1 pierwsze starcia


Rosja-Czeczenia Russia-Chechnya

















Mapa strony

Rosja - Czeczenia
Pierwsze starcia 
Pierwsi imamowie
Pod sztandarami Szamila
Czeczenia w II poł. XIX w.
Rewolucje i wojna domowa
Radziecka autonomia
Deportacja
Restytucja autonomii
W dobie pieriestrojki
Niepodległa Czeczenia
Wojna 1994-1996
Między wojnami
Wojna 1999-?
Zbrodnie wojenne


Strona główna
Konflikt rosyjsko-czeczeński
System represji w ZSRR
Masowe deportacje w ZSRR
Deportacje Polaków do ZSRR
Polacy w Kazachstanie
Wschodnie losy Polaków
Kresy Wschodnie
Przesiedlenia Polaków z ZSRR
Dzieje myśli politycznej
Z najnowszych dziejów Polski
Z dziejów Wrocławia

Moje publikacje


Pierwsze starcia


Spis treści
   Rosyjski napór
   Islam na Północnym Kaukazie
   Powstanie Mansura
   Jermołow na Kaukazie


U progu czasów nowożytnych Północny Kaukaz był regionem o niezwykle
złożonym układzie etnicznym. Tylko w Dagestanie mieszkało kilkanaście
grup etnicznych, wśród nich plemiona awarskie, dargińskie i lezgińskie.
Dalej na zachód w górach i na przedgórzu kaukaskim żyli Czeczeńcy i
Ingusze, w górnym biegu Tereku Osetyńcy, wyżej, wokół masywu Elbrusa -
Bałkarzy i Karaczajowie. Na zachodzie mieszkały plemiona
czerkiesko-adygejskie i Kabardyjczycy.
Rosyjski napór
Rosja weszła w styczność z narodami Północnego Kaukazu w wyniku
realizacji polityki "zbierania" ziem należących wcześniej do tatarskiej
Złotej Ordy. Jednym z najważniejszych zada polityki rosyjskiej w
połowie XVI w. była walka z Chanatem Kazańskim wynikająca zarówno z
potrzeby położenia kresu najazdom tatarskim, jak i chęci opanowania
ważnych szlaków handlowych: wołżańskiego, wiążącego Europę wschodnią z
Azerbejdżanem i Persją, kamskiego, prowadzącego ku bogatej w futra
Syberii i karawanowego, wiodącego do Azji Środkowej. Po wielu
bezskutecznych próbach, wreszcie w 1552 r. Iwan Groźny zdobył Kazań.
Cztery lata później Rosjanie przyłączyli do swego państwa także Chanat
Astrachański i dotarli do Morza Kaspijskiego. Podporządkowanie obu
chanatów otworzyło Rosjanom drogę do dalszej ekspansji, zwłaszcza że
Astrachań był mocno związany z Północnym Kaukazem, co ułatwiało Iwanowi
IV Groźnemu rozszerzanie wpływów na ten region. Sprzyjała temu także
walka między Turcją i Persją i wojny toczone przez niewielkie księstwa
kaukaskie. Zwłaszcza niektórzy książęta czerkiescy i kabardyjscy, w
obliczu zagrożenia ze strony Turcji i Chanatu Krymskiego szukali w
Moskwie oparcia i skłonni byli uznać zwierzchność cara. Uzależnienie
Kabardy przypieczętowane zostało ślubem Iwana IV z księżniczką
kabardyjską, a materialnym wyrazem ekspansji była budowa w 1567 r.
rosyjskiej twierdzy Terek przy ujściu Sunży do rzeki Terek. W kolejnych
latach wojska carskie to opuszczały ten strategiczny punkt, to znów go
zajmowały, ale równocześnie rozpoczęła się ekonomiczna ekspansja i
napływ osadników kozackich, co początkowo nie budziło sprzeciwu
miejscowej ludności. Do końca XVIII w. rosyjskie zagrożenie nie było
dostrzegane przez górskie plemiona, a brak między nimi jedności i tak
stawiał pod znakiem zapytania możliwość efektywnego przeciwdziałania.
Urodzajne niziny Północnej Czeczenii zostały rychło w znacznej mierze
wyrywane z rąk rodzimych mieszkańców. Tych z nich, którzy tam
pozostawali kolonizatorzy obracali w pańszczyźniane chłopstwo, a ci,
którzy nie chcieli się podporządkować musieli uchodzić w góry, bądź
stawali się obiektem bezwzględnych prześladowań.
Rejon Kaukazu stał się w XVII w. obszarem starcia wpływów rosyjskich,
tureckich i perskich. Wobec względnej słabości Persji podstawowym
zadaniem polityki rosyjskiej stało się przeciwstawienie tureckiej
ekspansji w kierunku Morza Kaspijskiego. W XVI w. Zakaukazie zostało
faktycznie podzielone na strefy wpływów perskich i tureckich: Turcja
kontrolowała zachodnią Gruzję (Imeretię, Mingrelię, Meschetię),
zachodnią Armenię i próbowała wedrzeć się do Azerbajdżanu, zaś Gruzja
wschodnia (Kartlia i Kachetia), Armenia wschodnia i Azerbajdżan były
obszarem dominacji szacha. Podział ten mimo kolejnych wojen i
przejściowych zmian (zwłaszcza na niekorzyść Persji) utrzymywał się w
zasadniczym zrębie także przez wiek XVII. W pierwszej połowie tegoż
stulecia coraz aktywniejszą politykę w tym rejonie - zwłaszcza w Gruzji
- usiłowała prowadzić Moskwa. Walcząc o niezależność z szachem i
sułtanem władcy Kachetii i Imeretii uznali wówczas zwierzchnictwo
carów, ale miało to tylko nominalny charakter, państwo rosyjskie było
bowiem jeszcze zbyt słabe, by udzielić pomocy Gruzinom i zrealizować
suwerenne prawa uzyskane na mocy traktatów.
Wzmocnieniu pozycji Rosji służyła wyprawa Piotra I w 1722 r. wzdłuż
wybrzeży Morza Kaspijskiego. Car liczył, że wykorzysta wewnętrzny
nieład w Persji oraz niezadowolenie chrześcijańskich poddanych szacha i
opanuje kontrolowane przez niego tereny nadkaspijskie. Latem 1722 r.
wojska carskie wkroczyły na terytorium szamchałatu tarkowskiego
będącego lennem perskim i bez oporu posuwały się na południe aż do
Derbentu. Latem następnego roku Rosjanie zdobyli Baku i z powodzeniem
posuwały się w głąb państwa perskiego. Na terenie Dagestanu, nad rzeką
Sułak Piotr wzniósł twierdzę Swiatoj Kriest. Gruzja i Armenia uznały
przyjęcie opieki rosyjskiej za sposób na wyzwolenie się spod perskiego
ucisku i jednocześnie zabezpieczenie przeciw Turcji. We wrześniu 1723
r. szach poczuł się zmuszony zawrzeć z Rosją traktat pokojowy. Na jego
mocy Rosja zyskała zachodnie i południowe wybrzeża Morza Kaspijskiego,
w tym m.in. Dagestan. Nie był to jeszcze sukces w pełni trwały. Już w
1735 r. ziemie te odpadły od Rosji, carat zagrożony przez Turcję,
uczynił je bowiem zapłatą za neutralność Persji. Rolę twierdzy Swiatoj
Kriest przejął Kizlar położony nad Terekiem, stając się na dość długo
centrum handlowym regionu, a zarazem strategicznie ważnym ośrodkiem
rosyjskiej tam obecności.
