ANNA KLICHOWSKA
Wiadomości Kosmetyczne, Listopad-Grudzień 2009 Nr 11-12(37)
Kolorówka w wersji shine
Chociaż trwa tylko kilka tygodni, nie może pozostać niezauważony – karnawał. Owocuje
nowymi kolekcjami kosmetyków. Tradycyjnie najbardziej poszukiwane są produkty wszelkiego
typu z brokatem. Jak każdy towar sezonowy, tak i limitowane kolekcje karnawałowe rządzą się
swoimi prawami. Muszą być dobrze przemyślane i wprowadzone na rynek w odpowiedniej
ilości, żeby zaspokoiły potrzeby konsumentów, ale nie zalegały na półkach.
Oliwkowa, nieskazitelna, rozświetlona cera. Oczy ozdobione brokatowym cieniem w ekstrawaganckim
kolorze, podkreślone połyskującym eyelinerem. Dokładnie wytuszowane rzęsy, wyraźnie zaznaczony,
nienaganny kształt brwi. Usta pociągnięte opalizującym błyszczykiem lub pomadką w soczystym
kolorze. Tak najczęściej wygląda karnawałowy makijaż. Do pełnego obrazu potrzebna jest jeszcze
perfekcyjna, mocno utrwalona, często połyskująca fryzura i starannie pomalowane paznokcie.
Karnawałowy makijaż to głównie połysk, niezależnie od zmieniających się trendów. Jednak co roku
każda marka lansuje swój typ. Zazwyczaj make-up jest mocniejszy i odważniejszy niż ten
wykonywany na co dzień. Producenci wprowadzają na rynek limitowane kosmetyki błyszczące,
perłowe, brokatowe, opalizujące, których często nie sposób odnaleźć w ciągu roku. – Od dłuższego
już czasu zauważalny jest sezonowy podział w kategoriach kosmetyków kolorowych. Np. sprzedaż
podkładów wzrasta po okresie letnim – jesienią. Błyszczyki triumfują wiosną i latem. Jest jednak taki
okres w
roku, gdzie ten podział zanika i jest to właśnie karnawał – mówi Monika Wątorek, training
team manager Coty Prestige & Beauty.
Ważna jest strategia
Jak każdy towar sezonowy, tak i limitowane kolekcje karnawałowe rządzą się swoimi prawami. Muszą
być dobrze przemyślane i wprowadzone na rynek w odpowiedniej ilości, żeby zaspokoiły potrzeby
konsumentów, ale nie zalegały na półkach. Producenci mają różne strategie. Jedni wprowadzają całe
kolekcje karnawałowe. Inni uzupełniają swoją dotychczasową ofertę o pojedyncze, błyszczące
produkty. Każdy ma swoje racje. Pełna kolekcja daje większy wybór i większe prawdopodobieństwo,
że każda kobieta znajdzie coś odpowiedniego (dla siebie lub na prezent). – Limitowane edycje szybko
znikają ze sklepu i nie można ich domówić. Warto więc w tym okresie wprowadzać jedynie kosmetyki,
po które konsumentka będzie mogła wrócić – mówi Klaudia Bachowska-Moczek, marketing manager,
Coty. Niektóre firmy stawiają na limitowane linie, lecz starają się przedłużyć ich żywot. – Brokaty
i
glittery, głównie na paznokcie, muszą się pojawić co roku, ale jako krótkie jednorazowe serie.
Minimalizujemy w
ten sposób swoje ryzyko handlowe i naszych partnerów, komunikując jednocześnie,
że zależy nam na uatrakcyjnieniu tego okresu sprzedażowego – mówi Monika Latosińska, dyrektor ds.
marketingu i
rozwoju sprzedaży, Hean. Dodaje jeszcze, że w tym roku Hean produkty z edycji
limitowanych wpisze na stałe do kolekcji jesienno- zimowej, aby dłużej rotowały. Zimą w regularnej
ofercie firmy pojawi się kilka nowości i kilka typowo karnawałowych propozycji w najpopularniejszych
kategoriach kolorówki.
