Polka
Manueli
Gretkowskiej to ekstremalnie specyficzny zapis
historii kobiety spodziewającej
się dziecka przekazany czytelnikowi w formie dziennika. Gretkowska
opisuje szczegółowo każdy moment od chwili poczęcia do momentu
szczęśliwego rozwiązania. W tym zapisie celebruje swoją miłość
i do nienarodzonego, noszonego pod sercem dziecka i do Pietuszki
głównego sprawcy tego brzemiennego zamieszania. Artyzm Polki polega
jednak przede wszystkim na tym, że Gretkowskiej udało się uniknąć
znamiennego dla kobiet w stanie błogosławionym ckliwego rozczulania
się nad dzieckiem i przesładzania wszystkiego w koło. Gretkowska w
bezpruderyjny i obdarty z landrynkowej słodyczy sposób opisuje
swoją fizyczność we wszelkich jej aspektach, także tych
niezupełnie przyjemnych fizjologicznych i psychicznych. Gretkowskiej
udaje się pokazać piękno stanu brzemiennego kobiety szczęśliwej
i dumnej z faktu, że nosi w sobie nowe życie a jednocześnie
uniknąć tak mocno wpisanego w nasze społeczeństwo przekłamanego
obrazu Matki Polki, dla której rodzenie dzieci jest celem samym w
sobie. Polka to dziennik błogosławiony błogosławionego stanu ze
wszystkimi jego kolorytami. Gretkowska jednak nie skupia się na
samej ciąży opisując jednocześnie świat nie tylko w bezpośrednim
otoczeniu kobiety ciężarnej ale też świat cały, na który w
konsekwencji musi swoje dziecko sprowadzić.
Gretkowska
opisuje swoją ciążę od pierwszych dni po poczęciu do porodu.
Ksiiążkę ogłoszono najbardziej intymnym dziennikiem ciąży, jaki
powstał do tej pory w literaturze i, jak zwykle, pojawiły się
komentarze, na temat jego niestosowności. Nie widzę nic
niestosownego w opisywaniu oczekiwania na dziecko, w opisywaniu
miłości do ojca tego dziecka. Piękne są opisy wyobrażeń autorki
na temat powstawania życia; wracałam do nich wielokrotnie. Objawy
typowo ciążowe, jak mdłości, wrażliwość na zapachy, spuchnięte
kostki nie są czymś niesmacznym, tylko naturalnym. Dodatkowo, obok
wielu podróży, opisanych fragmentarycznie w dzienniku, Gretkowska
tęskni za Polską i udaje się w podróże sentymentalne. To ładne
opowieści, przedstawiające polską rzeczywistość na tle
rzeczywistości innych krajów. Wypada ta nasza Polska najgorzej, a
mimo to czułam jakąś przynależność do tego, co nasze. I
poczułam kobiecą więź ze wszystkimi ciężarnymi i rodzącymi. Z
kobietami. Dobrze być kobietą, kiedy inna kobieta opisze twoje
emocje, przeżycia, zdarzenia z życia i to jest tak, jakbyś opisała
to sama, tylko kiedyś, w innym życiu, kiedy umiałaś jeszcze pisać
i ubierać we właściwe słowa to, co się dzieje. "Odpowiednie
dać rzeczy słowo" - zdanie, które powstało, zanim pojawiła
się Gretkowska, ale to ona je wprowadziła w czyn.
Manuela
Gretkowska młoda pisarka, językiem młodzieżowym można
powiedzieć, że jest na topie. Z wielkim zainteresowaniem podeszłam
do jej książki „Polka”. Kiedy zaczęłam czytać nie wiedziałam
co o „tym” myśleć, a lubię wiedzieć z czym mam do czynienia.
