Jan Brzechwa MIEJSCE DLA KPIARZA MŻ I ŻONA Wmawiała ciągle w męża, że jest polski Gogol, Powiedziała mu tedy: "Umyj się i ogol, Postawię cię jak pomnik na warszawskim rynku", I szeptała w zachwycie: "O mój ty Szczedrynku!" Tak nieraz próżna żona, w sobie zadufana, Z niewinnego człowieka robi grafomana.