Te cudowne Święta
Bożego Narodzenia
„Dlaczego siedzisz tak długo w
nocy przy tej świecy?”-spytał żonę
mąż, budząc się w noc wigilijną.
„Widzisz w świecy odkryłam to,
czego brakuje naszej miłości:
czuwania, by nie zgasła;
Ogrzewania rąk i serc przy
jednym płomieniu;
Długiego patrzenia sobie w oczy
Rozjaśnione tym płomykiem i...
Modlitwy do Źródła Miłości,
Jak świeca modli się do żywych
gwiazd”.
„Ja tam wolę elektryczność,
Bo jest jaśniejsza i wygodniejsza”
-burknął mąż.
„Ale martwa”-szepnęła żona.
„Patrz na te małe, jak któryś już
dzień z kolei palą świece i zerkają
w okno jakby kogoś wyglądały”
- powiedziała stara kobieta do
swego męża.
„Słyszałem jak szczebiotały, że
czekają na Jezusa”-odpowiedział.
„Jak można czekać na Kogoś,
kogo nie ma?”
-fuknęła stara.
„Nigdy nic nie wiadomo”-
powiedział
„Patrz jak to czekanie je
uszczęśliwia.
Są takie piękne, jak ty niegdyś,
gdy jeszcze wierzyłaś i
oczekiwałaś na nas w oknie.”
Kobieta spuściła głowę i
wyszeptała:
„Najgorzej gdy nie ma już na
kogo czekać.
A może jednak...”-nie skończyła
Patrząc na dwie twarzyczki w
oknie jak urzeczona.
„
Za co lubisz zimę,? Babciu?”-
spytała mała,
Wyglądając przez okno przez
zamarznięte jezioro.
‘Zimę lubię tak jak swoją starość-
za spokój;
Za pogodzenie rożnych kolorów
życia
W jednym białym;
Za to, że przybliża ona do siebie
ludzi...
Widzisz, lód połączył dwa brzegi
jeziora
I można biec do siebie nie po
wodzie,
Lecz po lodzie pokrytym śniegiem
Białym i łagodnym,
Jak opłatek pomiędzy ludźmi
W wigilijny wieczór”
Stała z nim na przystanku i
przypatrywała się,
Jak każdy płatek śniegu-ledwie
dotknął jej dłoni-
Natychmiast topniał
„Szkoda że tak szybko tracą swą
urodę”-powiedziała
„Czasem trzeba wybierać między
urodą a miłością”-powiedział
zamyślony.
„Ale dlaczego?”-spytała
„Widzisz czasem miłość musi stracić
urodę, by otrzymać piękno.
Popatrz, ta najświeższa kropla
błyszczy jak żywy diament.
To tak jak Ty-
najpiękniejsza/najpiękniejszy/ jesteś
wtedy,
Gdy tak kochasz, że zapominasz o tym
by się podobać”.
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ CZASEM MILOŚCI
DOBROCI I UFNOŚCI,
NIECH TA GWIAZDKA CO NA NIEBIE ŚWIECI
BĘDZIE DLA NAS DOBRĄ NOWINĄ,
NIECH TO BĘDZIE CZAS GDZIE SPEŁNIAJĄ SIĘ
MARZENIA ,
NIECH NIE BRAKNIE CZASU DLA NAJBLIŻSZYCH,
DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY I TYCH
KTÓRYCH KOCHAMY JESZCZE ZA MAŁO,
NIECH BĘDĄ PELNE ŻYCZLIWOŚCI, UFNOŚCI I
CIEPŁA DOMOWEGO OGNISKA,
NIECH NIE BRAKNIE DODATKOWEGO NAKRYCIA
DLA NIEOCZEKIWANEGO GOŚCIA,
NIECH NIE BRAKNIE ŚPIEWANIA KOLĘD I
PACHNĄCEJ CHOINKI, ZAPACHU CIASTA I
UŚMIECHU.
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ NAJCUDOWNIEJSZE.
A NOWY ROK NIECH BĘDZIE PELEN NADZIEI I
UFNOŚCI NA LEPSZY ŚWIAT
Wesołych Świąt
Agnieszka P.