Maz zona


U wrozki:
- Karty mowia, ze maz pania zdradza!
- Oj, chyba rozlozyla pani karty odwrotnie.

- Panie doktorze, prosze przyjechac do mojej zony!
- A co jej dolega ?
- Nie wiem, ale jest tak slaba, ae musialem ja zaniesc do kuchni, zeby mi
zrobila sniadanie !

Mlodzi malzonkowie zasiadaja do pierwszego obiadu, ktory jest debiutem
kulinarnym zony.
- A czym kochanie nadziewalas tego pieczonego kurczaka?
- Niczym. On przeciez nie byl w srodku pusty.....

- Jestes glupia, podstepna, falszywa, klamiesz, zdradzasz mnie ...
- Moj drogi, przeciez kazdy czlowiek ma jakies drobne wady.

Zona miala kochanka i razem robili barabara podczas nieobecnosci meza, gdy
nagle on pojawia sie niespodziewnie wczesniej. Zona predko wypedzila
kochanka, ktory nawet sie nie zdazyl ubrac w pospiechu, na balkon, po czym
czule wita meza. Mija kikla chwil a kochanek w tym czasie juz zamarza na
balkonie ... i decyduje sie zapukac do okna, puk puk.. Maz wyglada za przez
okno i widzi golego czlowieka, ktory mu sie tlumaczy :
- Wiesz pan, bylem tam u sasiadow na gorze na imprezie (i kilka kitow tu
wstawia) i .... Dalby mi pan cos abym mogl sie ubrac...
Maz dal biedakowi palto, bo mysli sobie po co czlowiek ma tam marznac, a do
zony mowi:
- Albo nam pietro dobudowali, albo ty kurw*!

Zona do meza:
- Ktos chodzi po naszym domu...
- To co mam robic ?!!!
- Idz obudz psa..

Rozmawiaja sobie trzy malzonki. Pierwsza mowi:
- Moj sie tak ugania za spodniczkami ze jak widze dzieci na ulicy to zawsze
zastanawiam sie czy to nie jego.
Druga zona:
- Moj tak rzadko sypia w domu ze sie zastanawiam czy on jest ojcem moich
dzieci.
Trzecia zona:
- Ja to dopiero mam problem. Moj moz mnie tyle razy oszukal ze ja nie
jestem pewna czy naprawde jestem matka moich dzieci.

- Dokad tak pedzisz stary?
- Do domu, musze zrobic obiad.
- A co, zona chora?
- Nie, glodna

Mosiek budzi sie w nocy i widzi, ze z jego loza wystaja TRZY pary nog.
Jeszcze troche zaspany liczy dla pewnosci:
- Moje nogi, Salci nogi, a to czyje nogi???
Powtarza:
- Moje nogi, Salci nogi, a to czyje nogi???
Wyskakuje z lozka i jeszcze raz liczy:
- Moje nogi, Salci nogi... a ja sie glupi denerwowal!

Mosiek wpada do mieszkania i przylapuje swoja zone na goracym uczynku.
Zona Moska nie traci glowy i pyta ze zdumieniem:
- Mosiek, ty tutaj? To z kim ja leze w lozku?

Po powrocie z sanatorium podczas pierwszej nocy maz przez sen ciagle
powtarza: "Basiu, Basiu, Baaaasiuuu".
Rano zona zada wyjasnien.
- Kolo sanatorium bylo gospodarstwo rolne, a tam w zagrodzie stala piekna
klacz o tym imieniu. Chodzilem ja karmic chlebem. Widocznie ona mi sie
przysnila - tlumaczy sie maz.
Minelo kilka dni, maz wraca z pracy i widzi, ze na stole lezy list w
rozerwanej kopercie.
- Od kogo ? - pyta sie maz.
- Ta klacz do ciebie napisala.

- Czy pani maz tez co wieczor wychodzi na spacer dal zdrowia ?
- Nie, moj pije w domu.

- W domu czuje sie jak mucha !
- Taki jestes slaby ?
- Nie, tylko jak gdzies przysiade, to zaraz zona mnie przegania !

