ZJD przesałenie emocjonalne Jak leczyć


zdrowitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Leczenie Zespołu Jelita Drażliwego

To, co przedstawiam w tym artykule, jest efektem wielu lat pracy nad Zespołem Jelita Drażliwego. Przeszedłem długą ścieżkę, wiele prób i błędów. Teraz spisuję to, byś korzystał i uczył się – aby stało się to kopniakiem do Twojego lepszego funkcjonowania.

Emocje w ZJD:

1. Lęk przed własnymi jelitami

Podstawą robienia ZJD jest produkowanie lęków i obaw. Np. ktoś proponuje Ci: „Chodźmy dziś wieczorem na spacer”, a Ty, niczym reżyser, kręcisz w głowie film, że wchodzisz z domu, idziecie sobie na spacer i nagle, w środku parku, łapie Cię niespodziewany ból brzucha i musisz szybko iść do ubikacji. Tu film się urywa, żebyś nie wiedział, co nastąpi dalej. Prosty sposób? Ale jaki skuteczny!

Proponuję, byś kontynuował film i zobaczył, co dalej. Wtedy, w tym parku, po prostu zawracacie, kierujecie się do domu albo do np. najbliższej knajpy, stacji benzynowej. Tam korzystasz z toalety i wszystko kończy się dobrze.

Czy teraz nie lepiej?

Podstawą tworzenia lęku jest kręcenie filmów w głowie, które kończą się źle – zostawiają Cię w trudnym położeniu, nie pokazując, jak z niego wybrnąć. Jeśli więc dokończysz swoje filmy (czyli „prawdopodobne scenariusze w sposób pozytywny – czyli, jeśli na tzw. „happy endzie" – lęk minie, bo Twoja podświadomość będzie już wiedziała, jakiej procedury ma się trzymać na wypadek, gdyby brzuch rozbolał Cię w najmniej oczekiwanym momencie.

Kończ swoje wewnętrzne filmy happy endem.

2. Wstyd

Wstyd pojawia się, gdy nie spełniamy pewnych społecznych norm lub oczekiwań, które, w drodze socjalizacji, uznaliśmy za swoje. Np. ogólnie panujące przekonanie, że „aby być ładnym, trzeba być szczupłym” – zaszczepia ludziom kompleksy (a więc wstyd) przed własnym ciałem.

Ludzie chorzy na ZJD często wstydzą się swojej dolegliwości. Ukrywają ją przed innymi, ponieważ doszli oni do wniosku, że jest ona wadą, defektem. Nie widzą oni, że proces zwany „biegunką” uratował na świecie miliony ludzi przed konsekwencjami zjedzenia niedobrej żywności. Myślą, że „nikt nigdy nie ma biegunki (czy innych objawów) tylko ja”. Każdy miewa biegunki, zaparcia, przelewania i bóle. Jedni częściej, drudzy rzadziej.

Ludzie z ZJD często stawiają swoim jelitom nierealne wymagania: „Moje jelita muszą zawsze trawić doskonale”. Przykładają do swojego ciała wyidealizowany schemat, jaki mają w głowie.

Sposobem na to jest wyrzucenie operatora „muszą”, który niemal zawsze produkuje stres – i zastąpienie go operatorem „mogą”: Moje jelita mogą zawsze trawić doskonale!

Nasze umysły są wspaniałymi narzędziami, ale nie są kompetentne w tym, by decydować o sprawach naszego ciała. Pozwól swojemu ciału działać tak, jak chce – nawet, jeśli to oznacza bóle brzucha i inne dolegliwości. Twoje ciało chce Ci coś przekazać!

Pozwól swoim jelitom działać.

3. Poczucie winy, że „coś zjadłem/ zjadłam”

Skądś to znasz, co nie? Jesz coś, bo masz na to ochotę, i nagle kwitnie myśl: „może nie powinienem tego jeść?”. I zaczyna się. Pomijam lęk, o którym już wspomnieliśmy. Pojawia się też poczucie winy, obiecywanie sobie, że „już więcej tego nie zjem” itd.

Albo dogadywanie: „Po coś to żarł. Przecież wiesz, że Ci nie wolno!” itd.

Poczucie winy to uczucie, które informuje nas, że złamaliśmy jakąś swoją zasadę. Np. „Nie powinienem jeść masła”, a potem je zjem i mam poczucie winy.

