Chrzest Dzieci Nienarodzonychł Świadectwa

background image

Świadectwo: Dziękujemy ci mamusiu, do zobaczenia w niebie.

Pierwszą wzmiankę na temat chrztu nienarodzonych dzieci napotkałam
dwadzieścia parę lat temu w książce "Szatan naprawdę istnieje", której autorem
jest" P. Bonifaerus Gunther CCD. Pozycja ta posiada imprimatur Kościoła
katolickiego. W książce tej znajdowała się formuła chrztu dzieci nienarodzonych
jaką Pan Jezus przekazał mistyczce Justynie Klotz.

Byłam wdzięczna Bożemu Miłosierdziu za ten dar dla Kościoła, dla dzieci
nienarodzonych a też dla zbolałych matek, które dopuściły się tego strasznego

grzechu i mogły w ten sposób zadość uczynić tej zbrodni...
Będąc w stanie łaski przystąpiłam od razu do chrztu dzieci nienarodzonych. Po krótkim czasie
zorientowałam się, że ta czynność zabiera mi coraz więcej czasu, tak jakbym miała przekonanie,
że potrzeba jest tak wielka, a liczba potrzebujących niezmierzona.

Byłam nawet trochę zaniepokojona tą swoją motywacją, aby nie ograniczać się do kilku machnięć
kropidłem i powiedzeniem: "Chrzczę was w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (część jednej z
formuł chrztu dzieci nienarodzonych) ale tę czynność powtarzałam wielokrotnie.

Tak też było pewnego dnia.

Wysłałam męża na spacer z naszą pięcioletnią córeczką Marysią by w ciszy i dogodnych
warunkach chrzcić dzieci. Po dłuższym czasie usłyszałam gwałtowne dobijanie się do drzwi
wejściowych i wołanie mojego dziecka: - „Otwieraj! - Otwieraj! - Otwieraj!

Co się stało? Gdzie tata?” - spytałam widząc Marysię z wypiekami na twarzy, szeroko
otwartymi oczami. Tata poszedł po zakupy ale co tu się dzieje!,

„Co ty robisz? Skąd tu tyle dzieci? Mamo cała ulica F. jest pełna dzieci i nasza ulica, one
wszystkie tu idą. I cała klatka schodowa i całe nasze mieszkanie, ich jest pełno”- mówiła
rozglądając się po suficie i ścianach.

Mamo tu są nie tylko polskie dzieci. Tu są chińskie dzieci i murzynki i mulaci, tu są dzieci z
całego świata
".

Zaprowadziłam ją do pokoju, wytłumaczyłam i pokazałam co robię. Była zachwycona.

Mamo one przychodzą takie biedne, brudne a jak ty powiesz:

Chrzczę was w Imię Ojca i

Syna i Ducha Świętego i kropisz wodą, stają się czyściutkie i takie świetliste. One ci dziękują.
One mówią do ciebie:

Dziękujemy ci mamusiu, do zobaczenia w niebie… i przechodzą przez

ścianę, przez sufit”.

Byłam wzruszona...

Za chwilę jednak atmosfera się zmieniła. Marysia podeszła do mnie wzburzona. „Mamo jedno
dziecko stoi przede mną i mówi że jest moim bratem… mamo dwaj mówią, że są moimi
braćmi ciotecznymi…, a jeden mówi, że jest moim wujkiem… Mamo jak to?
” Powiedziałam,
aby spytała dzieci, co chcą powiedzieć. Poprosiły tylko o modlitwę…
Owe spotkanie Marysi z dziećmi abortowanymi z mojej rodziny było dla mnie wstrząsem, ale też
potwierdzeniem ważności i skuteczności chrztu dzieci nienarodzonych. Wiedziałam, że nikt nie

background image

mógł powiedzieć mojemu dziecku o tych bolesnych faktach, a o tym, że mogłabym mieć brata
wiedziałam tylko ja jedna w rodzinie.

