I NIC WIĘCEJ?
Było to bardzo dawno temu, w czasach, gdy wszędzie jeszcze rządzili królowie.
Na tronie pewnego państwa zasiadał właśnie młody król. Miał on wielkie plany i jeszcze większe ambicje. Chciał być dobrym królem, chciał wejść do pamięci i historii swego narodu.
W pierwszy dzień swoich rządów zwołał do siebie wszystkich uczonych królestwa i powiedział: „Moi panowie! Oczekuję od was, że spiszecie dla mnie wszystkie mądrości tego świata. Chcę was następnym razem widzieć z gotowym dziełem!"
Uczeni zabrali się do pracy. Mijały lata. Wielką pracę wreszcie zakończono i karawana złożona z tysiąca wozów załadowanych mądrymi księgami ruszyła na zamek. Gdy król to zobaczył, uśmiechnął się i powiedział: „I ja mam to wszystko przeczytać? Kiedy? Panowie uczeni! Skreślcie to, co jest mniej ważne i przyjedźcie wtedy do mnie!"
I znów mijały lata wytężonej pracy. Wreszcie uczeni pojawili się na zamku, tym razem tylko z dziesięcioma wozami ksiąg. „Mam prawie pięćdziesiąt lat — rzekł król — nie jestem więc pierwszej młodości. Muszę teraz szanować oczy. Zabierzcie się do pracy i napiszcie mi krótko o najważniejszych sprawach!"
Uczeni posłusznie i z zapałem godnym podziwu zabrali się ponownie do pracy. Tym razem wrócili do króla z dziesięcioma księgami. Król siedział na tronie, powitał ich serdecznie: „I to też trzeba skrócić! Nie mam tyle siły, aby przeczytać takich dziesięć ksiąg!" — powiedział do uczonych.
Minęło kilka miesięcy. Król poważnie zachorował, zachęcał uczonych do pośpiechu, gdyż pamiętał o swoich planach. Wiedząc, a może czując, że zbliżają się jego ostatnie dni, wezwał do swego łoża uczonych: „Powiedzcie mi, co jest najpewniejsze i najważniejsze na tym świecie?" — spytał. Najstarszy z uczonych w imieniu wszystkich odpowiedział: „Najpewniejsze jest to, że człowiek się rodzi, przeżywa radości i cierpienia, i umiera. A najważniejsze w życiu jest być dobrym człowiekiem." Po dłuższej chwili król słabym głosem zapytał: „I nic więcej?" „Nic więcej!" — odparł uczony.