Kazdej nocy pod okno kobiety, ktorej maz pracuje na trzecia zmiane,
przychodzi mezczyzna, puka w szybe, a kiedy ona podchodzi do okna, to pyta:
- Czy pani ma dupe?
Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie poskarzyla
sie mezowi, zeby choc raz zostal na noc w domu. On zostaje.Poznym wieczorem
zjawia siepod oknem mezczyzna i jak zwykle pyta:
- Czy pani ma dupe?
- Odpowiedz "mam" - szepcze maz - a ja go walne w glowe.
- Mam! - odpowiada zona.
- To niech pani spyta swego meza, czemu w takim razie chodzi do mojej zony?

- Kochanie - mowi zaspanym glosem maz - wylacz telewizor, zapal swiatlo i
podaj mi herbate...
- To nie mozliwe - jestesmy w kinie.

Wieczorna rozmowa malzenstwa w lozu:
- Badz mily i powiedz mi przed snem cos czulego,na przyklad "kocham
cie!"...
- Kocham cie!
- Powiedz jeszcze "Moj najdrozszy skarbie!"...
- Moj najdrozszy skarbie!
- I dodaj cos od siebie...
- Dobranoc!

Maz z zona spia w lozku, a w barku stoi butelka wodki. W pewnym momencie on
wstaje, chce isc do barku. Zona chwyta go za ramie, powala spowrotem na
lozko i mowi.
- Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogos pojde ...
Po pewnym czasie w srodku nocy ona zajmuje sie mezem. Jemu sie naprezyl,
ona zaczyna sie na niego gramolic. On ja za ramie i spowrotem powala na
lozko i mowi:
- Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogos pojde ...

W kinie mlodzi ludzie caluja sie z wielkim animuszem. Starsza pani za nimi
mowi z przekasem :
- A nie moglibyscie panstwo robic tego w domu ?
- Skadze znowu ! - oburza sie mlody mezczyzna. - Moja zona nigdy by do tego
nie dopuscila !

Przychodzi maz po wyplacie, na gazie, wali piescia w stol i pyta sie:
- Kto tu rzadzi?
Na to zona:
- Ja, czyli Twoja zona, i moja matka, czyli Twoja tesciowa...
- Taaaak? No to sie rzadcie, bo wlasnie przepilem cala wyplate...

Rozgniewana zona robi wyrzuty mezowi:
- Znam juz na pamiec wszystkie twoje wykrety, kiedy wracasz do domu pozno w
nocy. Ciekawe co wymyslisz dzisiaj.
- Nic.
- I ty chcesz, zebym w to uwiezyla?

Przyprowadza jeden pijak drugiegi do siebie do domu. Zona i tesciowa skacza
kolo nich - moze wodeczki, moze cos z zakasek itd - a ten drugi sie dziwi:
- Ty, jak ty to zrobiles, ze tak kolo ciebie skacza?
- Bo widzisz: mialem takiego owczarka, co na mnie szczekal. Wiec go
ostrzyglem. Ale szczekal na mnie dalej, wiec ostrzyglem go drugi raz. A ze
szczekal na mnie dalej - to go zabilem.
- No i co z tego?
- One sa po drugim strzyzeniu.

Malzenstwo wybralo sie do ZOO. Przed kaltka z dorodnym gorylem zona mowi:
- Przyjrzyj mu sie! Tak wlasnie powinien wygladac prawdziwy mezczyzna - te
bicepsy, ten dziki wzrok, ta postura...
W tym momencie goryl wyciaga lape, wciaga kobiete do klatki i wykazuje
jednoznaczne zamiary. zona wola do meza:
- Ratuj mnie! Na co czekasz?
- A powiedz mu teraz, ze cie boli glowa...

Zona ustalila z mezem, ze jezeli przyjdzie mu ochota, zeby sie z nia
p*.*yc, to delikatnie np. przy dzieciach , zapyta 'Czy pralka dziala?'.
Pierwszego dnia maz pyta:
- Czy, pralka dziala?
- Nie, pralka zepsuta.
Nastepnego dnia...
- Pralka dziala?
- Nie, dzis tez nie dziala.
Trzeciego dnia:
- Pralka dziala?
- Nie, zepsuta.
No to sie stary wkurzyl, poszedl do pokoju i sie zamknal (w pokoju).
Przychodzi zona.
- Przepraszam... Pralka juz dziala...
- Nie trzeba, zrobilem pranie reczne.