Po śmierci Piotra I jego projekty dalszej ekspansji w tym rejonie
zostały na niemal pół wieku odłożone i Rosja zatrzymała się na linii
rzeki Terek, gdzie wzniesiono linię fortów. Ziemie położone na południe
od Tereku stały się swego rodzaju strefą buforową, na obszarze której
ścierały się wpływy mocarstw. Głównym instrumentem polityki rosyjskiej
przez pewien czas była ekspansja ekonomiczna, wiążąca te tereny z
rynkiem rosyjskim i zarazem materialnie uzależniająca część lokalnych
władców od Rosji. Budowa w 1763 r. fortu w Mozdoku, na szlaku do Gruzji
spowodowała jednak czternastoletnią walkę z Kabardyjczykami oraz
przyczyniła się do wojny z Turcją. Kabarda stała się kolejnym nabytkiem
caratu w regionie północnokaukaskim. Rosjanie zastosowali tu z
powodzeniem taktykę pozyskiwania miejscowej arystokracji jako
doniosłego instrumentu panowania, a gdy tylko przynosiło to sukces na
danym terytorium pojawiały się umocnione osady rosyjskie. Ostateczne
zawładnięcie tym krajem było następstwem wojny rosyjsko-tureckiej
zakończonej w 1774 r. traktatem pokojowym w Kuczuk Kainardżi. Turcja
zmuszona została do rezygnacji ze zwierzchnictwa nad Kabardą i Krymem.
Rosja zobowiązała się wprawdzie respektować niezależność lokalnych
władz w obu tych regionach, jednakże przynajmniej w odniesieniu do
Kabardy było to czystą formalnością, jeśli wziąć pod uwagę stopień
powiązania kabardyjskiej arystokracji z administracją rosyjską.
Symbolem podporządkowania Kabardyjczyków i Osetyńców władzy carskiej
stało się założenie w 1784 r. twierdzy Władykawkaz. Równocześnie
poszczególni chanowie dagestańscy zmuszani byli do uznawania
zwierzchnictwa rosyjskiego i przyjmowania carskiej "obrony".
Mozdok był nie tylko ważnym punktem strategicznym, pozwalającym
kontrolować jedyny górski szlak do Gruzji, ale stał się także centrum
prawosławnej działalności misyjnej. W drugiej połowie lat
siedemdziesiątych carat bardziej zdecydowanie niż dotąd przystąpił do
utwierdzania swej kontroli nad terytoriami pozostającymi poza turecką i
perską strefą wpływów. Wznoszono twierdze i stanice kozackie,
sprowadzano osadników z centralnej Rosji. Wszystko to odbywało się
kosztem rodzimej ludności tych ziem. Nic więc dziwnego, że w końcu lat
siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych Czeczeńcy wielokrotnie
napadali na rosyjskie umocnienia nad Terekiem, a jednocześnie podjęli
walkę z kumyckimi i kabardyjskimi feudałami związanymi z administracją
rosyjską.
Duże znaczenie dla dalszych losów Północnego Kaukazu miało ostateczne
przyłączenie Krymu przez Rosję w 1783 r. W tym samym roku władca
zjednoczonej od 1761 r. wschodniej Gruzji, zagrożony przez Turcję i
Persję przyjął protektorat rosyjski. Warunkiem rzeczywistego władztwa
carskiego w Gruzji była wszakże kontrola nad górskimi szlakami, a zatem
opanowanie Północnego Kaukazu było więc z punktu widzenia Rosji żywotną
koniecznością. Bez tego trudno było myśleć o utrzymaniu dopiero co
zdobytych pozycji na Zakaukaziu i o ekspansji w Azji. Otwarte
pozostawało pytanie o metody, jakimi będzie można i trzeba to zrobić.
Część lokalnych społeczności udało się podporządkować pokojowo,
wypłacając miejscowym przywódcom swego rodzaju pensje czy biorąc
zakładników. Gdy trafiano na opór i odmowę uznania zwierzchnictwa
rosyjskiego ruszały ekspedycje wojskowe wymuszające posłuszeństwo
kolejnych aułów.
Rosjanie na Kaukazie stosowali taktykę pozyskiwania do współpracy z
caratem miejscowych elit i za ich pośrednictwem rozciągania swych
wpływów i panowania. Taktyka ta z powodzeniem zastosowana została w
Gruzji, a poniekąd i w Azerbejdżanie. Jednakże wśród ludów górskich
Rosjanie już takimi osiągnięciami poszczycić się nie mogli. Nawet jeśli
tradycyjni przywódcy lokalnych wspólnot i miejscowi książęta wchodzili
w orbitę wpływów rosyjskich, to łączyło się to z zasady z utrata
autorytetu i zaufania wśród pobratymców. Stwarzało to swoiste
zapotrzebowanie na nowych przywódców, realizujących politykę
antykolonialnego i antyfeudalnego zarazem oporu.
Islam na Północnym Kaukazie
Kluczową rolę w dalszych wydarzeniach na Północnym Kaukazie odegrał
czynnik religijny. Początek wpływów islamu na Północnym Kaukazie jest
problemem spornym. Jedni łączą to zjawisko z wojnami awarskimi w VIII
w. inni skłonni są wskazywać na walki z Tamerlanem w XIV w. Tak czy
inaczej islamizacja plemion północnokaukaskich była długim procesem, a
o jej ważących efektach mówić można dopiero od drugiej połowy XVI w.
Islam konkurował z jednej strony z dawnymi wierzeniami miejscowymi, a z
drugiej z chrześcijaństwem. Wpływy chrześcijańskie były najsilniejsze w
X-XIII w., kiedy to dominującą siłą w tym regionie była Gruzja. Do
końca XVIII islam stał się stopniowo podstawową religią ludów
Północnego Kaukazu, a szczególnie głęboko zapuścił korzenie w środkowej
i wschodniej części równinnej Czeczenii, podczas gdy w górskich
rejonach Czeczenii i wśród Inguszów wierzenia pogańskie były trwalsze.
Tylko wśród Osetyńców przeważali chrześcijanie. Stopień islamizacji nie
był wszelako równy. O ile np. w Dagestanie islam zakorzenił się od
dawna i głęboko wniknął w życie społeczeństwa, to w zachodniej części
regionu, wśród Czerkiesów wpływy islamskie były świeższe i bardziej
powierzchowne.
We wschodniej części Północnego Kaukazu islam silnie splótł się z walką
antykolonialną: duchowieństwo islamskie stanęło na czele tej walki,
umiejętnie łącząc pierwiastki narodowe z religijnymi i jednocząc dzięki
temu różne plemiona i grupy w jeden ruch. Rosjanie we Władykawkazie
powołali specjalną komisję, która miała kierować rozszerzaniem
prawosławia wśród Osetyńców i Inguszów, tworzenie chrześcijańskich
szkół, miała przeciwdziałać budowie meczetów i ograniczać działalność
mułłów.
W końcu XVIII w. w nieznanych dziś w pełni okolicznościach znaczny
rozgłos i autorytet zyskał Czeczeniec Mansur, który w 1784 r. ogłosił
się szejkiem, a następnie imamem. W publicznie wygłaszanych kazaniach
domagał się praktykowania ascetycznego i czystego islamu, potępiał
używanie tytoniu i alkoholu oraz rozpowszechnione wśród Czeczeńców
kradzieże, krytykował kult zmarłych i praktykę krwawej zemsty. Prawo
miało być oparte na zasadach koranicznych. Nawołując do wiary w Boga i
świętej wojny, występował przeciw tym muzułmanom, którzy ulegali
praktykom korupcyjnym czy też pozwalali się asymilować przez
niewiernych. Jego wpływy ogarnęły Czeczeńców, następnie dążył do ich
rozszerzenia na sąsiednie ludy: Inguszów, Kabardyjczyków i Osetyńców.
