BILARD O WPÓŁ DO DZIESIATEJ
„Bilard o wpół do dziesiątej”,
podobnie jak cała twórczość Heinricha Bölla, jest jeszcze jednym
obrachunkiem z niedawną przeszłością Niemiec. Zamykając akcję
powieści w ramach jednego dnia, autor ukazuje zawartą we
wspomnieniach bohaterów książki historię kilku pokoleń
niemieckiej rodziny na przestrzeni ostatnich 80 lat. Podkreślając
destrukcyjny wpływ wojny na moralność społeczeństwa, stawiając
problem odpowiedzialności jednostki za wojenne zbrodnie, książka
zawiera akcenty oskarżycielskie pod adresem tych, którzy tak w
przeszłości, jak i w warunkach ekonomicznej prosperity współczesnej
Republiki Federalnej nie potrafią dostrzec przyczyn swych wojennych
tragedii. Swoista symbolika stanowiąca niejako osnowę fabuły
utworu służy łatwiejszemu zrozumieniu przeciwstawnych tendencji w
historii Niemiec, pozwalając czytelnikowi zrozumieć intencje
mądrego moralisty, jakim jest niewątpliwie Heinrich Böll,
pogrążony w problemach niedawnej przeszłości swego narodu i
poszukujący drogi ocalenia w nim podstawowych ludzkich wartości.
Heinrich Böll (1917-1985) był krytycznym kronikarzem niemieckiej
historii XX wieku. Sam o sobie pisał, że jest związany z tym, „co
pewna generacja przeżyła, doświadczyła, zobaczyła i usłyszała”.
Za swoje powieści i opowiadania otrzymał Literacką Nagrodę Nobla
(1972).
Powieść „Bilard o wpół do dziesiątej”
zaliczana jest do najważniejszych książek Heinricha Bölla,
niektórzy krytycy twierdzą, że jest najlepsza.
Jaka
jest jej treść? Ciekawie przedstawiona…
Fähmel rano
przychodzi do biura, codziennie od lat. Spędza tam godzinę i dalej
dzień przebiega według ściśle ułożonego harmonogramu. Dzisiaj
wieczorem będzie jednak inaczej. Fähmel kończy 80 lat i z okazji
urodzin zaprosił najbliższych na kolację.
Jest sobota,
6 września 1958 roku.
Akcja powieści dzieje się
teoretycznie tego jednego dnia. Böll jednak w ciągu tych kilkunastu
godzin, za pomocą licznych wspomnień, dialogów, monologów
wewnętrznych i retrospekcji, przedstawił nam dzieje trzech pokoleń
rodziny kolońskich architektów. Są dwie wojny światowe, okres
przed pierwszą i po drugiej.
Brak w tym wszystkim jakiejś
chronologii, więc książka nie jest łatwa w odbiorze. Czasem nawet
w jednym zdaniu mamy poruszone kwestie odległe od siebie o
kilkanaście lat. Dlatego książki tej nie można czytać np. w
autobusie. Trzeba zapomnieć o całym świecie, wtopić się w nią i
razem z Böllem poznawać jego przesłanie.
Historia pewnej niemieckiej rodziny uwikłanej w historię.
Poznajemy jej dzieje od dnia przybycia
do miasteczka, w
którym żyje, ojca rodu, starego Famela. 6
września jako
młody architekt przybywa on, żeby zrobić
karierę, według
ściśle ustalonego przez siebie planu. I
udaje mu się
to.
Staje się sławny i bogaty. Jednak kariera i pieniądze
nie
stanowią dla
niego takie wartości, jak rodzina, którą
chce
stworzyć.
Poznaje i zakochuje się w swojej przyszłej
żonie.
Marzy
mu się siedmioro dzieci, które dadzą mu siedmioro
wnuków
itd., itd. Jak mówi jego żona, widzi siebie, jak
Abrahama.
Niestety rzeczywistość wygląda nieco
inaczej.
Dwójka
dzieci umiera w dzieciństwie, a pozostałych dwóch
synów
odbiera mu Historia.
Żona trafia do zakładu dla
umysłowo chorych.
To jednak
tylko część historii-
widziana oczami starego Famela.
Książka jest bowiem
tak
skonstruowana,że ta
sama, prawie ta sama, historia
rodzinna
opowiedziana jest
przez każdego z członków rodziny, w
sposób, w jaki przez
niego została zapamiętana. Z
zaakcentowanie najważniejszych
dla opowiadającego
wątków.
Mamy więc siedem osobnych
opowieści na ten sam
temat, a
każda jest inna od
pozostałych.
A wszystkie snute są
w
dzień
osiemdziesiątych urodzin starego Famela. To ta
rocznica
gromadzi całą rodzinę, łącznie z matką, w
jednym
miejscu
i prowokuje do wspomnień i przemyśleń.
A
wniosek
z
tych wszystkich przemyśleń jest taki, że choć nie
sposób
uniknąć wpływu historii na życie poszczególnych ludzi i
smutnych konsekwencji, jakie ze sobą niesie, to miłość i
rodzina, jeśli są mocne, pozostają niezniszczalne.
Pomimo
wszystkich przeciwności.
Jeśli czytasz ten tekst,
proszę oceń go