Rozmowa malzenska w Hollywood:
Pijany maz wraca do domu:
- Gdzie sie podzialo honorarium? - pyta zona.
- "Przeminelo z wiatrem"...
- Kiedy to sie stalo?
- "W samo poludnie"...
- Kto cie tak urzadzil?
- "Ostatni Mohikanin"...
- A co na to policja?
- "Milczenie owiec"...

Wpada facet do domu i wola rozradowany do zony:
- Kochanie, patrz mam szostke w totku !!!
- Niemozliwe, pokaz.
- No, patrz. Bedzie z kilka miliardow. Pakuj sie!
- Juz. Jedziemy gdzies?
- Nie. Sp*.*dalaj.

Maz wraca z pracy, zastaje swoja zone w lozku z kochankiem. Staje jak
wryty.
- Jurek - mowi zona - ty sie nie gap, ty sie ucz!

Maz do zony:
- Co to ma znaczyc? Znalazlem w twojej torebce list z biura
matrymonialnego, ze beda mieli propozycje na twoja oferte?
- Och nie gniewaj sie, to stare dzieje.
- ????
- No, wtedy kiedy byles tak ciezko chory...

Pewne malzenstwo ma "ciche dni". Wieczorem maz pisze kartke do zony:
'Stara, obudz mnie o piatej.'
Nazajutrz maz budzi sie o siodmej i spostrzega na stole kartke:
'Stary wsawaj, juz piata...!'

Malzonka Mietka wraca z wczasow z Bulgarii.. Maz pyta jadowicie:
- Ile tym razem zarobilas ??
Ta odpowiada rezolutnie:
- Tysiac dolarow !!
- Ja za ciebie nie dalbym nawet dolara..
- A ja i wiecej nie bralam !!

W drodze do nieba spotykaja sie dusze dwoch facetow i zaczynaja rozmowe:
- Ja zmarlem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie
wytrzymal..
- Ja zmarlem ze zdziwienia..
- Jak to ze zdziwienia?
- Wracam wczesniej z pracy, widze gola zone w lozku, no to szukam faceta.
Sprawdzam pod lozkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w lazience, w
kuchni, jednym slowem wszedzie i nie moge go znalezc. I z tego zdziwienia
umarlem.
- Oj, zebys ty wtedy zajrzal do lodowki, to obaj bysmy zyli.

- Wyobraz sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja zone
w lozku z jakims Francuzem..
- I co powiedziales??
- A co mialem powiedziec?? Przeciez wiesz, ze nie znam francuskiego..

- O co tak sie wczoraj twoja zona awanturowala ?
- To z powodu listu.
- Zapomniales wyslac ?
- Nie, zapomnialem zniszczyc.

Zona w czasie stosunku pyta sie meza:
- A jesli urodzi sie nam dziecko to jak damy mu na imie ?
Maz bierze prezerwatywe i robi jeden supelek,drugi, trzeci, po dwudziestym
mowi:
- Jesli sie stad wydostanie to nazwiemy go MacGaywer.

Wielkie sympozjum nt. "Czy mezczyzna powinien miec zone, czy kochanke ?"
Lekarz stwierdza, ze przede wszystkim zone bo to zdrowie seksualne...
Psycholog, ze kochanke, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i wogole sie
stara..
Naukowiec dowodzi, ze i zone i kochanke, bo zona mysli, ze jest u kochanki,
kochanka, ze u zony, a on tup tup tup i do biblioteki....

Pan Wladek wraca po alkoholowym przyjeciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Wladek? - pyta sie przez drzwi zona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do lozka. Po chwili znowu slyszy
pukanie.
- Wladek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec zona na dobre udaje sie na spoczynek. Rano otwiera drzwi i
widzi swojego meza siedzacego na wycieraczce i trzesacego sie z zimna.
- Wladziu, to ty pukales w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadales na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadalem, kiwalem glowa...