I znów – operator „powinienem/ nie powinienem” zastąp operatorami „mogę, ale nie muszę”: Mogę, ale nie muszę jeść masła.

Potrzeby Twojego organizmu się zmieniają – czy Twoje zasady żywieniowe za tym nadążają?

4. Gniew na jelita

Przykładając do jelit pewien umysłowy schemat, mówiący, jak mają one działać, narażamy się na to, że – jeśli nie będą – będziemy się na nie złościć. Wiele osób mających ZJD, chciałoby „wyciąć swoje jelita” – zrobić im jakąś krzywdę, ukarać je za to, jakie są. To straszne, zważywszy, że chcą ukarać część siebie!

Ludzie z ZJD myślą, że spotkała ich niesprawiedliwość, że „mają” taką chorobę, podczas, gdy inni cieszą się życiem i jedzeniem tego, na co mają ochotę (poza tym, że grubną na potęgę).

Jeszcze inni uważają, że ich jelita ich „atakują” – co siłą rzeczy ponownie wyzwala gniew, jako pierwotną reakcję obronną przed atakiem.

Ból jelit to nic innego, jak konsekwencja tego gniewu! Proszę bardzo – ukarałeś swoje jelita – boli je! Udało się! Problem w tym, że boli też Ciebie, bo one to Ty.

To tak, jakbyś np. ukarał własną rękę, bo sięgnęła po czekoladę. Myślisz, że Cię nie rozboli?

Dobrym sposobem jest poluzowanie zasad albo w ogóle usuniecie ich. Pozwól swoim jelitom działać tak, jak chcą – nawet, jeśli nie działają na chwilę obecną tak, jakbyś sobie tego życzył.

5. Smutek

Kolejna emocja, która współtworzy ZJD to smutek. Czasem ludzie nazywają go też żalem, depresją, załamką etc.

Czym smucą się ludzie z ZJD? Że stracili życie, że mają zrujnowane plany na przyszłość itd. Czarno widzą swoją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. To oczywiście siłą rzeczy podtrzymuje chorobę, bo działa zasada samospełniającej się wyroczni.

Gdybyś nauczył kogoś zdrowego odczuwania powyższych emocji w taki dokładnie sposób, jak tu opisałem – zapadłby on na Zespół Jelita Drażliwego.

Przejdźmy teraz do praktycznych rad, które pomogą Ci uporać się ze swoimi emocjami dot. jelit, jak i samymi reakcjami.

Pierwsze ważne spostrzeżenie: cierpienie jest brakiem akceptacji.

Ludzie z ZJD nie akceptują swoich jelit ani ich reakcji, jak również emocji, których doświadczają w reakcji na swoje jelita. Żadna z powyższych emocji nie jest zła – jest niepraktycznie użyta, to wszystko. Tak samo z jelitami – ich reakcje nie są złe – są tak ocenianie przez umysł.

Druga sprawa: z Zespołu Jelita Drażliwego nie da się wyleczyć – tę chorobę można najwyżej przestać robić!

O tym, jak przestać – dowiesz się za moment.

Zanim jednak ruszymy dalej, będziesz potrzebował kliku zasobów, które masz już w sobie, wystarczy je tylko wydobyć:

Akceptacja
Wdzięczność
Spokój
Radość
Zaufanie
Miłość

Akceptacja

Ten krok jest najważniejszy. Uświadom sobie, że będziesz miał ZJD do końca życia, dzień w dzień. I nic już się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic. Na myśl o tym, wielu ludzi z ZJD płacze – i to BARDZO DOBRZE!

Pozwól, że wytłumaczę.

Jako dzieci, gdy nas coś bolało, płakaliśmy – w ten sposób naturalnie wydobywaliśmy z siebie cierpienie, ucząc się akceptacji. Jako dorośli uznaliśmy, że nie wypada nam płakać – wiec zaczęliśmy szukać winnych naszego stanu.

Koniec z szukaniem winnych – teraz trzeba się wypłakać jak dziecko.

