czy noe istnial naprawde


Czy biblijny Noe istniał naprawdę? [WYWIAD]

Data publikacji: 28.03.2014, 17:30Ostatnia aktualizacja: 28.03.2014, 17:33

- Choć Żydzi wybrali Noego na protoplastę, on sam Żydem nie był i prawdopodobnie wierzył w zupełnie innego boga niż jego potomkowie - mówi prof. Jolanta Młynarczyk, specjalistka od archeologii biblijnej z Uniwersytetu Warszawskiego.

Newsweek Historia: Do kin wchodzi właśnie amerykańska superprodukcja „Noe: Wybrany przez Boga”. Reżyser, Darren Aronofsky, wiernie oddał biblijną opowieść o potopie, jaki Bóg zesłał na ludzkość. Kinomani ostrzą sobie zęby na filmową ucztę, ale archeologów i historyków bardziej obchodzi pytanie, czy to wszystko mogło się wydarzyć naprawdę.
Jolanta Młynarczyk: Istnienie Noego trudno potwierdzić w stu procentach, ale różne odkrycia archeologiczne i starożytne źródła literackie mówią, że w jego historii może tkwić ziarno prawdy, że została osnuta na bazie autentycznych wydarzeń. Świadczy o tym choćby fakt, że pierwsze wzmianki o potopie w kulturach Mezopotamii są dużo wcześniejsze niż przekaz biblijny. Są one zawarte w tamtejszych cyklach legend, najwcześniej pojawiają się w sumeryjskim eposie o Gilgameszu z III tysiąclecia p.n.e., którego fragmenty zachowały się w wersji babilońskiej (początek II tysiąclecia p.n.e.), a który przetrwał w wersji asyryjskiej (VII w. p.n.e.). Te pierwsze legendy sumeryjskie zawierają opowieść o potopie i sprawiedliwym człowieku, który się z niego uratował, podobnie jak w biblijnej historii o Noem. Naukowcy zajmują się badaniem genezy poszczególnych wersji legendy o potopie, aby określić, czy wszystkie powstały niezależnie od siebie, czy może wywodzą się od jednej, najstarszej opowieści.

Wielki Potop, który miał przeżyć tylko Noe mógł wydarzyć się rzeczywiście, ale w skali nieporównywalnie mniejszej niż ta opisana w Biblii.

Newsweek Historia: Czy to możliwe, żeby jedna legenda była wspólna dla wszystkich ludów Mezopotamii?
Jolanta Młynarczyk: Oczywiście. Sama legenda podkreśla uniwersalność postaci Noego. Zgodnie z zapisem biblijnym miał on trzech synów, którzy dali początek wszystkim ludom ziemi, a przynajmniej wszystkim, które znano przed pięcioma tysiącami lat. Jafet byłby przodkiem ludów indo-europejskich, Cham dał początek Afrykańczykom i Kananejczykom, a Sem ludom semickim, czyli zamieszkującym Palestynę i dzisiejszą Syrię, niegdyś nazywaną królestwem Aram. Te ludy później zaczęły wierzyć w Jahwe i dały początek religii żydowskiej. Sam Noe jednak nie mógł być Żydem ani wierzyć w Jahwe. Jeżeli rzeczywiście istniał protoplasta tej postaci, pochodzący z Ur jak Terach, w Biblii ojciec Abrahama prawdopodobnie był wyznawcą Sina, boga Księżyca. A czy żył naprawdę? Nie da się tego wykluczyć.

Dół formularza

Newsweek Historia: A co z potopem? Mógł się zdarzyć?
Jolanta Młynarczyk: Dzisiaj pewnie byśmy tego tak nie nazwali, ale ówcześni mieszkańcy Mezopotamii, żyjący przed pięcioma tysiącami lat, mieli przecież zupełnie inną perspektywę. Prawdopodobnie musiało dojść do jakiegoś wyjątkowo dużego wylewu rzek w tamtym rejonie. Pamiętajmy, że legenda o Noem narodziła się w dorzeczu Tygrysu i Eufratu, a te rzeki wzbierały gwałtownie. Kto wie, może nie był to jeden wylew, ale kilka z rzędu, co prymitywnym ludom koczowniczym, jakie wówczas zamieszkiwały tamte tereny, mogło się skojarzyć z ostateczną katastrofą. Ludzie przez tysiąclecia przekazujący tę opowieść kolejnym pokoleniom zapewne znacznie podkoloryzowali rozmiary klęski żywiołowej.

