Czas pożegnać dobrowolnoSć
O przebiegu akcji, trudnych
decyzjach i wnioskach
po katastrofie w Chorzowie
w rozmowie z nadbryg. JANUSZEM
SKULICHEM, Sląskim komendantem
wojewódzkim PSP, dowódcą akcji
ratowniczej.
Objął pan dowodzenie kilkadziesiąt mi-
nut po zawaleniu się dachu hali. Jakie
decyzje podjął pana poprzednik?
Przede mną akcją dowodził Janusz Ciesiel-
ski* oficer operacyjny, który już kilkanaScie
lat służy w straży pożarnej i z którym się do-
skonale znam. Żartujemy, że go zwolnimy, bo
wszystkie wielkie nieszczęScia dzieją się na
jego zmianie i są przez niego rozpoczynane.
Janusz Ciesielski przyjechał na miejsce tuż
po 17.30. Nie mógł się od razu zająć ewaku-
acją poszkodowanych, bo trzeba było po-
wstrzymywać, czasem siłą, ludzi, którzy
chcieli wrócić do hali. Janusz zdawał sobie
sprawę z rozmiarów i budynku, i katastrofy,
poprosił więc o dysponowanie jak największej
iloSci sił. Kiedy już udało mu się opanować sy-
tuację na tyle, że nikt nie wchodził do Srodka,
Nadbryg. JANUSZ SKULICH (43 l.) od 2002 r. jest Sląskim komendantem wojewódzkim
zajął się uwalnianiem ludzi spod zawaliska
PSP. Ukończył Szkołę Główną Służby Pożarniczej (1987 r.) oraz stu dia podyplomowe
i tak pracował już do końca był odpowie-
na tej uczelni w zakresie zapobiegania poważnym awariom w przemy Sle.
dzialny za operację wewnątrz hali.
Brał udział w wielkich akcjach ratowniczych, m.in. podczas pożaru lasu
w Kuxni Raciborskiej, powodzi z 1997 r., pożaru rafinerii w Trzebini.
Zmienił pan decyzje, zamiar taktyczny
Za dowodzenie akcją ratowniczą w Cho rzowie został od znaczony przez prezydenta RP
przyjęty przez pierwszego dowódcę?
Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Nie, to była kontynuacja. Moim zadaniem
znaczony oficer odpo wiedzialny za zorgani zo- Taka akcja to ogromne przedsięwzięcie
było porządkowanie tego, co zastałem na
wanie oSwietlenia tam, gdzie było ono potrzeb- logistyczne. Ilu ludzi trzeba do tego za-
miejscu, i budowanie struktury zarządzania
ne. I tak po kolei. Jest to proces, który trwa angażować?
akcją. Trzeba było znalexć ludzi, którym się
ileS tam czasu. Nie potrafię powiedzieć, ile.
powierzy konkretne czynnoSci, wyznaczyć do-
Budowanie zaplecza logistycznego ułatwił
wódców odcinków bojowych. Pierwsze, co zro-
niewielki teren akcji. Nie było to tak trudne, jak
Od którego momentu akcji na miejscu
biłem, to wyznaczyłem człowieka do obsługi
np. przy powodzi. Powtarzam dziennikarzom,
było tylu ratowników, ilu trzeba, i dosta-
punktu przyjęcia sił, bo miałem SwiadomoSć,
że nie wiem, jak Bogdan Bączek** tak szybko
wał pan sprzęt adekwatny do potrzeb?