- Chodz! - wola namietnie zona z sypialni.
Maz wstaje i zaczyna krecic sie po pokoju.
- Chodz szybciej!
- No przeciez chodze... - denerwuje sie maz.

Podczas nocy poslubnej mlody malzonek po wejsciu do lozka odwrocil sie
tylem do zony i ulozyl do snu.
- Wiesz - mowi zona - a moja mama to mnie zawsze przed snem troche
popiescila...
- No, przeciez nie bede w srodku nocy po twoja mame lecial...

Siedzi maz w WC i probuje zrobic kupe. Ciezko mu idzie bo ma zatwardzenie,
postekuje cicho jak to w takich przypadkach.
Obok drzwi przechodzi zona i widzac, ze w WC swieci sie swiatlo gasi je bez
zastanowienia. I wtedy nagle ze srodka dobiega glosne wycie:
- AAAAaaaaaaa... OjOjOj.....oooooooOOOoooo AjAjaaaajAAAA ... !!
Na to wystraszona zona zapala swiatlo i zaglada dosrodka przestraszona. Maz
siedzi z wytrzeszczonymi oczami ale juz nie drze sie. Popatrzyl na swoja
stara i powiedzial:
- A to ty, a juz myslalem, ze mi oczy pekly !

MLODA ZONA DO MEZA PRZY SNIADANIU:
-WIESZ ,KOCHANIE ,DZISIEJSZEJ NOCY SNILO MI SIE ...
MAZ WZDYCHA,WSTAJE OD STOLU I PYTA:
-ILE CI NA TO POTRZEBA?

- Mezu, usmazyc ci jajka? - pyta zona.
- Cycki se usmaz! - pada odpowiedz.

- Do czego mozna porownac narzeczona?
- Do butelki dobrego wina.
- A zone?
- Do butelki po winie...

- Kochana, dlaczego do naszej sypialni wstawilas ten duzy wieszak? - pyta
maz zone.
- Bo chcialam, aby w naszej sypialni wreszcie cos stalo...

W 25-ta rocznice slubu para spozywa uroczysty obiad w milczeniu. W pewnej
chwili zona mowi do meza:
- Wiesz. Jak pomusle sobie ze to juz 25 lat to mi sie cieplo robi kolo
serca.
- Nie truj. Poprostu bist ci wpadl do zupy.

Seksuologa wychodzacego z gabinetu zatrzymuje mezczyzna.
- Panie doktorze, juz rok temu wzielismy slub i bardzo chcielibysmy miec
dzieci, ale nie wiemy, jak to sie robi...
- Bardzo sie spiesze i nie wiem, jak to panu wytlumaczyc... Widzi pan te
dwa psy na trawniku? To wlasnie tak sie robi dzieci!
Po trzech miesiacach lekarza odwiedza ten sam mezczyzna.
- Bedziemy mieli dziecko!
- Wspaniale! A nie mieliscie z tym zadnych klopotow?
- Owszem, na poczatku zona nie chciala tego robic na trawniku.

Rozmowa dwoch kolegow:
- Slyszalem, ze sa w sprzedazy takie szkla, przez ktorewszystko wydaje sie
piekniejsze, nawet wlasna zona...
- znam je juz od lat. Sa dobre, tylko stale trzeba je napelniac...

Zona pokazuje mezowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mowi :
- Chcialabym miec takie futro ...
Na co maz zza gazety :
- To zryj whiskas.

- Kto ci podbil oko?
- Wyciagalem dziewczyne z wody...
- I ona cie tak urzadzila?
- Nie, akurat wtedy zona weszla do lazienki.

Podczas przyjecia pani domu nalewajac gosciom alkohol nieustannie omija
kieliszek jednego z gosci. Wreszcie ten niewytrzymuje i pyta?
- A dlaczego mi pani nie nalewa?
- To pan nie jest abstynentem?
- Nie, ja jestem impotentem.
- No wlasnie, maz mi mowil, ze panu to nie warto dawac...