Po raz pierwszy nie Dagestańczyk, lecz Czeczeniec stał się krzewicielem
islamu na Północnym Kaukazie, a działo się to w związku z konfrontacja
między islamskimi ludami Kaukazu z prawosławna Rosją. Mansur stał na
stanowisku, że ludy północnokaukaskie mogą skutecznie przeciwstawić się
wpływom rosyjskim tylko pod warunkiem rozszerzenia i utwierdzenia się
prawdziwej wiary. Nie był skory do podejmowania bezpośredniej walki
wojskowej i gotów był porozumieć się z Rosjanami o ile ci pozwoliliby
na szerzenie jego nauk. Poczynania Mansura musiały być postrzegana jako
czynnik zagrażający władzy rosyjskiej, podjęto więc działania wojskowe
skierowane przeciw szejkowi i jego zwolennikom. Próba zbrojnego
zgniecenia ruchu przez Rosjan w istocie sprzyjała zakorzenieniu islamu,
który stał się podstawowym czynnikiem w walce górali z kolonizacją
rosyjską. Kulturalne i gospodarcze związki, etnogenetyczna i
geograficzna bliskość były czynnikami sprzyjającymi próbom budowania
jedności ludów Północnego Kaukazu, ale w tym okresie bez wątpienia
islam w swej sufistycznej wersji odegrał na tym polu ogromna rolę jako
uzasadnienie antykolonialnej, a zarazem antyfeudalnej walki. Próba
zbrojnego zgniecenia ruchu przez Rosjan w istocie sprzyjała
zakorzenieniu islamu, który stał się podstawowym czynnikiem w walce
górali z kolonizacją rosyjską.
Zasadniczym czynnikiem organizującym ruch religijnej i antykolonialnej
walki na Północnym Kaukazie było bractwo Nakszbandija (Naqshbandya).
Bractwo owo było reprezentantem mistycznego nurtu islamu - sufizmu,
obecnego na Północnym Kaukazie od końca XI stulecia. Istota sufizmu
polegała na poszukiwaniu drogi (tarikat) do ponadzmysłowego poznania
Boga i połączenia się z nim. Sufizm miał wysoce ascetyczny charakter.
Mahometański mistycyzm upowszechniał się w wielkiej mierze przez
misjonarską działalność wędrownych nauczycieli i ich uczniów. Szejkowie
(dosłownie "przyjaciele Boga") często otoczeni byli sławą czyniących
cuda, a ich groby stawały się relikwiarzami (mazars) i celem
pielgrzymek. Sufizm pomagał przyciągać do islamu przez popularny poziom
i ofiarowywał potężne źródło duchowego kierownictwa i społecznej
tożsamości. Szejkowie kierowali zwartą, klanową organizacją uczniów
(muridów), związanych z nimi przysięgą absolutnego posłuszeństwa.
Starsi uczniowie mogli wciągać nowych entuzjastów do braterstwa i byli
delegowani do osiedli położonych głęboko w górach. Często obdarzeni
charyzmą i ambitni muridzi kształtowali własne gałęzie w ramach
bractwa, niekiedy wyraźnie pokrywające się z grupami etnicznymi lub
rodami. Od średniowiecza datowała się osobliwa forma organizacyjna
sufizmu w postaci bractw, których celem było szerzenie islamu i
ustanowienie powszechności prawa koranicznego (szariatu).
Historycznych korzeni bractwa Nakszbandija szuka się niekiedy w naukach
pierwszych następców proroka Muhammada, zwłaszcza przywołując Abu
Bakra. Dla ukształtowania się porządku wyznaniowego wiązanego z
bractwem szczególne znaczenie miała jednak działalność Muhammada
Bahauddin Uwaysi al-Bukhari, bardziej znanego jak szach Naqshband. Za
słowem Naqshband związane są dwa pojęcia: naqsh, które oznacza
rytowanie (grawerowanie) i sugeruje wyrycie imienia Boga w sercu
wiernego, oraz band, które oznacza pas, czyli związek między osobnikiem
i jego stwórcą. Muhammad Bahauddin Uwaysi al-Bukhari urodził się w 1317
r. we wsi Qasr al-Arifin, w pobliżu Buchary. Wykształcił się w zakresie
szarii pod okiem emira Kulala, a po śmierci swego nauczyciela sam
kontynuował jego nauki, tworząc sławną szkołę religijną. Jej uczniowie
zwykli odbywać modlitwę (zikr) po cichu, w przekonaniu, że osiąga się w
ten sposób silniejszy związek z Bogiem, niż w wyniku głośnej modlitwy.
Chociaż ani Abu Bakr, ani szach Naqshband nigdy nie sprzeciwiali się
głośnemu zikr, to jednak woleli cichy. Cichy zikr stał się elementem
odróżniającym Nakszbandija od innych tarikatów. Rytuał modlitewny
Nakszbandija odbywać się mógł bez żadnych świątyń i form
organizacyjnych: wyznawcy siedząc w kręgu lub zgoła pojedynczo szeptali
święte wyrażenia aż do osiągnięcia swego rodzaju ekstazy. Ośrodek w
Bucharze obejmujący meczet i szkołę jednorazowo mieścił ponad pięć
tysiąc ludzi. stanowiąc największy mahometański środek nauki w
Centralnej Azji. Stamtąd jego wpływy promieniowały, sięgając m.in.
Indii i Kaukazu. Rozpowszechnione jest przekonanie - nie mające jednak
bezpośrednich podstaw źródłowych - że Mansur był powiązany właśnie z
bractwem Nakszbandija. Wpływy tego porządku gwałtownie wzrosły na
Kaukazie początku XIX w., głównie za sprawą jego bocznego nurtu -
Chalidija, biorącego swą nazwę od imienia szejka Chalida
al-Szachrazuri. Pierwszym szeregu przywódców religijnych
wprowadzających porządek Nakszbandija na Kaukazie był Ismail
al-Kurdumiri, czynny w chanacie szirwańskim. Jego nauki na grunt
Dagestanu z powodzeniem przeniósł szejk Chas Muhammad al-Shirwani,
który godnego następcę znalazł w Muhammadzie al-Jaragi. Działalność
kaznodziejska tego ostatniego zyskała wielki rozgłos, wzmacniany
opowieściami, jakoby czynił cuda i był zesłany przez samego Allacha.
Niekiedy uważa się jego właśnie za twórcę religijno-politycznego ruchu
zwanego miurydyzmem. Następcą tegoż jako przywódca Nakszbandija na
Kaukazie był Said Dżamal al-Ghumuqi, bezpośrednio wspierający trwającą
blisko 40 lat walkę Szamila.
W 1825 r. Czeczeńcy z inspiracji Bejbułata okrzyknęli imamemucznia
Muhammada al-Jaragi - Muhammada al-Kudukli i on właśnie stał się
ideowym przywódcą powstania w latach 1825-1826, którym od strony
wojskowej kierował Bejbułat. Powstanie, które miało miejsce w Czeczenii
w latach 1824-1826 było wszakże rezultatem nie tyle przesłanek
religijnych, ile rosyjskich działań kolonizatorskich nakierowanych na
rozbicie rodowo-plemiennej struktury górali. Działalność murydów nadała
mu natomiast ideowy charakter, którego znaczenie w pełni miało się
uzewnętrznić dopiero w następnych latach. W drugiej połowie lat
dwudziestych murydzi zintensyfikowali swe działania skierowane już nie
tylko do lokalnych elit, ale do szerokich kręgów społeczeństwa, przy
czym cel tych działań ujawnił się, gdy w 1829 r. Gazi-Mahomet otrzymał
błogosławieństwo Muhammada al-Jaragi do wszczęcia świętej wojny
(hazawatu). Przynajmniej początkowo Gazi zamierzał walczyć nie tyle z
Rosjanami, co z miejscowymi odstępcami sprzeniewierzającymi się
szariatowi i pragnął stanąć ponad tradycyjnymi świeckimi władcami.
Wysłał swych przedstawicieli, członków bractwa Nakszbandija, do
górskich plemion, by tam rozszerzali wpływy prawdziwej wiary. Ich
działalność wywarła wielki wpływ na postawy Czeczeńców i ideologia
Nakszbandija szybko rozprzestrzeniała się. W Czeczenii wielki autorytet
zyskał Taszo-Hadżi, mułła z kumycko-czeczeńskiego aułu Enderi, który
uznany został za szejka i pełnomocnika Muhammada al-Jaragi. Gdy
Gazi-Mahomet ogłosił hazawat, Taszo-Hadżi poparł jego, a później - choć
nie bez oporów - także jego następców.