że za chwilę przyjedzie kilkaset samochodów
zbudował całą logistykę. Sądzę, że to praca kil-
Decyzję, że nie będziemy już więcej wzywać
i tysiące ludzi, a przecież trzeba było zacho-
kuset ludzi. Nie tylko tych, którzy są na miejscu
ludzi, podjęliSmy około godziny 22 wtedy,
wać przejazd dla karetek pogotowia.
akcji, ale np. także stanowisk kierowania, bo
kiedy mieliSmy SwiadomoSć, że wydobyliSmy
jeSli pojawił się problem braku tarcz do pila-
Po jakim czasie udało się panu opano-
już ludzi żywych. WiedzieliSmy już, że nie bę-
rek, to wiem, że mój WSKR poprosił KCKR
wać chaos towarzyszący przecież każ-
dzie można wpuScić więcej ratowników na
o ich Sciągnięcie, a KCKR zwrócił się do innych
dej akcji na jej początku?
halę, że potrzebna będzie tylko podmiana
stanowisk w kraju. Jednym z wniosków po tej
załóg. O północy zrobiliSmy odprawę z dowód-
Nie ma takiego przełomu. Można jedynie
akcji jest to, że powinniSmy mieć bazę magazy-
cami odcinków bojowych. Oni powiedzieli, że
spróbować oszacować czas, w którym po-
nową podstawowych zużywalnych elementów, by
potrzebują jeszcze godziny na wydobycie ludzi
szczególne elementy akcji zaczynają lepiej
łatwo można było je Sciągnąć w razie potrzeby.
zlokalizowanych pod gruzami. O pierwszej
funkcjonować. Trzeba powiedzieć szefowi
Skąd pochodziły pieniądze na wyżywie-
ogłosiliSmy ciszę i wprowadziliSmy psy.
służb policyjnych, że ma udrożnić drogę, nie
nie ra towników, ich ochronę przed
dopuScić, aby ludzie wracali do hali. Podobnie
Jak często odbywała się podmiana rato-
wychłodzeniem, zakwaterowanie? Mam
jest z przyjmowaniem sił kolega, który się
wników? Czy mróz miał na to decy-
na mySli ratowników wszystkich służb
tym zajmował, musiał mieć czas na zorgani-
dujący wpływ?
biorących udział w akcji, nie tylko stra-
zowanie tego punktu. Kolega od logistyki po-
żaków PSP.
Do ogłoszenia ciszy, około pierwszej w nocy,
trzebował dwóch, trzech godzin, aby zorgani-
trudno mówić o podmianach, chłopcy ciągle
zować namioty, posiłki, paliwo, zapasowe tar- Na szczęScie mamy taki system reagowa-
pracowali. Trzymał ich stres, adrenalina. Ge- nia, w którym nie ma pojęcia braku pieniędzy
cze. Dalej kwestia oSwietlenia na początku
neralnie były dwie podmiany pierwsza o go- w momencie prowadzenia akcji ratowniczej.
zajmowały się tym załogi wchodzące na halę.
dzinie trzeciej, a druga o dziewiątej rano. Stra- JeSli potrzebujemy np. wyżywienia dla ratow-
Priorytetem było wydobywanie ludzi, nie moż-
żacy znają swoje możliwoSci, podmieniali się
na było angażować ratowników, którzy tną ników, zamawiamy posiłki i nie zastanawia-
wewnątrz swoich grup, stosownie do potrzeb.
blachę, do oSwietlania terenu. Został więc wy- my się, kto za to zapłaci. CzęSć z tych obciążeń
Przegląd Pożarniczy 3/2006 7
fot. J. Wojtasik, J. Linder
przejmują samorządy, częSć właSciciel obie- wiązaniach i to jest komfort mieć akceptację Była sytuacja, w której bezpieczeństwo
ktu, w którym prowadzimy akcję, częSć woje- swoich przełożonych. ratowników zdecydowało o zaniechaniu
woda, a częSć PSP. Nie jest to jednak uregulo- W sztabie zadecydowaliSmy też o nieużywa- pomocy poszkodowanym?
wane przepisami i to trzeba zmienić. Teraz niu nagrzewnic, choć sprowadziliSmy je już
Jedną z przesłanek do zmiany technologii
w województwie Sląskim utrzymujemy zapas na miejsce. MożliwoSci techniczne były ogra-
akcji ratowniczej było właSnie bezpieczeń-
wyżywienia dla około 150 ludzi i zapas pienię- niczone to nie była jedna przestrzeń, w któ-
stwo ratowników. Dla mnie jest jasne, że
dzy w wysokoSci 15 tys. zł. rej przebywali ludzie, lecz były ich setki.
w momencie, gdy nabieramy pewnoSci, że nie
Ponadto trzeba mieć SwiadomoSć odległych
uratujemy nikogo żywego, nie wolno nam
Wie pan już, ile kosztowała ta akcja?
skutków nagrzewania tych przestrzeni kon-
narażać życia strażaków.