Po latach dowiaduję się że inni mistycy też zachęcają do chrztu dzieci nienarodzonych a również
wielu Małych Rycerzy stawia chrzest dzieci nienarodzonych jako swoją ważną praktykę
duchową, czynioną z wiarą dla dobra dusz tych niewiniątek.

Ucieszyła mnie publikacja ks. Ryszarda Barglik-Makowskiego z imprimatur ks. bp. Jana
Chrapka, gdzie w dodatku znalazłam obszerną formułę chrztu dzieci nienarodzonych, z której
obecnie korzystam.
Z tego co wiem większość duchownych poddaje w wątpliwość, żeby chrzest dzieci
nienarodzonych
był skutecznym, bowiem brak tu konkretnego ciała. Argumentem posługują się
tym również inni wyżsi duchowni.
Cóż ja laik mogę powiedzieć na to. Maria Simma uznana przez kościół katolicki prosiła, żeby
wchodząc do kościoła upuścić trochę wody święconej dla dusz czyścowych, które dzięki temu
odczuwały ochłodę. Kropiąc, ciał nie widzimy, ale opierając się na jej świadectwie wielu z nas
upuszcza trochę wody święconej czyniąc to z wiary, że jej świadectwo jest prawdziwe.

Czy niektórzy mistycy, księża oraz ludzie świeccy mogliby mieć jakiś cel zbożny zachęcając do
chrztu dzieci nienarodzonych?

No, ale na to pytanie sami państwo sobie odpowiedzcie. Ja wiem jedno, że w spuściźnie po
czasach komunistycznych pozostało wielu rodziców, bardzo poranionych z powodu zabicia
swego dziecka nienarodzonego i oni bardzo pragną uczynić coś dla swych oraz innych dzieci
nienarodzonych.
Pamiętajmy że w tamtych czasach wiedza o dzieciach nienarodzonych była żadna. Nie było
filmów plakatów, większość ludzi myślała, że wczesny płód to tyko jakiś guz, nic jeszcze nie
czujący. Na tzw. zabiegi prowadziły nawet nieświadome matki swe córki, mężowie żony z
błahych powodów, a cóż dopiero mówiąc o chorowitych matkach.

Dziś nie zabierajmy nadziei tym ludziom którzy chrzczą swe dzieci przez nasze gdybanie. Niech
dobro się szerzy i miłość, niech maleńkie duszyczki idą już oglądać Boga i wielbić go, a my
cieszmy się na ich spotkanie w niebie.

mr MR-G

P. S. Swego czasu tematem chrztu dzieci nienarodzonych zajął się franciszkanin, śp. O. Jerzy
Wierdak. Można zapoznać się z jego dość ciekawą publikacją na ten temat - kliknij tu:

Broszura

- Chrzest Dzieci Nienarodzonych

Poniżej artykuł: „Ku nadziei zbawienia dzieci zmarłych bez chrztu” jaki ukazał się w ostatnim
numerze Rycerza Niepokalanej. Warto pochylić się nad słowami tam zawartymi:

„Kościół przeszedł w temacie dzieci zmarłych przedwcześnie, w tym poronionych, drogę od
piekła przez otchłań, po nadzieję zbawienia – i wciąż jest to kwestia otwarta, poddawana
dyskusjom. Nadzieja zbawienia tych dzieci jest powrotem do ewangelicznych słów Jezusa:
"Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy
królestwo Boże"

background image

Joanna

napisał(a):

29 marca 2013 o godz. 12:20

Świadectwo: Dziękujemy ci mamusiu, do zobaczenia w niebie…
Wpisany przez Wiesław Kaźmierczak
czwartek, 14 marca 2013 15:20
Pierwszą wzmiankę na temat chrztu nienarodzonych dzieci napotkałam dwadzieścia parę lat
temu w książce „Szatan naprawdę istnieje”, której autorem jest” P. Bonifaerus Gunther CCD.
Pozycja ta posiada imprimatur Kościoła katolickiego. W książce tej znajdowała się formuła
chrztu dzieci nienarodzonych jaką Pan Jezus przekazał mistyczce Justynie Klotz.