- Kochanie, czy nie krepuje cie gdy musisz sie rozbierac do naga w czasie
wizyty u ginekologa? - pyta sie maz zony.
- Dlaczego bym sie miala krepowac, przeciez to taki sam mezczyzna jak
wszyscy inni.

Zona podaje z grozna mina kartke mezowi. On czyta:
- Kochany Stasiu, pamietasz ostatnie wakacje? Ten zachod slonca, ktory
razem podziwialismy? Wyobraz sobie, ze wtedy nie tylko slonce zaszlo....

Maz do zony:
- Kochanie, usiadz. Mam dla ciebie dwie wiadomosci: dobra i zla.
- Powiedz mi najpierw ta zla - mowi zona.
- No wiec... Jestem kobieta uwieziona w meskim ciele - wyznaje zazenowany
maz.
- O Boze ! - zona rozpacza - No a ta dobra wiadomosc?
- Jestem lesbijka.

Jaka zona moze dac ci szczescie?
Cudza!

Zmeczony gornik wraca z pracy do domu. Zonie zebralo sie na amory.
- Wybacz kochanie ale dziasiaj nie mam glowy do dupczenia.

Wraca z pracy zmeczony, glodny maz. Trosklowa zona pyta sie:
- Pewnie jestes glody? Moze otworze ci puszke?
- Cipuszke pozniej, najpierw daj cos jesc.

W noc poslubna pan mlody nie sprawil sie jako mezczyzna. Pani stara sie jak
moze, wreszcie zniechecona stwierdza:
- Wiesz, juz nie moge. Rece mnie bola.
- Jak sie ma chore rece, to sie nie wychodzi za maz!

Pewna facetka chciala sie przypodobac mezowi, wiec poszla do fryzjera i
"strzelila" sobie extra fryz. Przychodzi do domu .. a maz nic.. czyta
gazete nawet nie zauwazyl zadnej zmiany.. Na nastepny dzien mysli: "Trzeba
sobie zrobic porzadny makijaz to na pewno zauwazy.." Tak tez zrobila.
Przychodzi do domu a maz nic nie zauwazyl.
Facetka na trzeci dzien poszla kupic jakies wdzianko. Ale maz nic dalej nie
zauwazyl..wiec sobie mysli on mnie w ogole nie zauwaza.. jutro zaloze maske
przeciwgazowa..
Nazajutrz siedza sobie przy obiadku. Maz spoglada znad gazety, patrzy,
patrzy i mowi:
- A cos ty sobie ku..a brwi ogolila ???!?

Pani Kowalska, czy pani wie, ze moj maz to 300 procentowy impotent ?
- 300 procentowy ?
- Ano tak, Do wczoraj to on byl 100 procentowy, ale wczoraj spadl z
drabiny, zlamal sobie palec i zebami odgryzl jezyk...

Maz po dwoch latach wraca z wojska:
- chodz, Hanus, pokochamy sie.
- nie moge, mam okres...
- to od dolu!
- mam hemoroidy...
- tak ?! to moze powiesz jeszcze, ze cie zeby bola ?

Pewna kobieta przechodzila obok domu publicznego, gdzie odbywala sie
wyprzedaz sprzetow. Kupila papuge w klatce, przyniosla ja do domu. Klatka
byla przykryta plachta, ktora kobieta podniosla.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa sie papuga.
Kobieta szybko zakryla z powrotem klatke plachta. Po jakims czasie ze
szkoly przychodza corki i dopominaja sie, aby im pokazac papuge. Matka
postanawia zaryzykowac i odkrywa klatke:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy maz i tez chce
widziec papuge. Kobieta postanawia dac jej ostatnia szanse i odkrywa
klatke:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmus ten sam
stary, wierny klient.....

Spotkaly sie dwie przyjaciolki:
- podobno wyszlas za maz?
- Tak i nie zaluje tego kroku.
- Ja nie wyszlam za maz, ale tez kroku nie zaluje...

On i ona siedza (blisko siebie) na kanapce. Dzwoni telefon. Ona odbiera.
- Kto dzwonil?
- Moj maz.
- O! Co mowil?
- Ze spozni sie do domu, bo gra z toba w brydza...