Wyobraź sobie, że nikt już nigdy nie wyleczy Cię z ZJD. Koniec. Ostatnie nadzieje upadły – nikt nigdy już nie da rady. Codziennie będziesz musiał mierzyć się ze swoimi reakcjami – do końca życia. To przykre, prawda? Płacz aż wypłaczesz wszystko i pogodzisz się z tym, co robią Twoje jelita – albo inaczej – co robisz swoimi jelitami.

Nadzieja, tak, jak cierpienie, jest efektem braku akceptacji.

Jeśli nadal będziesz miał nadzieję, że może jednak coś poprawi Twój stan – oznacza to, że wciąż nie do końca akceptujesz to, co się dzieje. Wyzbądź się nadziei. Ludzie zdrowi, którzy nie mają ZJD, nie mają nadziei, że będzie im lepiej, kumasz? Twoim celem jest bycie takim właśnie człowiekiem.

Ludzie z ZJD mówią: jeśli będę miał ZJD nadal, to nigdy nie osiągnę tego, co bym chciał osiągnąć – nie będę miał pracy, o jakiej marzę, nie pojadę na wycieczkę marzeń itd. Bzdura, ale oni jeszcze wtedy tego nie wiedzą.

Akceptując reakcje swoich jelit – przestajesz z nimi walczyć. Pomyśl – od dawna walczyłeś z tym, co sam robiłeś – ze skurczami swoich jelit. Czy to nie głupota?

Gdy będziesz ryczał z bólu i boleśnie godził się ze swoim losem – nagle, po najgorszym momencie, zaczniesz coś dostrzegać. Zauważysz, że jednak można z tym jakoś żyć. Że znajdą się zawsze ludzie, którzy będą to rozumieć i otoczą Cię wyrozumiałością i ciepłem. I nie będzie już w Tobie woli zmieniania w swoich jelitach czegokolwiek „na lepsze”. Pozwolisz im robić, co chcą a jednak znajdzie się sposób, by wyjechać na wycieczkę marzeń – z ZJD na pokładzie i to nie będzie już żaden problem.

Spokój

Wywalenie z głowy wszelkich lęków, obaw i oczekiwań względem własnych jelit, da Ci cenny skarb – spokój. On tam zawsze był, tylko tłumiłeś go emocjami. Spokój pozwoli Ci zbudować wewnątrz siebie silne przeświadczenie, że jesteś gotowy na wszystko – że Twoje jelita mogą rozboleć Cię zawsze i wszędzie a Ty jesteś na to przygotowany, bo wiesz, że zachowasz spokój i zimną krew. Spokoju się nie robi – spokój się ma.

Zaufanie

Usunięcie leków sprawi, że pojawi się naturalne, bezwarunkowe zaufanie do reakcji własnego ciała – w tym jelit. Jelita staną się Twoimi przyjaciółmi, bo przestałeś się ich bać i zobaczyłeś, że ich reakcje są mądre i celowe. Zaufanie do nich pozwoli im działać najlepiej, jak potrafią.

A [11.08.2009] 19:38
zdrowitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Radość

Wtedy też pojawi się kolejna wspaniała emocja – radość, a więc i uśmiech, który sprawia, że produkujemy endorfinę – hormon szczęścia, który dodatkowo ma właściwości znieczulające silniejsze 200 razy od morfiny.

Miłość

Końcem tej drogi a zarazem początkiem lepszego życia jest miłość – odkryjesz, że wszystko, co robiłeś względem jelit i co one robiły względem Ciebie – choćby nie wiem, jak okropne to było – było podyktowane miłością.

ZJD to nie atak, nie klątwa, nie wada, defekt, nie ograniczenie. ZJD to komunikat od Twoich jelit. Odczytaj go w końcu, odbierz wiadomość, a przestanie się ona dobijać.

To, co tutaj opisałem, nie działa – Ty działasz.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak leczyć narkomanię
Jak leczyć tętniaki aorty brzusznej, MEDYCYNA, RATOWNICTWO MEDYCZNE, BTLS+chirurgia
Jak leczyć skręconą kostkę
Jak leczyć RZS początek
Dyktatorzy emocjonalni Jak radzic sobie z ludzmi ktorzy chca kontrolowac nasze zycie dyktat
leukocyturia, bakteriuria jak leczyc
Jak leczyć opryszczke
Jak leczyc osteoporoze
Jak leczyc osteoporoze e 09ae
Jak leczyć pdeofili

więcej podobnych podstron