Newsweek Historia: Zachowały się ślady po tak obfitych wylewach rzek w tamtych czasach?
Jolanta Młynarczyk: Owszem, w kilku miejscach na terenie Mezopotamii (Kisz, Ur, Uruk, Szuruppak) odkryto różnej grubości warstwę jałowej ziemi składającą się tylko z gliny lub osadów piaskowo-mułowych naniesionych przez rzekę. I tam właśnie, w dorzeczu Tygrysu i Eufratu, mógł się zdarzyć mityczny potop, nigdzie indziej. Niekiedy namuły wyglądają tak, jakby wylewy powtarzały się seriami, przynosząc jeden wielki kataklizm, zwłaszcza w połączeniu z długotrwałymi ulewnymi deszczami. Jest mało prawdopodobne, by potop wydarzył się gdzie indziej, na przykład w Syro-Palestynie, czyli na dzisiejszych ziemiach Izraela, Palestyny, Libanu, Jordanii i Syrii, ze względu na odmienne warunki geograficzne.

Biblia datuje Dzień Sądu na 22 maja?

Newsweek Historia: A arka Noego na górze Ararat? Mogła się tam znaleźć?
Jolanta Młynarczyk: Nie, to bajki. Nawet podczas największego wylewu rzek woda nie mogłaby podnieść się o 4 tys. metrów, a taką wysokość ma ta góra. Poza tym w źródłach historycznych doniesienia o lokalizacji miejsca, w którym arka w końcu przybiła do brzegu, są sprzeczne. Rzymski historyk żydowskiego pochodzenia Józef Flawiusz w „Dawnych dziejach Izraela” napisanych pod koniec I w. n.e. podaje na przykład, że pozostałości arki są jeszcze widoczne około 100 km na południowy wschód od szczytu góry Ararat, a więc mniej więcej na terenie północnego Iraku. Oczywiście, sam Flawiusz arki nie widział, korzystał z ówczesnych przekazów. Z kolei w III w. p.n.e. niejaki Berossos, kapłan boga Marduka w Babilonie, napisał, że statek Noego osiadł na terenie Armenii i przez dwa tysiące lat jego pozostałości leżały w Górach Kurdyjskich. Jak pisał Berossos - wyciągi jego dzieła przetrwały dzięki późniejszym autorom - okoliczni mieszkańcy zeskrobywali z rzekomej arki kawałki smoły, aby robić z nich amulety. Ta legenda utrzymała się wyjątkowo długo, bo znajdujemy ją w przekazach historycznych jeszcze w IX w. n.e. Oczywiście, nikt w Górach Kurdyjskich arki w naszych czasach nie znalazł.

Newsweek Historia: Nie zmienia to jednak faktu, że wielu poszukiwaczy przygód, być może nawet archeologów, wciąż marzy o odnalezieniu pozostałości arki.
Jolanta Młynarczyk: Od czasu do czasu pojawiają się informacje, że ktoś wpadł na jej trop. W 1876 r. angielski podróżnik i prawnik James Bryce znalazł na górze Ararat, powyżej linii roślinności, ręcznie ciosany kawałek drewna. Natychmiast ogłosił, że to resztka arki, ale w żadnym muzeum tego kawałka drewna nie ma i nikt go nigdy nie zbadał, więc całe to znalezisko zostało pewnie zmyślone. Takich „odkryć” było zresztą znacznie więcej.

Jeżeli gdziekolwiek mogło dojść do biblijnego Wielkiego Potopu, to tylko na terenie Mezopotamii, w dorzeczu Tygrysu i Eufratu.

Newsweek Historia: Czy to możliwe, żeby drewno z niej przetrwało kilka tysięcy lat?
Jolanta Młynarczyk: Fizycznie jest to możliwe, choć bardzo mało prawdopodobne. Kawałki drewna mogą się zachować zwłaszcza na terenach pustynnych, bo suche środowisko sprzyja konserwacji drewna. I pewnie dlatego w świecie archeologicznym co rusz ktoś ogłasza odnalezienie domniemanych pozostałości po arce Noego. Nie dawniej jak w 2006 r. niejaki Robert Cornuke na jednej z gór Iranu na wysokości ponad czterech kilometrów znalazł coś, co wyglądało jak skamieniały kawałek drewna, pokryty morskimi żyjątkami i muszlami. Rok później ekspedycja turecko-hongkońska natrafiła na jaskinię z kawałkami drewna pokrytymi smołą - tak w starożytności zwykło się zabezpieczać statki. Oczywiście, w obu wypadkach natychmiast gruchnęła wieść, że to pozostałości arki, ale dalsze badania wykluczyły tę możliwość. Prawdopodobnie arka nigdy nie istniała, może była niewielką łodzią, na którą Noe zabrał rodzinę i swoje zwierzęta, tego nie wiemy.