Z naszego bilansu wynika, że to około 400 tys. strukcja leżała na Sniegu i była przykryta
zł, uwzględ niając również zużyty sprzęt. Znisz- Sniegiem. Lokalne ogrzewanie mogłoby spo- MySlę, że wielu strażaków po raz pier-
czeniu uległy głównie piły, rozpieracze, tarcze, wodować jej obsuwanie i przyciskanie ludzi, wszy zetknęło się z tak szokującymi wi-
straciliSmy też kilka desek ewakuacyjnych. którzy byli pod nią uwięzieni. dokami, cierpieniem, bezradnoScią. Zda-
rzyło się, że musiał pan wycofać ratow-
W akcji brały udział różne służby, a nie Województwo Sląskie jako jedyne
ników z tego powodu?
mamy jednolitego systemu łącznoSci. w kraju ma wojewódzkie centrum koor-
Nie są mi znane takie przypadki. Jednak
Jak pan rozwiązał ten problem? dynacji ratownictwa medycznego. Ja-
kiedy chłopcy mieli przerwę i przychodzili do
kie były zalety funkcjonowania tego
Akcja obejmował mały teren, a więc z szefa-
namiotu na herbatę, puszczały im nerwy. Po
centrum podczas katastrofy?
mi wszystkich służb, instytucji kontakto-
pierwsze przytłoczyła ich liczba ofiar, a po
wałem się osobiScie. Nie były potrzebne telefo- Kiedy zdarzył nam się wypadek w Dąbrowie
drugie oni nosili w sobie te sytuacje, kiedy
ny czy łącznoSć radiowa. Ale przyznaję, że Górniczej autokar z pięćdziesięciorgiem dzieci
wysłuchiwali obelg od ludzi, którym zabra-
w innym przypadku mógłby to być problem. Na zderzył się z tirem, nie było problemem ratowa-
niali wchodzenia do hali.
pewno nie jest nam potrzebny wspólny kanał nie dzieci, lecz obsługa ich rodziców pomoc
łącznoSci. On jest dobry przy akcji z udziałem psychologiczna i dostarczanie informacji o dzie- Jak sobie radzą teraz, jest miesiąc po ka-
tastrofie. Rozmawiał pan z nimi o tym?
pięciu samochodów strażackich, trzech kare- ciach. Miałem rozmowę z jednym z ojców. Co ja
tek czy trzech radiowozów. Wtedy można po- się wysłuchałem! Poznałem reakcję rodzica,
Nie rozmawiałem. Przez tydzień po kata-
rozmawiać na wspólnym kanale łącznoSci, ale który nie wie, co się dzieje z jego dzieckiem.
strofie strażacy spotykali się z psychologami.
gdy mamy setki ludzi, to nie da rady. Potrzebny W przypadku zdarzeń masowych bardzo ważne
Mam nadzieję, że osłona psychologiczna przy-
jest nam system telefonii komórkowej, wybu- jest szybkie ustalenie, w którym szpitalu są po-
nosi skutek i odreagowali oni swoje emocje
dowanej wyłącznie dla służb ratowniczych, szkodowani i jaki jest stan ich zdrowia. Trzeba
w bezpieczny sposób. Kolejny z wniosków tej
w którym można włączyć gradację połączeń jak najszybciej ustalić tożsamoSć osób, które
akcji jest taki, że musimy opracować system
telefonicznych. To bardzo drogi system, ale zginęły. Przekazać te informacje rodzinom. Tym
pomocy psychologicznej. MySlę, że powinna
mySlę, że przyszedł czas, aby go wybudować, właSnie m.in. zajmuje się nasze centrum.
powstać centralna komórka, która koordyno-
przynajmniej w niektórych miastach.
wałaby pracę psychologów zatrudnionych
Do kogo należała decyzja w sprawie kie-
w PSP, prowadziłby szkolenia, opracowywała
Kogo pan powołał w skład sztabu? rowania poszkodowanych do szpitali
procedury współpracy, by w przypadku kata-
według rodzaju doznanych obrażeń?