Mloda malzonka skarzy sie, ze maz nie chce z nia wspolzyc:
- Wiesz moja droga, musisz zadbac o siebie, o swoja higiene osobista. Wykap
sie, kup dobre perfumy, ladna bielizne - radzi kolezanka.
Niechciana malzonka kupila caly flakon wody brzozowej, dokladnie sie nia
wysmarowala i w nocy zaczyna dobierac sie do meza. Ten wcale nie przejawia
ochoty na milosne igraszki. Zawiedziona malzonka pyta:
- Nie czujesz jak pachne?
Maz przez chwile skupia uwage na zapachu zony, po czym mowi:
- Wiesz, pachniesz tak, jak gdyby kto sie zesral w lasku brzozowym...

Rozmawiaja dwie mlode malzonki:
- Wyobraz sobie, jaka wczoraj strzelilam gafe. Podalam mezowi na sniadanie
platki mydlane zamiast owsianych.
- I co on na to?
- Strasznie sie spienil...

- Czy ty wiesz kochana, ze moj maz ma granatowego malucha?
- Tak? Kupil?
- Nie, przytrzasnal drzwiami...

Maz dzwoni do z pracy do domu.
- Kochanie, wroce dzisiaj nieco pozniej. Wiesz, przyjechala dziasia do nas
zagraniczna delegacja. Bedziemy z nimi omawiac szczegoly kontraktu...
- Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem, pijany w sztok
i bez pieniedzy.
Po 22-giej maz znowu dzwoni do domu i nieco "zmeczonym" glosem mowi:
- Kochanie, juz za godzine bede w domu. Te negocjacje nieco sie
przedluzyly, ale niedlugo koniec.
- Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem pijany w sztok i
bez pieniedzy.
Jest czwarta rano. Facet stoi przed drzwiami swojego domu. Jest pijany w
sztok i bez pieniedzy. Kiwa sie nad wycieraczka i mruczy:
- No i wykrakala...

- Dlaczego pozwana podrapala meza? Czyzby nie wiedziala, ze maz to glowa
rodziny?
- To juz nie wolno podrapac sie po glowie ?

Maz niespodziewanie wraca do domu i nieomal przylapuje zone z kochankiem w
lozku. W ostatnim momencie kochanek wyskakuje przez okno i przypomina
sobie, ze bylo to VII pietro bez windy. Leci jak kamien w dol i mysli:
- Boze, jaki ze mnie idiota! A po ch*j mnie to bylo! Siedzialbym w domu
przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w cieplych kapciach. Zona
wlasnie podawalaby kolacje, a potem... Gdzie mnie do diabla ponioslo!
Spada prosto w zaspe sniezna bez szwanku. Wstaje, otrzepuje sie i mowi:
- Niedobrze z moimi nerwami, jezeli tak latwo przychodza czlowiekowi glupie
mysli do glowy.

Napie*.*lony w 3 dupy maz wraca, slaniajac sie na nogach, do domu przed
switem, ciagnac za soba odrobine rozmemlana panienke.
- Gdzies ty byl?! - wykrzykuje zona - I skad sie wziela ta lafirynda?!
- Ciii, sloneczko najmilsze - mowi maz - glowa mnie boli.
A do panienki zwraca sie z dyskretnym usmiechem:
- No sama jej powiedz, Lilus, ze jestes moja siostra!

W niedzielne popoludnie przed telewizorem zona rozwiazuje krzyzowke,
natomiast maz pograzyl sie w lekturze swojej ulubionej "Gazety Wyborczej".
- Kochanie, co oznacza wyraz 'konsternacja'? - pyta zona.
- Wytlumacze ci to kochanie na przykladzie. Wyobraz sobie, ze powracasz
niespodziewanie do domu i zastajesz mnie w lozku z obca kobieta. To bylaby
wlasnie 'konsternacja'.
- Zaczekaj... Chyba rozumiem, ale sprawdzmy to lepiej na moim przykladzie.
Wyobrazmy sobie taka sytuacje, ze to ty powracasz niespodziewanie z
delegacji i zastajesz mnie w naszej sypialni z jakims obcym mezczyzna. Czy
wlasnie wtedy nastepuje 'konsternacja'?
- Alez kochanie! - oburza sie malzonek i wali w podloge gazeta - Ty
zupelnie konsternacji od zwyklego kurestwa nie potrafisz odroznic!