Od czasu powstania Mansura porządek Nakszbandija odgrywał bardzo ważną
rolę w kaukaskiej historii. Żelazna dyscyplina, całkowite poświęcenie
dla ideałów i ścisła hierarchia, na której było oparte bractwo,
stanowiło istotny czynnik oporu kaukaskich górali wobec rosyjskiego
podboju. Nie tylko przywódcy ruchu, ale też lokalne władze (naibowie) i
większość wojowników było związanych z Nakszbandija. Bractwo w
zasadniczym stopniu przyczyniło się do przekształcenia na wpół
pogańskich górali w ortodoksyjnych muzułmanów, wprowadziło islam do
animistycznych obszarów górnej Czeczenii i czerkieskich plemion
zachodniego Kaukazu. Nawet porażka murydów w 1859 r. i masowa emigracja
kaukaskich muzułmanów do Turcji nie zniszczyła wpływów Nakszbandija w
Dagestanie i Czeczenii.
Powstanie Mansura
W latach osiemdziesiątych XVIII w. w nieznanych dziś w pełni
okolicznościach znaczny rozgłos i autorytet zyskał Mansur, którego
rodowód budzi do dziś wątpliwości. Zapewne racje należy przyznać tym,
którzy za legendarne uważają przekazy o jego włoskim pochodzeniu,
wskazujące że był awanturnikiem wywodzącym się z mieszczańskiego rodu
Boetti, czy nawet byłym jezuitą. Nie rozstrzyga to jednak problemu.
Źródła rosyjskie także nie są jednolite w tej sprawie. Spotkać można w
nich twierdzenia o pochodzeniu Mansura spośród Tatarów orenburskich,
Dagestańczyków czy Czeczenów. W literaturze czeczeńskiej lub ze źródeł
czeczeńskich czerpiącej utrwalone jest zaś przekonanie, że był
Czeczenem imieniem Uszurma (Uczerman), wywodzącym się z biednych warstw
społecznych. Urodził się prawdopodobnie w 1760 r. w aule Ałdy, a jego
postać pojawiła się na arenie publicznej na początku lat 80. Być może
uzyskał przedtem wykształcenie w otoczeniu któregoś z mułłów w
Dagestanie, być może stało się to tylko elementem otaczającej go
legendy. Tak czy inaczej młody człowiek zdołał skupić na sobie uwagę
najpierw mieszkańców rodzinnego aułu, poźniej zaś bliższych i dalszych
okolic. Jego "widzenia" i proroctwa ściągały do aułu Ałdy coraz większe
tłumy. W 1784 r. Uszurma ogłosił się szejkiem, a następnie imamem. W
publicznie wygłaszanych kazaniach domagał się praktykowania
ascetycznego i czystego islamu, odrzucał stosowanie się do praw
zwyczajowych (adat), a zwłaszcza zasadę krwawej zemsty generującą
nieustanne konflikty między rodami i wspólnotami. Żądał oparcia prawa
na zasadach koranicznych. Potępiał też używanie tytoniu i alkoholu oraz
rozpowszechnione wśród Czeczeńców kradzieże, krytykował kult zmarłych.
Występował przeciw muzułmanom, którzy ulegali praktykom korupcyjnym czy
pozwalali się asymilować przez niewiernych, czyli Rosjan. Jego sława i
wpływy ogarnęły Czeczeńców, następnie rozszerzając się na sąsiednie
ludy: Inguszów, Kumyków, Kabardyjczyków i Osetyńców. Po raz pierwszy
Czeczeniec stał się krzewicielem islamu na Północnym Kaukazie, a działo
się to w związku z konfrontacją między islamskimi ludami Kaukazu z
prawosławna Rosją.
U źródeł tej ogromnej popularności Uszurmy leżały stosunki społeczne,
jakie w tym czasie ukształtowały się w Czeczenii i sąsiadujących z nią
terenach północnokaukaskich. Krzyżowały się w nich relikty wspólnoty
rodowej i elementy feudalizmu, przeciwko którym górale wielokrotnie
zrywali się do buntów i powstań, usuwając uciskających ich lokalnych
władców. Na to nakładały się napięcia wywoływane kolonizatorska
polityką caratu, zwłaszcza na równinnych terenach Czeczenii, o czym
była wcześniej mowa. W tych warunkach wezwania Uszurmy trafiały na
dobry grunt społecznego, ekonomicznego i politycznego niezadowolenia,
dając moralną i religijną legitymację antykolonialnemu i antyfeudalnemu
buntowi.
Mansur stał na stanowisku, że ludy północnokaukaskie mogą skutecznie
przeciwstawić się poczynaniom odstępców od ortodoksji islamskiej i
wpływom niewiernych (rosyjskim) tylko pod warunkiem rozszerzenia i
utwierdzenia się prawdziwej wiary. Nie był skory do podejmowania
bezpośredniej walki wojskowej z caratem i gotów był porozumieć się z
Rosjanami o ile ci pozwoliliby na szerzenie jego nauk. Zdobywszy
uznanie i autorytet na terenie równin czeczeńskich, Mansur podjął
wyprawy w góry, gdzie jeszcze całe wspólnoty czeczeńskie pozostawały w
kręgu wierzeń będących swoistym zlepkiem dawnych religii pogańskich i
chrześcijaństwa., a także na ziemie karabułackie, inguskie i
osetyńskie. Poczynania Mansura ze wzrastającą uwaga i niepokojem
śledziły władze carskie, stawały się bowiem czynnikiem zagrażającym
władzy rosyjskiej. Niebezpieczne były zwłaszcza integracyjne aspekty
działalności Mansura. Postanowiono podjąć działania wojskowe skierowane
przeciw szejkowi i jego zwolennikom. 3 lipca 1785 r. wydany został
rozkaz skierowania ekspedycji wojskowej do aułu Ałdy w celu pochwycenia
Mansura i ukarania jego stronników. Ekspedycja licząca ponad 3 tys.
żołnierzy pod dowództwem płk. Pieri od strony stanicy Kalinowskaja
ruszyła ku aułowi i bez większych trudności zdołała do niego dotrzeć,
jednak sam Mansur zdołał umknąć, co przekreśliło zasadniczy cel
wyprawy. Pieri 6 lipca spalił auł, zagarnął bydło czeczeńskie i nakazał
odwrót. Od tego momentu rozpoczął się dramat jego oddziału. Kolumna
rosyjska stała się przedmiotem nieustannych ataków czeczeńskich
prowadzonych w przepastnych lasach nad Sunżą z niezwykłym mistrzostwem,
przy zastosowaniu przemyślnych pułapek. Doprowadziło do kompletnego
rozbicia oddziału carskiego. Płk Pieri poległ, a wraz z nim 13 oficerów
i 740 żołnierzy. Czeczeńcy stracili ok. 300 ludzi. Była to pierwsza
znacząca porażka wojskowa Rosjan w walkach na Północnym Kaukazie.
Wieść o tym czeczńskim sukcesie rozniosła się szeroko, sprzyjając
wzrostowi znaczenia Mansura i ściągając pod jego sztandar nowych
ochotników. Sam Mansur tak dalece zyskał na pewności siebie, że zaczął
snuć plany o szybkim opanowaniu Północnego Kaukazu, a pierwszym ku temu
krokiem miała być wyprawa na Kizlar, strategicznie i politycznie ważną
fortecę rosyjską i zarazem bogate centrum handlowe, odgrywające
kluczową rolę w związkach ekonomicznych ludów górskich z Rosją.
Pierwsza nieudana próba zdobycia Kizlaru szturmem miała miejsce kilka
dni po zwycięstwie nad Sunżą.