Filarem był koordynator ratownictwa me-
strofy mogli nieSć pomoc psycholodzy z całego
dycznego. I tu kolejny wniosek. W projektach Do koordynatora ratownictwa medycznego.
kraju.
ustaw o ratownictwie medycznym wskazuje Decydował on o tym na podstawie wiedzy zdo-
A pana emocje przycichły?
się jednego koordynatora, tymczasem doSwiad- bytej od pogotowia ratunkowego oraz centrum
czenia w Chorzowie pokazały, że powinien on koordynacji ratownictwa medycznego. Do po- Jedne są zastępowane przez drugie. Na po-
mieć do dyspozycji sztab ludzi od segregacji mocy przydzieliłem mu Lucynę Porębską, czyli
czątku te emocje były związane z obrazami,
rannych, identyfikacji zwłok, kontroli ruchu koordynatora ratownictwa medycznego woje- póxniej decyzjami, potem uSwiadomiłem sobie
karetek. wó dztwa Sląskiego.
zagrożenia, póxniej przyjechały komisje, by
W sztabie znalexli się też dowódcy poszcze-
oceniać akcję, a potem przyszedł czas napisa-
Udało się strażakom przeprowadzić se-
gólnych odcinków bojowych, szef logistyki,
nia analizy, nie mówiąc już o dziennikarzach,
gregację rannych w strefie zagrożenia?
szef operacji policyjnej, dowódca punktu przy-
udzielaniu wywiadów, przecież nie robię tego
jęcia sił oraz szefowie wszystkich służb, które Nie, ze względu na brak dostępu do poszko- na co dzień. Nadal żyję tą akcją na tyle, że
brały udział w akcji. W gronie ekspertów byli: dowanych. JeSli można mówić o segregacji, to
bagatelizuję obowiązki w codziennej pracy.
wojewódzki konsultant do spraw medy cyny jedynie w sytuacji, gdy po wykonaniu dostępu
Strażacy mówią, że to pryszcz ugasić pożar;
ratunkowej, inżynierowie budowlani, lekarze do kilku uwięzionych strażacy decydowali, kogo
napisać analizę to dopiero przedsięwzięcie.
weterynarii, prokuratorzy. ratować najpierw, bo wydobywanie trwało
Trzy dni temu mieliSmy duży pożar paliła się
długo. Runął mit, że to strażacy wchodzą do
hurtownia. Nie pojechałem, bo bałem się, że
Które z decyzji podjął pan, kierując się
strefy zagrożenia, wyciągają poszkodowanych,
nie będzie tak dobrze, że nie wytrzymam psy-
radami fachowców ze sztabu?
wynoszą do strefy bezpiecznej i tam dopiero ra- chicznie tego napięcia, pojechał mój zastępca.
Te decyzje były różnej wagi. Ta najważniej- townicy medyczni udzielają im pomocy. W ta-
Który moment akcji był dla pana najtrud-
sza o zmianie technologii akcji i wpuszcze- kich sytuacjach jest to niemożliwe. To ratowni-
niejszy?
niu firmy budowlanej, która będzie oczysz- cy medyczni muszą wejSć do strefy.
czała gruzowisko metr po metrze była naj- Pierwsze minuty, kiedy przyjechałem na miej-
Co z ich bezpieczeństwem?
