Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas...
A wszystko zaczęło się dawno, dawno temu... No dobra! Już zaczynam przynudzać. Otóż wszystko zaczęło się na słynnym już karaoke zastępu wędrowniczego. „Tak! To zaśpiewamy na festiwalu!”, „O! To będzie genialne”, „A może zaśpiewamy to?”. Niewiele myśląc doszliśmy do wniosku - spokojnie do festiwalu jeszcze daleko, spokojnie zdążymy się przygotować!
Mam wrażenie, że minęło tylko kilka godzin, a już był piątek, dzień przed festiwalem. Połowa tekstów nie zapamiętana, stroje nie przygotowane. Kilka prób Szczepu, zespołów, późny powrót do domu noo i....
... wreszcie weekend, a co? Odpoczne! Sobota 6:55 - budzik. Jedyna myśl „Mamo! Jeszcze sekundka, pierwszy mam polski, spokojnie mogę się spóźnić!”. Jaki polski? Szybko ubrałam się, zabrałam gitarę i już byłam pod szkołą. Kolejne ciężkie myśli „Halo! W Laponi jestem czy co? I właściwie dlaczego jest tak ciemno?”. MPK tradycyjnie nawaliło, część osób stała w korkach, a niektórym nawet samochody nie odpaliły. O 8:30 byliśmy już w budynku przy ul. Sopockiej. Ostatnie wskazówki i już wylądowaliśmy na scenie z piosenką harcerską, ledwo zaśpiewaliśmy, a okazało się ze przerw na przebranie nie będzie i musimy wychodzić w czasie występu innych drużyn. Po 15 min, nie miało to już zupełnego sensu, gdyż w czasie występu niektórych drużyn w sali zostawała dosłownie garstka drużyn. Wszyscy kręcili się, zasłaniali i przeszkadzali szukając swojego przebrania. Kolejne 2 kategorie minęły błyskawicznie. W całości obejrzałam może występ 2 środowisk. Przygotowana już do rozpoczęcia występów zespołu, zostałam zatrzymana dość specyficznym występem teatralnym. Większość uczestników nie miała więcej niż 13 lat, dlatego mało kto go zrozumiał, a wszyscy się porządnie wynudzili.
Ostatnim punktem festiwalu „Jama” tradycyjnie było rozdanie nagród. Tu też czekało mnie zaskoczenie. Nagrodą za III miejsce była karimata, a za II pusta butla gazowa. Właściwie po co komu pusta butla? Można sobie harcówke przyozdobić.
Poziom festiwalu nie był zachwycająco wysoki, mimo wszystko widać było ogromny wkład pracy wszystkich środowisk. Mimo paru minusów, festiwal należał do bardzo udanych. Wszyscy rewelacyjnie się bawili i pokazali od jak najlepszej strony. A poszczególne drużyny zajęły następujące miejsca:
Piosenki harcerskie
I miejsce 101 ŁDH „Nadzieja” - Piosenka o Prawie Harcerskim
II miejsce Szczep „Skrzydło” - „Dom Malowany”
III miejsce Szczep „Czwartacy” - „Ptaki Ptakom”
Piosenka Turystyczno - Żeglarska
I miejsce Szczep „Cztery Żywioły” - „Burza”
II miejsce 102 ŁDW „Blask” - Kapitan Barbarossa”
II miejsce Szczep „Czwartacy” - „Hej w góry w góry”
Piosenka Kabaretowo - Teatralna
I miejsce Szczep „Skrzydło”
II miejsce 124 ŁGDH
III miejsce Szczep „Czwartacy”
Zespoły
I miejsce Zespół „Dlaczego Nie”
II miejsce Zespół ze 124 ŁGDH
III miejsce Zespół Redakcji Biuletynu „Drużynowy”
Podsumowując było warto. W końcu nie liczą się nagrody, a to, że znów środowiskiem mogliśmy zrobić coś wspólnie i pokazać się przed całym hufcem. Wszystkim drużynom, nie tylko tym wygranym jeszcze raz serdecznie gratuluje, a organizatorom dziękuję. W końcu gdzie bawilibyśmy się tak dobrze bez nich? A kolejny festiwal już za rok... Może najwyższa pora już zacząć się do niego przygotowywać?
pion. Justyna Stuczyńska