Czy wprowadzanie karnawałowych kosmetyków kolorowych na pewno ma sens? – Okres jesienno-
zimowy to tzw. sezon na kolorówkę. Przed świętami Bożego Narodzenia, sylwestrem i w czasie
karnawału obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania kosmetykami do makijażu. Polki
intensywnie poszukują ciekawych nowości – mówi Anna Pajestka, brand manager marki Celia, Dax
Cosmetics. Witając Nowy Rok lub bawiąc się do rana na karnawałowym balu, kobiety mogą sobie
pozwolić na wygląd odważny, a nawet ekstrawagancki. Czasem to jedyna okazja w roku, aby użyć
takich kosmetyków. A jednak… – Po karnawale zbieramy z rynku dość duże ilości kolekcji
se
zonowych. Tak więc na dzień dzisiejszy – w kryzysowym roku – ich wprowadzanie jest dość mało
opłacalne – twierdzi Ewa Siedlecka, marketing & PR manager, Gler.
Krótki, ale intensywny żywot
Aby inwestycja w
kosmetyki sylwestrowe się opłacała, trzeba wiedzieć, kiedy je wprowadzić na rynek.
Magazyn producenta powinny opuścić już pod koniec października. – W ostatnich latach obserwujemy
wydłużenie się okresu świątecznego – w sklepach zaczyna się on już po Święcie Zmarłych. Jednak
prawdziwe nasilenie zaintereso
wania produktami karnawałowymi odnotowujemy od przełomu
listopada i grudnia
– mówi Łukasz Makówka, dyrektor handlowy w Vipera Cosmetics. Ilona
Spychalska, product & education director, Gosh Professional potwierdza tę opinię. Z jej informacji
wynika, że zwiększone zainteresowanie produktami z oferty świąteczno-noworocznej trwa mniej
więcej od połowy grudnia. Najgorętszym okresem jest jednak czas między świętami a sylwestrem, do
końca stycznia – Po sylwestrze następuje chwilowe wyciszenie, jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe.
Kolejny bardziej intensywny okres dla tej kategorii zaczyna się na przełomie lutego i marca
w oczekiwaniu na wiosenne zmiany
– dodaje Monika Latosińska. Większe zainteresowanie
limitowanymi kolekcjami wiąże się również z okresem studniówek.
Jeśli w trakcie karnawału limitowane kosmetyki kolorowe się nie sprzedadzą zazwyczaj są
przeceniane lub wracają do producenta.
Co warto zamówić?
Zdania są podzielone. Nadal istnieje rzesza zwolenników wszystkiego co błyszczy. Można by nawet
pokusić się o stwierdzenie, że brokaty (ale tylko srebrne i złote) są nieśmiertelne. Pojawiają się
w
lakierach do paznokci, do włosów, w cieniach do powiek, w maskarach, w elinerach czy glitterach
do ozdabiania ciała.
– W okresie karnawałowym kobiety uwielbiają błyszczeć. Pragną czuć się wyjątkowo piękne, modne,
godne pożądania i męskiej uwagi. Marzenia o byciu księżniczką pomogą spełnić cienie ze złotą lub
srebrną bazą, fioletowa lub granatowa konturówka z diamentowym pyłem i paznokcie połyskujące
diamentowymi drobinkami w kolorze fioletu lub amarantu
– mówi Ewelina Sobótka, product manager
Bell. Rozwiązaniem dla pań, które chciałyby wyglądać wyjątkowo, ale niezbyt rzucać się w oczy, są
pudry i
balsamy rozświetlające.
Niektórzy producenci odchodzą jednak od błyskotek. – Proponowane od lat mocno błyszczące
kosmetyki z
różnokolorowym brokatem ustępują teraz miejsca modnej klasyce. Wyjątkowość okresu
okołoświątecznego i karnawałowego Polki podkreślają eksperymentując ze stylami i kolorami.
Doskonałym pomysłem jest wprowadzenie do oferty serii kilku komplementarnych produktów, które
umożliwiają wykonanie konkretnego rodzaju makijażu zgodnego z najnowszymi trendami – mówi
Anna Pajestka.
Modne są intensywne kolory i makijaż w stylu smoke eyes (przydymione oko, do tego usta
w
naturalnym odcieniu). Całą kolekcję o takiej nazwie przygotowała na sezon zimowy Celia. Podobny
efekt (dominacja oczu nad ustami) promuje również marka Gosh Professional. Makijaż uzyskany
kosmetykami z
kolekcji Bright’n Black uzupełniają ciemne, błyszczące paznokcie w kolorze czerni,
granatu, odcieni fioletu lub burgunda.