trudniejsza, bo była decyzją medialną: oto ra- sce kiedy słyszałem telefony komórkowe, wi-
townicy nie widzą już szans na uratowanie To jest kolejny wniosek z akcji. Były przy- działem przygniecionych ludzi. Nie wiedzia-
kogokolwiek, przerywają swoją robotę. Żeby padki, że poszkodowanego wyciągano cztery łem, czy się szybko uporamy z tym chaosem. Do
ją podjąć, potrzeba grupy ludzi konsultanta godziny. Naturalne jest wtedy, że ratownik końca życia nie zapomnę momentu, kiedy na
medycyny ratunkowej, ekspertów budowla- medyczny musi wejSć do strefy zagrożenia konferencji prasowej powiedziałem dziennika-
nych. Bardzo cenię sobie obecnoSć na miejscu i udzielić pomocy medycznej. Czy oni powinni rzom, że już tam nikogo żywego nie uratujemy
komendanta głównego st. bryg. Kazimierza mieć własne Srodki zabezpieczenia, czy też i że zmieniamy technologię akcji. To był dla
Krzowskiego i jego zastępcy st. bryg. Leszka mają im to zapewnić strażacy? Musimy się za- nich szok. Pojawiły się pytania, kto temu chło-
Suskiego. MySmy dyskutowali o wielu roz- stanowić, jak rozwiązać tę kwestię. pu dał prawo, żeby innym odbierać nadzieję.
8 Przegląd Pożarniczy 3/2006
Ma pan sposób na skuteczne dowodze- Czy pana zdaniem oficerowie PSP są wiązywać jeszcze inne problemy ludzi niż te,
nie w stresie, pod presją czasu, mediów, przygotowani do dowodzenia na pozio- do których się przyzwyczailiSmy.
oczekiwań, nacisków rodziny? mie strategicznym?
Jakie zatem zapisy w prawie są nam po-
Ja się wyłączam z otoczenia w momencie, Nie ma takiej potrzeby, aby wszyscy oficero-
trzebne, by dobrze uporządkować kwe-
kiedy mam organizować akcję. Nie mySlę o tym, wie byli przygotowani. Do tego potrzebne jest
stie koordynacji, współpracy między
jak mnie ktoS póxniej oceni, liczy się to, że doSwiadczenie. Ja je zdobyłem, bo miałem do
służbami?
mam ratować ludzi. Pomagają pewne nawyki, czynienia z wieloma wielkimi zdarzeniami.
System ratowniczy musi mieć podstawę
póxniej przyszło przerażenie, kiedy uSwiado- Nie chcę powielać opinii, że gdyby to działo się
prawną, nie może się opierać na dobrowolno-
miłem sobie, z jakimi zagrożeniami miałem do w innej częSci kraju, to nie poszłoby tak spra-
Sci tych, którzy go tworzą, bo czasem pewne
czynienia. Gdybym mySlał o konsekwencjach, wnie. Taki pogląd nie opiera się na żadnych
zadania trzeba wyegzekwować. W prawie po-
to by mnie paraliżowało. racjonalnych przesłankach. Trudno też po-
winno być okreSlone, kto ma jakie kompeten-
wiedzieć, że miałem do czynienia z dowodze-
Czy rodziny poszkodowanych próbo- cje, czego można żądać i od kogo. Trzeba jasno
niem strategicznym czy taktycznym, ten po-
wały ingerować w pracę ratowników? wskazać xródła finansowania systemu i okre-
dział nie ma odzwierciedlenia w praktyce, bo
Slić zasady udziału wolontariuszy w akcjach
W pierwszej fazie działań tak, ludzie
te poziomy się przenikają. MySlę, że z pozio-
ratowniczych.
chcieli wtargnąć do Srodka. Ja dostałem dzie- mem strategicznym utożsamiałbym wojewodę
siątki kartek z telefonami komórkowymi osób to jego oSrodek zajął się współpracą z me-
GdybySmy cofnęli czas, podjąłby pan te sa-
przygniecionych. To do niczego się nie przy- diami, opieką psychologiczną, przyjmowa-
me decyzje, kierując akcją w Chorzowie?
dało, dzwoniąc nie można było zlokalizować
niem pomocy humanitarnej itp.