Podczas bara bara malzonki z kochankiem rozlega sie gniewne pukanie do
drzwi.
- To maz wrocil! - mowi zona.
Przerazony kochanek wybiega na balkon, przesadza jednym susem barierke,
zwiesza sie na rekach i z przymknietymi oczyma oczekuje switu, aby ocenic
wysokosc czekajacego go nieuchronnie skoku w kamienista przepasc...
- Co pan tu robi?! - pyta o swicie dozorca.
- Wisze... - odpowiada nieszczesny kochanek.
- No to wis pan sobie, wis... Tylko moglbys pan nogi podkurczyc, bo
zamiatac podworka nie moge.

- Kim jest ta kobieta, z ktora widzialem cie wczoraj na przyjeciu?
- Moja druga zona.
- A co sie stalo z pierwsza?
- Zostala w domu.

- Moje dzieci sa malo uzdolnione.
- To przestan sypiac ze swoja zona.

- Teraz zostalas mi tylko ty! - powiedzial do zony z placzem lesniczy,
ktoremu zdechl pies.

Zona do kochanka w lozku:
- Pamietaj, jak wejdzie moj maz, to udajemy, ze sie nie znamy.

Maz po tegiej popijawie wraca nad ranem do domu. Wita go grobowa cisza.
- No rzesz zacznij, stara, ta swa litanie, bo nie trafie do lozka!

Rozmawiaja dwie zony biznesmenow:
- Slyszalam, ze oprocz meza masz jeszcze kochanka?
- Co sie tak dziwisz? Pieniadze to nie wszystko. Musze miec troche
przyjemnosci.

Jakas parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega sie dzwonek do drzwi.
Kobieta krzyczy do faceta:
- Uciekaj, to moj maz!
Facet w poplochu ucieka na zyrandol.
Wchodzi maz i pyta sie kobiety:
- Dlaczego lezysz nago w lozku ?
Kobieta odpowiada:
- Aaa, wlasnie spalam..
Maz:
- A ten facet ?
Kobieta:
- A to malarz, przyszedl malowac sufit!
Maz:
- Tak, wlasnie widze. Jeszcze mu farba z pedzla kapie....

Mlode malzenstwo spaceruje po parku. Patrza na dwa plywajace i tulace sie
do siebie labedzie.
- Zosiu, a moze bysmy zrobili to samo, co one ... ?
- Oszalales ?! Dla twojej przyjemnosci nie bede tylka w wodzie moczyc !

- Gdzie byles? - pyta sie zona swojego meza, ktory wrocil do domu nad
ranem.
- U kolegi.
- Ty pedale!

- Wez mnie - namietnie mruczy zona.
- Oszalalas? Przeciez ja nigdzie nie wychodze!

W poradni seksuologicznej przeprowadzono ankiete wsrod par malzenskich
zglaszajacych sie po porade. Na pytanie: "Co robia mezowie po odbytym
stosunku?" otrzymano nastepujace odpowiedzi:
- 5% mezczyzn odwraca sie na drugi bok i zasypia,
- 5% wychodzi do lazienki,
- 90% ubiera sie i ...wraca do domu.

Zona wyrzuca mezowi:
- Dziwny jestes. Pol roku zastanawiasz sie jaki model samochodu kupic, a
mnie zaproponowales malzenstwo juz po dwoch tygodniach znajomosci.
- Co ty chcesz? Samochod to powazna sprawa!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mąż I Żona Aleksander Fredro E book
Jan Brzechwa Mąż i żona
maz i zona
Judith McWilliams Żona na zamówienie
Brown Frederic Mąż opatrznościowy
Przysłów 12 w 4 DZIELNA ŻONA
Murphy Pat Zona z wlasnego ogrodka
Arabska żona 2 Arabska córka

więcej podobnych podstron