Mansur, dążąc do wzmocnienia swych sił, postanowił w lipcu wyruszyć do
Kabardy, której mieszkańcy - a nawet lokalni kniaziowie - wyrażali
gotowość przyłączenia się do powstania. I tu jednak spotkało go
niepowodzenie, wynikające jak się zdaje z błędów taktycznych. Uwikłał
się mianowicie w próby zdobycia fortu w Grigoripolis w pobliżu Mozdoku.
Garnizon rosyjski umiejętnie prowadząc obronę zadał napastnikom
znaczące straty, a nocny kontratak wywołał wręcz wśród nich panikę i
skłonił do odwrotu. Niepowodzenie wprawdzie nie zachwiało jeszcze w
poważniejszy sposób pozycji Mansura, ale zaczął on gorączkowo
poszukiwać sposobów na wzmocnienie swego autorytetu. Zdecydował się
wrócić do Czeczenii i w sierpniu ponownie uderzył na Kizlar. Jakkolwiek
jego bojownicy opanowali nawet przedmieścia, jednak dobrze umocnionego
miasta i dysponującej silną artylerią twierdzy zdobyć nie potrafili.
Działania Mansura, choć nie przynosiły mu decydujacych sukcesów,
zmusiły Rosjan do wycofania się do fortec, a nawet przejściowego
porzucenia Władykawkazu. Do Mansura przyłączali się nie tylko zwykli
mieszkańcy aułów, ale i niektórzy kabardyjscy, kumykscy czy osetyńscy
kniaziowie, obawiający się, że wzrost kontroli rosyjskiej oznaczać
będzie kres ich panowania.
Po niepowodzeniu pod Kizlarem Mansur podjął próbę ponownego
przeniesienia działań wojennych na teren Kabardy, gdzie nieustannie
tliło się powstanie. Zbiegło się to w czasie z operacją skierowana
przeciwko niemu przez płk. Nagela. 30 października 1785 r. w pobliżu
Mozdoku doszło do zaciętej bitwy między oddziałami rosyjskimi a
powstańcami. Nie przyniosła ona rozstrzygnięcia. 2 listopada
przeciwnicy ponownie starli się pod Tatartubem. Tym razem Mansur nie
zdołał utrzymać pozycji i musiał się wycofać. 25 listopada ponowił atak
na Nagela i ponownie doznał porażki. Wprawdzie wyczerpane krwawymi
bojami oddziały carskie odeszły w kierunku Mozdoku, jednakże
niepowodzenie osłabiło poparcie dla Mansura ze strony kniaziów Kabardy
i Dagestanu, spowodowało wśród jego zwolenników otwarte konflikty,
przynosząc stopniowy rozkład sił powstańczych. Zarówno ze strony
powstańców, jak i wojsk carskich nastąpił na pewien czas zastój, który
Mansur starał się wykorzystać, by rozszerzyć wpływy swe wpływy na
tereny zakubańskie i włączyć tamtejszą ludność do ruchu powstańczego.
Rozstrzygnięcia nadeszły na początku jesieni 1787 r., w związku z wojną
rosyjsko-turecką. W historiografii występują daleko idące kontrowersje
na temat związków Mansura z Turcją. Niektórzy dawniejsi historycy
skłonni byli traktować go wprost jako tureckiego agenta, inni
twierdzili tylko, iż działał z turecka pomocą. Nowsze badania każą z
ostrożnością odnosić się do tego typu przypuszczeń jako nie mających
potwierdzenia źródłowego. W każdym razie wybuch wojny wymagał od władz
carskich podjęcia zdecydowanych działań, zwłaszcza że Mansur sięgnął
swymi działaniami na Kubań, co zresztą okazało się raczej niefortunnym
posunięciem, oddalało go bowiem od głównej materialnej i ludzkiej bazy,
jaką była Czeczenia. We wrześniu 1787 r. gen. Paweł Potiomkin
zaatakował siły Mansura na obszarze między rzekami Urup i Łaba i mimo
heroicznej postawy górali zadał im klęskę w bitwie toczonej od 20 do 24
września. Powstanie chyliło się ku upadkowi.
Mansur podjął jeszcze próbę opanowania czerkieskiej części Północnego
Kaukazu. Odnotowując pewne sukcesy na polu islamizacji tamtych terenów
nie osiągnął jednak zwycięstw militarnych. W połowie 1790 r. wrócił
więc do Czeczenii i usiłował ponownie zmobilizować czeczeńskich i
dagestańskich górali do walki, snując plany kolejnego uderzenia na
Kizlar. Tym razem zamierzenie ponownego ożywienia powstania nie
powiodło się i Mansur zdecydował się opuścić ojczyznę, szukając
schronienia w tureckiej twierdzy Anapa. Wraz z jej upadkiem w czerwcu
1791 r. trafił do niewoli rosyjskiej. Uwięziony w twierdzy
szliselburskiej, zmarł 13 kwietnia 1794 r. Tymczasem po zwycięstwie nad
Turcją caryca Katarzyna II w lutym 1792 r. proklamowała przyjęcie
protektoratu nad ludami północnokaukaskimi, zapowiadając, iż
praworządnością i sprawiedliwością zdobywać będzie ich zaufanie.
Powstanie pod wodzą Mansura, a następnie walki w Kabardzie w końcu lat
dziewięćdziesiątych spowodowały pewną korektę rosyjskiej polityki.
Paweł I uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozostawieniem ludom
północnokaukaskim swobody wewnętrznego życia pod warunkiem uznawania
zwierzchności rosyjskiej.
Jermołow na Kaukazie
22 grudnia 1800 r. car Paweł I wydał manifest o przyłączeniu do Rosji
królestw Kartlii i Kachetii. 12 września następnego roku potwierdził to
nowy car Aleksander I. Włączenie do imperium rosyjskiego wschodniej
Gruzji i rozpoczęcie w związku z tym budowy strategicznego szlaku
komunikacyjnego, tzw. gruzińskiej drogi wojskowej, miało zasadnicze
znaczenie dla dalszych wydarzeń. Dawało to caratowi kluczowe pozycje na
Kaukazie. Po usadowieniu się tam carat zaczął podporządkowywać sobie
Gruzję zachodnią oraz chanaty wschodniej części Zakaukazia. W 1803 r.
imperium podporządkowana została Mingrelia, a rok później Imeretia i
Guria. Spowodowało to wieloletnie wojny z Persją i Turcją. Wojna
rosyjsko-perska rozpoczęta w 1804 r. zaktywizowała ponownie Czeczenów.
W 1805 i następnie w 1806 dwie ekspedycje karne zdały im ciężkie
straty, jednak w następnym roku powstańcy czeczeńsko-dagestańscy
zagrozili rosyjskim twierdzom, w tym nawet Mozdokowi.
Dziesięciotysięczny korpus rosyjski nie zdołał stłumić powstania.
Okupionego ciężkimi stratami zwycięstwa gen. Bułhakowa w wąwozie
chankalskim, będącym bramą do serca Czeczenii, Rosjanie nie byli w
stanie wykorzystać. Polityka ekspedycji karnych okazała się mało
efektywna. Realne panowanie Rosji na Zakaukaziu i zintegrowanie tego
regionu z resztą państwa carów było zaś niemożliwe dopóki nie uporano
się z niepokornymi ludami Północnego Kaukazu, tworzącymi nadal swoisty
konglomerat organizacji feudalnych i patriarchalno-rodowych. Wojna
rosyjsko-perska zakończyła się w 1813 r. włączeniem do Rosji północnego
Azerbajdżanu oraz Dagestanu. Ponieważ jeszcze w 1810 r. Rosjanie
zawładnęli wolną dotąd Inguszetią, przeto Północny Kaukaz stawał się w
istocie sferą wewnętrznej polityki rosyjskiej. Na drodze do pełnej nad
nią kontroli stali na wschodzie już tylko Czeczeni. Z uwagi na
przebiegające tędy drogi strategiczne obszar ten miał kluczowe
znaczenie dla bezpieczeństwa nowych nabytków na południu. W pierwszych
latach XIX w. w Czeczeni nie ustawał opór przeciw kolonizatorskim
poczynaniom caratu. Przybierał najczęściej formę lokalnych działań
partyzanckich, pojedynczych ataków zbrojnych grup na osady kozackie czy
niewielkie oddziały. Czasem przeradzało się to w dłużej trwające
powstania.