Wszystkie decyzje podejmowałem zgodnie
uwięzionej osoby, bo tam ciągle słychać był te-
ze swoim sumieniem. MySlę, że teraz szybciej
lefony. Te kartki przekazałem wiceprezydento- Uważa pan, że obecny system szkolenia
opanowałbym chaos, natychmiast egzekwo-
przygotowuje strażaków do tak trud-
wi Chorzowa Marianowi Salwiczkowi, by
wałbym oczyszczenie terenu akcji ze zbędnych
nych zadań, jak te w Chorzowie?
dzwonił do tych ludzi, wspierał ich. I on wziął
ludzi, nie wpuszczałbym tak bezkrytycznie wo-
na siebie ciężar trudnych rozmów, co przy-
Mamy niezły system szkolenia. Nie można
lontariuszy. DziS pewnie zaangażowałbym
płacił własnym zdrowiem, bo dwa dni póxniej
szkołom stawiać zadania przygotowania stu-
człowieka, który weryfikowałby tych ludzi.
znalazł się w szpitalu na kardiologii.
procentowego strażaka, bo wiedzę teoretycz-
ną spożytkuje się dopiero wtedy, gdy nabierze
Po akcji ratowniczej w Chorzowie poja-
Udało się zabezpieczyć miejs ce akcji
się doSwiadczenia. Człowiek, który przycho- wiły się opinie, że była ona bardzo do-
przed dostępem zbędnych osób?
dzi do jednostki, musi mieć SwiadomoSć, że
brze zorganizowana. Spisał się system
Było różnie. W momencie kiedy mieliSmy
trzeba się dalej uczyć. Kuleje system doskona- czy bohaterscy ludzie?
400 policjantów, można mówić o skutecznym
lenia zawodowego i to trzeba zmienić. My
Jedno i drugie. Takiej akcji nie organizuje
zabezpieczeniu. Na miejscu akcji pojawiły się
chcemy wprowadzić systematyczne kursy do-
się podczas katastrofy. Na jej efekty mają
dziesiątki ludzi z wolontariatu. My ich wpusz-
skonalące dla komendantów powiatowych.
wpływ lata codziennej, mniej spektakularnej
czamy na teren w dobrej wierze, nie wiedząc,
pracy, ćwiczenia. Trzeba poznawać inne insty-
kto to jest i jakie ma kwalifikacje. Wniosek
Akcja w Chorzowie pozwoliła na zasto-
tucje, które Swiadczą usługi ratownicze, za-
jest taki, że wszyscy, którzy chcą ochotniczo
sowanie procedur przyjętych w planach
przyjaxnić się z nimi, utrzymywać kontakty. To,
uczestniczyć w akcji, muszą być zidentyfi-
ratowniczych?
jak się prowadzi współpracę w warunkach po-
kowani. Nie mam wątpliwoSci, że dziennika-
Tak, jeSli chodzi o reagowanie w najwczeS-
koju, wpływa na efekty podczas katastrofy.
rze przebierali się w kurtkę ratownika, którą
niejszej fazie. Znów powrócę do tego, że nie
Znamy osobiScie ratowników innych służb,
można przecież łatwo nabyć, i wchodzili na te-
była to skomplikowana organizacyjnie akcja,
mamy do siebie zaufanie, wtedy mniej czasu
ren. Nie mam też pewnoSci, czy nie uczynił
bo teren był mały i mieliSmy do czynienia z jed-
poSwięca się kontroli wykonania jakiegoS pole-
tego złodziej. Gdybym miał SwiadomoSć, że
nolitym zadaniem docieraniem do ludzi po-
cenia podczas akcji. To też zasługa moich po-
gołębie tyle kosztują i że tam mogą być tak
przez wycinanie blach. Nie spotkaliSmy się z za-
przedników. Teraz czujemy się pewniejsi,
wielkie pieniądze, otoczyłbym teren kordonem
grożeniami chemicznymi, ekologicznymi czy
tworząc ten system, bo katastrofa pokazała, że
policjantów. Na szczęScie wszelkie wątpliwo-
epidemiologicznymi. Plany ratownicze są czę-
mamy rację, zyskaliSmy pewnoSć, że to, co robi-
Sci co do kradzieży się wyjaSniły, a informa-
Sciej wykorzystywane w sytuacjach, w których
liSmy do tej pory, zmierza w dobrym kierunku.
cje zagranicznej prasy okazały się zwykłymi
mamy do czynienia ze złożonymi zdarzeniami.
oszczerstwami.