Byłam wdzięczna Bożemu Miłosierdziu za ten dar dla Kościoła, dla dzieci nienarodzonych a
też dla zbolałych matek, które dopuściły się tego strasznego grzechu i mogły w ten sposób
zadość uczynić tej zbrodni…
Będąc w stanie łaski przystąpiłam od razu do chrztu dzieci nienarodzonych. Po krótkim czasie
zorientowałam się, że ta czynność zabiera mi coraz więcej czasu, tak jakbym miała
przekonanie, że potrzeba jest tak wielka, a liczba potrzebujących niezmierzona.

Byłam nawet trochę zaniepokojona tą swoją motywacją, aby nie ograniczać się do kilku
machnięć kropidłem i powiedzeniem: „Chrzczę was w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”
(część jednej z formuł chrztu dzieci nienarodzonych) ale tę czynność powtarzałam
wielokrotnie.

Tak też było pewnego dnia.

Wysłałam męża na spacer z naszą pięcioletnią córeczką Marysią by w ciszy i dogodnych
warunkach chrzcić dzieci. Po dłuższym czasie usłyszałam gwałtowne dobijanie się do drzwi
wejściowych i wołanie mojego dziecka: – „Otwieraj! – Otwieraj! – Otwieraj!”

„Co się stało? Gdzie tata?” – spytałam widząc Marysię z wypiekami na twarzy, szeroko
otwartymi oczami. Tata poszedł po zakupy ale co tu się dzieje!,

„Co ty robisz? Skąd tu tyle dzieci? Mamo cała ulica F. jest pełna dzieci i nasza ulica, one
wszystkie tu idą. I cała klatka schodowa i całe nasze mieszkanie, ich jest pełno”- mówiła
rozglądając się po suficie i ścianach.

„Mamo tu są nie tylko polskie dzieci. Tu są chińskie dzieci i murzynki i mulaci, tu są dzieci z
całego świata”.

Zaprowadziłam ją do pokoju, wytłumaczyłam i pokazałam co robię. Była zachwycona.

„Mamo one przychodzą takie biedne, brudne a jak ty powiesz: Chrzczę was w Imię Ojca i
Syna i Ducha Świętego i kropisz wodą, stają się czyściutkie i takie świetliste. One ci dziękują.
One mówią do ciebie: Dziękujemy ci mamusiu, do zobaczenia w niebie… i przechodzą przez
ścianę, przez sufit”.

Byłam wzruszona…

Za chwilę jednak atmosfera się zmieniła. Marysia podeszła do mnie wzburzona. „Mamo
jedno dziecko stoi przede mną i mówi że jest moim bratem… mamo dwaj mówią, że są
moimi braćmi ciotecznymi…, a jeden mówi, że jest moim wujkiem… Mamo jak to?”

background image

Powiedziałam, aby spytała dzieci, co chcą powiedzieć. Poprosiły tylko o modlitwę…
Owe spotkanie Marysi z dziećmi abortowanymi z mojej rodziny było dla mnie wstrząsem, ale
też potwierdzeniem ważności i skuteczności chrztu dzieci nienarodzonych. Wiedziałam, że
nikt nie mógł powiedzieć mojemu dziecku o tych bolesnych faktach, a o tym, że mogłabym
mieć brata wiedziałam tylko ja jedna w rodzinie.

Po latach dowiaduję się że inni mistycy też zachęcają do chrztu dzieci nienarodzonych a
również wielu Małych Rycerzy stawia chrzest dzieci nienarodzonych jako swoją ważną
praktykę duchową, czynioną z wiarą dla dobra dusz tych niewiniątek.