W toku tych wydarzeń pojawił się wśród Czecznów nowy przywódca:
Bejbułat Tamijew. Urodził się w 1779 r. w Ilischan-Jurcie, w rodzinie
wolnego uzdena. Już na początku XIX w. należał do elity czeczeńskiej
starszyzny, zdobywając znaczny rozgłos udanymi atakami na osiedla i
oddziały kozaków. Poważne sukcesy, dające mu szeroki autorytet,
zanotował w ruchu powstańczym lat 1805-1806. W ich uznaniu Rosjanie
nadali mu stopień podporucznika i odpowiednia pensję, licząc zapewne na
pozyskanie zyskującego autorytet Czeczena. Nie przyniosło to jednak
efektu, skoro w latach 1808-1811 Bejbułat skutecznie prowadził
antyrosyjskie działania partyzanckie, zabiegając jednocześnie o
zdobycie wpływów nie tylko w Czeczenii, ale też wśród innych grup
ludności Północnego Kaukazu. Mimo upadku ruchu w 1811 r. władze carskie
nadal zabiegały o pozyskanie Tamijewa. Wraz z zakończeniem wojen
napoleońskich carat przystąpił do systematycznego zaprowadzania tam
swego bezpośredniego panowania.
Na czele sił rosyjskich na Kaukazie w maju 1816 r. stanął bohater bitwy
pod Borodino gen. Aleksiej Pietrowicz Jermołow. Obdarzony silną
osobowością, a przy tym cieszący się pełnym zaufaniem cara Aleksandra I
generał dysponował znaczną swobodą działania na Kaukazie. Wykorzystywał
ją dla realizacji celu, którego nie ukrywał: pełnego podporządkowania
tego terenu Rosji i uczynienia z niego części składowej imperium.
Jermołow początkowo próbował posłużyć się dawnymi metodami: jeszcze w
1816 r. doprowadził do spotkania i porozumienia z Tamijewem. Powtórzyła
się znana już historia: czy to stworzony został pozór porozumienia, czy
też Bejbułat rzeczywiście uznał za możliwą karierę w służbie
rosyjskiej, w każdym razie od września 1816 r. awansowano go do stopnia
porucznika z odpowiednią gażą.
Jermołow rychło jednak doszedł do przekonania, że dotychczasowe metody
postępowania wobec górali nie przynosiły i nie mogły przynieść
oczekiwanych rezultatów. Nieustanne układanie się ze starszyzną
plemienną, przekupywanie jej za cenę - niedotrzymywanych później -
obietnic powstrzymania się od napadów na rosyjskie pozycje i kozackie
stanice stwarzało wrażenie, że Rosja jest stroną słabszą, uiszczającą
rodzaj "daniny" na rzecz górali w zamian za iluzoryczny spokój. W
miejsce tej pasywnej polityki Jermołow proponował zdecydowane
poczynania, mające doprowadzić do pełnego podporządkowania górali,
uczynienia z nich pokornych poddanych cara.
Jermołow zdecydował, że w pierwszej kolejności należało uporać się z
sytuacją istniejącą w Czeczenii. Jego plan - przedstawiony carowi w
listopadzie 1817 r. - przewidywał wzniesienie nowej linii umocnień
wzdłuż dolnego biegu Sunży i osiedlenie między tą linią a Terekiem
znacznej liczby Kozaków. W tym czasie auły czeczeńskie znajdowały się
jeszcze nad samym Terekiem. Ich mieszkańcy po zrzuceniu zależności od
kumyckich książąt deklarowali uznanie zwierzchności rosyjskiej i
zabezpieczenie linii tereckiej, zyskując dzięki temu akceptację Rosjan
dla swej egzystencji w sąsiedztwie umocnień. Choć uchodzili za
nastawionych pokojowo faktycznie wielokrotnie ułatwiali swym
pobratymcom z gór dokonywanie napaści na rosyjskie osady, przygarniali
dezerterów z armii rosyjskiej, służyli jako przewodnicy góralom.
Jermołow proponował, aby tej części miejscowej ludności, która pokornie
przyjęłaby rosyjskie panowanie, przydzielić pewną ilość ziemi,
pozostałych zmusić zaś do odejścia w góry. Ponieważ jednak tam nie
mogliby utrzymywać, zwłaszcza zimą, swych stad bydła, przeto Jermołow
spodziewał się, że wcześniej czy później i ci - zagrożeni głodem -
zmuszeni byliby zaakceptować rosyjskie panowanie, chcąc korzystać z
bogactwa równin.
Równocześnie poprzez wzniesienie nowych fortec Jermołow chciał osłonić
dotychczasową linię terecką i zamknąć góralom możliwość ataków na nią.
Pierwszym i zarazem naważniejszym elementem nowej linii, blokującym
góralom drogę w kierunku środkowego Tereku, stała się założona 10
czerwca 1818 r. twierdza Groznaja. Do października najważniejsze roboty
przy budowie zostały zakończone i forteca mogła już spełniać zadania,
do których była przeznaczona. W roku 1819 wzniesiono twierdzę
Wniezapnaja, której zadaniem było zabezpieczenie dolnego Tereku i
odizolowanie Czecznów od plemion kumyckich. Wreszcie w 1821 r. powstała
Burnaja. Łączące je trakty drogowe były ubezpieczane przez mniejsze
umocnienia, tworząc łańcuch biegnący aż do Władykawkazu, czyli do wrót
Gruzińskiej Drogi Wojennej.
Świadomie dążąc do wyparcia miejscowej ludności z żyznych równin, nie
stroniąc od palenia aułów i mordowania ich mieszkańców, Jermołow
sprzyjał jednocześnie osadnictwu rosyjskiemu. Tylko w 1821 r. nad
rzekami Terek i Sunża osiedlono 16,5 tys. przybyszów.
Wznoszenie warowni nad Sunżą stanowiło alarmujący sygnał dla ludów
Dagestanu i Czeczenii. Czeczeni zwrócili się o pomoc do władców
dagestańskich z apelem o pomoc i propozycją sojuszu. Do współdziałania
z Awarystanem wprawdzie doszło, ale miało ono ograniczony charakter:
chan awarski wysłał nad Sunżę jedynie oddział "ochotników" pod
dowództwem Nur-Mahomeda. Nie przyniosło to w efekcie istotnych efektów
dla konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego. Zastraszeni przez Rosjan władcy
ludów kumyckich nie zdecydowali się na wystąpienie przeciw Jermołowowi.
Ujarzmienie Czeczenii stało się dla Jermołowa zadaniem niezwykle
trudnym. Postanowił odciąć górali od możliwości zaopatrywania się w
żywność. Usiłował w tym celu zantagonizować ludność czeczeńską i
przeciwstawić góralom (których dziełem były ataki na Rosjan)
mieszkańców terenów położonych w pobliżu rosyjskich fortów między
Terekiem a Sunżą, Domagał się od tych pierwszych by nie przepuszczali
przez swe ziemie pobratymców z gór, grożąc najsurowszymi karami. Nie
były to czcze pogróżki. Nieposłuszne osady były palone, ludność
mordowana, a zboże na pniu niszczone. "Prędzej zostawię od Tereku do
Sunży pustynne stepy - powiadał Jermołow - niż ścierpię rozboje na
zapleczu naszych umocnień". Ataki czeczeńskie na pozycje rosyjskie
traktował on wyłącznie w kategoriach rozbójniczych napaści, hołdując
przy tym powszechnemu wśród rosyjskich elit przekonaniu, iż w stosunku
do ludów kaukaskich sprawdzić się może jedynie polityka siły, innych
argumentów bowiem nie są w stanie zrozumieć. Tego rodzaju nastawienia,
u podstaw których leżało przeświadczenie o kulturowej wyższości Rosjan
nad kaukaskimi "Azjatami", prowadziły do jawnie terrorystycznych
posunięć. Jermołow zakazał Czeczeńcom jakiejkolwiek działalności
handlowej na terenach kontrolowanych przez wojska rosyjskie, przerwał
wwóz żywności do Czeczenii, Dagestańczykom zabronił prowadzenia handlu
z Gruzją i Azerbajdżanem, ograniczył też handel w samym Dagestanie.