Czy ten minisystem, który mamy w Kato-
Czy teraz, po katastrofie, coS wymaga
wicach, powinien być wzorem do two-
Jak radzili sobie dowódcy szczebla in-
zmiany w planach ratowniczych?
rzenia systemu ratowniczego w kraju?
terwencyjnego?
Nie wiem, czy coS trzeba zmienić w planach
MySlę, że system ratowniczy powinien mieć
Unikam ocen. Staram się mówić o faktach,
ratowniczych, ale musimy z determinacją bu- cechy regionalne, być dostosowany do zaso-
na tej podstawie można wyciągać wnioski. Je-
dować jednolity system ratowniczy. JeSli
bów ratowniczych, zagrożeń danego regionu
Sli przyjmiemy, że w ciągu pięciu godzin ewa-
chcemy Swiadczyć usługi ratownicze na wyż- i poziomu akceptowania tych zagrożeń przez
kuowano wszystkich żywych ludzi z obszaru
szym poziomie, musimy współpracować ze
społeczeństwo. Utworzenie centrum koordy-
hektara, to jest to niezły wynik jak na taką
wszystkimi, którzy są w stanie uczestniczyć
nacji ratownictwa medycznego na Rląsku
skalę katastrofy. JeSli w ciągu około 20 godzin
w procesie ratowniczym. Wyobraxmy sobie, że
miało sens ze względu na bazę szpitali, ale nie
wyciągnęliSmy 60 osób, które już nie żyły, to
strażacy udzielają pomocy matce, która jadąc
wiem, czy byłoby to uzasadnione w innych wo-
są to parametry do przyjęcia. Wyniki sekcji
po dziecko do przedszkola, miała wypadek sa- jewództwach. Jednolita powinna być struktu-
zwłok wykazały, że nikt nie umarł z wyziębie-
mochodowy. Teraz dla strażaków akcja kończy
ra zarządzania systemem, zadania dla służb,
nia, porażenia prądem, lecz w wyniku obrażeń
się z chwilą wydobycia kobiety z samochodu.
a narzędzia to drugorzędna sprawa.
związanych z zawaleniem się dachu. To też
Ale dla matki problemem jest dziecko, które
Swiadczy o pewnej jakoSci, skutecznoSci akcji
Rozmawiała Anna Łańduch
zostało w przedszkolu. I teraz możemy wyob-
ratowniczej. Nie spotkałem się z żadnym przy-
razić so bie system ratowniczy, który nie widzi
padkiem kwestionowania poleceń, dyskuto-
* mł. bryg. Janusz Ciesielski oficer operacyjny Ko-
takiego pro blemu, i system, któ ry zajmie się
wania z nimi, kierowania się ambicją. To była mendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach
dzieckiem. JeSli chcemy Swiadczyć usługi ra- ** st. bryg. Bogdan Bączek starszy specjalista w KW
ogromna mobilizacja, a z doSwiadczenia
townicze na wysokim poziomie, musimy roz- PSP w Katowicach
wiem, że nie zawsze tak jest.
Przegląd Pożarniczy 3/2006 9
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
BIULETYN Nr1 28 01 (2)Programowanie C laborki c 28 11 2006rozp min transp i bud z 05 01 2006 zm rozp ws szkolenia, egzaminowania ( )Nasz Dziennik 28 01 2016BYT e) 01 2006 2BYT e) 01 2006 32006 01 Niepełnosprawność nie jest barierąwięcej podobnych podstron