CYTAT 1 Świtezianka
„<<A gdzie przysięga? Gdzie
moja rada?
Wszak kto przysięgę naruszy,
Ach biada jemu, za życia biada!
I biada jego złej duszy!
<<Nie topie igrać przez srebrne
tonie
Lub nurkiem pluskać w głąb jasną;
Surowa ziemia ciało pochłonie,
Oczy twe żwirem zagasną.”
CYTAT 2 Rybka
Tylko z zatoki połową
Sterczał wielki głazu kawał
I dziwną kształtu budową
Dwa ludzkie ciała udawał.”
CYTAT 3 Lilije
„<<Mój wieniec i ty moja!
Kwiat na mym rwany grobie,
Mnie, książę, stułą wiąż;
Zła żono, biada tobie!
To ja, twój mąż, twój mąż!
Źli bracia, biada obu!
Z mego rwaliście grobu,
Zawieście krwawy bój.
To ja, twój mąż, wasz brat,
Wy moi, wieniec mój.
Dalej na tamten świat!>>
Wstrząsnęła się cerkwi
posada,
Z zrębu wysuwa się zrąb,
Sklep trzeszczy, głąb zapada,
Cerkiew zapada w głąb.
Ziemia ją z wierzchu kryje,
Na niej rosną lilije,
A rosną tak wysoko,
Jak pan leżał głęboko.”
CYTAT4 Giaur
„Jemu niewierna- więc on ją
pochował-
Mnie była wierna- jam go
zamordował
Choć śmierć jej była zasłużoną
karą,
Lecz jej niewierność była dla
mnie karą…”
CYTAT5 Konrad Wallenrod
„A wtem osłabnął, padł na kolana,
Ale rękami drżącemi
Wiążąc swój zawój do nóg
Hiszpana,
Ciągnął się za nim po ziemi.
Spojrzał dokoła, wszystkich
zadziwił,
Zbladłe, zsiniałe miał lice,
Śmiechem okropnym usta
wykrzywił,
Krwią mu nabiegły źrenice.
<<Patrzcie, o giaury! Jak simy,
blady,
Zgadnijcie, czyim posłem byłem?-
Jam was oszukał, wracam z
Grenady,
Ja wam zarazę przyniosłem.
<<Pocałowaniem wszczepiłem w
duszę
Jad, co was będzie pożerać,
Pójdźcie i patrzcie na me katusze:
Wy tak musicie umierać!>>
CYTAT6 Konrad Wallenrod
<<Zdrajco! Twa głowa dzisiaj pod miecz
padnie,
Żałuj za grzechy, gotuj się do zgonu,
Oto jest starzec, kapelan Zakonu,
Oczyść twą duszę i umrzyj przykładnie>>.
Zrywa płaszcz, mistrza znak na ziemię
miota,
Depce nogami z uśmiechem pogardy:
<<Oto są grzechy mojego żywota!>>
<<Ja to sprawiłem; jakem wielki, dumny,
Tyle głów hydry jednym ściąć zamachem!
Jak Samson jednym wstrząśniem kolumny
Zburzyć gmach cały, i runąć pod
gmachem!>>
CYTAT 7 Potop
„Krzysztof Opaliński trzymał w ręku zwój pergaminowy ze
zwieszającymi się pieczęciami; głowę miał podniesioną,
ale twarz bladą, a wzrok niepewny, choć widocznie silił się
na wesołość. Ogarnął oczyma tłumy i wśród ciszy
śmiertelnej począł mówić dobitnym, lubo nieco
zachrypłym głosem:
- Mości panowie! W dniu dzisiejszym poddaliśmy się pod
protekcję najjaśniejszego króla szwedzkiego. Vivat Carolus
Gustavous rex!
Cisza odpowiedziała wojewodzie; nagle zabrzmiał jakiś
pojedynczy głos:
-Veto!
Wojewoda powlókł oczyma w kierunku tego głosu i
odrzekł:
- Nie sejmik tu, więc i veto nie na miejscu. A kto chce
wetować, niechże idzie na armaty szwedzkie ku nam
wymierzone, które w godzinę z całego obozu jedno
rumowisko uczynić mogą.
Tu umilkł, a po chwili spytał:
-Kto mówił: veto?
Nikt się nie ozwał.”
CYTAT 8 Potop
- Mości panowie!... Wielu spomiędzy was… zdziwi…
albo zgoła przestraszy ten toast… ale… kto mi ufa i
wierzy… kto prawdziwie chce dobra ojczyzny… kto
wierny mojego domu przyjacielem… ten go wzniesie
ochotnie… i powtórzy za mną:
- Vivat Carolus Gustavus rex… od dziś dnia łaskawie
nam panujący!
- Vivat- powtórzyli dwaj posłowie Loewenhaupy i
Shitte oraz kilkunastu oficerów cudzoziemskiego
autoramentu.
Lecz w Sali zapanowało głuche milczenie. Pułkownicy
i szlachta spoglądali na siebie przerażonym
wzrokiem, jakby pytając się wzajem, czy książę
zmysłów nie utracił. Kilka głosów ozwało się wreszcie
w różnych miejscach stołu:
- Czy my dobrze słyszym? Co to jest?
Potem znów nastała cisza.
CYTAT 9 Potop
Jest, panie kawalerze, zazwyczaj zwyczaj w tym kraju, iż gdy
kto kona, to mu krewni w ostatniej chwili poduszkę głowy
wyszarpują, ażeby się zaś dłużej nie męczył. Ja i książę
wojewoda wileński postanowiliśmy tę właśnie przysługę
oddać Rzeczypospolitej. Ale że siła drapieżników czyha na
spadek i wszystkiego zgarnąć nie zdołamy, przeto chcemy,
aby choć część, i to nie lada jaka, dla nas przypadła. Jako
krewni, mamy do tego prawo. Jeśli zaś nie przemówiłem do
głowy i nie zdołałem w sedno utrafić, tedy powiem inaczej.
Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które
ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowi, Tatarzy,
elektor i kto żyw około A my z księciem wojewodą wileńskim
powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle
zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko
nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy. Niechaj
Chmielnicki prze Ukrainie się ostaje, niech Szwedzi z
Brandenburczykiem Brandenburczykiem o Prusy i
wielkopolskie kraje się rozprawiają, niech Małopolskę bierze
Rakoczy czy kto bliższy, Litwa musi być księcia Janusza, a za
jego córką- dla mnie!