Newsweek Historia: Jak mogło wyglądać życie Noego?
Jolanta Młynarczyk: Mieszkał w namiocie, co wiemy z legendy o synu Chamie, który wszedł do namiotu i zobaczył ojca pijanego. W czasach, gdy mógł żyć Noe, ludy Mezopotamii były w większości koczownicze, choć funkcjonowały już wtedy ważne miasta. Ludzie utrzymywali się głównie z hodowli kóz i owiec. Na potwierdzenie mamy mnóstwo kości tych zwierząt. Prawdopodobnie Noe żył podobnie jak dzisiejsi beduini, bo koczowniczy tryb życia przez tysiące lat niewiele się zmienił.

Newsweek Historia: Mówi się, że Noe był patriarchą. Co to oznacza?
Jolanta Młynarczyk: Zgodnie z dawnymi przekazami Noe patriarchą nie był. W religii żydowskiej za prawdziwych patriarchów, czyli przodków narodu żydowskiego, uważa się trzy osoby: Abrahama, Izaaka i Jakuba, dalszych potomków Noego. Abraham, którego oryginalne imię brzmiało Abram, był prawnukiem Noego.

Newsweek Historia: Kim w takim razie był Noe dla Żydów?
Jolanta Młynarczyk: Noe był w religii swego rodzaju odnowicielem przymierza z Bogiem, przodkiem późniejszych patriarchów popotopowych. To przymierze dla późniejszych ludów Izraela oznacza przestrzeganie tak zwanych siedmiu przykazań synów Noego (szewa micwot Bnei Noach), które były według Biblii przypomnieniem praw danych przez Boga Adamowi, a o których ludzie zapomnieli. Na znak nowego przymierza z ludźmi Bóg rozciągnął nad ziemią tęczę, której siedem kolorów miało symbolizować właśnie siedem praw danych Noemu.

Newsweek Historia: Co głosiły prawa Noego?
Jolanta Młynarczyk: Obejmowały zakaz spożywania części żyjącego zwierzęcia (co w domyśle oznacza zapewne zakaz okrucieństwa wobec zwierząt), zakaz bluźnierstwa, zakaz kradzieży, zakaz bałwochwalstwa, zakaz niemoralnych stosunków seksualnych (i tu chodzi zapewne o zoofilię czy kazirodztwo), dalej - zakaz mordowania ludzi i na końcu - nakaz ustanowienia sądów, które będą pilnowały przestrzegania tych praw. Co ciekawe, te prawa są według judaizmu prawami uniwersalnymi, danymi całemu światu, a więc powinny przestrzegać ich wszystkie ludy niezależnie od wyznania. Jak sami Żydzi przyznają w Talmudzie, w czasach Noego Żydów jeszcze nie było i dlatego prawa Noego stosują się do wszystkich ludzi. Co więcej, Talmud nie zaleca nie-Żydom, czyli gojom, przechodzenia na judaizm, tylko przestrzeganie tych praw. To wystarczy dla zachowania przymierza z Bogiem.

Chcesz mieć najlepsze artykuły w jednym miejscu? Polub News



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CZY RAJ ISTNIAŁ NAPRAWDĘ(1)
Czy mityczne stworzenia istniały naprawdę
kłopotliwe, piekło, Czy piekło istnieje naprawdę
Czy ultrasonografia jest naprawdę bezpieczna
68 Preegzystencja Chrystusa Czy Jezus istniał przed swym poczęciem (cz 1)
CZy Atlantyda istniała
Czy duchy istnieją naprawdę, Sondaże wśród dzieci na różne tematy
69 Preegzystencja Chrystusa Czy Jezus istniał przed swym poczęciem (cz 2)
Lewiatan istniał naprawdę, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Czy kamień filozoficzny naprawdę już istnieje(1)
70 Preegzystencja Chrystusa Czy Jezus istniał przed swym poczęciem (cz 3)
Czy szczepionki są naprawdę skuteczne Trochę mało znanych faktów
Czy wapń jest naprawdę zabójcą
Czy świat można naprawić uśmiechem
Czy kamień filozoficzny naprawdę już istnieje (Artykuł Wiesława Matucha na forum eioba pl)
29 Istniał naprawdę
Czy Noe pływał po Morzu Czarnym

więcej podobnych podstron