Humor przeplata się z tragizmem; ironia to chleb powszedni. Jest to
rodzaj spisywania zdarzeń, myśli, bardzo osobistych refleksji. To
realność życia, w której pojawiają się nawet przekleństwa. Nie
spotkałam się jeszcze z takim utworem, ale muszę przyznać, że
ujęła mnie ta szczerość do bólu. W tym momencie (czytania) nie
liczy się to czy książka się podoba czy nie. Chce się ją
czytać. Jest napisana bardzo ciekawie. Przedstawia nam życie
artysty od kuchni. My dostajemy gotowy egzemplarz do rąk lub gotowy
film. To jest droga tworzenia dzieła. Jest też droga „tworzenia”
nowego życia w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Przeczucia
i myśli kobiet w ciąży są bardzo dziwne. Tylko kobiety, które
były w ciąży rozumują tak samo.
Szkoda, że nie
wszystkie to opisują. Niby wszystko przebiega podobnie: „humory,
napady głodu, zachcianki”, ale do końca nie można uwierzyć, że
można się tak zmienić. Odczuwać, a nawet myśleć hormonami.
Rozbawił mnie szczególnie taki fragment: "...Wynudziliśmy się
w kinie, zwłaszcza moja lewa noga. Tupała, zaciskała palce,
próbowała wyspacerować z rzędu zupełnie bez mojej kontroli -
chyba brak witaminy B...”. Manuela Gretkowska przedstawia
ciążę w taki sposób, że ma się wrażenie jakby się coś do
brzucha przykleiło lub zamieszkiwał tam pasażer z thrillera
„Obcy”. Podoba mi się taki opis, ponieważ nie wiem jakby to
nazywali, takie są właśnie te odczucia. Na początku nie wierzyła,
że w niej jest 5 milimetrowe dziecko, a później (już pod koniec
ciąży), że się urodzi i będzie samodzielną jednostką.
„Polka”
to część z życia Manueli Gretkowskiej i Piotra Pietuchy. Manuela
udaje się na badania kontrolne. Czuje się po nich źle, ponieważ
lekarz stwierdził jakieś zmiany. Po wielu wizytach i ludzi
leczących naturalnymi sposobami wie już, że ”coś jest”. Po
pewnym czasie bez większego przekonania robi test ciążowy. Okazuje
się, że jest w ciąży.
Cały jej świat nagle ulega
zmianie. Na tę wiadomość śmieje się i płacze. Szybko oswaja się
z tą myślą i jest szczęśliwa, zwłaszcza, że ma przy sobie
Piotra. A potem, a może w między czasie ciąg dalszy „normalnego”
życia. Pisanie książki, pisanie scenariusza do serialu
telewizyjnego, częste wyjazdy. Mieszkają w szwedzkiej wsi, jak to
określa Manuela. Zastanawiają się nad przeprowadzką do Polski.
Często porównują warunki bytowe. Planują imiona dla dziecka.
Zostają przy Poli. I są to właśnie perypetie przyszłych rodziców
spisane w sposób nowoczesny, prosty, oczywisty.
„Polka”
to przede wszystkim rzeczywistość. Nie ubrana w żadne ubarwienia .
Nie ma takiej potrzeby. Takie jest życie. Utwór ten wydobywa
najgłębsze myśli i refleksje, na jakie stać kobietę w ciąży.
Polecam przyszłym rodzicom i nie tylko.
Dziennik kobiety ciężarnej pokazuje ciążę z perspektywy zupełnie innej niż zwykle. Autorka udowadnia, że bycie w ciąży wprowadza dużo zamętu w życie kobiety. I choć ten fakt nie umniejsza jej szczęścia, to płynie niespokojnie wśród wahań nastrojów. Książka na wskroś kobieca, feministyczna. Pokazuje kobietę jako istotę, dzięki której dokonuje się największy cud – cud narodzin. Zanim kobieta wyda na świat dziecko (w przypadku autorki: córkę Polę), przez dziewięć miesięcy nosi je pod sercem i musi o nie już wtedy dbać. Polka to zapis przeżyć kobiety rozumiejącej swoją wartość i doniosłość chwil, w których się znajduje, i których doświadczyć może tylko ona, nie mężczyzna.