Działania Jermołowa wywołały narastający opór. Istotną w nim rolę
odegrał Bejbułat Tamijew. Już latem 1818 r., wraz z założeniem twierdzy
Groznaja, udał się w góry, gdzie wznowił działania partyzanckie,
równocześnie zaś podjął rozmowy z Rosjanami. Za utrzymanie spokoju w
Czeczenii zażądał nadania mu zwierzchnictwa nad krajem z prawem
nakładania kar pieniężnych oraz wypłaty pensji dla siebie. Warunki te
dowodzący w Groznej płk Nikołaj Grekow odrzucił. To przekreśliło
możliwość pokojowego porozumienia. Rosjanie prawdopodobnie nie docenili
wówczas rzeczywistego znaczenia Tamijewa i jego roli wśród Czecznów.
Aby porośnięte nieprzebytymi lasami tereny za Sunżą uczynić dostępnymi
dla wojsk carskich i pozbawić tym samym Czecznów sprzymierzeńca w
postaci sił natury, Jermołow polecił trzebić knieje i wycinać w nich
przesieki zapewniające komunikację między wznoszonymi umocnieniami i
ułatwiające dotarcie do kolejnych aułów w głębi kraju, wystawionych w
ten sposób na uderzenia karnych ekspedycji. W styczniu 1819 r. oddział
pod dowództwem gen. Griekowa rozpoczął wycinanie lasów między twierdzą
Groznaja a wąwozem chankalskim, który opanowano bez walki,
niespodziewanym dla Czeczenów manewrem. Bezpośrednio za tym wąwozem
rozciągała się równina, a na niej czeczeńskie pola, pastwiska, osiedla.
Teraz wystawione one zostały na bezpośrednie uderzenia carskich wojsk.
Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy zagrożonych aułów pospieszyli z
delegacjami uznającymi rosyjskie zwierzchnictwo. Obie strony zdawały
sobie wszakże sprawę, że były to tymczasowe, taktyczne posunięcia.
Rychło rozeszły się pogłoski, że Czeczeni z owych równinnych osad
porozumiewali się z pobratymcami z gór i poczęli nawet sami przenosić
się w górskie okolice.
Wojska Jermołowa nie tylko bezwzględnie zwalczały bojowników
czeczeńskich, ale z niezwykłym okrucieństwem postępowały wobec
bezbronnej ludności aułów, by zmusić ją do odejścia w góry. Już w 1818
r. Jermołow rozesłał do aułów czeczeńskich instrukcje oddające pełnię
władzy wojskowym naczelnikom i nakazujące jednocześnie wysyłanie z
poszczególnych osad jeźdźców do słuzby rosyjskiej. Rosyjski generał
pragnął zmusić samych Czeczenów do walki z ich braćmi. Zapowiadał przy
tym najsurowsze kary za najmniejsze nieposłuszeństwo lub napad na
Rosjan: zniszczenie aułów i wypędzenie ludności. We wrześniu 1819 r.
dwie kolumny rosyjskie, jedna pod dowództwem gen. Sysojewa, druga z
gen. Griekowem na czele, poczęły przemierzać kraj położony za Sunżą.
Oba oddziały nie napotykały oporu, ale auły zastawały opuszczone.
Niszczono więc zasiewy, palono zboże i siano, burzono zabudowania.
Celem tych działań było sterroryzowanie Czecznów, niedopuszczenie do
ich konsolidacji i zjednoczonego oporu wobec wypierania ich z
równinnych ziem między Terekiem a Sunżą. Symbolem zbrodniczych wręcz
poczynań zmierzających do wyparcia Czecznów z równin stało się
zniszczenie aułu Dady-Jurt. Jermołow zdecydował się na to nie z powodu
jakiejś szczególnej aktywności czy nieposłuszeństwa mieszkańców tej
osady, lecz wybrał tę osadę jako przykład powodowany wyłącznie chęcią
zastraszenia ludności zamieszkującej okoliczne auły i zmuszenia jej do
ucieczki w góry. Dowodzący ekspedycją gen. Sysojew otrzymał wyraźny
rozkaz: jeśli mieszkańcy Dady-Jurt nie opuszczą aułu dobrowolnie,
należy go otoczyć i wziąć szturmem nikogo nie oszczędzając. Po
uporczywej walce o każdy dom Rosjanie 15 września 1819 r. zdobyli auł,
mordując przy tym niemal całą ludność. Wywarło to wielki wpływ na
postawy mieszkańców innych aułów: sporadycznie tylko napotykano próby
oporu, częściej Czeczeni opuszczali sami swe osiedla na wieść o
nadejściu Rosjan, bądź zmuszano ich do tego ostrzałem artyleryjskim.
Niekiedy mieszkańcy witali zaś carskie wojska chlebem i solą, pragnąc
oddalić niebezpieczeństwo.
Brutalne działania Jermołowa latem i jesienią 1819 r. doprowadziły do
przejściowego osłabienia walk rosyjsko-czeczeńskich. Jednak od wiosny
1820 r. Rosjanie kontynuowali wycinanie przesiek w lasach Czeczenii,
wielką wagę przywiązując zwłaszcza do szlaku prowadzącego ku aułowi
Giermienczuk. Sam auł został wprawdzie zdobyty, ale opuścili go
wcześniej mieszkańcy, toteż Rosjanie zadowolić się musieli spaleniem
zabudowań. Latem gen. Griekow intensywnie umacniał podległy sobie
odcinek linii kaukaskiej, zwany lewa flanką: wycinano przesieki w
lasach, wznoszono umocnienia. Stworzono w ten sposób podstawy do
dalszej infiltracji ziem czeczeńskich w roku następnym. Wówczas
oddziały gen. Griekowa wyrabały leśne dukty przez lasy otaczające
Gojty, Szali, Giermienczuk, aż po Majurtup, w którego okolicach
zniszcono wszystkie osady i pojedyncze chutory. W tracie tych poczynań
nie napotkano poważniejszego oporu Czeczenów, jednak nie oznaczało to z
ich strony rezygnacji z walki. Na czoło Czeczenów wysunął się Bejbułat
Tamijew, którego wybrano naczelnikiem Czeczenii (obdarzono go tytułem
mechkan da, co można przetłumaczyć jako "zarządca kraju"), poruczając
mu organizację obrony przed wojskami carskimi . Bejbułat zebrał
kilkutysięczną armię, na czele której dokonał szeregu ataków na
kontrolowane przez Rosjan obszary. W odpowiedzi oddziały rosyjskie
przeprowadzały kolejne ekspedycje karne w głąb Czecznii, paląc i
niszcząc wiele osiedli, niekiedy kilkakrotnie (np. Gojty czy
Urus-Martan). Pod znakiem podobnych działań minął również rok 1822.
Powstały nowe przesieki, oczyszczono stare, spalone zostały kolejne
auły, m.in. Szali i Małe Atagi.
