921 - Marek Kilijanek - "Kant. Samoświadomość i poznanie dyskursywne"
Wstecz /
Spis Treści /
Dalej
4. Jedność świadomości
Dotychczas powiedzieliśmy tylko tyle: warunkiem myślenia, tzn.
sformułowania sądów, jest to, by każde przedstawienie, które
do tego nam posłuży, było czymś, czego możemy być świadomi.
Sformułowanie sądu zakłada jednak powiązanie różnych
przedstawień w pewną jedność. Najpierw jest to jedność syntetyczna
pojęcia, a z jej podziału uzyskujemy dopiero sąd. Oto więc problem:
co jest podstawą tego powiązania, syntezy przedstawień w sądzie ? Tą
podstawą jest jedność świadomości.
Ta podstawa, warunek myślenia, ukazuje nam się już w pierwszej,
najprostszej odmianie czystej syntezy, jaką jest synteza ujmowania
(Apprehension). Gdyby nie jedność świadomości, to nie
moglibyśmy w ogóle wiedzieć, że przedstawiamy sobie jakąś
różnorodność przedstawień A, B, C itd. Bo to jest różnorodność
tylko wtedy, gdy ujmujemy A, B, C razem. „Gdyby każde
poszczególne przedstawienie było całkiem obce innemu
przedstawieniu, jakby izolowane i oddzielone od niego, to nie
powstałoby nigdy nic takiego jak poznanie, które jest całością
porównywanych i powiązanych ze sobą przedstawień" (A 97.
Gdyby każde z przedstawień należało do innej, jakby oddzielonej od
drugich świadomości, nie można by ich zestawić obok siebie i po
sobie. One są tylko zebrane razem. Warunkiem takiego zebrania razem
(agregatu) przedstawień jest jedność świadomości. A więc jedność
świadomości oznacza tylko tyle: wielość i różnorodność
przedstawień należy do jednej i tej samej świadomości.
Tym bardziej musimy założyć jedność świadomości przy syntezie
odtwarzania (Reproduktion) i rozpoznawania (Rekognition)
przedmiotu w pojęciu. Powiedzmy, że kreślę linię lub chcę
pomyśleć o czasie, od jednego południa do następnego, lub chcę
pomyśleć jakąś liczbę. „Jeżelibym jednakże tracił wciąż w myśli
przedstawienia wcześniejsze (pewne części linii, wcześniejsze okresy
czasu lub jednostki kolejno przedstawiane) i, przechodząc do
następnych ich nie odtwarzał, to nigdy nie mogłoby powstać całkowite
wyobrażenie ani żadna ze wszystkich poprzednio wymienionych myśli, a
co więcej, nawet najczystsze i pierwsze podstawowe wyobrażenia czasu
i przestrzeni" (A 102). Jedność świadomości jest warunkiem byśmy
nie tracili, jak mówi Kant, przedstawień wcześniej
pomyślanych, mogli je powiązać w całość – pewnego pojęcia,
chociażby jak w przytoczonych przykładach. Albowiem „bez
świadomości że to, co myślimy jest dokładnie tym samym, co myśleliśmy
przed chwilą, byłoby nadaremne wszelkie odtwarzanie w szeregu
przedstawień" (A 103). Powiedzmy, że dodaję jednostki 1, 1+1,
1+1+1 itd. Gdybym nie miał świadomości tego, że owo pierwsze 1
powtarza się w kolejnych krokach opisujących dodawanie, że zostało
zachowane i odtworzone, to „wytworzenie mnogości przez kolejne
dodawanie jednostki do jednostki" nie byłoby możliwe. „Byłoby
to bowiem nowe przedstawienie w stanie obecnym, które nie
należałoby wcale do aktu, przez który miało być ono kolejno
wytworzone, a to, co w nim różnorodne wciąż nie stanowiłoby
całości, ponieważ brak byłoby mu jedności, jakiej mu jedynie
świadomość może dostarczyć" (A 103). Nie byłoby więc możliwe
pojęcie liczby, „albowiem pojęcie to polega jedynie na
świadomości tej jedności syntezy" (A 103). Kant ma tu na uwadze
to, że synteza, owo wiązanie przedstawień ma pewien cel, do czegoś ma
prowadzić. Mianowicie do wytworzenia pewnego pojęcia, które
jest właśnie jednością powiązanych przedstawień.
Ponieważ tym, co pierwsze w naszym poznaniu to odbiorczość
zmysłów, którym musi być coś dane do poznawania, to
nasze poznanie zaczyna się od jakiejś różnorodności
przedstawień naoczności. Samo ujęcie owej różnorodności,
zestawienie razem, wymaga już jakiejś jedności, która dopiero
pozwala na wytworzenie owego zestawienia. Tym bardziej jest jedność
warunkiem syntezy odtwarzania i rozpoznawania w pojęciu. Powiązanie
przedstawień, niezależnie od tego jaki byłby rezultat tego powiązania
(Kanta interesuje tutaj, oczywiście, jedność syntetyczna pojęcia)
wymaga jakiejś podstawy. Jest nią jedność świadomości w syntezie.
„Owa bowiem jedna świadomość jest tym, co jednoczy w jedno
przedstawienie to, co różnorodne, kolejno oglądane, a potem
też odtworzone" (A 103).
Mówiąc to wszystko niczego jeszcze nie rozstrzygnęliśmy,
czym jest jedność świadomości. Uwagi powyższe mogły posłużyć tylko do
naszkicowania problemu. Jeszcze nie jego rozwiązania, to znaczy
kantowskiego rozwiązania. Na razie wiemy tylko tyle: warunkiem
myślenia jest, by wszystkie moje przedstawienia należały do jednej i
tej samej świadomości, mojej i każdego innego, kto myśli. Dopiero
spełnienie tego warunku pozwala nam bowiem łączyć przedstawienia w
pojęciach i sądach. Otwarte pozostaje pytanie: co to takiego ta
jedność świadomości, w jakiej postaci istnieje?
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Tech tech chem11[31] Z5 06 usrodki ochrony 06[1]06 (184)0606 (35)Plakat WEGLINIEC Odjazdy wazny od 14 04 27 do 14 06 14Mechanika Techniczna I Opracowanie 0606 11 09 (28)więcej podobnych podstron