Wątek erotyczny.
To, Co Może Dostać.
What He Can Get
Jego usta przesuwały się po jej skórze, smakując każdy skrawek jej ciała, w sposób na jaki mu pozwoliła. Miał ochotę wyszeptać je do ucha trzy słowa. Te słowa, które od dawna starał się jej powiedzieć, jednak głos ugrzązł mu w gardle. Zatracił się w niej. Grzesznej zakazanej i niegodziwej . . . Uwielbiał smak jej ciała.
Głaskał ją po brzuchu, pozwalając swoim dłoniom zsuwać się coraz niżej. Olbrzymią przyjemność sprawiało mu wsłuchiwanie się w odgłosy rozkoszy wydobywające się z jej różowych ust. Jej dłonie przesuwały się po głowie chłopaka, zatapiając się w tej czuprynie niczym w jedwabie. Mierzwiąc, ugniatając i rolując jego brązowe włosy. Im zachłanniej przesuwał ręce po jej ciele, tym bardziej dłonie dziewczyny wplatały się w jego włosy. Z całej siły musiał przygryźć wargi, by powstrzymać słowa cisnące mu się na usta.
Muskał ustami jej szyję, przesuwając koniuszkiem języka po krawędzi jej szczęki. Napierała na niego swoim ciałem, a on przesunął biodra do tyłu. Między nimi od zawsze istniała niezwykle intensywna chemia, która w końcu musiała dać upust swojej sile. W tej chwili towarzyszył im jedynie pociąg fizyczny i wszechogarniająca rozkosz, przypieczętowana uderzeniami gorąca . . .
Przesuwała swoje chude dłonie po jego klatce piersiowej. Jej skóra była niewyobrażalnie miękka i delikatna. Rzucił jej spojrzenie pełne wdzięczności. Bardzo podobał mu się sposób w jaki przesuwała dłonie w dół, po jego ciele. Dla niego ta dziewczyna była magiczna . . .
Jej dłonie przeniosły się na jego ciemne majtki. Zadrżeli razem, niewinnie. Otulił jej dłonie swoimi, pomagając jej odpiąć spodnie, by potem swobodnie opadły na ziemię. Już chwile później leżała się na nim, zatapiając się w jego ciele. Otuliła go całą sobą, rozkoszując się jego ciepłem.
Przejeżdżała wargami po krawędzi jego szczęki pozbawiając go oddechu. Powiedz to, pomyślał. Powiedz jej, że ją kochasz . . .
Odchrząknął bardzo dyskretnie, a jego dłonie znieruchomiały na jej talii.
Po raz pierwszy otworzyła usta by wyszeptać: - Nikomu o tym nie powiemy.
Jego serce biło niezwykle mocno, gdy zamknął usta. Kocham Cię . . . Jednak podążanie za głosem serca, nie przyniosłoby nic dobrego. Odsunęła się by spojrzeć na jego twarz.
- Prawda . . . ? - niemal dławiła się szeptem. Jej ciała cały czas przywierało co jego, bez trudu odnajdując miejsca najsłodszej rozkoszy.
Mogła mieć wszystko co chciała, tak długo, jak dawała spokój jego ciału.
- Tylko ten jeden raz. - wyszeptał w jej ciemne włosy. Sprawiając, że bardziej zachłannie napierała biodrami na jego ciało.
Poruszali się razem w ciemnościach, starannie szukając równowagi. Towarzyszyło im wahanie miedzy, spokojem umysłu, a błogością ciała.
Daleko mu było do wewnętrznego spokoju.
Tej nocy jedynie będzie mu dane zaznać uspokojenia ciała.
Niebiosa mu pomogły: Dostał to co mógł . . . otrzymać.