Na tle tego, co działo się wcześniej i co miało nastąpić w następnych
latach okres 1823-1824 można uznać za stosunkowo spokojny z militarnego
punktu widzenia. Zachodziły jednak ważne zjawiska społeczno-polityczne,
mające odegrać rychło wielką rolę w rozwoju sytuacji. Bejbułat Tamijew
podjął w tym czasie działania mające przynieść wsparcie Czeczenom
walczącym z najazdem i przyczynić się do rozszerzenia ruchu
insurekcyjnego. Nawiązywał w tym celu kontakty z Dagestanem, Kabardą, a
nawet Gruzją. Opór przeciwko Rosjanom znajdował silne oparcie w
islamie. Pojawiło się swoiste zapotrzebowanie społeczne na religijnego
przywódcę i wyraziciela nadziei ludu czeczeńskiego. Na tym polu
społecznych oczekiwań pojawiła się tajemnicza postać niejakiego Awki
(Jawki), mającego pochodzić z aułu Giermienczuk, który wedle niektórych
przekazów obwołany miał nawet zostać imamem. Rychło jednak wpadł w ręce
Rosjan i zginął ponoć w drodze do Tyflisu. Natomiast wymierny efekt
przyniosło porozumienie Bejbułata z dagestańskim przywódcą religijnym
Muhammadem al-Jaragi, którego uczniowi i bliskiemu współpracownikowi
Muhammadowi al-Kudukli powierzono duchowe przywództwo ruchu
wyzwoleńczego. W atmosferze ludowego oczekiwania na cud i proroka
Bejbułatowi powiódł się zamysł obwołania Muhammada imamem. Nastąpiło to
24 maja 1825 r. Sprawdziły się oczekiwania Tamijewa: imam odegrał ważną
rolę w mobilizacji górali do walki z Rosjanami. Na jego wezwanie na
pomoc Czeczenom ruszyli też bojownicy z Dagestanu i Inguszetii.
Bejbułat zdołał uzyskać uznanie swej władzy przez reprezentantów
większości Czeczenów, poza mieszkańcami osiedli położonych między
Terekiem i Sunżą, które praktycznie znajdowały się pod kontrolą
rosyjską. W praktyce zaczął tworzyć państwo czeczeńskie, skoro - jak
potwierdzają to źródła - dysponował prawem mianowania i odwoływania
naczelników poszczególnych osiedli. Jego armia liczyć miała ok. 6 tys.
konnych i pieszych bojowników.
W końcu czerwca i w lipcu 1825 r. bojownicy Tamijewa zajęli wiele osad
wcześniej pozostających pod kontrolą rosyjską, a zdobyli niewielki fort
Amiradżi-Jurt nad Terekiem i podeszli w okolice Groznej. Śmiały zamysł
Bejbułata zdobycia twierdzy w sierpniu 1825 r. nie powiódł się, w dużym
stopniu w wyniku źle pod względem taktycznym rozegranej przez
powstańców bitwy z oddziałem podpułkownika Soroczana w pobliżu wąwozu
chankalskiego. Stając w obliczu kolejnego powstania, Jermołow sięgnął
do wypróbowanych już metod działania: znów wojska rosyjskie
przemaszerowały przez Czeczenię siejąc śmierć, paląc wsie, wycinając
lasy. Nie mogąc dosięgnąć rzeczywistego przeciwnika militarnego
Rosjanie niszczyli jego społeczne zaplecze sięgając po ludobójcze w
istocie środki. W 1826 r. Jermołow osobiście pokierował dwoma
ekspedycjami, które w styczniu-lutym, a później w kwietniu-maju
przeszły przez zrewoltowaną Czeczenię, ścigając buntowników, puszczając
z dymem auły, niszcząc sady i zasiewy, trzebiąc lasy, ale bez
znaczącego sukcesu militarnego. Wprawdzie Jermołowowi nie udało się
zniszczyć oddziałów Bejbułata, ale te ostatnie nie dysponowały siłą
pozwalającą w polu sprostać Rosjanom. Ataki na wojska Jermołowa, mimo
odwagi i determinacji powstańców nie przynosiły powodzenia.
Terroryzowana przez Rosjan ludność z coraz mniejszym entuzjazmem
odnosiła się do perspektywy dalszych walk, niosących nowe zagrożenia
dla aułów. Oddziały powstańcze zaczęły topnieć, a wśród starszyzny
ujawniły się podziały.
W połowie 1826 r. wybuchła wojna persko-rosyjska. Nieprzygotowaniem do
niej armii carskiej na Kaukazie obciążono Jermołowa i w 1827 r. został
on odwołany. Car Mikołaj I dzieło podboju Północnego Kaukazu powierzył
opromienionemu sławą zwycięzcy Turków gen. Iwanowi Paskiewiczowi. Padły
przy tym znamienne słowa, lapidarnie wyrażające cel cara: "poskromienie
raz na zawsze górskich ludów lub ich zniszczenie". Paskiewicz
dostrzegał słabości rosyjskiej polityki. Pisał do cara: "Okrucieństwo
wzmagało nienawiść i prowokowało do zemsty uległość i niezdecydowanie
ujawniały naszą słabość i niewystarczającą siłę". Nie zaproponował
jednak nic, co sytuację by poprawiło. Zmienił się głównodowodzący, nie
zmieniły się metody działania. Wyjątkowo szczerze wyłożył je gen.
Wieljaminow w raporcie dla dowódcy Samodzielnego Korpusu Kaukaskiego
gen. Rozena w 1833 r.:
"1) Głównym i najpewniejszym środkiem trwałego opanowania gór i
pokonania zamieszkujących tam ludów stanowi zajęcie umocnieniami
najważniejszych pod względem topograficznym miejsc;
2) sposobem przyspieszenia pokonania górali jest odcięcie ich od równin i zasiedlenie tychże stanicami kozackimi;
3) niszczenie ich pól w ciągu pięciu kolejnych lat da możliwość
rozbrojenia ich i tym sposobem ułatwi wszelkie dalsze działania. Głód
jest jednym z silniej działających ku temu środków;
4) wedle mojego uznania najkorzystniej będzie rozpocząć od niszczenia
pól. Zawładnąwszy równinami, stworzyć na nich kozackie stanice. Na
koniec, po założeniu stanic, zbudować w odpowiednich miejscach
umocnienia".
Bejbułat bardziej czy mniej świadomie dążył do zjednoczenia wysiłków
wszystkich czeczeńskich wspólnot w walce z rosyjskimi kolonizatorami.
Czy czynił to bardziej dla zapewnienia sobie władzy, czy bardziej ze
zrozumienia żywotnych interesów ludu, z którego pochodził, to rzecz
dyskusyjna. Nie mniej w latach 20. zjednoczył pod swą władzą znaczną
część Czeczenii i stworzył tam scentralizowany system
wojenno-administracyjny. Było to ważkim krokiem na drodze do jedności
czeczeńskiej i tworzenia organizacji państwowej. Bardzo wyraźnie ten
ogólnoczeczeński program uwidocznił się na dwóch zjazdach: w maju 1825
r. i w kwietniu 1830 r. Zwłaszcza na drugim z nich silne były akcenty
społecznej sprawiedliwości i stosunków opartych na zasadach islamu.
Zyskawszy uznanie niemal w całej Czeczenii, Bejbułat przy poparciu
starszyzny pokusił się w 1829 r. o próbę połączenia jej z największym
feudalnym władztwem Północnego Kaukazu, zwasalizowanym już przez Rosję
szamchałatem tarkowskim. Energiczne przeciwdziałanie rosyjskie
przekreśliło jednak te zamysły. Sam Bejbułat 14 lipca 1832 r. został
zamordowany przez osobnika wysługującego się Rosjanom.








Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ulead Video Studio 11 PL Pierwsze starcie
JavaScript Pierwsze starcie
Visual C 08 Projektowanie aplikacji Pierwsze starcie cwvcsh
Bazy?nych Pierwsze starcie?daps
Corel Paint Shop Pro Photo X2 Pierwsze starcie cpspps
inne bazy danych pierwsze starcie adam pelikant ebook

więcej podobnych podstron