuje nas swoj
ą
sił
ą
. On nas nie potrzebuje ale my potrzebujemy jego.
I to
ż
e on jest, to jest cudowne.
I jeszcze o kilku innych rzeczach, które s
ą
zwi
ą
zane z sze
ś
cioma
ś
wiatami, chciałem
krótko powiedzie
ć
. Od czasu do czasu w tym
ś
wiecie pojawiaj
ą
si
ę
istoty, które czyni
ą
co
ś
bardzo złego. S
ą
ludzie, którzy posiadaj
ą
olbrzymi
ą
władz
ę
ale wykorzystuj
ą
j
ą
w zły
sposób. S
ą
to cz
ę
sto istoty, które przychodz
ą
tutaj z dwóch szczególnych piekieł. Jedno
piekło, to takie, w którym jest si
ę
od czasu do czasu. A drugie jest w s
ą
siedztwie. Je
ś
li
mamy zł
ą
karm
ę
to te istoty przychodz
ą
do nas, gdy
ż
my przyci
ą
gamy je. Wła
ś
ciwie cała
Europa ma zł
ą
karm
ę
. Ale je
ś
li trzymamy si
ę
schronienia, to oni nie mog
ą
nam
zaszkodzi
ć
. Równie
ż
w oknach i drzwiach s
ą
ró
ż
ne istoty, które prze
ż
ywaj
ą
ż
e tam s
ą
.
Nie mo
ż
emy ich zobaczy
ć
ani usłysze
ć
ale odczuwamy,
ż
e s
ą
. Je
ś
li trzaskamy drzwiami i
oknami wtedy one odczuwaj
ą
l
ę
k i bardzo cierpi
ą
. Dlatego drzwi i okna dobrze jest
zamyka
ć
w delikatny sposób.
To było troszk
ę
o sze
ś
ciu
ś
wiatach. Teraz ju
ż
wiemy dok
ą
d nie chcemy pój
ść
. Te trzy
zwierz
ę
ta w
ś
rodku symbolizuj
ą
trzy trucizny umysłu, które prowadz
ą
do tego,
ż
e w ogóle
mog
ą
powsta
ć
takie sny w naszym duchu o ile b
ę
dziemy do nich przywi
ą
zani. Kogut
symbolizuje
żą
dz
ę
, w
ąż
nienawi
ść
a
ś
winia głupot
ę
. One ci
ą
gle
ś
cigaj
ą
si
ę
w takim kole.
Je
ż
eli s
ą
takie odczucia, mamy silne poczucie bycia oddzielonym od innych. Je
ż
eli jest
żą
dza powstaje przywi
ą
zanie, a je
ż
eli jest nienawi
ść
, powstaje zazdro
ść
. Je
ż
eli jest
głupota, powstaje duma. Kiedy s
ą
obecne te przeszkadzaj
ą
ce uczucia wówczas
prze
ż
ywamy te sze
ść
ś
wiatów. Wszystko jest rezultatem poczucia dualizmu. Je
ż
eli
uwa
ż
amy,
ż
e istnieje "ja" to my
ś
limy,
ż
e istnieje "ty". I z tego powstaje cierpienie. To co
widzimy po lewej na jasnym polu to s
ą
istoty, które czyniły dobrze, które praktykowały.
One id
ą
do góry i b
ę
d
ą
wyzwolone. Tutaj s
ą
istoty, które czyniły
ź
le, które szkodziły
innym i one spadaj
ą
w dół w stany cierpienia.
Tutaj wokół koła widzimy dwana
ś
cie uwarunkowanych
ś
wiatów. Stan narodzin, stan
staro
ś
ci, chorób i
ś
mierci. Tutaj na górze jest stan niewiedzy. Z tej niewiedzy rodzimy si
ę
po
ś
mierci, powstaj
ą
wyobra
ż
enia i idee. To jest porównanie do garncarza, który lepi
garnki. Potem powstaj
ą
ró
ż
ne zmysły, które podobne s
ą
do małpy. Z tego powstaje
potem d
ąż
enie do czego
ś
a nast
ę
pnie przywi
ą
zanie i poszukiwanie tego, co jest
Strona 6 z 7
Koło śycia
2009-09-12
przyjemne. Potem kontakt z ró
ż
nymi rzeczami, kontakt pomi
ę
dzy zmysłami i
zewn
ę
trznym
ś
wiatem. Nie przypominam sobie wszystkiego. Potem ludzie si
ę
kochaj
ą
,
kto
ś
si
ę
rodzi, potem przychodzi choroba, staro
ść
i
ś
mier
ć
. I wszystko zaczyna si
ę
od
nowa.
Strona 7 z 7
Koło śycia
2009-09-12