Ucieszyła mnie publikacja ks. Ryszarda Barglik-Makowskiego z imprimatur ks. bp. Jana
Chrapka, gdzie w dodatku znalazłam obszerną formułę chrztu dzieci nienarodzonych, z której
obecnie korzystam.
Z tego co wiem większość duchownych poddaje w wątpliwość, żeby chrzest dzieci
nienarodzonych był skutecznym, bowiem brak tu konkretnego ciała. Argumentem posługują
się tym również inni wyżsi duchowni.
Cóż ja laik mogę powiedzieć na to. Maria Simma uznana przez kościół katolicki prosiła, żeby
wchodząc do kościoła upuścić trochę wody święconej dla dusz czyścowych, które dzięki temu
odczuwały ochłodę. Kropiąc, ciał nie widzimy, ale opierając się na jej świadectwie wielu z
nas upuszcza trochę wody święconej czyniąc to z wiary, że jej świadectwo jest prawdziwe.

Czy niektórzy mistycy, księża oraz ludzie świeccy mogliby mieć jakiś cel zbożny zachęcając
do chrztu dzieci nienarodzonych?

No, ale na to pytanie sami państwo sobie odpowiedzcie. Ja wiem jedno, że w spuściźnie po
czasach komunistycznych pozostało wielu rodziców, bardzo poranionych z powodu zabicia
swego dziecka nienarodzonego i oni bardzo pragną uczynić coś dla swych oraz innych dzieci
nienarodzonych.
Pamiętajmy że w tamtych czasach wiedza o dzieciach nienarodzonych była żadna. Nie było
filmów plakatów, większość ludzi myślała, że wczesny płód to tyko jakiś guz, nic jeszcze nie
czujący. Na tzw. zabiegi prowadziły nawet nieświadome matki swe córki, mężowie żony z
błahych powodów, a cóż dopiero mówiąc o chorowitych matkach.

Dziś nie zabierajmy nadziei tym ludziom którzy chrzczą swe dzieci przez nasze gdybanie.
Niech dobro się szerzy i miłość, niech maleńkie duszyczki idą już oglądać Boga i wielbić go,
a my cieszmy się na ich spotkanie w niebie.
mr MR-G

P. S. Swego czasu tematem chrztu dzieci nienarodzonych zajął się franciszkanin, śp. O. Jerzy
Wierdak. Można zapoznać się z jego dość ciekawą publikacją na ten temat – kliknij tu:
Broszura – Chrzest Dzieci Nienarodzonych

Poniżej artykuł: „Ku nadziei zbawienia dzieci zmarłych bez chrztu” jaki ukazał się w ostatnim
numerze Rycerza Niepokalanej. Warto pochylić się nad słowami tam zawartymi:

„Kościół przeszedł w temacie dzieci zmarłych przedwcześnie, w tym poronionych, drogę od
piekła przez otchłań, po nadzieję zbawienia – i wciąż jest to kwestia otwarta, poddawana
dyskusjom. Nadzieja zbawienia tych dzieci jest powrotem do ewangelicznych słów Jezusa:
„Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy
królestwo Boże”
Zmieniony: czwartek, 14 marca 2013 15:22

background image

Odpowiedz

dorota napisał(a):

29 marca 2013 o godz. 12:52

to swiadectwo jest niesamowite !!!!!!!!!!!!! dzieki ! ja takze czytalam Marie Simme,wierze
takze ze to co mowila ta mala dziewczynka o odwiedzinach malych duszyczek to prawda bo
dzieci moga miec dar od Boga jakiego nie kazdy z doroslych moze dostac gdyz sa czyste i
niewinne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Chrzest Dzieci Nienarodzonychł Świadectwo
Chrzest Dzieci Nienarodzonychł Świadectwa
Chrzest Dzieci Nienarodzonychł
Chrzest dzieci nienarodzonych
CHRZEST DZIECI NIENARODZONYCH
Chrzest dzieci id 116262 Nieznany
NOWENNA ZA DZIECI NIENARODZONE (O dzieci zagrożone aborcją i o ich duchową adopcję)
0110 chrzest dzieci
Od marca 16 r chrzest dzieci będzie przestępstwem
! M DEMPSEY – Chrzest w Duchu Świętym – świadectwo, teologia, teksty

więcej podobnych podstron