Marka Astor intryguje połączeniem szyku i elegancji. Sekret tego makijażu również kryje się
w
mocnym podkreśleniu oczu, tym razem intensywnymi kolorami gorzkiej czekolady i blaskiem
m
etalicznego złota.
Kosmetyki, które bez względu na zawartość brokatu cieszą się niesłabnącym powodzeniem, również
w
karnawale, to czarne maskary, cienie, podkłady i pudry brązujące oraz błyszczyki i oczywiście
lakiery do paznokci.
– W okresie przedświątecznym wprowadzamy zestawy, w skład których wchodzą
najczęściej maskary pogrubiające i wydłużające rzęsy, pudry rozświetlające z drobinkami brokatu,
różnego rodzaju eyelinery do oczu i lakiery do paznokci w intensywnych odważnych kolorach – mówi
Olga Andrzejewska z
działu marketingu Pierre Rene. Nie wychodzą z mody także kosmetyki kolorowe
elegancko zapakowane (dobre na prezent), często zaopatrzone w drobny gadżet. W ofercie sklepu nie
powinno też zabraknąć w tym gorącym okresie produktów do zdobienia paznokci i ciała (gwiazdki,
brylanciki itp.).
W
jaki sposób należy je promować?
Zdecydowane klientki nie potrzebują zachęty, żeby kupić kolorówkę z serii karnawałowej. Jak jednak
dotrzeć do tych, które nie są w stu procentach przekonane o konieczności takiego wydatku? – Ważne
jest, aby klientki miały możliwość zapoznania się z naszymi produktami jak najwcześniej, dlatego
wprowadzenie makijażu świąteczno-noworocznego w listopadzie jest związane ze wzmocnieniem
serwisu wizażowego w sklepach. Dodatkowo staramy się przyciągnąć uwagę konsumentek
wystawiając nasze kosmetyki na displeyach sezonowych, które najczęściej znajdują się w szafach na
specjalnym miejscu ekspozycyjnym lub przy kasach, czyli tam gdzie skupia się „życie” sklepu” – mówi
Ilona Spychalska.
Warto również przyciągnąć uwagę konsumentki atrakcyjnym visualem, na którym zaprezentowany jest
makijaż wykonany konkretnymi kosmetykami. Tak jak każdy inny towar, tak i ten nie obędzie się bez
wsparcia reklamowego, promocji, próbek i gratisów. Ważny jest też sposób ekspozycji takich
limitowanych serii oraz rekomendacja ekspedientki, która może tak samo zniechęcić do kosmetyku,
jaki i
upewnić w przekonaniu, że jest wyjątkowy i dostępny tylko przez chwilę.
– Potężną rolę odgrywają także zmasowane w tym czasie konsultacje i pokazy makijażu. Zauważam
tu pewien podział wynikający z praktycznego podejścia do sprzedaży – pokazy makijażu preferowane
są w okresie karnawału, natomiast konsultacje i pomoc w odsprzedaży przez makijażystów to główne
zadanie w
okresie przedświątecznym – stwierdza Monika Wątorek.
Co na to konsumenci?
Monika,
33 lata, księgowa
Sylwester i
karnawał co roku powodują, że moja kosmetyczka powiększa się o kolejne kosmetyki
kolorowe. Tym bardziej że na niektóre można sobie pozwolić tylko w karnawale. Zazwyczaj
w ok
olicach sylwestra nie mogę się powstrzymać od kupna pudrów brązujących ze złotymi drobinkami
i
maskar do rzęs w kolorach innych niż czarny – np. ze srebrem, złotem. Warto wypróbować coś,
czego na co dzień się nie używa. Chociaż puder brązujący, tylko bez błyszczących elementów,
stosuję przez cały rok. Cieni do powiek mam dużo, więc nie kupuję dodatkowych specjalnie na
karnawał. Lakiery do paznokci mnie nie dotyczą, bo zazwyczaj noszę tipsy ozdobione przez
kosmetyczkę. Chętnie kupuję markowe kosmetyki, ale nie mam ulubionej firmy – jest ich tak wiele.
Jeśli trafię na ciekawy produkt nieznanej marki, to też po niego sięgam. Jednak najważniejsze są
właściwości kosmetyku, chociaż jego cena też nie jest bez znaczenia. Fajna reklama albo korzystna
promocja są w stanie przekonać mnie do zakupu, którego nie planowałam. Ale tak ma chyba
większość kobiet, prawda?